Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

bleeee

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2012 - 15:42
Ostatnio: 18 kwietnia 2019 - 0:53
  • Historii na głównej: 21 z 22
  • Punktów za historie: 11839
  • Komentarzy: 544
  • Punktów za komentarze: 2611
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 14) | raportuj
21 grudnia 2018 o 17:35

@Lobo86: Panie Lobo, bzdury pan piszesz. Traci sie, bo marza na spozywce jest minimalna. Tak samo jak na papierosach. Prawo tego nie reguluje, ale reguluje to umowa z dostawca uslug platnosci. Sklep mozna zglosic do operatora i moze zaplacic kare za odmowe transakcji.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
19 grudnia 2018 o 13:25

Ale to nie dzieci wina. Nawet nie ich rodzicow. Problem jest zakorzeniony w pokoleniu 50-60 latkow i 'przechodzi' dalej, przynajmniej tak jest w UK. Mam nielimitowane bilety do kina (w ramach szlifowania jezyka - polecam). Raz tylko spotkalem sie z nastolatkiem sprawdzajacym facebooka - ktory na zwrocona uwage przeprosil i schowal telefon do kieszeni. Nie spokalem nigdy nikogo w przedziale wiekowym 'mlody dorosly' z telefonem w reku w kinie. Ale na kazdym seansie widze ludzi starszych i w srednim wieku, ktorzy pisza smsy, graja w gry albo nawet rozmawiaja przez telefon! I sprobuj takiemu uwage zwrocic... Dyskutowalem w pracy na ten temat - zdaniem mojego szefa (i chyba sie przychylam do tego) - tych ludzi nikt nigdy nie uczyl 'smartfonowego savoir vivre'. Oni po prostu, jako dorosli, dostali komorki i robia co chca. Nasze pokolenie juz mialo (przynajmniej ja mialem) jakies podstawy savoir vivre w szkole, ktore uwzglednialy istnienie nowoczesnych technologii.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 grudnia 2018 o 12:47

@KittyBio: Czy myslisz, ze gdziekolwiek indziej jest inaczej? To samo jest w Wielkiej Brytanii - jak profesor Ci powie, ze biale jest czarne, to tak jest. Mimo, ze wiesz, ze nie jest. Tak jest ten swiat ulozony - jestes studentem - gdy bedziesz profesorem, bedziesz mogla uczyc ludzi, ze biale jest biale. A teraz - ucz sie, czego kaza i usmiechaj sie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 grudnia 2018 o 10:43

@glan: Jest takich firm od groma :) I co druga korporacja dziala w ten sposob. Wycisnac z pracownika ile sie da.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 grudnia 2018 o 10:38

@manius: Czlonkowie zarzadu nie pobierali 'premii' jako, ze byli wspolwlascicielami firmy. Zasada podzialu zysku byla taka, ze firma musi zarobic miesiecznie X i 5 zer, 'zeby sie utrzymac'. I to byl zysk, ktory nie byl wliczany w system premiowy, a kasa szla do wspolwlascicieli (bo zysk to jak wiadomo dochod plus koszty utrzymania biur, samochodow i pracownikow :) I dopiero powyzej tej kwoty zarzad dzielil sie z kilkoma 'ulubionymi' pracownikami. Wiec im 'rybkalo' czy zarobimy 100 000 czy 10 000 000 - ich kasa bedzie sie zgadzala :D

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 grudnia 2018 o 14:52

@Zlociutki: Bo IQ bazuje tez na wiedzy, niestety. Okreslenie ktora figura ma najwiecej katow ostrych (jedno z pytan na tescie IQ, ktory ja przechodzilem)wymaga tego, zeby wiedziec, ktory kat jest katem ostrym. A ze edukacja w Afryce jest zerowa, to i IQ wychodzi niskie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 grudnia 2018 o 13:56

@manius: Caly 'myk' w tej firmie polegal na tym, ze ja mialem podstawowa pensje, jednoczesnie dzialalnosc na ktora dostawalem 'premie', ktora byla okreslonym procentem z zysku firmy z ostaniego miesiaca. Wiec zawalanie projektow nie wchodzilo w gre. Poza tym - rzucilem te prace :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
14 grudnia 2018 o 13:48

Madka :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
14 grudnia 2018 o 13:39

Gdy ja po magisterce zaczalem doktorat, musialem wykladac, bo tego wymagal Uniwersytet. Iles tam godzin w roku musialem miec wykladowych i tyle. Wiec nie rozumiem spiny o 'magistrow' wzietych po znajomosci. Kolejna rzecz: bo tys jest k... najmadrzejsza. Nie lubie jak ludzie oceniaja czyjas wiedze, sami nie bedac przynajmniej 2 stopnie uniwersyteckie wyzej. Moj promotor, jak sie oburzylem na jednego z profesorow i powiedzialem, ze to nieduczony starzec, powiedzial mi, ze mozna miec ogromna wiedze i nie umiec jej 'sprzedac' albo stresowac sie przed studentami i mylic podstawowe rzeczy. Oczywiscie oburzylem sie jeszcze bardziej: to po co on do cholery wyklada? Ano dlatego, ze w Polsce nie da sie wyzyc z bycie 'naukowcem'. Trzeba robic wyklady, zeby miec co do garnka wlozyc...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 grudnia 2018 o 13:30

@KittyBio: Ludzie minusuja Lobo86, bo nazywa sie Lobo86. Nie jest zbyt lubiany tutaj, wiec wspaniali piekielni go minusuja za kazda wypowiedz.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
12 grudnia 2018 o 10:32

@Kuczirino: Jasne, bo zarzygany, pijany ojciec i matka na psychotropach i 'wujek' na socjalu to najlepsze srodowisko do wychowywania dzieci. Wazne, ze matka i ojciec sa. To jest idealny wzor IDEALNEJ POLSKIEJ RODZINY. Kurła.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
10 grudnia 2018 o 13:22

RACIST ALERT :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 grudnia 2018 o 12:38

@GlaNiK: To chyba tez zalezy od kasy? Pamietam (lata swietlne temu) pracowalem w sieci restauracji i w jednej mielismy kasy fiskalne z podwojna rolka - kasa nie zapisywala raportu w 'pamieci' tylko na papierze, ktory pozniej musial byc skladowany przez 5 lat (tooony papieru). W innych mielismy kasy 'na jednej rolce' - raport rzeczywiscie zapisywal sie, ale zapisywal sie na serwerze firmowym, nie kasie samej z siebie. Wiec to pewnie zalezy od rodzaju kasy :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 grudnia 2018 o 10:37

@manius: To zależy. Ja pracuję teraz w IT i mogę sobie na to pozwolić. Ale w pracy, o której piszę, nikt nikogo nie pytał 'Ile czasu Ci to zajmnie?', bo to nikogo nie obchodziło. Deadline był ustalony przez spotkanie z klientem i mogłeś sobie mówić, że potrzebujesz 6 lat, jak klient był umówiony na 15, to projekt miał być na 15. Koniec dyskusji. Pewnie możnaby klientom odmówić - ale z czego firma by płaciła pensje? Można by przełożyć spotkanie - ale my się spotykaliśmy z dużymi firmami. Ich zarząd czy też dział finansowo-księgowy to nie pan Maniek, który zawsze tę godzinkę wygospodaruje na nowe spotkanie. Czasem podchody robiło się miesiącami (i wtedy był czas na projekt) a czasem zadzwonił prezes firmy X i mówił 'Zwolnił mi się termin w przyszłą środę' :D

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
10 grudnia 2018 o 10:32

@wkurzonababa: Słyszałaś o kropli, która przelwa czarę goryczy? I tak, taka sytuacja wydarzyła się po raz pierwszy. Zawsze to ja drukowałem projekty. Więc PW nie mógł nic zmienić. A na stronie tytułowej widniało moje nazwisko jako autora i PW jako 'współpraca'. Jeśli klient był duży i ważny, to dawałem PW jako pierwszego autora. I tak to działało przez te lata. Aż nagle poczuł wolność druku i oprawy :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
6 grudnia 2018 o 16:48

RACIST ALERT! Podejrzewam, ze byli biali, ktorzy przejedli kase, byli tez kolorowi, ktorzy odbudowali domy. Tylko Janusz/Karyna z Polski mogla taki tekst napisac. Polecam obejrzec film 'Green Book' - nie graja w kinach poza USA, ale pewnie da sie znalezc w sieci. Jestem porazony ignorancja i rasizmem autorki. A do tych, ktorzy tutaj wrzucaja 'poziom IQ' - badania IQ niestety bazuja tez na pewnej wiedzy (pytanie z mojego testu: wskaz ktora z figur ma najwiecej katow ostrych - jesli Ghanczycy nie chodzili do szkoly, skad maja to wiedziec?)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 listopada 2018 o 15:34

@bmst: Dlaczego ludzie minusuja Twoja wypowiedz? WSZYSTKIE nazwiska w jezyku polskim sie odmieniaja. https://plus.nto.pl/prof-jan-miodek-nazwiska-trzeba-odmieniac/ar/4161843

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
16 listopada 2018 o 14:00

@alijana: Nie moze, a na pewno. Niekoniecznie artystyczne - jakiekolwiek. Rodzice nie wspierajacy swoich dzieci, to wciaz norma. Niestety tutaj tez jest problem przegiec w druga strone. A pozniej rozczarowania. Moja mama mi sie przyznala, gdy ja mialem juz skonczone studia magisterskie i zaczynalem kolejny 'level' na uczelni, ze ona tez chciala studiowac, zalatwila sobie miejsce na uczelni i w akademiku, bo mature zdala spiewajaco (matura 1981, moja mama nie ma oceny nizszej niz 5, na swiadectwie licealnym 4- z rosyjskiego, reszta 5), ale jej rodzice powiedzieli 'Na liceum i internat sie zgodzilismy, a teraz zapomnij. Ze wsi jestes i na wsi zostaniesz, nie licz na to, ze zostaniesz kims wiecej'. I moja mama zrezygnowala ze studiow. Nie z marzen, bo jednak znalazla prace w 'miescie', a pozniej miala dzialalnosc, ale nieskonczona uczelnia jest jej najwieksza bolaczka. I ona sama mowila wtedy, ze jak przybiegalem mowiac 'Mama, daj piataka, jest konkurs matematyczny, piatak wpisowe' (a typowy human ze mnie byl) to miala na koncu jezyka 'SRYCZNY a nie matematyczny', ale zamiast tego mowila 'Dobrze synku, ale pod warunkiem, ze obiecasz, ze sie dobrze przygotujesz i nie bedziesz plakal, jak nie wygrasz'. Z kolei mojej mamy siostra wpadla w to, o czym pisalem na poczatku - jej corki (juz dorosle) nie potrafia przegrywac, bo matka pchala je wszedzie, powtarzajac, ze sa najlepsze. A nie byly.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 listopada 2018 o 13:37

@haszira: I pierwsze pierwsze...i po drugie pierwsze...i po trzecie pierwsze. Poszczyzna R.I.P.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 listopada 2018 o 13:58

Oczywiscie, ze sie ludzie burza. Bo na dostepnych 200 miejsc, 180 bylo rozdanych zanim wyszlo ogloszenie. Tak jest w malych miejscowosciach i nie bardzo widze mozliwosc, aby to zmienic.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 listopada 2018 o 11:43

@mlodaMama23: Nie ma biznesu, ktory ZAWSZE generuje zyski. Jesli sie boisz strat - nie bierz sie za biznes. I serio - na co liczysz przy wynajmie mieszkania? Na wielkie zyski? Jesli tak, to nie robisz remontu za 50 tysiecy, albo wynajmujesz na bur..,eee, salon masazu ;) Ja dbalem o swoje mieszkanie, bo bylo moje, a i tak po 3 miesiacach od remontu na scianie byla wielka, brazowa plama. Bo po pijaku przewrocilem sie z calym dzbankiem kawy, a dzbanek wyladowal na scianie, a w lazience byla 'dziura' w scianie, bo probowalem powiesic haczyk na reczniki i zle wymierzylem wiertlem i rozj...zepsulem kafelki. Znajac troche Ciebie z Twoich wypowiedzi, droga Karyno (mlodsza wersja Grazyny, skoro mlodaMama ;) ), brudna sciane wylaczylabys z pojecia 'normalnego uzycia'. Zycze powodzenia, podaj namiary, zeby miec pewnosc, ze nikt od Ciebie nic nie wynajmie :) Btw: ja swoje mieszkanie wynajomwalem przez pierwszy okres mojego pobytu w UK i zarabialem, mimo, ze bralem jeden z nizszych czynszow w bloku (jesli nie najnizszy). Wiesz kiedy ludzie nie dbaja, bo to nie ich? Kiedy czuja sie oszukiwani. Moi lokatorzy wiedzieli, ze taniej mieszkania nie dostana, wiec dbali znacznie bardziej niz ja dbalem o swoje wlasne. Ale podejrzewam, ze gdybym zamiast moich 800 zl (czyli 550zl kredyt, 50 zl ksiegowa i 200 zl dla mnie) bralbym 1600 zl (bo tyle bral sasiad za mieszkanie o 4 metry wieksze) to tez by nie dbali. Bo nie mieliby powodu - u mnie mieli powod - jesli ja bym im rozwiazal umowe, musieliby placic znacznie wiecej lub wyniesc sie na obrzeza miasta. Takze, drogie Karyny, Grazyny, Janusze i Sebixy - przy ustalaniu ceny bierzcie tez pod uwage to, czy ktos bedzie CHCIAL tam mieszkac. Jesli bedzie chcial - bedzie tez dbal :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 listopada 2018 o 17:29

@niemoja: Nie masz obowiazku pokazywac. Jasna sprawa. Ale to nie znaczy, ze ktos kto oczekuje, ze mu dokumenty okazesz jest piekielny. Bo nie jest.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 listopada 2018 o 17:26

@mlodaMama23: No risk, no fun. Wynajem, jak kazdy biznes raz generuje zyski a raz straty. Jesli nie jestes gotowa na poniesienie strat - zrezygnuj z biznesu. Tacy ludzie, jak ty, nakrecaja spirale JANUSZOWSTWA/GRAZYNSTWA wsrod nas - 'bo jo to bym chciol piniendze brac, ale panie, wez pan tam nie mieszkej za czesto. I zadnych gosci. A gosci z dziecmi to juz pan zapomnij. A i gotowac poza domem, bo sciany przejda zapachem, a zem malowol niedawno w 1984.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
9 listopada 2018 o 11:07

@Habiel: 'You are right, but you are wrong' jak mawia moj szef. Probowalas sprzedac mieszkanie w kredycie? Profit z tego taki, ze zmarnujesz rok zycia na notariuszy i inne banki, a po 5 latach splacania kredytu dostaniesz wystarczajaco duzo pieniedzy, zeby splacic kredyt. Ot taka lokata kapitalu. - Osobny pokoj - a co ma piernik do wiatraka? Latwiej wynajac wieksze mieszkanie niz DOBUDOWAC (??) pokoj we wlasnosciowym - Stabilizacja - nie kazdy jej potrzebuje. Ludzie wolnych zawodow czy jak ja, pan z IT/Project Management. A jak powiesz, ze tacy ludzie nie powinni sobie robic dzieci - to odpowiem 'Nudna jestes, ale to nie nasza wina'. Kazdy ma prawo wyboru zycia na jakie ma ochote. Jesli ja nie chce byc skuty lancuchem z moim mieszkaniem na 30 lat (bo kredycik) to Tobie nic do tego. - 3 miesiace na wyprowadzke? W tym czasie to 2 domy mozna wybudowac. Pozdrawiam :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
8 listopada 2018 o 18:14

@ColdAsIce: Bank. Komornik.

« poprzednia 1 213 14 15 16 17 18 19 20 21 22 następna »