Litterka ♀

Leżę i kwiczę ze śmiechu :D

"Bo pan pisał piórem a nie długopisem z reklamą firmy farmaceutycznej" - leżę, kwiczę, nie mogę się pozbierać, oplułam monitor i tak dalej. Żelazna logika :D

99% piekielnych klientów tak nie robi, bo po co - lepiej się wydrzeć na obsługę.

A rodzice odpowiedzą: "Dorosły jest, to chyba wie co robi?". Ehhh...

Akurat moje stwierdzenie o matkach, którym wydaje się, że świat kręci się tylko dookoła ich pociech miało szerszy kontekst, dotyczyło się wielu różnych przypadków, nie tylko tego pojedynczego. Nie sądziłam, ze moje słowa wywołają aż taką dyskusję;)

Po pierwsze: porównać miasto sprzedaży wózka, po drugie - próbować kupić, po trzecie - jeśli zobaczy swój wózek - na pewno ma on jakieś charakterystyczne przetarcia, plamki, ślady użytkowania... No i skoro wózek jest aż taki charakterystyczny, znaczy to, że wiele ich w Polsce nie ma.

Niech się laska w głowę puknie. Olejcie i róbcie swoje. Jeśli zacznie coś na weselu rozrabiać (o ile Panna Wielki Foch raczy się zjawić), to zawsze możecie postraszyć policją, a nawet ich wezwać. Widać, że wszyscy jej ulegali i dlatego czuje się bezkarna. Albo, co takich ludzi dość mocno rusza - po prostu, gdybyście widzieli ją osobiście - roześmiejcie jej się głośno w twarz i poproście o przedstawienie przyszłego pana młodego. Możecie też dodać, że za kilka lat na pewno termin będzie wolny...

Jeśli ten wózek rzeczywiście taki charakterystyczny, to niech koleżanka przejrzy allegro. ;)

Konduktor - buc i leń, nie da się ukryć. Ale czy ludziom z dziećmi tak ciężko jest zrozumieć, że świat nie kręci się dookoła ich pociech i inni ludzie też chcą żyć? Nie jesteśmy służącymi tychże dzieciaków.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 października 2012 o 23:58

Czy na stacjach nie ma monitoringu? Przecież złodziej to złodziej, sprawę należy zgłosić. A zwłaszcza, jeśli sytuacja się powtarza.

SiewcaSierot, przeczytaj uważnie post prorokinki. Ona podaje lekarzy, do których NIE trzeba mieć skierowania;)

I tu się możesz mylić z tym brakiem czasu wolnego - po prostu udaje, że pracuje, a siedzi u kochanki:P Oczywiście, to był żart;)

Może zasugeruj schronisku, żeby mały trafił do Domu Tymczasowego - będzie miał prawie swoich ludzi, a nie siedział w schronisku. Szkoda szczenięctwa.

Czułam, że to nie będzie płacz prawdziwego dziecka. :)

Brawo! Cóż za świetny sposób na wyłudzenie! Ręce opadają, co się z częścią młodzieży teraz dzieje... :(

Fakt, trochę się wpie****ił :D

Piekielni Piekielni. Coś w tym jest... :)

Mylisz się. Ci ludzie nie mają serca z kamienia. Oni w ogóle nie mają serca...

Nr 5a - facepalm. Zawsze;)

On miał kasę. Tylko ewidentnie nie chciał płacić. Burak z niego i tyle.

A dlaczego znajomy nie zwrócił się o zwrot kosztów dojazdu? Z tego, co pamiętam, to jeśli nie był oskarżonym, bądź powodem w sprawie, to mu przysługują.

Shgetsu, nie chcieli. To "wujek" chciał. Poza tym, zachował się jak rozkapryszone dziecko: "Nie dacie? To ja was nie lubię". No i od razu szwindlem zapachniało na kilometr. Poza tym - jedna z najsilniejszych klątw się Autorowi trafiła - aż do 10 pokolenia :D