Limonka ♀

@sixton: Bo: 1. Kocury się sterylizować powinno wtedy nie ma problemu z poruszaniem się jak kamikaze 2. Kota sę nie da w domu utrzymać? mieszkam w domku jednorodzinnym. 2 koty od 3 lat. Voila, ani razu nie uciekł mi żaden z nich. Wyprowadzane są na smyczy. trochę odpowiedzialności, jak to już ktoś wyżej napisał, wykastrowanie/sterylizacja i wszystko gra.

Też jestem zarówno rowerzystką jak i kierowcą.. I jak widzę co się wyrabia i tu i tu. Jedni drugim na złość potrafią. Ale naprawdę. Rower nikogo nie zasłoni, a auto to jednak auto. Nie trzeba mieć naprawdę chyba nie wiadomo jakiego ilorazu inteligencji, żeby zjechać tym rowerem jak auto jedzie. Ale nieeee, po co?! Lepiej jechać dwójkami, a nawet trójkami zajmując pół drogi. Nie daj Boże auta z naprzeciwka, bo tragedia murowana. Albo rodzice z dziećmi, dwójkami, dzieci od strony aut. Brawo. Rozumu!! To prawda!

@pokrzywdzona: Dokładnie tak. @Day_Becomes_Night: Państwo poszli do jednego z najlepszych adwokatów w mieście więc być może i w taki sposób uda się tą sprawę załatwić. Ale cóż.. I tak wiadomo, że rodzic dla dziecka zrobi bardzo dużo. Nie zdziwiłabym się jakby mu to spłacili mimo wszystko.

Normalnie wkurzyłam się czytając Twoją historię.. Jak można być taką tępą idiotką? 1 i 3 nawet nie komentuje, ale 2 aż mnie zabolała. Jak można stwierdzić, że "ma kase za frajer?" Cholera jasna przecież ja to bym wszystko oddała, żebym mogła spędzic z ojcem jeszcze kilka lat.. A tak w ogóle.. To ile ta Twoja "znajoma" ma lat? 2500 zł netto i jeszcze rente dostaje?

Niby nie, bo Isander - autor jest pełni rozumny, a co jeśli okazałby się jednak jakimś pedofilem albo psychopatą. Mamuśka poszła, by w tany, a dziecka mogłaby już nigdy nie zobaczyć. Nigdy nie zrozumiem i nie chce zrozumiec lekkomyślnych rodziców! Ciekawe czy Ty byłabyś w stanie zostawić pod opieką całkowicie obcej osoby dzieciaka? Bo ja nawet bym zwierzecia nie zostawiła.. Gratuluje podejścia.

7medeis dokładnie. Przecież cały czas odmawiałam, zgodziłam sie tylko po to,a by kobieta się ode mnie odczepiła. Varyag wtedy gdy się zgodziłam uprzedziłam, że nie mam żadnych pieniędzy..

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2012 o 17:32

No POD GITARĘ. Szkoda, że Ci jeszcze nie przeliterowała;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2012 o 14:48

Czytam sobie tak spokojnie historię, jem obiadek (kluski śląskie z mięskiem - pycha) i przy końcu to malo się nie udławiłam! Haha normalnie mnie zamurowało ;D W sumie często się tak zdarza, że osoby niechlujne od razu brane są za meneli, żebraków, ale pytanie się również nasuwa; Czy jeżeli nawet byłby to menel, to zrobił coś tej kasjerce złego? Czym zasłużył sobie na takie aluzje? Dziwna mentalność do komentowania..

Pytałam od razu na wstępie, bo nasza rodzina jest naprawdę ogromna i może rzeczywiście do kogoś nie dotarła informacja (ojciec utrzymywał osobiście kontakty np. z rodziną z Australii, a ja już niestety nie), ale za każdym razem babsko się rozłączało. Jak na razie mam spokój zobaczymy.. Jeśli nie to dzwonię z prośbą o zablokowanie numeru.

Tak jak odpisałam Izetce babsko skierowałam na miejsce pochówku. Oczywiście w nerwach też puściłam jej wiązankę przekleństw, ale już nie wytrzymałam.

Przed chwilą właśnie tak zrobiłam w nerwach i jest mi z tego powodu strasznie głupio, ale po prostu nie wytrzymałam. Powiedziałam babsztylowi, że jak tak pilnie chce się skontaktować z ojcem to zapraszam na Cmentarz trzeci rząd po lewej stronie.. Chyba podziałało bo przestała wydzwaniać, ale nerwów to mi napsuła strasznie.

Dokładnie tak jak wszyscy wyżej piszą to i ja napiszę. Zgłaszaj na policję bo jeśli naprawdę Małej by się coś przytrafiło to jednym słowem macie przes*ane. Wystarczy, że Mała złapie przeziębienie, a przy wizycie lekarskiej ktoś nawet nie nadgorliwy zapyta czyje to, albo coś takiego i już beka. Wiem, że to dla Małej będzie nie miłe doświadczenie, ale naprawdę mogą z tego wyniknąć poważne konsekwencje dla Was.

Na wsi niestety tego typu ploty i zbędne komentarze to normalna, codzienna rzecz. Trzeba zaakceptować, a jak nie to przeprowadzka, ale chyba do buszu. Nigdzie gdzie są ludzie nigdy nie zabraknie zmyślonych historyjek także trzeba z tym jakoś żyć.

Sprawa jest już załatwiona;) Okazało się, że koleś ma w policji znajomości, ale w opiece już tak nie było. Gmina zareagowała bardzo na miejscu. Babcia akurat już przebywa w domu starców, a gówniarz nawet się nie pokazuje bo policja go ściga (nie umiejętnie, bo to przecież znajomi), ale i tak się już myślę tu nie pokaże:)

Dokładnie, jeszcze dziecko które ma niższą odporność itd no kurde jeszcze dziś się zastanawiam jakby to wyglądało.. Przecież mi by chyba sumienie do końca życia spać nie pozwoliło, a do tego pewnie media achhh szkoda gadać!

Kuli skąd wniosek, że ptasznik potrzebuje przestrzeni? To nie pies, że musi się wybiegać. Dwa dlaczego niby w malutkiej? Czy ja podałam gdzieś wymiary terra w którym pająk przebywał? Nie, więc nie wyciągaj pochopnych wniosków.

Tak. Terrarium otwieram tylko i wyłącznie przy nie zbędnych czynnościach. Uwierz, że są o wiele ciekawsze niż rybki;P No chyba, że mowa o piraniach to co innego he he

Arachnea.org? :D Kojarzę Twój nick A co do tych nagminnych historii tak wiele jest takich przypadków dlatego ciesze się, że mojej samiczce nic się nie stało bo nie wiem co bym zrobiła, a słabe mam nerwy.

Avi kochane pająki;) I najpiękniejsze! Dobrze, że mu się nic nie stało. A co z terrarium? Bo mi moje sąsiadka odkupiła po wielu groźbach i prośbach, niestety ze złą wentylacją i muszę trochę przerobić, ale mam!:) Od tamtej historii ani razu drzwi nie zostawiłam otwartych.

W dniu pogrzebu mojego ojca również zakład pogrzebowy zaproponował zdjęcia. Zdołałam tylko odpowiedzieć czy chcieliby sami kogoś bliskiego oglądać w trumnie? Teraz nadal tak myślę i nie żałuję, że odmówiłam. Nie rozumiem ani odrobinę ludzi, którzy w ten sposób się zachowują. Czym tu się chwalić? Echh dziwne te nasze czasy..

I wręcz zalatuje mi chorą satysfakcją z wyłożenia kumpla na glebę..

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2012 o 9:27

Historia owszem iście piekielna. Jaka była wartość słomy? Nie wiem nie dało by się powiadomić sołtysa czy kogoś? Zbierzcie kilku oszukanych gospodarzy i wszyscy razem idźcie do złodziejaszka raz dwa mu się pieniądze zapewne znajdą.

O tym samym pomyślałam. Jak można być takim ch*jem za przeproszeniem. Skąd Ci ludzie się biorą?!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2012 o 9:22

Ani to ani to. Myślisz, że wystarczy zadzwonić i już po? Zajmujesz się dalej swoimi obowiązkami? Obyś kiedyś się nie znalazł w takiej sytuacji i leżał czekając na karetkę gdy obok Ciebie przechodzi naście ludzi..

O tym samym pomyślałam. "Stróże prawa", a jaki dają nam przykład? Kradzieże owoców i warzyw to wręcz plaga którą powinno się tępić..