Profil użytkownika
Litterka ♀
Zamieszcza historie od: | 18 lutego 2011 - 22:44 |
Ostatnio: | 8 marca 2023 - 16:26 |
O sobie: |
Wiem, że nie ma Wielkiego Zła. Jest tylko to zwykłe, powszednie. No i jeszcze zwykła głupota. |
- Historii na głównej: 33 z 34
- Punktów za historie: 8018
- Komentarzy: 1382
- Punktów za komentarze: 12524
Josefine, akurat z tym załatwianiem się przed wyjściem to wygodne jest - sama tak robię, bo potem tylko kłopoty... I nie uważam, że to trauma. A co do załatwiania się w czasie lekcji: człowiek powyżej lat załóżmy 10 umie przez pół godziny wytrzymać. Oczywiście, zdarzają się nagłe sytuacje.
Nie masz się o co czepiać: w tym wypadku "moja dziewczyna" służy uściśleniu - gdyby autor napisał, że był z "dziewczyną", mogłoby to sugerować, że to była np. koleżanka. Gdyby napisał "byłem ze swoją laską", albo "ze swoją dupą", byłoby się o co czepiać. W ogóle nie podoba mi się tutaj namolne już czepialstwo do literówek i małych błędów. Trzeba uczyć, ale bez przesady.
Dimitroff, to na co mamy głosować? SS, z tego, co pamiętam, masz taką bojową myszo-szczotkę :P Ja też... A co do historii: złapać pana z psem za fraki i wystawić za okno! Mi też się zdarza jeździć z psem, z poprzednim (już za Tęczowym Mostem)psem również regularnie jeździłam autobusem, żeby zwierzaki wiedziały, jak się zachować i zawsze, ale to zawsze starałam się, żeby zwierz nikomu nie przeszkadzał. Chociaż kiedy wiozłam 1,5 roku temu sunię ze schroniska do domu na trasie Olsztyn - Sopot jechała na siedzeniu, ale pierwsze primo: nie znałam psa, wolałam mieć ją pod ścisłą kontrolą, drugie primo: było dużo innych wolnych miejsc, trzecie primo: na siedzeniu rozłożyłam najpierw ręcznik. Nie rozumiem ludzi, którzy traktują swoje zwierzęta jakby były pępkiem świata... A co do jazdy szynobusami: kiedyś pewną panią zmuszałam do zdjęcia walizy z siedzenia, żeby starsza, słaniająca się na nogach pani mogła usiąść, bo przecież walizek nie stawia się na podłodze... Chamstwo ludzkie niestety nie ma granic:(
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2011 o 19:05
Też parę lat temu miałam taką sytuację. Dorywczo opiekowałam się dzieckiem znajomych. Dziewczę pod moją opieką miało lat 3. Lato, upał, dziecko chciało soczek, więc kupiłam. Naturalną konsekwencją było to, że dziecku chciało się siusiu. Akurat byłyśmy na placu zabaw w innej części miasta, więc złapałam małą za rękę, zaprowadziłam w krzaczki i pomogłam opróżnić pęcherz. Kiedy już podciągnęłam jej rajstopki i spodenki, doskoczyła do mnie jakaś starsza pani, wrzeszcząc, że dzwoni na policję, bo ja dziecko molestuję w krzakach, że nie dość, że pedofilka, to jeszcze lesbijka i jakieś tam... Z wielkim żalem zaprowadziłam Monisię do domu. Nie chciałam awantury. Tylko dziecka szkoda, bo miało fajną zabawę, a tu takie zakończenie.
Oj, zdziwiłbyś się, jak "dziękują" dzieci z domu dziecka... Nie wiem, czy CZASAMI nie są jeszcze gorsi niż bohater przedstawionej sytuacji:(
To nie jest główna, tylko poczekalnia. Miejmy nadzieję, że Modzi/Admini nie dopuszczą fake'a.
Fakt, co do "napiwków" z rent i emerytur to jest chamstwo! Stoi tak/a listonosz/ka (niepotrzebne skreślić) i zipie nad uchem. Niestety, wiem coś o tym, teraz rodzice emerytury otrzymują na konto i tego typu problemy się skończyły. Ufff... @maxther: nie wszyscy pracują w wymarzonych, wyuczonych zawodach... Poza tym, weź pod uwagę, że ciągłe dźwiganie, zwłaszcza na jednym ramieniu bardzo niszczy kręgosłup. A za rentę takiego byłego listonosza to my byśmy płacili:( Także wolę się przejść na pocztę, niż płacić renty dla iluśtam listonoszy. Trochę wyszedł mi w poprzedniej wypowiedzi off topic, ale jeśli była dyskusja... ;)
Gdańsk Przymorze - Uniwersytet, czy Gdańsk Politechnika? A za historię plusik:)
A jak się dowiedzą, że nie jest, gadają następną godzinę... :(
@DungeonKeeper: daaawno, daaawno temu też miałam taką paczkę. (Tatusiowi zwinęłam pustą, wtedy dziecięciem byłam jeszcze.) Aż się łezka w oku zakręciła...
Ja też tak mam, że zastaję tylko awiza. No, chyba, że to jakieś pierdółki w kopertach są. Ale proszę Was bardzo o odrobinę zrozumienia dla tych listonoszy. Nie tylko Wy macie do odebrania "coś lekkiego". Weźcie pod uwagę, że jeśli listonosz miałby nieść 10 paczek po 0,25 kg, to już będzie to 2,5 kg. A gdyby takich paczek miał 50? I tak co dzień? Podoba Wam się?
Fajna gra słów :)
Trzeba było zapisać nr kuriera i dzwonić ze skargą do centrali. Płacą im za dostarczanie towaru, a nie za naciąganie klientów :/
@dzidasek, ale niestety tak jest... Tak, jestem po studiach humanistycznych. Znalezienie pracy w zawodzie graniczy z cudem.
@SS: ależ jak najbardziej kobietę da się wykastrować. To nie jest tak, że kobiety/samice się sterylizuje, a mężczyzn/samce kastruje. Tak się po prostu w potocznej polszczyźnie przyjęło. Prawda jest taka, że zarówno kastracja, jak i sterylizacja dotyczą obu płci. A różnica jest taka, że sterylizację można odwrócić (nie zawsze, ale to już inna bajka)
"kolejka w sklepie wyjątkowo długa, smoliście czarna, czarnym makijażem i plugawymi symbolami pokryta." - piękne. Splułam się ze śmiechu! :D W ogóle historyjka cudna:)
Brat mógł powiedzieć, że życzy sobie trzech miesięcy nauki syna za darmo. Ciekawe, jak na to zareagowałaby szanowna Pani Dyrektor. Jej można płacić, a inni mają za darmo robić. To jest szczyt bezczelności!
Brat mógł powiedzieć, że życzy sobie trzech miesięcy nauki syna za darmo. Ciekawe, jak na to zareagowałaby szanowna Pani Dyrektor. Jej można płacić, a inni mają za darmo robić. To jest szczyt bezczelności!
Błe... Niektórzy chyba luster w domu nie mają.
Ja też mam psa z chipem i nie zostawiam go pod sklepem. Ma się psa, to trzeba mieć czas psa zaprowadzić i wrócić do sklepu. Pies to 10% przyjemności i 90% obowiązków. No, ale jeśli ktoś chce się pozbyć psa, to zostawienie go pod sklepem może być skuteczne. Szkoda, że do SS, choć wydaje się być inteligentnym człowiekiem, te sytuacje nie docierają. Bo jakby ktoś mi chciał psa ukraść, nie spuściłabym go więcej z oka nawet na minutę. Za bardzo go kocham.
A ja nadal twierdzę że zostawianie przed sklepem psów to szczyt głupoty i nieodpowiedzialności. Zachowania babki nie komentuję, jest poniżej wszelkiego poziomu...
MonsterM - jeśli jest to druga już historia, w której tym psom coś się dzieje, to jest to szczyt głupoty i nieodpowiedzialności. A co, gdyby państwo zdążyli odjechać? Byłby płacz, poczucie winy... A może lepiej następnym razem zapobiegać? Nie zostawiać psów przed sklepem?
Kurierzy kurierami, a w obsłudze oddziału? Jak tam wygląda "kobiecość" zatrudnienia? Lepiej, czy gorzej?
Zostawianie psów pod sklepem - kompletna głupota i całkowity brak odpowiedzialności. Takim ludziom powinno odbierać się psy.
NIestety, norma, u mnie to samo... Ganianie na pocztę po przesyłki wielkości listów. Byle były nadane jako paczki... :(