Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Semilinka

Zamieszcza historie od: 10 sierpnia 2022 - 10:41
Ostatnio: 19 marca 2024 - 11:06
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 226
  • Komentarzy: 154
  • Punktów za komentarze: 736
 
[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
12 kwietnia 2023 o 8:02

Może w ramach wdzięczności zastanówcie się nad zafundowaniem mamie dobrej terapii? Raczej sama nie zmieni podejścia, a dobrze poprowadzona terapia dosłownie uratuje jej psychikę. Oczywiście musielibyście z nią to omówić ale obstawiam że przy dobrej argumentacji zgodzi się spróbować.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
8 kwietnia 2023 o 21:44

Wyłudzenia na ubezpieczenie samochodów. Moja mama miała kilka samochodów. Dostała zawiadomienie o nie zapłaconej racie ubezpieczenia. Listowne z jej danymi i o dziwo danymi samochodu. list wyglądał tak samo jak listy z ubezpieczalni. Tylko że mama pilnuje takich spraw bardzo dobrze. Zadzwoniła zrobiła awanturę i nagle okazało się że żadnego listu nie wysyłali i wszystko jest uregulowane. Magia prawda?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
7 kwietnia 2023 o 9:19

@Habiel: to trochę bzdura że pierwsza nowa matura miała być "nie dla każdego" i trudna. Była znacznie uproszczona względem starej. Byłam ostatnim rocznikiem gdzie na ustnym polskim prowadziło się prezentację ustną. Miałam okazję później bawić się arkuszami z nowej matury. Z angielskiego orłem nie byłam ale zrobiłam zadania z palcem w nosie to samo dotyczyło się matematyki. Na temat polskiego się nie wypowiem bo z nim nie miałam żadnych problemów. Ponoć różnica była rzeczywiście w rozszerzeniu. Później gdy rozmawiałam z nauczycielami podzielali moje odczucia - czyli wcale trudniej chyba nie było. Za to wiem że co roku słychać o tym jaka to trudna matura będzie i że nikt nie zda.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
7 kwietnia 2023 o 9:13

@Honkastonka: bo i studia straciły swój poziom. Teraz możesz sobie iść na zaoczne i za samo przychodzenie dostać papierek. Kupienie pracy licencjackiej to też pestka. Skoro są takie studia i każdy może je zrobić to jaką mają wartość? Teraz studia nie są już równoznaczne z posiadaniem wiedzy dlatego stawia się na doświadczenie. Bo co innego zrobić? Mnie osobiście szlag trafia jak ktoś ogłasza wszem i wobec że jest magistrem a okazuje się że nie ma podstawowej (!!) wiedzy z swojej dziedziny.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 kwietnia 2023 o 8:24

A później chcą wprowadzić tylko płatne uczelnie bo przecież mamy za dużo wykształconych ludzi i nikt nie chce pracować tylko sami "kierownicy". Gdzie ta logika? Pomijając już poziom niektórych prywatnych uczelni bo to żenada. Przychodzą i za dane przychodzenie dostają papierek (nie raz) s prwce licencjackie po prostu kupują. A potem okazuje się że taki nic nie potrafi.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 marca 2023 o 11:17

@Antoinette86: z drugiej strony mimo wszystko przede wszystkim trzeba dbać o swoje zdrowie psychiczne. Nawet jeśli w rzeczywistości wyglądało to inaczej to nie zmienia to faktu że wypadałoby żeby pomyślał o terapii. Swoją drogą opis dziewczyny brzmi jak borderline.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
16 marca 2023 o 18:54

Och. Trzeba pamiętać że specjalista też jest człowiekiem. Idąc do takiego od psychiki trzeba uważnie przyjrzeć się jego wykształceniu i ocenom. Najgorszą opcją jest moment gdy taki "specjalista" rozpowszechniania swoje prywatne opinie nie mające nic wspólnego z nauką. Ja raz zdecydowałam się pójść do seksuologa. Nie wróciłam tam. Rozumiem że niektórzy przyjmują w prywatnych domach ale moment gdy trafiasz w miejsce gdzie nie ma możliwości skorzystania z toalety, terapeutka zerka co chwilę na telefon bo nie ma zegara w pomieszczeniu oraz pisze SMS w momencie gdy ty spowiadasz się z swoich najdelikatniejszych problemów i ewidentnie czujesz się nie słuchanym. Po czym dostajesz materiały o samouwielbieniu (mówieniu sobie codziennie że jesteś piękna) gdy mówisz że całkowicie nie tolerujesz takich metod... No cóż.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 marca 2023 o 17:50

@Ohboy: patrząc po klienteli tam to właśnie nastolatki, które lubią dużo i tanio. Rzecz w tym, że trochę tych ciuchów pasuje tylko na dyskotekę i to w obstawie z ojcem, bratem i wujkiem. Rozmiarówka bardziej pasuje na młodsze nastolatki co też brzmi nieco niepokojąco. Choć z drugiej strony na każdej wyprzedaży tam są tłumy w tym córek z matkami więc najwyraźniej jest to obecnie akceptowalne. Choć mnie osobiście mrozi widok 10 latki w spodenkach odsłaniających 2/3 pośladków i w Cropp topie bez biustonosza (widok który zapadł mi w pamięci sprzed 2 czy 3 lat, na mieście).

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 marca 2023 o 10:56

@Ohboy: ja czasem lubię kupić tam rzeczy bo są tanie. Zazwyczaj jakościowo adekwatne do ceny ale jeśli coś mi się spodoba lub potrzebuje ciuchów dresowych po domu to dlaczego nie. Natomiast nie mogę zrozumieć tej nagminnej mody wprowadzanej chyba głównie przez Sinsay do Crop topów. Kurde ile razy coś ładnego znalazłam, a okazuje się że ledwo zakrywa mi biust. Wydaje mi się że jest to styl niekoniecznie dobry dla młodych nastolatek (10-14 lat). Acz to moja opinia tylko i własną frustracja. Rozumiem że moda że komuś się podoba ale mam wrażenie że ten sklep w tym przoduje.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
10 marca 2023 o 10:51

@LuxTorpedaWietnamStrike: nie rozpędzaj się tylko czytaj uważnie. Nawet jeśli były sztucznie uruchomione to sygnał jest podstawą do teoretycznego założenia że coś ukradłaś. Teoretycznego. Nie ważne czy są to straszaki czy nie. Nie ważne czy alarm jest dlatego że coś rzeczywiście ukradłaś czy masz przy sobie coś co taki alarm może wywołać czy sami osobiście go włączyli. Chyba że nie rozumiesz kontekstu mojej wypowiedzi bo mam wrażenie że tak. Po za tym zignorowałaś moje pytanie. Swoją drogą skoro to szmaciarnia to po co tam kupujesz?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
9 marca 2023 o 21:53

@Ohboy: kiedyś zachciało mi się jakiejś bluzy z tego sklepu. Wszystko co było s faktycznie nadawało się na jakieś XXL. Nie wiem czy to był jakiś okres gdzie modna była na oversize ale litości - na dobre 10 różnych bluz wszystkie były jak worki. Nie mam odwagi kupić tam czegokolwiek bez przymierzenia..

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
9 marca 2023 o 21:43

@LuxTorpedaWietnamStrike: nie mam obsesji na punkcie swoich rzeczy i nie czuje potrzeby udowadniania czegoś wydumanego. Skoro bramki zawyły teoretycznie coś wyniosłaś. Dla sprzedawców jest to wystarczającym dowodem. Słowem ty też musisz przedstawić jakiś dowód - inny niż słowa. Po za tym co się stanie jeśli sprzedawczyni popatrzy w twoje prywatne rzeczy tylko po to żeby sprawdzić czy czegoś nie ukradłaś? Umrzesz? Utracisz dumę? Poczujesz się oceniona? Nie rozumiem dlaczego to aż takie ważne. Tym bardziej że zawsze można postawić na sprawdzenie nagrań z kamer.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
9 marca 2023 o 18:38

Moim zdaniem to ty byłaś nieco piekielna. Skoro bramki zawyły to normalna sprawa żeby sprawdzić czy nic dodatkowo przy sobie nie masz. Skoro nic nie ukradłaś to w czym był problem? Wystarczyło pokazać że nic nie masz i myślę że problem by się skończył. Nawet jeśli bramki zostały sztucznie wywołane to będąc niewinna myślę że szybciej byś załatwiła sprawę bez upierania się i wzywania policji... Swoją drogą skoro mają bramki to muszą mieć też jakieś zabezpieczenia. Za to dziwi mnie że "znasz rozmiarówkę" tego sklepu. Przecież tam to loteria - s czasem jest jak xl a czasem jak xxxs. Nigdy nie trafiłam tam za pierwszym razem w dobry rozmiar - a dobrze znam swoje wymiary. Nawet w cm. Jak dla mnie cała ta sytuacja wygląda jakbyś chciała coś udowodnić. Tylko nie bardzo rozumiem co.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
19 lutego 2023 o 17:57

Ja się zastanawiam nad jednym. Na Śląsku mamy jedną sortownię. Zamawiam prenumeraty więc mniej więcej raz do dwóch na miesiąc dostaje listy. W poprzedniej miejscowości listy dostawałam max tydzień po premierze. W obecnej dwa do trzech. Skoro sortownię mamy jedną to nie wina jej. Prenumeraty są z różnych wydawnictw więc to też nie ich wina. Kwestia wielkości miasta? Przyznam że zaczynam być zmęczona czekaniem czasem 3 tygodni aż do mnie dotrze list, a niestety nie ma innej opcji.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 lutego 2023 o 17:48

@kojot__pedziwiatr: w moim przypadku wydzielania z nosa może mieć jakiś związek z pleśniami i grzybami. Mieszkałam w starym podmoknietym domu w którym był potężny problem z pleśnią. Wystarczy że wrócę tam na kilka godzin i nie mogę oddychać. Obstawiam że mam też jakąś alergię ale do tego trzebaby mieć skierowanie na rozszerzone badania alergiczne. Alergię podejrzewam bo okresowo - w trakcie przedwiośnia i późną jesienią mam dużo większy problem z katarem a czasem i z pieczeniem oczu. W dodatku wiecznie kicham (przynajmniej kilka razy dziennie) i dopiero koleżanka mnie uświadomiła że to nie jest normalne.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 lutego 2023 o 17:44

@nikiriki: nie mam astmy ani tym bardziej anemii. Mam wręcz wzorowe wyniki krwi

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 lutego 2023 o 12:59

Dlatego w pewnym momencie ograniczyłam się tylko do czytania lub pisania neutralnych komentarzy. Ludzie czują się zbyt pewnie w internecie i wydaje im się że są bezkarni. Swoją drogą kiedyś na grupie panien młodych pod postem z pytaniem o prezenty wypowiedziałam się że my poprosiliśmy o pieniądze i karmę dla zwierząt bo zwyczajnie nie tolerujemy wywalania pieniędzy w błoto plus mamy o tyle specyficzne gusta że nawet znajomi nie potrafią dobrze trafić z prezentami. Znalazło się kilka osób które mnie obrzuciły że to oburzające sugerować co się chce na prezent, obrażające i w ogóle dziwią się że goście nam na to wesele przyszli. Ogólnie sporo jadu. Innym razem wrzuciłam zdjęcia z wesela w tym jedno gdzie z mężem pokazujemy sobie środkowe palce (mamy specyficzny humor a na zdjęciu było widać że jest w formie żartobliwej). Pewna pani była tym oburzona i próbowała mnie strofować pytając czy swojej mamie też pokazuje ten środkowy palec. Co to miało mieć wspólnego z moją matką do tej pory nie wiem nie wiem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 lutego 2023 o 9:53

@Samoyed: dolicz jeszcze do wydatków lekarzy prywatnie. Bo na NFZ szybciej się umrze niż się dostanie do specjalisty. Miałam takie miesiące gdzie wydawałam ok. 1k na lekarzy miesięcznie. Szczęśliwie wtedy jeszcze mieszkałem w domu rodzinnym i mogłam sobie na to pozwolić. Mało tego powiem wam że obecnie zarabiając 3.5k miesięcznie netto rozglądam się za czymś innym i patrząc na oferty gdzie jest 3-4k myślę że to strasznie mało. A patrząc na wzrost ceny żywności to jest mało.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
16 lutego 2023 o 15:23

Ostatnio rozmawiałam z koleżanką. Obie stwierdziliśmy że jeśli chcesz żyć na własną rękę to albo musisz sporo zarabiać (z czego ostatnio dotarło do mnie że 3-4k netto to już nie jest dużo) albo musisz żyć z partnerem. Nie ma bata żeby inaczej

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
15 lutego 2023 o 15:40

Ja bym się nie bawiła w policję skoro nic nie daje. W nocy, najlepiej w weekend poszukać wyjącego porno podłożyć głośnik pod sufit (ponoć najlepiej sprawdza się nieduża miska z wodą przyłożona do sufitu i do niej głośnik) i włączyć na full. Przyznam że nie testowałam ale tak sobie poradzili koledzy z akademika z upierdliwymi sąsiadami. Nie wiem tylko jak rozwiązali kwestię miski z wodą. W każdym razie - gwarantuje że pół godziny do godziny wystarczy by wyleczyć sąsiadów z głównych zabaw.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
15 lutego 2023 o 15:30

@Wilczyca: kiedyś, bardzo dawno temu tak. Przy okazji przewalania mnie między laryngologiem, a alergologiem. I wszystko wyszło ok, bo jakby inaczej:) Dowiedziałam się za to, że mam nie wyrżnięte 8 i bóle głowy (takie od czasu do czasu za to mocne) biorą się od nich - słowem muszę nosić szal w wietrzne dni inaczej będę miała dwa dni migreny. Pomogło.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 lutego 2023 o 13:33

@Samoyed: w moim przypadku jestem pewna że jest to związane z niską odpornością oraz dużym uodpornienieniem na antybiotyki. Takie nawracające anginy i zapalenia mam od czasów wczesnodziecięcych. Jestem z tych roczników, które faszerowano duomoxem na każde kaszlnięcie - efektem tego jest właśnie podatność na choroby. Zabawne jest to że mogę biegać z zimnego i ciepłego bądź spocona na zimnym. Nic mi nie będzie. Natomiast wystarczy że ktoś na mnie kichnie jestem chora z automatu. Raz na kilka lat zdarza mi się taki długi nawrót i to był chyba właśnie ten rok. Raz znowuż na zapalenie gardła leczono mnie antybiotykami przez równe 3 miesiące bez przerwy. Tym razem z badań krwi wyszło mi delikatnie poniżej normy leukocyty - czyli pasuje. Szczęśliwie mam genetycznie dobrą wątrobę i żołądek bo po tej ilości leków mogłabym kipnąć już dawno.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 lutego 2023 o 23:57

@digi51: dlatego ja gdy tylko jest mało zdjęć, niewyraźne lub w dziwnym świetle lub ujęciu zawsze proszę dla zasady o więcej. Chociaż pod pozorem dodatkowych wymiarów z metrówką. Ileż to razy na zdjęciach wygląda fajnie ale przy dodatkowych widać już że wcale w dobrym ani nawet średnim stanie nie jest a cena prawie jak za nówkę. Kiedyś laska sprzedała mi bluzę z alliexpress za 80 zł. Skulkowaną i skurczoną (rozpoznaję po tkaninie). No szmata której bym nie sprzedała za 5 zł bo by mi wstyd było. W opisie wielkimi literami że zwrotów nie przyjmuje. Zrobiłam zdjęcia opisy i zgłosiłam do vinted. Oburzenie było że przecież o co mi chodzi mogę sprzedać dalej. Zwrot dostałam. Ale niesmak został. I kolejna dozą ostrożności. Kolejnymi kwiatkami na vinted są zboczeńcy. Z tym że to już materiał na historię. Bo tacy nie biorą się tam z nikąd.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
10 lutego 2023 o 11:33

Ja się w pewnym momencie przerzuciłam na vinted. Od jakiegoś czasu zauważyłam że cena do jakości w lumpach zrobiła się dziwnie nieproporcjonalna. Kiedyś mogłam wyjść z całym koszykiem teraz jeśli kupię jedna rzecz to cud. Po za tym w Cieszynie zauważyłam fajna zależność. Gdy są przeceny pojawiają się panie które nagle wygrzebują z dziwnych kątów gury ciuchów (autentycznie nie jest to koszyk sklepowy a 5) i kupują. A potem tę ciuchy w dużo wyższej cenie można było znaleźć w innych lumpach albo sklepikach! Obstawiam że część trafiła w internetowe aukcje. Po prawdzie już zaczęłam unikać profili na vinted które ewidentnie korzystają z zasobów lumpeksów.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lutego 2023 o 23:09

Aż mi się przypomną moja "koleżanka" z pracy. Z okazji mojego ślubu w pracy się składali - nie było to obowiązkowe ale wiem że złożyła się prawie cała firma nie licząc pan które mnie nie znały i właśnie koleżanki. Było to jakieś 20 czy 30 zł na osobę. Jak dla mnie ok to nie obowiazek. Za to gdy przyniosłam po weselu już duże martini do biura (symbolicznie) już tego samego dnia stwierdziła że ona je sobie weźmie bo przecież nikt go tu nie wypije. Jako jedyna nie złożyła mi nawet gratulacji. Rozumiem gdyby normalnie nie mogła sobie pozwolić na coś takiego lub gdyby miała problemy finansowe ale jest tak dobrze usytuowana że takie martini może sobie kupić codziennie i 3 bez zastanowienia się czy wpłynie to jakoś na jej budżet.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »