Teraz uproszczono te procedury. Juz nie trzeba 2 swiadkow, ani nawet podawac powodu. Po prostu piszesz deklaracje i juz :) Ja wlasnie czekam na ich odpowiedz.
Państwo nie ma oporów by pobierac .. wrecz wydzierać .. składki na ZUS.. problem rodzi się, gdy trzeba wypełnić zobowiązanie wobec płatnika. Po to w końcu płacimy ZUS aby na starość móc żyć.
Oczywiście historia ciotki jak najbardziej piekielna, aczkolwiek dla mnie piekielne jest również to, co odnosi się do najbliższej rodziny. To powinno być obowiązkiem państwa aby zapewnić emerytowi opiekę na starość, a nie teraz szukanie i obciązanie dzieci. Po to ten człowiek płacił całe życie znaczną część swoich dochodów.
Mogłabym nawet być za tym aby jednak to dzieci zajmowały się rodzicami.. ale wrtedy państwo powinno zrezygnowac z ZUSU... i w sumie.. to nawet dałoby ciekawy efekt... bo wiecej dzieci = większe bezpieczenstwo na starośc, ci co dzieci mieć nie chcą, mogliby odkładac na prywatne fundusze i żyć z oszczędności WIN-WIN... Ale po co jak można okradac spoleczeństwo.. wabiac ich "emeryturą" a jednoczensie większość tej kasy zgarniać do kieszeni...
@Rak77: "Według obecnie obowiązujących stawek, podstawowe wynagrodzenie za godzinę pracy eksperta wynosi od 22 do 31 zł. Wysokość wynagrodzenia zależy jednak także od posiadanego tytułu naukowego przez danego fachowca.
W przypadku doktora stawka godzinowa wynosi 45 zł, doktora habilitowanego 54 zł, a profesora 69 zł. Biegłemu przysługują również zwrot kosztów podróży i wydania opinii, a jeśli dotyczyła ona szczególnie trudnego przypadku, stawka może zostać podniesiona nawet o 50 proc. (ale to już maksymalny próg)."
I teraz należy się zastanowić czy to dużo czy mało... moim zdaniem mało, chociaż wszystko zależy tez od branży w jakiej kto się obraca. Na dzień dzisiejszy moja własna stawka godzinowa w pracy na etat to bedzie okolo 100 zł brutto, gdybym miała brac dodatkowe zlecenia to z założenia "fucha" powinna być lepiej płatna niz zasadnicze wynagrodzenie. Za 22 zł bym się napewno nie podjęła. A w zasadzie nie mam nawet mgr... Więc będąc doktorem czy profesorem, mnie by te stawki obrazały...
@Imnotarobot @marcelka : a ja całkiem nie rozumiem, tego zdziwienia, że w sklepie pracodawca wymaga aby pracownicy stali. W niektórych boutikach jest to praktykowane i ma to pewne wytłumaczenie ale o tym później.
Kiedyś sama tak pracowałam.. tylko nie 8h a 12h bo braca była 9 - 21. Takie były wymogi pracodawcy i nikt nie traktował tego jako piekielność tylko normalny wymóg... Te, zaczepki tez maja swoj cel. Chodzi o to aby pracownik był aktywny w sprzedaży. Pracodawca nie wystaiwa swego towaru na ogladanie, tylko na sprzedaż i sprzedawca jest po to aby tę sprzedaż doprowadzić do końca.
Część osób powie, że klient ma prawo sobie pooglądać.. jasne ma prawo... ale wiecie kiedy zaczyna się piekielność ?? Kiedy klient tak sobie ogląda.. maca... wypytuje sprzedawce o wady zalety.. czyli następuje pełna obsługa... i potem klient kupuje sobie w internecie...
A wracając do stania. Tu chodzi o takie wrażenie.. Jak klient wchodzi to sklepu, to pracownik musi wstać.. i to powoduje takie podświadome wrażenie ze przeszkodziło się temu pracownikowi.. ze ja tu tylko poogladac a on już tu wstaje gotowy do "ataku"... A jeszcze jak ktoś sapie przy wstawaniu. Daje to takie niemiłe wrażenie... dlatego częśc sklepow preferuje własnie aby pracownicy stali
@katzschen: może autor jest z tych osób, które na temat wakacji jest w stanie powiedzieć w jakim miejscu był i czy było ok czy nie... i nie mówie tutaj o poziomie języka, tylko o przywiązywaniu wagi do takich rzeczy. Ja też jak się mnie ktoś pyta jak Ci minął dzień... odpowiadam "Normalnie"... Jakbyś opisała tego człowieka ?? " Ma głowe, rece, nogi..." i tyle no bo cóż i więcej można powiedzieć o człowieku. To kwestia percepcji.
Co innego tematy polityczne, w których ktoś może się już jakoś wypowiedzieć.. przedstawić swój punkt widzenia itd..
@Day_Becomes_Night: nie wiem czy to ma jakiś związek z sytuacją .. ale może je napędzać. Jako że mam w rodzinie pare samotnych matek, to czasem na fejsie mam tablice zasmiecona jakimis polajkowanymi artykułami... treść tych artykułów zwykle wskazuje, że one są takimi bohaterkami.. są wspaniałe .. no normalnie zwykli ludzie to powinni im pokłony oddawać..
No wiec skoro jedna z drugą są takim ucieleśnieniem wspaniałosci to przeciez my.... zwykle szaraczki powinnismy dawac im za darmo... baaa . .. dawac... pod nos podłozyc i jeszcze dopłacić.. Bi przecież Brajanek musi miec wszystko co najlepsze...
Ej.. a czy to nie jest ten sam nick co to nas niedawno wysywał od frajerów i biedaków, co to nigdy nie będą mieć tego co on ??? A tu się okazuje, że to "bogactwo" to na truskawkach zebrane zostało ???
@fenek: Wybacz ale ktos, kto chodzi z szalikiem lub nawet i bez.. ale drze jape w nocy na ulicy jak jakis po... i kopie w kubły na smieci to jest bydło... Margines i patologia... Dealerzy czy złodzieje to także margines i patologia, a nie tylko "zagubiona młodzież". Zagubić to się można raz.. zagubioną młodzieżą możesz nazwac malolata z fajką lub piwem, lub takiego co to pierwszy raz spróbował kradzieży.. raz to mógł się zagubić. Ale gdy sytuacja się powrtarza, to już nie jest zagubienie a patologia.
@gggonia: a widzisz.. i tu mamy pewien punkt sporny.. ponieważ jesli osoba ma niski dochód, to jej wkład jest również nikły i czesto on nie pokrywa nawet tego co te osoby otrzymują ( szczególnie jeśli mają wiecej dzieci)... a co do Vatu, to widzisz.. człowiek z reguły wydaje tyle ile ma.. czyli nawet jeśli jestem sama.. a zarabiam 5 razy tyle co ktoś inny.. to logiczne ze moj wklad nawet z tego glupiego Vatu jest wyższy... To nie jest tak, że większa rodzina wyda więcej niz singiel... Więcej wyda ten, kto więcej zarabia.
500+ to nie jest zadłużanie się na dziecko.. tylko zabieranie takiej osobie jak ja... i dawanie tym co spłodzili więcej dzieci niż ich stać ( nie mówie o sytuacji gdy, ktos bierze bo daja mimo że nie potrzebuje i bez tych pieniędzy by sobie poradził.. bo mam takich znajomych z dochodem 15k+ którzy z racji posiadania 3 dzieci biorą. W koncu skoro ich rzad okrada to niech i dostają cos z tego )
Rację masz natomiast co do lekarzy. Mnie też denerwuje to, że płace za tych co chodza po lekarzahc non stop a potem dla mnie brakuje, albo nie ma terminow albo cos. Zdecydowanie jestem przeciwnikiem sluzby zdrowia w jej obecnym wydaniu.
Odnośnie podatków to znow się mylisz.. Bo jeśli masz niepracujaca matke, ktora tylko rodzi dzieci.. i ona urodzi same dziewczynki.. a te zechca pojsc w jej slady, to urosnie ci pokolenie kolejnych pasozytow nieprzydatnych spolecznie. Nie ma gwarancji ze te dzieci bedą slynna "przyszloscia narodu"... Gdyby wprowadzic taki przepis że dostajesz 500+... ale jesli twoje dziecko do 30 roku zycia nie bedzie mialo pracy za minimum srednia krajowa, to wszysktie nasze zmarnowane pieniadze bedziesz musiala oddac. Jako zabezpieczenie trzeba bedzie wskazac mieskzanie... i wtedy to mialoby sens i ja bym sie nie czepiala.. bo to faktycznie inwestycja. Ale kto mi odda za te dzieci, które nic nie osiągną ?? Które nie będa pracowac ?
@bazienka: zgadzam się że pensje w tym kraju to porażka. Ale z drigiej strony majac wlasnie najnizsza krajowa i wynajęte mieszkanie to głupotą jest decydować się na dzieci.
@bazienka @mlodaMama23 ja nie rozumiem dlaczego w ogóle finansować rodziców... co to jakiś nad gatunek /?? Ich dziecko, więc ich obowiązkiem jest je utrzymać i kupić mu potrzebne rzeczy do szkoły.. RODZICIELSTWO TO OBOWIĄZEK A NIE HOBBY... jedyną uczciwą polityką prorodzinną jest obniżenie podatków WSZYSTKIM i likwidacja wszelkich form rozdawnictwa...
Obniżenie zobowiązań podatkowych = więcej pieniędzy w kieszeni wiec i rodzinom zostaje więcej pieniędzy a i bezdzietni może latwiej podejmą decyzje o dziecku, a jednocześnie skończymy utrzymywać bezrobotne pasożyty... Nie może być tak, że ktoś kto nie pracuje żyje nie raz lepiej niż osoba pracująca.. nie pracujesz to na ulice.. trudno.. sam zmarnowałeś sobie życie. JESTEŚMY DOROŚLI
@fawaszi: owszem chciałabym.. wolalabym aby podatki byly w formie abonamentowej i rozlozone.. na Podatek na droge, na utryzmanie rzadu, utrzymanie sluzb jak policja, opieke medyczna i socjalne. I Kazdy wybierałby sobie za co placi, co nastepnie wiazaloby sie z dostepem do swiadczen. jezeli nie zzgadzam sie na 500 plus i inne pomoce finansowe, to nie place podatku socjalnego, przez co nie bede mogla korzystac z pomocy spolecznej.. jesli nie zgadzam sie na pakiet medyczny to za lekarza czy szpital musze zaplacic. Oczywiscie bez konsekwencji wybor moglby byc raz, przy wprowadzeniu ustawy. Jesli chce zmienic zdanie to musze przez 5 lat oprowadzac skladki aby uzyskac prawo do benefitow plynacych z danego abonamentu
A tak w sumie po części.. to teraz te cudze dzieci to są jakby teraz nasze dzieci.. i w sumie ludzie pracujący mogliby sobie rościć prawa przytulania czy do wpływania na pewne decyzje... skoro składamy się na 500+... wystarczy się dowiedzieć czy dane dziecko jest z 500+ czy nie :) . Tez nie z 500+ należą w całości do swoich rodziców.. a te z 500+ no to w sumie tak trochę jakby mniej.
Skoro mam płacić alimenty to wiadomo że chciałabym mieć wpływ na wychowanie :D
@krystalweedon: a bo to nie wiesz, że jesli pot ci z czoła nie spływa przy pracy to to nie jest praca... Za jedna półke to musisz 10 takich swetrów zrobić bo się przy nich nie napracujesz wystarczająco.. a i tak powinnaś pomyslec o dopłacie ;)
@BlackAndYellow: czyli dajesz się wykorzystywać.. Ja uważam, że jak cię nie doceniają to niech spróbóją pomieszkać sami i się za własne pieniądze utrzymać.. Tobie też pewnie będzie lżej od garba na plecach.
@rodzynek2 zalezy od branzy w IT pracownicy sa wciaz rekrutowani... wciąż brakuje.. ale mimo to firmy nie zawsze chcą dawać podwyżki... Szkoda że nie szanuje się wieloletnich pracowników..
Z poprzednią firma byłam związana 5 lat. Jednak przez 3 lata nie dostałam podwyżki.. a nawet zaczełam zarabiać mniej, przechodząc na stanowisko wymagające większej wiedzy. Jednakże, perspektywy jakie ono dawało nawet po roku rekompensowało to poświęcenie. Więc dawałam z siebie wszystko. Przez najbliższe szefostwo byłam doceniania, i już po 3 miesiącach miałam obiecaną podwyżke na nowy rok. Więc czekałam... To była posada marzeń, tylko pensja nie taka jakbym oczekiwała. No i nastał ten dzień awansu i podwyżki.. radosnym krokiem wkraczam podpisac aneks..a tu zonk.. 1000 zl brutto... Myślałam że się chyba zapłacze, bo to nie rekompensowało mi straty jaką miałam na tym niższym stanowisku. Trochę negocjacji, ale stanowisko firmy było niezmienne. W między czasie odezwała się do mnie inna firma. Sama z siebie.. Małe gadu gadu i wyszłam z lepszymi warunkami i ponad 2 krotnie wyższą pensją... Wyszłam dosłownie.. pracować w nowym miejscu
@singri @Armagedon byście się zdziwili jakie ja potrawy ktorych nie da sie spieprzyc... potrafie spiepszyc.. Najlepszym przykladem jest sos do spaghetti.. a juz szczegolnie taki robiony na bazie gotowego sosu.. ten nigdy mi nie wychodzi ( jak robiłam na pomidorach to jeszcze.. jakos uszedł)...
@Wuadek no ja chodziłam na poczatku lat 90 :D
@pasjonatpl: mądre słowa ;) Niektórzy rodzice uważają się za bohaterów bo mają dzieci.. bo tak "się poświęcają" itd... a to tylko konsekwencja ich wlasnego wyboru.. i nie.. nie są bohaterami bo sa rodzicami, nie są przez to ani wspaniali ani nie robią niczego nadzyczajnego.. od wychowyją ( niektorzy choduja) owoc swoich własnych ledzwi... i tyle..
A wiesz co mnie nabardziej drażni ?? Jak ktoś uważa, że jeśli nie masz dzieci to masz dużo czasu. Bo tylko bycie rodzicem daje ci prawo do bycia zajętym... i zmęczonym...
Sytuacja jest mi aż nazbyt znana. Nie dotyczyła jednak rodziny, a córki koleżanki mojej mamy. Od zawsze od mamy słyszałam.. Bo X się lepiej uczy, X ma zawsze porządek, X nie jest rozrzutna, X obejzy 10 razy złotówke zanim wyda, X sprząta itd itd.. Czemu nie mozesz być jak X.
Efekt był taki, że moja wrogosc wobec X narastala.. i tak jak na poczatku sie przyjaznilysmy.. tak w pewnym momencie zerwałysmy kontakt..
@Aniela: ale dalej znajda sie tacy co powiedza ze siedzenie w domu to ciężka praca.. Było dużo historii o tym jak kobieta ktora siedzi w domu, jest niemal bohaterka, bo tak dużo robi...
Brawo dla ciebie.. ja również nie wyobrażam sobie by być całkowicie zależna od męzczyzny.
Teraz uproszczono te procedury. Juz nie trzeba 2 swiadkow, ani nawet podawac powodu. Po prostu piszesz deklaracje i juz :) Ja wlasnie czekam na ich odpowiedz.
Państwo nie ma oporów by pobierac .. wrecz wydzierać .. składki na ZUS.. problem rodzi się, gdy trzeba wypełnić zobowiązanie wobec płatnika. Po to w końcu płacimy ZUS aby na starość móc żyć. Oczywiście historia ciotki jak najbardziej piekielna, aczkolwiek dla mnie piekielne jest również to, co odnosi się do najbliższej rodziny. To powinno być obowiązkiem państwa aby zapewnić emerytowi opiekę na starość, a nie teraz szukanie i obciązanie dzieci. Po to ten człowiek płacił całe życie znaczną część swoich dochodów. Mogłabym nawet być za tym aby jednak to dzieci zajmowały się rodzicami.. ale wrtedy państwo powinno zrezygnowac z ZUSU... i w sumie.. to nawet dałoby ciekawy efekt... bo wiecej dzieci = większe bezpieczenstwo na starośc, ci co dzieci mieć nie chcą, mogliby odkładac na prywatne fundusze i żyć z oszczędności WIN-WIN... Ale po co jak można okradac spoleczeństwo.. wabiac ich "emeryturą" a jednoczensie większość tej kasy zgarniać do kieszeni...
@Rak77: "Według obecnie obowiązujących stawek, podstawowe wynagrodzenie za godzinę pracy eksperta wynosi od 22 do 31 zł. Wysokość wynagrodzenia zależy jednak także od posiadanego tytułu naukowego przez danego fachowca. W przypadku doktora stawka godzinowa wynosi 45 zł, doktora habilitowanego 54 zł, a profesora 69 zł. Biegłemu przysługują również zwrot kosztów podróży i wydania opinii, a jeśli dotyczyła ona szczególnie trudnego przypadku, stawka może zostać podniesiona nawet o 50 proc. (ale to już maksymalny próg)." I teraz należy się zastanowić czy to dużo czy mało... moim zdaniem mało, chociaż wszystko zależy tez od branży w jakiej kto się obraca. Na dzień dzisiejszy moja własna stawka godzinowa w pracy na etat to bedzie okolo 100 zł brutto, gdybym miała brac dodatkowe zlecenia to z założenia "fucha" powinna być lepiej płatna niz zasadnicze wynagrodzenie. Za 22 zł bym się napewno nie podjęła. A w zasadzie nie mam nawet mgr... Więc będąc doktorem czy profesorem, mnie by te stawki obrazały...
@Imnotarobot @marcelka : a ja całkiem nie rozumiem, tego zdziwienia, że w sklepie pracodawca wymaga aby pracownicy stali. W niektórych boutikach jest to praktykowane i ma to pewne wytłumaczenie ale o tym później. Kiedyś sama tak pracowałam.. tylko nie 8h a 12h bo braca była 9 - 21. Takie były wymogi pracodawcy i nikt nie traktował tego jako piekielność tylko normalny wymóg... Te, zaczepki tez maja swoj cel. Chodzi o to aby pracownik był aktywny w sprzedaży. Pracodawca nie wystaiwa swego towaru na ogladanie, tylko na sprzedaż i sprzedawca jest po to aby tę sprzedaż doprowadzić do końca. Część osób powie, że klient ma prawo sobie pooglądać.. jasne ma prawo... ale wiecie kiedy zaczyna się piekielność ?? Kiedy klient tak sobie ogląda.. maca... wypytuje sprzedawce o wady zalety.. czyli następuje pełna obsługa... i potem klient kupuje sobie w internecie... A wracając do stania. Tu chodzi o takie wrażenie.. Jak klient wchodzi to sklepu, to pracownik musi wstać.. i to powoduje takie podświadome wrażenie ze przeszkodziło się temu pracownikowi.. ze ja tu tylko poogladac a on już tu wstaje gotowy do "ataku"... A jeszcze jak ktoś sapie przy wstawaniu. Daje to takie niemiłe wrażenie... dlatego częśc sklepow preferuje własnie aby pracownicy stali
@katzschen: może autor jest z tych osób, które na temat wakacji jest w stanie powiedzieć w jakim miejscu był i czy było ok czy nie... i nie mówie tutaj o poziomie języka, tylko o przywiązywaniu wagi do takich rzeczy. Ja też jak się mnie ktoś pyta jak Ci minął dzień... odpowiadam "Normalnie"... Jakbyś opisała tego człowieka ?? " Ma głowe, rece, nogi..." i tyle no bo cóż i więcej można powiedzieć o człowieku. To kwestia percepcji. Co innego tematy polityczne, w których ktoś może się już jakoś wypowiedzieć.. przedstawić swój punkt widzenia itd..
@Day_Becomes_Night: nie wiem czy to ma jakiś związek z sytuacją .. ale może je napędzać. Jako że mam w rodzinie pare samotnych matek, to czasem na fejsie mam tablice zasmiecona jakimis polajkowanymi artykułami... treść tych artykułów zwykle wskazuje, że one są takimi bohaterkami.. są wspaniałe .. no normalnie zwykli ludzie to powinni im pokłony oddawać.. No wiec skoro jedna z drugą są takim ucieleśnieniem wspaniałosci to przeciez my.... zwykle szaraczki powinnismy dawac im za darmo... baaa . .. dawac... pod nos podłozyc i jeszcze dopłacić.. Bi przecież Brajanek musi miec wszystko co najlepsze...
Ej.. a czy to nie jest ten sam nick co to nas niedawno wysywał od frajerów i biedaków, co to nigdy nie będą mieć tego co on ??? A tu się okazuje, że to "bogactwo" to na truskawkach zebrane zostało ???
@fenek: Wybacz ale ktos, kto chodzi z szalikiem lub nawet i bez.. ale drze jape w nocy na ulicy jak jakis po... i kopie w kubły na smieci to jest bydło... Margines i patologia... Dealerzy czy złodzieje to także margines i patologia, a nie tylko "zagubiona młodzież". Zagubić to się można raz.. zagubioną młodzieżą możesz nazwac malolata z fajką lub piwem, lub takiego co to pierwszy raz spróbował kradzieży.. raz to mógł się zagubić. Ale gdy sytuacja się powrtarza, to już nie jest zagubienie a patologia.
@gggonia: a widzisz.. i tu mamy pewien punkt sporny.. ponieważ jesli osoba ma niski dochód, to jej wkład jest również nikły i czesto on nie pokrywa nawet tego co te osoby otrzymują ( szczególnie jeśli mają wiecej dzieci)... a co do Vatu, to widzisz.. człowiek z reguły wydaje tyle ile ma.. czyli nawet jeśli jestem sama.. a zarabiam 5 razy tyle co ktoś inny.. to logiczne ze moj wklad nawet z tego glupiego Vatu jest wyższy... To nie jest tak, że większa rodzina wyda więcej niz singiel... Więcej wyda ten, kto więcej zarabia. 500+ to nie jest zadłużanie się na dziecko.. tylko zabieranie takiej osobie jak ja... i dawanie tym co spłodzili więcej dzieci niż ich stać ( nie mówie o sytuacji gdy, ktos bierze bo daja mimo że nie potrzebuje i bez tych pieniędzy by sobie poradził.. bo mam takich znajomych z dochodem 15k+ którzy z racji posiadania 3 dzieci biorą. W koncu skoro ich rzad okrada to niech i dostają cos z tego ) Rację masz natomiast co do lekarzy. Mnie też denerwuje to, że płace za tych co chodza po lekarzahc non stop a potem dla mnie brakuje, albo nie ma terminow albo cos. Zdecydowanie jestem przeciwnikiem sluzby zdrowia w jej obecnym wydaniu. Odnośnie podatków to znow się mylisz.. Bo jeśli masz niepracujaca matke, ktora tylko rodzi dzieci.. i ona urodzi same dziewczynki.. a te zechca pojsc w jej slady, to urosnie ci pokolenie kolejnych pasozytow nieprzydatnych spolecznie. Nie ma gwarancji ze te dzieci bedą slynna "przyszloscia narodu"... Gdyby wprowadzic taki przepis że dostajesz 500+... ale jesli twoje dziecko do 30 roku zycia nie bedzie mialo pracy za minimum srednia krajowa, to wszysktie nasze zmarnowane pieniadze bedziesz musiala oddac. Jako zabezpieczenie trzeba bedzie wskazac mieskzanie... i wtedy to mialoby sens i ja bym sie nie czepiala.. bo to faktycznie inwestycja. Ale kto mi odda za te dzieci, które nic nie osiągną ?? Które nie będa pracowac ?
@bazienka: zgadzam się że pensje w tym kraju to porażka. Ale z drigiej strony majac wlasnie najnizsza krajowa i wynajęte mieszkanie to głupotą jest decydować się na dzieci.
@bazienka @mlodaMama23 ja nie rozumiem dlaczego w ogóle finansować rodziców... co to jakiś nad gatunek /?? Ich dziecko, więc ich obowiązkiem jest je utrzymać i kupić mu potrzebne rzeczy do szkoły.. RODZICIELSTWO TO OBOWIĄZEK A NIE HOBBY... jedyną uczciwą polityką prorodzinną jest obniżenie podatków WSZYSTKIM i likwidacja wszelkich form rozdawnictwa... Obniżenie zobowiązań podatkowych = więcej pieniędzy w kieszeni wiec i rodzinom zostaje więcej pieniędzy a i bezdzietni może latwiej podejmą decyzje o dziecku, a jednocześnie skończymy utrzymywać bezrobotne pasożyty... Nie może być tak, że ktoś kto nie pracuje żyje nie raz lepiej niż osoba pracująca.. nie pracujesz to na ulice.. trudno.. sam zmarnowałeś sobie życie. JESTEŚMY DOROŚLI
@fawaszi: owszem chciałabym.. wolalabym aby podatki byly w formie abonamentowej i rozlozone.. na Podatek na droge, na utryzmanie rzadu, utrzymanie sluzb jak policja, opieke medyczna i socjalne. I Kazdy wybierałby sobie za co placi, co nastepnie wiazaloby sie z dostepem do swiadczen. jezeli nie zzgadzam sie na 500 plus i inne pomoce finansowe, to nie place podatku socjalnego, przez co nie bede mogla korzystac z pomocy spolecznej.. jesli nie zgadzam sie na pakiet medyczny to za lekarza czy szpital musze zaplacic. Oczywiscie bez konsekwencji wybor moglby byc raz, przy wprowadzeniu ustawy. Jesli chce zmienic zdanie to musze przez 5 lat oprowadzac skladki aby uzyskac prawo do benefitow plynacych z danego abonamentu
@maat_: ja bym w ogole nie chciala placic doroslym ludziom za mieszkanie i opieke medyczna. kazdy powinien sobie skladki odprowadzac sam...
A tak w sumie po części.. to teraz te cudze dzieci to są jakby teraz nasze dzieci.. i w sumie ludzie pracujący mogliby sobie rościć prawa przytulania czy do wpływania na pewne decyzje... skoro składamy się na 500+... wystarczy się dowiedzieć czy dane dziecko jest z 500+ czy nie :) . Tez nie z 500+ należą w całości do swoich rodziców.. a te z 500+ no to w sumie tak trochę jakby mniej. Skoro mam płacić alimenty to wiadomo że chciałabym mieć wpływ na wychowanie :D
@krystalweedon: a bo to nie wiesz, że jesli pot ci z czoła nie spływa przy pracy to to nie jest praca... Za jedna półke to musisz 10 takich swetrów zrobić bo się przy nich nie napracujesz wystarczająco.. a i tak powinnaś pomyslec o dopłacie ;)
@BlackAndYellow: czyli dajesz się wykorzystywać.. Ja uważam, że jak cię nie doceniają to niech spróbóją pomieszkać sami i się za własne pieniądze utrzymać.. Tobie też pewnie będzie lżej od garba na plecach.
@rodzynek2 zalezy od branzy w IT pracownicy sa wciaz rekrutowani... wciąż brakuje.. ale mimo to firmy nie zawsze chcą dawać podwyżki... Szkoda że nie szanuje się wieloletnich pracowników.. Z poprzednią firma byłam związana 5 lat. Jednak przez 3 lata nie dostałam podwyżki.. a nawet zaczełam zarabiać mniej, przechodząc na stanowisko wymagające większej wiedzy. Jednakże, perspektywy jakie ono dawało nawet po roku rekompensowało to poświęcenie. Więc dawałam z siebie wszystko. Przez najbliższe szefostwo byłam doceniania, i już po 3 miesiącach miałam obiecaną podwyżke na nowy rok. Więc czekałam... To była posada marzeń, tylko pensja nie taka jakbym oczekiwała. No i nastał ten dzień awansu i podwyżki.. radosnym krokiem wkraczam podpisac aneks..a tu zonk.. 1000 zl brutto... Myślałam że się chyba zapłacze, bo to nie rekompensowało mi straty jaką miałam na tym niższym stanowisku. Trochę negocjacji, ale stanowisko firmy było niezmienne. W między czasie odezwała się do mnie inna firma. Sama z siebie.. Małe gadu gadu i wyszłam z lepszymi warunkami i ponad 2 krotnie wyższą pensją... Wyszłam dosłownie.. pracować w nowym miejscu
@Wuadek: ja rocznik 87.. i w sumie papu w przedszkolu wspominam naprawde niezle. Chociaz ja nigdy niejadkiem nie byłam.. :)
@singri @Armagedon byście się zdziwili jakie ja potrawy ktorych nie da sie spieprzyc... potrafie spiepszyc.. Najlepszym przykladem jest sos do spaghetti.. a juz szczegolnie taki robiony na bazie gotowego sosu.. ten nigdy mi nie wychodzi ( jak robiłam na pomidorach to jeszcze.. jakos uszedł)... @Wuadek no ja chodziłam na poczatku lat 90 :D
co do braku podpisu to ja mam tak otatnio z poczta polska. Przywoza paczke daja mi do lapek i juz.. zalatwione..
@pasjonatpl: mądre słowa ;) Niektórzy rodzice uważają się za bohaterów bo mają dzieci.. bo tak "się poświęcają" itd... a to tylko konsekwencja ich wlasnego wyboru.. i nie.. nie są bohaterami bo sa rodzicami, nie są przez to ani wspaniali ani nie robią niczego nadzyczajnego.. od wychowyją ( niektorzy choduja) owoc swoich własnych ledzwi... i tyle.. A wiesz co mnie nabardziej drażni ?? Jak ktoś uważa, że jeśli nie masz dzieci to masz dużo czasu. Bo tylko bycie rodzicem daje ci prawo do bycia zajętym... i zmęczonym...
Sytuacja jest mi aż nazbyt znana. Nie dotyczyła jednak rodziny, a córki koleżanki mojej mamy. Od zawsze od mamy słyszałam.. Bo X się lepiej uczy, X ma zawsze porządek, X nie jest rozrzutna, X obejzy 10 razy złotówke zanim wyda, X sprząta itd itd.. Czemu nie mozesz być jak X. Efekt był taki, że moja wrogosc wobec X narastala.. i tak jak na poczatku sie przyjaznilysmy.. tak w pewnym momencie zerwałysmy kontakt..
ten szary sos, to byl chyba chrzanowy.. do dzis pamietam jego smak ale nie podrawie go ugotowac.. A zjadlabym ziemniaczki z takim sosikiem :)
@bloodcarver: Janusz Korwin Mikke tak konkretniej. Ale słuszne to było i w tym popieram go całkowicie.
@Aniela: ale dalej znajda sie tacy co powiedza ze siedzenie w domu to ciężka praca.. Było dużo historii o tym jak kobieta ktora siedzi w domu, jest niemal bohaterka, bo tak dużo robi... Brawo dla ciebie.. ja również nie wyobrażam sobie by być całkowicie zależna od męzczyzny.