Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

PaniFilifionka

Zamieszcza historie od: 17 lutego 2016 - 19:40
Ostatnio: 16 kwietnia 2024 - 17:23
  • Historii na głównej: 12 z 12
  • Punktów za historie: 3637
  • Komentarzy: 132
  • Punktów za komentarze: 925
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
25 kwietnia 2019 o 22:50

@Eander: Dokładnie. Do gina nr. 2 z mojej hostorii (1 ciąża) też były kolejki....Swoją drogą, kiedy pożaliłam się położnej na moje samopoczucie i na to, że skierowanie na hormony tarczycowe jest dla niego jakąś abstrakcją, usłyszałam, że mam nie użalać się nad sobą, bo zwolnienia i tak nie dostanę. Ja o zupie, ona o d...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
25 kwietnia 2019 o 22:44

@Caron: Cóż...wziąwszy pod uwagę to, że ochajtana jestem "na śmierć i życie", choć nie kościelnie, jest mi wszystko jedno, czy to ja się wysterylizuję, czy mój mąż (wiem, wazektomię, teoretycznie, da się cofnąć, ale nie zawsze jest to zabieg udany). Ale wkurza mnie też to, że ginekolodzy namawiali mnie na spiralę, tłumacząc, że to żaden dyskomfort....Poczytałam trochę o tym cudzie i ciary mi po plecach przeszły na samą myśl, że miałabym z czymś takim chodzić. Wystające nitki...brrrr. A najzabawniejsze jest to, że każdy gin mi mówił, że absolutnie nic nie wystaje...To czemu, do cholery, na stronie każdego producenta jest informacja o konieczności sprawdzania wystających nitek???

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
25 kwietnia 2019 o 1:36

@GythaOgg: Bo widzisz, Nianiu, dla mnie to kolejna gorzka kropelka. Nie chciałam, starałam się zapobiec, a stało się. Do tego w kraju, w którym życie poczęte chroni się, teoretycznie, wszelkimi siłami, ja nie mogę doprosić się jakiejkolwiek w tym pomocy i sama muszę przekopywać się przez opracowania naukowe i wyniki badań. Zaczęliśmy z mężem szukać dobrej kliniki do przeprowadzenia wazektomii. BTW jak tylko będę mogła, również chętnie zaopatrzę się w gin z ginem i kapeczką ginu :)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
24 kwietnia 2019 o 21:14

@didja: Wiesz....Ważę 85, ale masy mięśniowej trochę na sobie mam. BMI nie jest w moim przypadku miarodajne. Jako dorosła kobieta najmniej ważyłam koło 70, ale wtedy żebra mi wystawały. Ciężka byłam zawsze, a kiedy zaczęłam trenować kick-boxing, waga skoczyła mi jeszcze bardziej ;) A mieszkam na Pomorzu.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
24 kwietnia 2019 o 20:44

@ZjemTwojeCiastko: Ale to trochę przerażające jest. Ludzie, którzy są odpowiedzialni nie tylko za zdrowie kobiet, ale również za zdrowie i życie nienarodzonych jeszcze dzieci, odwalają takie jazdy. Jak czytam to, co opisujesz, mam wrażenie, że są po prostu niedouczeni lub żyją mentalnie w Austrowęgrzęch...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 marca 2019 o 23:08

Ależ to jest przyczyna-skutek. Pensja do kitu, więc jako nauczyciele pracują ci, którzy zrobili sobie kurs pedagogiczny "na wszelki wielki". Brak jakiejkolwiek konkurencji. Podnieś pensje nauczycielom do takich, o jakich mówi minister oświaty - zacznie się walka o pracę w tym zawodzie, która wykluczy miernoty i ludzi nienadających się. Jaka płaca - taka praca.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 października 2016 o 21:30

@pasia251: Fajnie, tyle tylko, że podejmując się takiej, a nie innej pracy, wiedział, na co się pisze. Lekarz ma przestać isiłować leczyć bo kilku pacjentów przyszło z pretensjami? Nauczyciel ma przestać uczyć, bo kilkoro uczniów nie nauczyło się na klasówkę? Realny świat to nie jest komedia romantyczna, w której bohater ma dość i coś go ratuje. Policjant ma bronić obywateli. To jest jego obowiązek. Za to bierze pieniądze. Taką drogę wybrał.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 października 2016 o 21:21

Ale Wywiecie, że rozmowy przez bezpośredni numer komisariatu, nie są rejestrowane, prawda? Jak dzwonicie na 112, albo 997 - jak najbardziej. Ale jeśli dzwonicie na stacjonarkę komendy w pipidowie wielkim - nikt tego nie nagrywa. I tak, na ten numer dzwoniła autorka i tak, to nie jest numer do zgłaszania interwencji, tylko do zasięgania informacji w takich właśnie przypadkach. A wyrzucenie z domu...Własne dziecko? Myślicie, że to takie proste?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 października 2016 o 21:14

@murlok555: "ułomna ściero"? Ptzepraszam najmocniej, ale śmiem domniemywać, iż w tym przypadku, kultura wypowiedzi jeszcze nie dotarła do świata komentującego.... Ponad to chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że nauczyciele w gimnazjum nie przechodzą testów na inteligencję. Twoi są doskonali i wszyscy, co do jednego, inteligeni i z polotem?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
14 października 2016 o 4:08

@PantherPL: Po mamie :) Określenie "aspołeczny" jest łatwiej przyjmowane, niż "introwertyk". A mamusia z ChAD, więc ma prawo ogarniać się społecznie nieco później.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
14 października 2016 o 3:22

Wykłacdowca jest od tego, żeby zasugerować tor myślenia, a nie od wypraszania lub łajaniastudentów. Co o nich myśli -dowiedzą się na ustnym. A zabubiony miał prawo być. Przez 20(?) lat jego pracy szanowano jego wysiłek. Kiedy ja byłam na studiach, a!bo trzymało się mordę w kubeł na wykładach,albo się na nie nie chodziło. Ale co ma tam wiem. Stara jestem....

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
27 sierpnia 2016 o 22:14

Wierzę przez jedno zdanie. "A ja upadłam tak nisko by swoje prywatne żale wylewać w Internecie." Do tego dziewczyna nie ma konta na piekielnych. Ech, autorko, jeśli to czytasz - nic nie musisz. Chcesz? Wyjedź. Do Ameryki Pd, w Bieszczady. Chcesz? Powiedz im, że masz ich w dupie. Chcesz? Idź tańczyć na rurze. Zostań płatnym mordercą, farmaceutą, albo cieciem, czy fryzjerką. Chcesz? Bądź dalej na każde skinienie. Wybór jest Twój.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 13) | raportuj
24 lipca 2016 o 4:07

@sla: No właśnie! Wolisz omijać! Po co więc się rzucać, że zostawianie torebki to zło? Mają taką zasadę. Należy jej przestrzegać. Jeśli mi to nie pasuje - nie idę, tak jak Ty. Jeśli nie mam ochoty zdejmować butów to nie idę zwiedzać meczetu, nie mam ochoty zdejmować kurtki - nie idę do teatru, nie chcę okrywać ramion - nie zwiedzam cerkwii, nie chcę zostawiać torebki - nie idę do muzeum. Btw, do teatru z lapkiem i wypchaną torbą też raczej nie wpuszczają. Jeśli idę do czyjegoś domu i wymaga się tam zdejmowania butów - robię to. Takie podstawy życia w społeczeństwie dla kogoś, kto nie lubi awantur.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 13) | raportuj
23 lipca 2016 o 21:39

@sla: Tak całkiem serio - bujałam się po wielu miejscach i nigdy nie miałam problemu z wzięciem w łapę telefonu i portfela, jeśli torbę trzeba było zostawić na wejściu. To nie klub nocny tylko muzeum. Można przez nie przejść z zajętą ręką. Nie trzeba jej potem amputować. W Operze Narodowej też zostajecie w kurtkach, bo nie wiadomo, jaka temperatura? Ja wchodzę i czuję, czy jest ciepło. Dokumenty, jak już pisała autorka, przestawały być nagle ważne i zostawały w szatni. Gdybym miała coś naprawdę istotnego w torbie, to albo zrezygnowałabym ze zwiedzania na dictum pozostawienia torby z nimi, albo spróbowała dogadać się z obsługą. A laptopa do muzeum nie mam zwyczaju brać. Nie potrafię więc pojąć Waszych problemów.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 lipca 2016 o 22:10

@Psychofight: emorojo ma rację. Napisałaś tu historię, uznałam to za Twoje święte prawo, bo portal jest "otwarty". Ale agresywna reakcja na komentarze jest po prostu w złym guście. Rozumiem Twoją potrzebę wygadania się. Ale nikt tu nie bagatelizuje depresji. To tylko Twoje "demony" tłumaczą Ci te komentarze jako "weź się w garść i przestań wydziwiać". Dodam jeszcze, że korzystając ze swojego prawa do dodania tu historii, dajesz innym prawo do komentowania jej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2016 o 22:14

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 lipca 2016 o 22:38

@menevagoriel: Nie jest. Ale wciąż każdy może tu dodać swoją historię. Dodała. Na główną nie wejdzie, ale ma prawo pisać, jeśli jej to pomaga. P.S. Ja zaczęłam leczyć się rok temu. Otwarcia okna nawet już nie muszę rozważać. Drzwi zawsze stoją otworem. Nie piekielni, nie psycholog, a psychiatra, Autorko. Prochy są prochami, ale...działają.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
15 lipca 2016 o 0:31

@kapitandaimos: Jesteś super. Na kaleczeniu mowy ojczystej sama się czasem łapię, ale ma to zwykle miejsce, kiedy mówię. Jeśli piszę i mam wątpliwości - sprawdzam. A ktoś, kto potrafi przyznać się do popełnienia błędu językowego, podziękować i poprawić - to perełka. A mi takie poprawianie też plusuje, bo jeśli coś takiego wyłapię u kogoś i, kolokwialnie mówiąc, wytknę, to sama już nigdy takiego błędu nie popełnię. ;)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
11 lipca 2016 o 2:01

Cóż...Niech sobie kochają nawet wiewórki, byle tylko byli szczęśliwi. I nie krzywdzili wiewiórek. Ale publiczny "ślimak" jest tak samo obleśny u kobiety z kobietą, jak u mężczyzny z mężczyzną, kobiety z mężczyzną, mężczyzny z psem i kobiety z wiewiórką. Prawdziwa miłość nie potrzebuje poklasku.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2016 o 2:03

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
8 lipca 2016 o 21:18

Złamał palec wbijając gwóźdź. Nie jestem grammarnazi, ale od czegoś takiego, jak "złamać palca, wbijać gwoździa", aż zęby bolą.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 lipca 2016 o 5:41

Babcia Weatherwax :) Wypisz - wymaluj :)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
5 lipca 2016 o 3:34

Streszczając: orżnął US na kwotę 20 zł, doskonale wiedząc, jakie prawo panuje w Polsce i jakie mogą być tego konsekwence. Podatku nie płaci się od otalizatora sportowego. TYLKO. Poszedł na rozprawę, powiedział, że to "nie jego ręka" i mu się udało. Wciąż szukam piekielności. I...im bardziej patrzę, tym bardziej jej nie ma. Chyba, że w jego podejściu....

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
5 lipca 2016 o 3:29

@Rollem: Może nie zauważyłam ironii, ale "dura lex sed lex". Duralux to taka farba....

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
5 lipca 2016 o 3:22

@Drill_Sergeant: Bo "naeży spróbować w życiu wszystkiego" zazwyczaj tyczysię dragów, alkoholu i dziwek, a nie fizyki kwantowej, mikrobiologii i Miltona. Tak dygresyjka.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
5 lipca 2016 o 3:16

Nie ten portal, bejbe...Nie ten portal.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »