Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

LittleM

Zamieszcza historie od: 25 kwietnia 2016 - 12:24
Ostatnio: 31 maja 2019 - 7:20
  • Historii na głównej: 21 z 22
  • Punktów za historie: 4165
  • Komentarzy: 237
  • Punktów za komentarze: 3156
 
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
2 stycznia 2018 o 7:15

Przyjdzie dzień, że nagle okaże się, że to gdzieś tam w magazynie jednak te sorty leżą. W tym roku mąż dostał wszystkiego, nawet w nadmiarze. A przez ostatnie 5 lat to tylko skarpety były.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
27 grudnia 2017 o 21:29

@zirael0: Kilka miesięcy temu zmieniłam ginekologa prywatnego na takiego na fundusz. Prywaciarz wołał "następna" nawet nie odrywając wzroku od monitora. Państwowy nie dość, że wychodzi i prosi konkretną osobę, się przedstawia, uściśnie rękę i dorzuci "Będzie mi miło się panią zajmować". Więc to zdecydowanie kwestia kultury osobistej.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 19) | raportuj
27 grudnia 2017 o 10:52

@Billie_Jean: Mimo wszystko jest większe prawdopodobieństwo spotkania osoby z którą da się porozumieć, choćby na poziomie podstawowym, w języku rosyjskim, niż znającą łacinę, czy esperanto. Już widzę próbę zrobienia zakupów w kiosku przy pomocy któregoś z tych języków.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 36) | raportuj
27 grudnia 2017 o 7:51

Z jednej strony racja, z drugiej Polaków, którzy uważają, że jak będą mówić "głośno i wyraźnie" to " ten idiota makaroniarz" wreszcie sprzeda im czerwone Malboro, jest całkiem sporo.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
19 grudnia 2017 o 9:42

@flav: Nie jestem zwolenniczką karmienia w miejscu publicznym. Ale nawet jeśli nie da się tego uniknąć można to robić na tyle dyskretnie, że otoczenie się nie zorientuje. Natomiast odciąganie nie zawsze jest rozwiązaniem. Mój młody, jak skończył 3 miesiące, przestał akceptować butelkę i smoczek. Próba podania kończyła się wymiotami. Wypróbowałam chyba wszystkie firmy na rynku i nic. Pozostała nam tylko natura.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 23) | raportuj
16 grudnia 2017 o 4:57

Jeśli chodzi o komputery i informatykę to jestem jak ta blondynka z dowcipów. Taka co zanosi kompa do serwisu bo jej pisze tylko dużymi literami. I nawet ja wiem, że ważne rzeczy trzeba mieć skopiowane, najlepiej w kilku miejscach.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 grudnia 2017 o 6:46

Nadal nie da się tego czytać.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 28) | raportuj
14 grudnia 2017 o 10:18

Do pozostałych komentarzy dodam jeszcze jedno. Koszt zielonej szkoły, to przecież nie tylko cena wyjazdu. Dziecku trzeba kupić jakąś walizkę/torbę, jakieś dodatkowe rzeczy (np. Kostium kąpielowy jeśli w planach jest basen), dać kieszonkowe. W szkole porządne, ale skromne przejdzie, ale na wyjeździe bardzo łatwo może stać się powodem do wyśmiewania. Postąpiła bym tak samo jak matka w historii. Nie z dumy. Z rozsądku. Po pierwsze, żeby oszczędzić dziecku przykrości. Po drugie żeby uniknąć wydatków na które mnie nie stać. Po trzecie, żeby uniknąć łatki "roszczeniowej baby, która zrobiła sobie bachora, mimo że jej nie stać".

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
9 grudnia 2017 o 14:35

Coś czuję, że sprzedawczyni wcześniej była zasypywana pretensjami i próbami zwrotu, bo "co mi Pani taką olbrzymią wcisnęła!!! Po co mi ona!".

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2017 o 14:39

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
4 grudnia 2017 o 20:29

@Day_Becomes_Night: W takiej sytuacji dzwoni się do ambasady/konsulatu i prosi o pomoc tłumacza. Między innymi temu służą te instytucje.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 13) | raportuj
1 grudnia 2017 o 8:53

Rozumiem takie podejście. Kuzynka pracuje w zawodzie mocno sfeminizowanym. W tej chwili z 10 zatrudnionych osób 8 jest na ciążowym L4/macierzyńskim. I jak firma ma sprawnie funkcjonować? Z drugiej strony podejmując decyzję o nie pójściu do pracy ze względu na planowaną "na już" ciążę kobieta naraża się na totalną krytykę. Nie zliczę ile osób radziło mi natychmiast znaleźć jakąkolwiek pracę dla umowy, jak tylko zaszłam w ciążę. I jak dużo razy zostałam nazwana leniem po stwierdzeniu, że nie będę szła do pracy, skoro i tak zaraz mam iść na urlop.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
24 listopada 2017 o 2:35

Tak się zastanawiam, czy z tym " Tak" to prawda, czy jednak mit. Wie ktoś coś pewnego? Bo parę razy zdarzyło mi się zgodzić na przedstawienie mi oferty kredytowej mojego banku. Byłam ciekawa jaką to ofertę życia mają mi do zaproponowania.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2017 o 2:36

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
23 listopada 2017 o 20:44

@malwusia0: Masz rację. Zaćmienie jakieś miałam.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
23 listopada 2017 o 19:30

@bee: Nie. Przykro mi, ale cenię swoją anonimowość na Piekielnych.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 15) | raportuj
23 listopada 2017 o 10:11

@Tajemnica_17: Dla mnie to takie żartobliwe określenie. Nie marudzę. Bez takiej spiny.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2017 o 10:14

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 18) | raportuj
23 listopada 2017 o 5:38

@fenek: Cóż, zobaczy si kiedy matka twojego dziecka wpadnie w szał przygotowań do porodu. Co nie zmienia faktu, że teraz wszystkie chcą taki nie patrząc, że zawijają dzieci w plastik. Do krawcowej należy wykonanie zamówienia, a nie dyskusja z gustem klienta. Może co najwyżej zasugerować pewne zmiany, które mogą być dla niego korzystne. Jak kobieta przychodzi po fluorescencyjnie różową sukienkę, to nie mówi się jej, że powinna chodzić w czarnym, tylko proponuje odcień różu bardziej korzystny dla jej urody. Poza tym taki kocyk o jakim myślisz to 3 minuty pracy. Dla 10 letniego chińczyka, który musi ich zrobić zrobić milion sztuk na godzinę. Ty jako laik, w 3 minuty, to byś nawet maszyny nie przygotował. O doborze odpowiedniego szwu nie mówiąc. Także trochę szacunku do pracy innych i czasu jaki poświęcili na naukę.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
22 listopada 2017 o 22:07

@fenek: Takie kocyki, to dwie warstwy materiału i wypełnienie. W sumie trzy warstwy. Każda inaczej pracuje. (czyli rozciąga się pod maszyną). Uzyskanie ładnego, równego, prostokątnego kocyka, to mnóstwo roboty na każdym etapie zaczynając od wykrojenia odpowiednich kawałków materiału. To tylko wygląda na prościznę.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
22 listopada 2017 o 16:55

@CatGirl: Szkoda, że takie założenie jest całkowicie błędne. Niestabilnych psychicznie nauczycieli jest całkiem sporo. Chociaż większość takich sytuacji wynika ze zmęczenia, braku czasu i wypalenia zawodowego. Ale co do pytania " czy to prawda" masz rację. Bo po zadaniu go wiadomo, że dziecko będzie się wybielać. Ale jeśli każe się opowiedzieć samodzielnie sytuację i zada potem kilka dodatkowych pytań, to rodzic, który zna swoje dziecko łatwo zorientuje się, czy dziecko zmyśla. Szkoda, że coraz mniej rodziców ma czas i chęci na poznanie własnego dziecka. I kończy się to często dodatkowym ochrzanem, kiedy powinno się dziecko wesprzeć, albo wybielaniem dziecka, które wybitnie potrzebuje dyscypliny.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 26) | raportuj
22 listopada 2017 o 15:50

@CatGirl: A może po prostu nie znała całej sytuacji? Jako dziecko dostałam uwagę za gadanie na lekcji. A ja po prostu próbowałam pożyczyć od kogoś długopis, bo mój się wypisał. Nauczycielki kompletnie nie interesowało, czemu się kręcę. Jeszcze bardziej spektakularna była sytuacja mojej koleżanki. Któregoś dnia rozbolał ją brzuch. Na lekcji rozbolał ją brzuch, a że była potwornie nieśmiała nie zgłosiła tego. Za to kręciła się w ławce próbując jakoś złagodzić ból. Nauczycielka zamiast spytać co się dzieje zaczęła zwracać uwagę. A że nie pomogło? Wezwała do odpowiedzi " skoro ci tak niewygodnie w ławce". Koleżanka zwymiotowała pod tablicą. Nie wiedzieć czemu po tym incydencie zrobiła się jeszcze bardziej nieśmiała. Nie mówię, że zawsze należy podważać słowa nauczyciela, ale nie można też przyjmować ich bezkrytycznie. Chyba każdy w czasach szkolnych spotkał nauczyciela, który był niesprawiedliwy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
15 listopada 2017 o 17:29

@Agness92: Paskudna. I dlatego nawet przez głowę nie przeszło jej zrobienie się na brzydszą. Znajoma znalazła pracę u człowieka, którego wygląd nie interesuje. Niestety ok. 1000 zł mniej płatna (mniejsza firma, która nie może sobie pozwolić na wyższe pensje)

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 27) | raportuj
15 listopada 2017 o 7:52

Panowie zdecydowanie buraki. Ale z tym, że bycie ładnym ułatwia życie, to różnie bywa. Raz ustąpią miejsca, a raz nie przyjmą do pracy. Mam znajomą, naprawdę piękna dziewczyna. Jej nieszczęście polega, że wybrała sobie bardzo męski zawód. Studia skończyła z jedną z wyższych lokat, nadal się dokształca. Potencjalni pracodawcy zachwyceni, dopóki jej nie zobaczą. Z "z CV wynika, że jest pani świetnym specjalistą" nastawienie zmienia się na "Panią, to ja mogę zatrudnić jako sekretarkę, hie, hie"

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
12 listopada 2017 o 13:12

A ja się zastanawiam po co ludzie obserwują grupy, które już nie są im do niczego potrzebne. Np. grupę akademika, w którym się już nie mieszka.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
11 listopada 2017 o 22:03

@minutka: Znałam dwie takie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
11 listopada 2017 o 21:23

@Day_Becomes_Night: A gdyby w przedszkolu dla części dzieci odbywały się zajęcia z imamem? Dziewczynka przecież nie stała by się od razu muzułmanką, po prostu spodobało by się jej, że pan opowiada ciekawe historyjki. I tak kiedyś będzie zadawać pytania o islam. W takiej sytuacji też doradzała byś pozostawienie w przedszkolu? Zwykle jeśli sytuacja wydarzyła się raz, a twoje pretensje o nią są bagatelizowane, znaczy że będzie się powtarzać. A dziecko coraz bardziej nie będzie rozumiało, czemu nie może "bawić się" z resztą.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
11 listopada 2017 o 21:08

A ja uważam, że to nie dzieci, które nie uczestniczą w religii powinny wychodzić na świetlicę, tylko dzieci uczęszczające na religię powinny mieć te zajęcia w innej sali. I to, że dzieci patrzą, jak inne mają zajęcia jest absolutnie niedopuszczalne. Wiadomo, że też będą chciały, a to jednak jest zachęcanie do religii wbrew woli rodzica. Żeby nie było, moje na religię będzie chodziło.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »