Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Nace

Zamieszcza historie od: 21 sierpnia 2012 - 10:12
Ostatnio: 3 stycznia 2017 - 0:07
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 935
  • Komentarzy: 254
  • Punktów za komentarze: 1236
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 listopada 2015 o 13:34

@ElPieso: Te niuanse dobrej jazdy też są względne. Generalnie na drodze poza przepisami panuje pewna niepisana kultura jazdy. Tj. najogólniej i najprościej mówiąc - nie utrudniam innym życia. Jadę wolniej, bo szybciej nie mogę/nie umiem/nie chcę to nie jadę jak ta sierota środkiem pasa w myśl "a niech Ci za mną jadą tak jak ja", nie bawię się w nauczyciela drogowego. Jadę wolniej, ostrożniej. Puszczam innych, niech sobie wyprzedzą, wyminą, cokolwiek. Ja mam święty spokój i czyste sumienie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 listopada 2015 o 13:31

@booolooo: Przepis jedno, ale kultura jazdy nakazuje jednak ustapienie. Skoro jadę wolniej to nie powinienem zmuszać peletonu aut za sobą do jazdy z taką samą prędkością. Uczciwie i kulturalnie byłoby ułatwić innym wyprzedzenie mnie, jeśli jadę wolniej. Oczywiście w miarę możliwości i zdrowego rozsądku. Zasygnalizować, że pas czysty, zjechać na chwilę na margines (wiem, że niezgodne z przepisami, ale relatywnie rzadko dochodzi do mandatu). Sam kiedyś przepuściłem nieoznakowany radiowóz zjeżdżając na margines. Chodzi o ułatwienie. Pociągi drogowe są męczące dla wszystkich. Ja jak jadę w takim pociągu drogowym, a nie jestem samodzielnie w stanie wyprzedzić to robię odstęp 20-30m, zjeżdżam w miarę możliwości na margines i niech sobie wszyscy sznurem wyprzedzą, ja mam czyste sumienie i święty spokój.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 listopada 2015 o 21:44

@InuKimi: Jasne, można wyłączyć CB, niemniej jednak jest przydatne, bo poza słuchaniem baranów można często usłyszeć ciekawe informacje drogowe.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 listopada 2015 o 21:42

@InuKimi: Tiry mają generalnie kagańce na 85-90kmh, niektórzy mają nieoficjalnie podkręcane do 92-93. Starsze modele ciężarówek mogą jeździć na tzw magnesach tudzież wyłącznikach (wyłącza rejestrację czasu pracy i ograniczenie prędkości). W nocy łatwo zauważyć, bo wiele ciężarówek wtedy pogina ile fabryka dała, bo patrole i kontrole ITD są wtedy rzadkością, a w niektórych rejonach ITD w ogóle pracuje w nocy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 listopada 2015 o 21:38

@Moby04: Przedewszystkim zwolennicy tego rozwiązania nie wiedzą w jakim celu ono zostało stworzone. Przede wszystkim mówimy o tranzytach na dalekich odległościach rzędu tysięcy kilometrów. Nikt w transporcie lokalnym nie będzie czegoś takiego stosował. Ludzie nie wiedzą o co chodzi w całej tej idei "tiry na tory". Żadne państwo na świecie nie wymyśliło jeszcze efektywnej alternatywy dla transportu samochodowego. Pociąg może się przemieszczać pomiędzy jakimiś głównymi ośrodkami dystrybucyjnymi. Ja wiem, że to fajnie wygląda, ale naprawdę radzę douczyć się w tej kwestii. Nie ma państwa na świecie, które obeszłoby się bez tirów ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 listopada 2015 o 21:29

@InuKimi: Może i wypalenie wśród kierowców, którzy jeżdżą po XX lat. Natomiast ja jeżdżę ledwo 2 lata i też już mnie chwilami męczą inni kierowcy. W 2 lata zrobiłem tyle kilometrów co niektórzy robią w 10 lat. Stąd zwróć uwagę jakie jest rozwastwienie doświadczenia i obycia na drodze. Ja wiem, że to nie jest do końca dobre i staram się jednak szanować innych, wiem, że sam się kiedyś uczyłem i tak dalej... i tak dalej... ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Dla nas droga to miejsce pracy, tak jak dla budowlańca plac budowy. Nikt nie lubi jak mu się w robotę ktoś ładuje i przeszkadza. Myślę, że tego nie przeskoczymy. Ale mimo wszystko staram się być wyrozumiały :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 listopada 2015 o 17:12

@Trepan: Realia tworzą kierowcy, same się nie tworzą. Myślę, że problem nie dotyczy tylko ciężarówek. W naszej polskiej mentalności jest ogólna zlewka na przepisy. Ktoś kto jedzie przepisowo jest po prostu wrzucany do wora zawalidrogi i drogowej sieroty. To jest akurat problem całej naszej nacji. Nie jeździmy przepisowo i chorobliwie nie lubimy jak ktoś inny jedzie przepisowo i siłą rzeczy i nas zmusza do zachowywania pozorów przepisowej jazdy. @ElPieso: Nie mnie jednak tak to zostało wymyślone. Ktoś uznał, że 70kmh jest prędkością bezpieczną dla samochodu ciężarowego i już. O ile faktycznie na DK 90kmh nie stanowi problemu, to na większości DW jazda 90kmh 40- tonowym zestawem może być średnio bezpieczna. A ja nie będę jechał na odcięciu, bo komuś z tyłu się śpieszy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
4 listopada 2015 o 16:03

@LadyKakakamikala: Powiem kolego coś niefajnego, osobiście dumny z tego nie jestem, ale wydaje mi się, że jest to z psychologicznego punktu widzenia rzecz raczej niemożliwa do wyeliminowania z ruchu drogowego. Podstawowa różnica jest taka, że kierowca zawodowy spędza na tej drodze po 15h dziennie, robi tyle kilometrów dziennie co Ty prawdopodobnie miesięcznie. Sęk w tym, że to plac budowy, na którym kręcą się dzieci. Dla kierowcy zawodowego, rutyniarza, osobowki są jak dzieci. Najczęściej przeszkadzają, rzadko kiedy ułatwiają robotę. Zaznaczam, żeby mnie ktoś nie zrozumiał źle - nie twierdzę, że to właściwe zachowanie. Niemniej jednak po iluś tam przejechanych tysiącach kilometrów, latach pracy kierowca zawodowy nabiera takich a nie innych nawyków, jego obycie na drodze i znajomość tras objawia się tym, że uporczywym staje się wykonywanie roboty wśród tych wszystkich osobówek, niedzielnych kierowców, kierowców, którzy dopiero odebrali prawko, "elek" etc. Nie jest to dla nas zawodowców powód do dumy - ale też ciężko się tego wyzbyć.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 listopada 2015 o 15:59

@Trepan: Nie zmienia to faktu, że zestaw jadący 80-90 na DK łamie przepisy. I oczywiście abstrahując od sensu tych przepisów, jest jak jest. I teraz jak chcę jechać w granicach normy i jadę 75 to wszyscy wieszają na mnie psy. Generalnie na polskich drogach czuję permanentny oddech innych kierowców na karku, czuję się jak "przepraszam, że żyję", bo chcę jechać jak ustawodawca sobie wymyślił.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
3 listopada 2015 o 13:52

W tym przypadku piekielność jest po stronie rodziny. Ksiądz tu raczej niczemu winny. Tak, a nie inaczej wygląda katolicki pogrzeb no i tyle. A że ktoś się uparł nie znając "procedur" i "formułek" no to cóż... przecież nie można mieć do księdza pretensji, że wykonywał wszystko zgodnie z "procedurami".

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
25 października 2015 o 15:32

@qulqa: Nie przetłumaczysz. Pokalam własne gniazdo, ale powiem szczerze, że większość kierowców tirów to ludzie, którzy inteligencją jednak nie grzeszą, cześć jest takich, którym w życiu po prostu nie wyszło, a robią to co robią no bo relatywnie łatwo te uprawnienia zdobyć. Ja np przeniosłem nawyk z osobówki do tira i jadę do końca lewym pasem. O człowieku ile ja się na radiu nasłucham, żem śmiał do końca zwężenia pojechać i na zamek się "wciskać". To co się nasłucham to moje. Odstępy to samo. Nienawidzę, gdy mi ktoś siedzi na ogonie, sam też nie siedzę (bo kiedyś mnie pokarało i 6pkt wpadło), ale znowu nie przetłumaczysz. Też się kiedyś na radiu z jednym kretynem kłóciłem, bo mnie też się zdarza zestawem wyprzedzać wolniejszych kolegów... i jak nie zobaczę a tam 4532543 tirów w kolumnie i ni chu chu. Także muszę Cię przeprosić za nich w imieniu całej branży TSL ;)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
25 października 2015 o 11:16

@ruda: Akurat muszę Ci powiedzieć, że nie jest to takie zajechanie drogi na jakie wygląda. Przepisy określają dlaczego należy trzymać odstęp. Mianowicie odstęp od poprzedzającego pojazdu ma umożliwić bezpieczne zatrzymanie w razie czego, a dodatkowo - i przepis to wyraźnie określa - mamy trzymać taki odstęp, by ktoś jadący szybciej mógł nas wyprzedzić. Zatem jazda bez odstępu umożliwiającego wyprzedzenie też jest niezgodna z przepisami. Jeśli jedziesz za tirem i ktoś chce wyprzedzić, to należy mu zrobić miejsce, aby właśnie nie musiał wyprzedzać Ciebie i tira na raz. Powinnaś trzymać taki odstęp, by nie musiał się na siłę wciskać między Ciebie, a ciężarówkę - z oczywistych względów się wciskają, wszak jak ma do wyboru iść na czołówkę, a wymusić na Tobie - z bezpieczeństwa i chęci do życia wybierze to drugie i ciężko mu się dziwić. Dlatego jeśli nie masz zamiaru wyprzedzać - daj wyprzedzić innym.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
25 października 2015 o 11:05

@grisznik: Skąd ja to znam... żeby było zabawniej, ja jako kierowca zestawu też padam ofiarom takich bezmózgowców. Jedzie to to 50kmh, a jak można wyprzedzić to specjalnie przyśpieszy do 90-ciu, a potem znowu zwalnia... zabić - to mało.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
25 października 2015 o 10:56

@hitman57: Ano to swoją drogą... z tym nic nie zrobisz bo tu wychodzi kultura jazdy. Ja tam niemal zawsze robię margines, dam sygnał kierunkiem, czy to na radiu, że czysto i można wyprzedzać... mimo tego jak jest, ja ze swojej strony staram się ułatwiać, bo mogę zrozumieć, że jazda z taką prędkością za tirem może być męcząca.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
25 października 2015 o 10:51

@Ara: Jak jadę 65 przy ograniczeniu dla mnie do 70-ciu to nie jest to tamowanie ruchu. Wierzcie, ja też wolałbym szybciej. Chciałbym tak jak ciężarówki w Stanach poginać 150, ale u nas jest jak jest. Prawo jazdy mi potrzebne by mieć co do gara włożyć toteż o ile mandat jak mandat, pieniądz rzecz nabyta, to kolekcja punktów karnych niespecjalnie mnie rajcuje, a wierz, że są w policji służbiści, którzy dowalą mandat ciężarówce nawet za 85kmh.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
25 października 2015 o 1:59

@Devotchka: Widzisz, mówisz o drodze która ma kilka pasów w jednym kierunku. Tam generalnie problemu nie ma no. Ja wiem, że wyprzedzające się tiry mogą czasem wkurzać. Sam wyprzedzam, ale staram się to robić jak nie ma nikogo zbliżającego się na lewym pasie. A że trwa to tyle... co poradzę. Z autopsji powiem, że w większości jest to wina tych, których wyprzedzamy. W Polsce też wielu kierowców lubi sobie wzajemnie utrudniać życie. W większości przypadków, gdy rozpoczynamy wyprzedzanie różnica prędkości jest większa, ale wyprzedzany kierowca najczęściej złośliwie przyśpiesza lub celowo nie zwolni o jakieś tam kilka kmh, żeby nam ten manewr ułatwić. Na swoją własną obronę powiem tak - gdy mnie wyprzedza inny tir, zwalniam. Sam wyprzedzam gdy lewy pas jest pusty.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
25 października 2015 o 1:40

@ruda: Za blisko jednak nie radzę, bo generalnie ciężarówka ze sprawnymi hamulcami może się zatrzymać szybciej od osobówki - szczególnie gdy jedzie niezaładowany. Staraj się jedynie utrzymać taki odstęp od ciężarówki, by inni mogli wyprzedzić zarówno Ciebie jak i ciężarówkę :) Taka drobna rada :)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
25 października 2015 o 1:08

@Narisa: Wiesz ja prywatnym wozem też lubię puścić wodze fantazji. Ale nie wyzywam ludzi, bo jadą przepisowo. Po prostu czekam, wyprzedzam i jadę dalej. Szanuję, że ktoś chce wolniej i o ile nie tamuje ruchu jadąc grubo poniżej dopuszczalnej to nie widzę problemu. Rozumiem jak ktoś na 70-stce, jedzie 40-50... ale 65 przy ogr. 70 nie jest prędkością tamującą ruch. A że ustawodawca tak to sobie wymyślił... jutro, a właściwie to dziś wybory, można to zmienić :D

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 25 października 2015 o 1:09

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 29) | raportuj
25 października 2015 o 0:43

@Narisa: Po prostu nie da się w Polsce jeździć przepisowo, po prostu nie da. Jeździsz przepisowo to jesteś wrogiem na drodze, popędzanym, wyzywanym, zaszczutym.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 października 2015 o 17:04

Dwa dni temu miałem wypadek na A1, gościu wkomponował mi się w naczepę. Niemalże nikt się nie zatrzymał, a ten którego niemal siłą zatrzymałem wybiegając na lewy pas i ryzykując własnym życiem jeszcze miał do mnie o to pretensję i z wielkim fochem wysiadł i zajął się rannym, gdy dzwoniłem po pomoc. Wielu się zatrzymywało, oglądało i jechało dalej. Jedna wielka żenada.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 października 2015 o 16:55

@kazmirz: Naczepa typu chłodnia jest bodaj jedną z najbardziej uniwersalnych naczep, stąd też np w USA większość transportów odbywa się właśnie tego typu naczepami. Po prostu można nią przewieźć większość towarów bez potrzeby zmiany naczepy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 września 2015 o 13:20

@butterice: Nie mają wyjścia? Widzisz, takie własnie podejście powoduje, że tacy pracodawcy wciąż istnieją. Nikt się nie chce sądzisz o 100zł i dlatego pracodawca wie, że może wyciułać każdego na taką kwotę - a ta z pozoru na ulicy nie leży. Gdyby w społeczeństwo jako całość nie dało sobie wciskać banialuków to i takich pracodawców by nie było. Wkurza mnie to tłumaczenie, że nie ma wyjścia, że rodzina na utrzymaniu, że dzieci... nie no to najlepiej dajmy się zarżnąć, bądźmy rasowymi frajerami. Ludzie, są jakieś granice, kiedy trzeba mieć swój honor, a nie dawać się na każdym kroku traktować jak burą sukę.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
26 lipca 2015 o 18:28

@Rammaq: Wojskowy to pewnie był Chuck Norris po godzinach :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
14 lipca 2015 o 22:47

@Sharp_one: Faktycznie. Prawo, które nie pozwala wywalić na zbity pysk lokatorów którzy nie płacą zasłaniając się tym, że nie można kogoś pozbawić dachu nad głową i tym samym przyzwala się na to, że można właściwie wejść komuś do mieszkania i już tam zostać. Tymczasem tutaj ktoś mieszka przez X lat w jakimś miejscu i nagle właściciel dostaje magicznej mocy i po prostu wyrzuca lokatora i nic, tak po prostu. Wtedy nagle, żadne prawo nie działa, nagle staje się możliwe pozbawienie kogoś dachu nad głową.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 16) | raportuj
13 lipca 2015 o 22:34

Ja zauważam, że w naszym kraju jednak kiedy rozchodzi się o nieruchomości to prawo jest po prostu jedną wielką komedią. Szczególnie, że zaraz obok jest historia, w której rodzina walczy od lat osiemnastu, żeby wygonić niechcianych lokatorów. Widzicie ten absurd? Kiedy faktycznie trzeba kogoś... wypieprzyć to prawo rozkłada ręce, ale jak nie trzeba lub nie powinno się to nagle ta opcja staje się nadzwyczaj realna i prosta do wykonania. Ot przyszła sobie właścicielka, wymieniła zamek, lokatora pozbawiła dachu nad głową i jest wszystko OK! Ale gdzie indziej ktoś przez pół życia walczy z niechcianymi lokatorami i nagle prawo nie pozwala! Nagle nie wolno wyrzucić! Bo dzieci, bo chomik, pies... kanarek! Powiem zatem krótko, prawo w Polsce jest chore co w sumie nie jest żadnym odkryciem. Jak czytam takie absurdy to po prostu mi ręce opadają.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna »