Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Nace

Zamieszcza historie od: 21 sierpnia 2012 - 10:12
Ostatnio: 3 stycznia 2017 - 0:07
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 935
  • Komentarzy: 254
  • Punktów za komentarze: 1236
 
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 21) | raportuj
13 lipca 2015 o 13:55

@imagi: W Biedronce kolejki? A byłeś kiedykolwiek w Tesco? Nie znam sklepu, w którym byłyby tak horrendalne kolejki jak w Tesco. Odkąd wprowadzili te samoobsługowe kasy ten sklep to jeden wielki zator.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
27 czerwca 2015 o 0:27

@Fergi: Tak standardowa praktyka. Jak mnie zawsze śmieszyły takie insynuacje, że oto firmy, wielkie korporacje, bezlitośni bankowcy czekają tylko, żeby was wrobić. Jesteście jedymi z milionów klientów takich firm. Wszędzie pracują ludzie, wszędzie coś może się mówiąc wprost popieprzyć komuś. Ktoś się pomylił i już. Jedyne w tej i podobnych historiach piekielne jest to jak te sprawy zostają rozwiązane. To, że zamiast wziąć na klatę, przeprosić czy nawet wypłacić odpowiednią rekompensatę to zapierają się rękoma i nogami, że to nie ich wina. Na tym etapie tracą w oczach klientów. Natomiast snucie domysłów, że to ich celowe działanie to taka zabawna teoria spiskowa... miliony klientów, a oni się akurat na was "biednych" uwzięli.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
27 czerwca 2015 o 0:21

@plokijuty: Kolego z samą kategorią C ogólnie jest lipa. Zrób do tego C+E to już inny temat. Transport tzw solówkami jest generalnie mało opłacalny dlatego niewiele firm prowadzi transport takimi pojazdami. Jedynie jakieś hurtownie typu Tradis, Eurocash etc to jeżdżą takimi solówkami, ewentualnie w kurierce. Tylko, że tam się narobisz fizycznie przy załadunkach/rozładunkach a zarobisz stosunkowo mało do tego ile się trzeba naprzerzucać. Jednak jeśli myślisz o karierze kierowcy zawodowego to rób C+E, a ofert jest od groma, właściwie nie słyszałem o bezrobotnym posiadaczu C+E. Adry i HDSy to nie jest jakiś mus, ale jak będziesz miał już C+E to sporo firm jest gotowych wspomóc przy dorobieniu ADRów, czy innych potrzebnych uprawnień, tylko trzeba umieć się wokół tego "zakręcić".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2015 o 0:22

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
21 czerwca 2015 o 23:25

@goodfather: Dokładnie. Ktoś tu o cebulackiej mentalności wspomniał. Cebulacka mentalność to właśnie ta w której większość myśli "ja mam pierwszeństwo i mnie nic nie interesuje". Jak ja jadę drogą z pierwszeństwem przy dużym natężeniu ruchu, albo wiem, że na danym skrzyżowaniu ciężko wjechać z podporzadkowanej to zatrzymuję się i wpuszczam, nawet gdy to oznacza wstrzymanie za mną ruchu 50-ciu innych pojazdów. Po prostu sam jestem kierowcą ciężarówki i wiem jak ciężko włączyć do ruchu niemal 18 metrowy pojazd, który rozpędza się bardzo powoli i właściwie NIEWYKONALNE jest prawidłowe i przepisowe włączenie się do ruchu na co najmniej 2/3 skrzyżowań. W mieście to właściwie nie istnieje skrzyżowanie, na którym ciężarówka może włączyć się z podporządkowanej nie wymuszając przy tym pierwszeństwa. Ale cebulaki wiedzą swoje, wyryli sobie kodeks drogowy, a największym pojazdem jaki znają to średnie rodzinne kombi. Tak jak tu ktoś wspomniał też, kodeks swoją drogą, kultura swoją. Kodeks musi być, bo musi być to wszystko prawnie uregulowane, ale to nie oznacza, że mamy być na drodze dla siebie wzajemnie wrogami. Wsiądź jeden z drugim do auta nieco większego, niż wspomniane rodzinne kombi, spróbuj postać na skrzyżowaniu, albo rondzie tak z 10-15 minut (bo przecież jesteś przepisowym kierowcą) i wróć i powiedz jak było. To nie jest tak, że my wymuszamy z chamstwa, z chęci pokazania kto jest silniejszy. Wymuszamy, bo musimy, bo inaczej wszystko co za nami stoi, bo niewykonalne jest przepisowe włączenie się do ruchu ciężarówką na większości dróg. Przepisowo tirem to ja się włączę na Pcimiu dolnym, gdzie przejeżdża jedno auto na kilkanaście minut. W mieście to jedynie w nocy, nawet przy niewielkim natężeniu ruchu, bez wymuszenia nie da się włączyć do ruchu 18-sto metrowego tira, to niewykonalne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2015 o 23:28

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 22) | raportuj
4 czerwca 2015 o 11:42

@komentator555: O tym samym pomyślałem... jak oni się dobrali...

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 48) | raportuj
4 czerwca 2015 o 11:30

@SalErlenmayeri: ach Ci źli prawicowcy, ach Ci źli kapitaliści... Sama pewnie nie znasz do końca szczegółów, dałaś się omamić ckliwej historii biednej staruszki. Nawet zakładając, że historia staruszki jest w 100% prawdziwa. Ok, można współczuć. Ale ciekawi mnie, gdzie ulokuje się Twoje współczucie jak to z Twojej kieszeni bezpośrednio trzeba by było te staruszkę ratować. Co nie oznacza oczywiście, nie nikt nie sięga, bo Ty i tak za to płacisz. Człowieczeństwo człowieczeństwem, ale każdy jest kowalem własnego losu, dobrze jest nauczyć się myśleć na zasadzie, że jak sobie sam nie pomogę, to nikt tego nie zrobi. Z ludźmi w podeszłym wieku bym jednak mocno uważał, nie podważając ich życiowej mądrości i doświadczenia, trzeba brać poprawkę na czasy w jakich kształtowała się ta ich mądrość. Ci ludzie, często wychowali się w czasach ogromnego i silnie wpajanego socjalizmu, ich światopogląd i podejście do życia jest mocno nieaktualne w dzisiejszych czasach no i obiektywnie ich światopogląd jest zwyczajnie światopoglądem ludzi niezaradnych życiowo, ludzi, którzy swoje życie przeżyli najczęściej na zasadzie wegetacji, bez marzeń, celów, ambicji. Jakkolwiek szanuję ludzi starszych to po prostu często ich podejście do życia jest niebezpieczne, niezaradne, roszczeniowe. Oni wychodzą z założenia, że im się coś od świata należy. A życie to walka, nikt nic na to nie poradzi.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 24) | raportuj
4 czerwca 2015 o 11:22

@agata_92: 8000zł to uważasz za ciężki pieniądz w obliczu potrzeby wykonania remontu BUDYNKU? Koszt samej robocizny, zatrudnienia do tego ludzi wyniesie więcej, niż właściciel "zarobi" z czynszów. A przecież te 8000zł miesięcznie nie trafia do jego kieszeni. On od tego płaci podatek jeszcze.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
31 maja 2015 o 14:07

Wynika to z dużej niepopularności skrzyżowań równorzędnych. W miastach i poza nimi przeważają jednak skrzyżowania o ustalonym z góry pierwszeństwie. Skrzyżowania równorzędne występują rzadko i stąd to zjawisko. Nie broniąc ignorancji kobiety z historii, bo po zaistniałej sytuacji normalny człowiek przyznałby się zwyczajnie do błędu. Niemniej jednak niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nie przejechał kiedyś "na pałę" przez skrzyżowanie równorzędne cudem unikając wypadku lub stłuczki chociażby.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 9) | raportuj
26 kwietnia 2015 o 18:59

@SecuritySoldier: Ano może być :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 16) | raportuj
26 kwietnia 2015 o 18:56

@voytek: Bo tak powinno być, 5 osób w jednym mieszkaniu, zawsze się znajdzie ktoś kto do tego biznesu będzie dopłacał więcej, niżeli mieszkałby sam. Wspólne użytkowanie ma na celu zmniejszenie jednostkowego kosztu, ale przy tylu osobach zawsze znajdzie się ktoś kto będzie robił wała i żył tym samym na koszt pozostałych.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
26 kwietnia 2015 o 18:27

Dla mnie tam niepotrzebnie próbowałaś moralizować. Chciała 5-6 razy w tygodniu? Trza było brać "zlecenie", zainkasować kasę, postarać się chłopakowi przekazać możliwie tyle materiału ile da radę i zawinąć się z kasą. Po co drążyć jak można zarobić?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
25 marca 2015 o 23:29

@barteknc: A bo wszyscy jesteście tacy święci i oczekujecie, że z każdego będą zdzierać. Gdyby iść dalej tym tokiem rozumowania co autorka, to byle kolizja drogowa kończyłaby się zabraniem dożywotnio prawa jazdy. Każdą niemal kolizję drogową, nawet tą najmniejszą poprzedza szereg innych wykroczeń, najczęściej przekroczenie prędkości, wymuszenie, stworzenie zagrożenia, nieustąpienie pieszemu, niezachowanie szczególnej ostrożności w pobliżu przejścia/przystanku autobusowego/skrzyżowania/szkoły/whatever. I teraz gdyby każdy policjant był rasowym służbistą to każdy po byle jakiej kolizji traciłby prawo jazdy. Ja też miałem jakiś czas temu kolizję, zagapiłem się, wjechałem kolesiowi w tyłek na czerwonym. I też można powiedzieć no powinni mi zabrać dożywotnio prawko, no bo był przystanek autobusowy, torowisko tramwajowe, dwa wielkie sygnalizatory wyświetlające czerwone światło, teren zabudowany, ograniczenie prędkości, akurat byłem w trakcie zmiany pasa ruchu, więc dodatkowe wykroczenie (spowodowanie kolizji podczas zmiany pasa ruchu). Innymi słowy tona mniejszych wykroczeń zsumowanych spowodowałaby, że zwyczajny ludzki błąd kończyłby się tragedią, bo np dla niektórych (w tym mnie) prawo jazdy jest narzędziem pracy. Więc zanim zaczniecie tak wieszać psy na wszystkich zastanówcie się, bo kiedyś sami możecie być w sytuacji, w której ktoś będzie chciał was pozbawić uprawnień, bo nie popełnia błędów tylko ten co nic nie robi.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
23 marca 2015 o 1:01

@didja: dokładnie. Trochę bujda na resorach, albo faktycznie ktoś dał się ostro wydymać i to bez wazeliny. Nie ma takiej opcji, by komuś zająć całą pensję, choćby z jego winy zwalił się cały market. Kodeks Pracy reguluje jaki procent wynagrodzenia może zostać zajęty i to tylko i wyłącznie po uprzednim podpisaniu stosownego oświadczenia przez winowajcę. Nie ma takiej opcji, żeby koleś pracował całkowicie za darmo, bo ktoś sobie tak wymyślił.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
22 marca 2015 o 23:48

@Pytajnik: No dla mnie zwyczajnie ktoś podkoloryzował tą historię by była z większą pompą, żeby było spektakularnie, więc dorzucił 4 metrową wieżę, 4 tony (z Twoich wyliczeń) i 50 kilogramowego chłopka, który niczym Pudzianowski ciśnie z tym przez sklep. Przy 4 tonach w tym paleciaku mogło pieprznąć wszystko, od systemu hydraulicznego po elementy metalowe. Choć najbardziej prawdopodobnym wydaje się system hydrauliczny, nie jest on jakoś specjalnie wytrzymały, bo bardzo często widuję w paleciakach pozrywane elementy tego układu. No ale wciąż wydaje mi się wielce nieprawdopodobne napompowanie tej palety celem jej podniesienia. Kumpel ułamał ten dyszel do pompowania przy palecie 1,5 tony, więc jak koleś mógł podnieść 4 tony i to jeszcze gdy sam ważył zaledwie 50kg? Nie wiem. Nie będę się spierał, ale wygląda, że to takie sklepowe urban legend... pracownik chciał się popisać przed nowym, więc opowiedział urban legend, autor pewnie też coś dodał i mamy tak spektakularną historyjkę. 4 ton to nie podniesie nawet normalna, spalinowa sztaplarka używana w większości tego typu marketów.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
22 marca 2015 o 22:28

@Pytajnik: Nie koniecznie fejk natomiast na pewno ktoś w którymś momencie to podkoloryzował, 4 metry wysokości cegieł, 3,5 tony i oczywiście wyjechał tym samodzielnie 50 kilogramowy chłopaczek. Na co dzień rozwożę palety ważące często tonę, nawet na równym trzeba użyć naprawdę sporo siły by to ruszyć, przy palecie 1,5 tony jest to już prawie samo dzienie niewykonalne, jeśli ktoś nie jest typowym osiłkiem. Przy 2 tonach właściwie nie ma mowy by to ruszyć samodzielnie z miejsca, nawet nie chcę myśleć jakiej siły trzeba by wprawić w ruch 3,5 tony pomijając oczywiście już kwestię "napompowania" paleciaka, bo jak tu kolega wspomniał już tona przy podnoszeniu wymaga zaparcia się podczas "pompowania". Ktoś tu może opowiedział prawdziwą historię, ale ku własnej uciesze mocno ją podkoloryzował i może niekoniecznie autor, a ten kto mu tą historyjkę opowiadał.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna »