Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

fak_dak

Zamieszcza historie od: 13 marca 2012 - 22:08
Ostatnio: 21 stycznia 2015 - 16:51
  • Historii na głównej: 63 z 65
  • Punktów za historie: 53212
  • Komentarzy: 1068
  • Punktów za komentarze: 15735
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 stycznia 2015 o 23:39

@Wenrzu: Nagięcie procedur noszące znamiona eksperymentu leczniczego (czyli niezgodność ze standardami) jest karalne tylko wtedy, gdy nie dopełnisz formalności, czyli jeżeli robisz to bez poinformowania pacjenta, że właśnie masz zamiar zadziałać niezgodnie z wytycznymi, bo uważasz, że tak będzie lepiej i nie uzyskasz jego pisemnej zgody. Nikt cię nie pozwie, jeżeli postępujesz zgodnie z najnowszą współczesną wiedzą medyczną i robisz to za pełną świadomą zgodą pacjenta. Eksperymentowanie, czy łamanie zasad nawet ze szlachetnych pobudek, ale bez zgody pacjenta jest działaniem wysokiego ryzyka. W podanym przykładzie badania wątroby należało powtórzyć, do dokumentacji wpisując podejrzenie błędu laboratoryjnego, co z resztą ostatecznie zostało potwierdzone. Nikt z kontrolerów NFZ by się do tego nie przyczepił. Tak samo powtarza się wątpliwe morfologie czy jonogramy. Poza tym nie wiem w jakiej placówce NFZ sprawdza zasadność badań, skoro zarówno w szpitalach jak i poradniach POZ i specjalistycznych, takie badania laboratoryjne są robione na koszt zakładu. NFZ do dodatkowego badania nic nie dokłada.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 stycznia 2015 o 15:29

@Wenrzu: A co jeżeli złamie ogólnie przyjęte zasady i, mimo dobrych chęci, zabije pacjenta? Takiego pacjenta, którzy przy zachowanych procedurach mógłby żyć. Nie możesz wykluczyć takiego rozwoju zdarzeń. Co z takim lekarzem? Chwalić za odwagę i dobre chęci czy zamknąć w więzieniu. Chyba, że zakładasz, że każde złamanie zasad musi prowadzić do korzyści, w takim razie świadczyłoby to źle o procedurach. Medycyna to nie loteria. Tu się nie ryzykuje, jeżeli spodziewane korzyści nie przewyższają znacznie potencjalnych strat. A jak już podejmujesz ryzyko, to musisz mieć zgodę pacjenta lub jego opiekuna, opinię innych specjalistów i najlepiej dobre OC. Romantyczna wizja medycyny odeszła do historii.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2015 o 15:31

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
7 stycznia 2015 o 15:19

@FrancuzNL: Każdy lekarz ma własny dom pod miastem, 3 mieszkania, Bentleya lub Maybacha, prywatny samolot i wyspę na Pacyfiku. No i każdy pracuje na 4 etatach i 2 gabinetach, a mimo to o 13:00 jest już w domu. Każdy bierze łapówki i każdy kieruje do szpitala pacjentów z prywatnego gabinetu, inni w szpitalach nie leżą. Każdy z nich ma rodziców lekarzy, którzy zapewnili mu dostanie się na studia i na specjalizację. Każdy nie zna się na medycynie gorzej od przeciętnego Polaka. Cholera, chyba nie jestem lekarzem, bo nic się nie u mnie nie zgadza, poza jednym mieszkaniem w mieście.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 stycznia 2015 o 11:18

@Wenrzu: Za czasów Religi i wcześniejszych pionierów nikt się specjalnie wolą pacjentów nie przejmował. Pacjent był traktowany przedmiotowo. Dzisiaj traktujemy pacjentów po partnersku, kto tego nie rozumie szybko wyleci z zawodu. Możesz nadal wykonywać swoje pionierskie zabiegi medyczne, musisz jedynie mieć pełną zgodę pacjenta i komisji bioetycznej. Z tym zabezpieczeniem nikt cię przed sądem nie pozwie. Przed sądem najczęściej pozywają lekarzy za niestaranność, olewactwo, brak wiedzy, złe traktowanie pacjentów i złe prowadzenie dokumentacji. Jeżeli pacjent umrze z powodu powikłań choroby, a ty postępowanie medyczne będziesz miał zgodne z obecną wiedzą, a dokumentację będziesz na tip-top, to prawnik może cię cmoknąć. Prawników boją się lekarze uważający, że stoją ponad prawem oraz lenie i olewusy.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
7 stycznia 2015 o 10:39

@bloodcarver: Racja! Moje życie nabrało nowego sensu.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 23) | raportuj
7 stycznia 2015 o 1:46

@funmilayo: To za historie na głównej rozdają jakieś nagrody? Nie wiedziałem, że mnie coś ominęło. To mój pierwsza historia w sprawie strajku lekarzy rodzinny. Zależy mi na pokazaniu ludziom innej perspektywy niż prezentowana przez brylującego w mediach Arłukowicza.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 25) | raportuj
7 stycznia 2015 o 1:31

@sla: Tak to jest w życiu, że za głupie decyzje się płaci. Wolny rynek ma raczej tendencje do obniżania niż podwyższania cen usług i towarów. To państwowe monopole windują ceny i pogarszają jakość. Gdyby zamiast wolnego rynku samochodowego był Państwowy Fundusz Motoryzacyjny, na który obowiązkowo wpłacałbyś pieniądze, a w zamian co jakiś czas otrzymywałbyś auto, to zapewniam cię, że wiecznie brakowałoby pieniędzy, samochody byłyby starymi gratami i wszyscy byliby niezadowoleni. Ubezpieczenia powinny być obowiązkowe w pierwszym koszyku świadczeń (finansującym podstawową opiekę i ratownictwo medyczne), ale ludzie powinni mieć możliwość wyboru ubezpieczyciela. Kolejne koszyki podnoszące jakość i szybkość opieki zdrowotnej powinny być już dobrowolne.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 16) | raportuj
7 stycznia 2015 o 1:20

@funmilayo: Sam napisz. Rzadko cieszysz nasze oczy historiami twojego autorstwa.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
7 stycznia 2015 o 1:16

@sla: Zawsze jest ryzyko wypaczeń. Stąd możliwość kontroli NFZ, w sytuacji gdyby dany lekarz przesadzał z badaniami. Jeżeli nie będzie mógł uzasadnić nadmiernych wydatków, zawsze można ukarać go finansowo lub, w wypadku upartej niegospodarności, rozwiązaniem kontraktu. Dzisiejszy model, w którym lekarzom nie opłaca się robić badań, bo tracą na tym ich wynagrodzenia, jest chyba najgorszy z możliwych.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 39) | raportuj
7 stycznia 2015 o 1:12

@Izura: Każdy poseł, który to zaproponuje, popełni samobójstwo polityczne. W Polsce jest bardzo liczna grupa ludzi przyzwyczajona do życia na koszt innych. Ci ludzie niczego się tak nie boją, jak systemu ubezpieczeń zdrowotnych czy społecznych, w których każdy będzie odpowiedzialny za siebie, a nie państwo za niego. Poza tym nasi politycy lubią model państwa, w którym rząd ma nad wszystkim kontrolę i z łaską daje to, co wcześniej nam odebrał. Jak myślisz, dlaczego reforma ubezpieczeń społecznych rządu Buzka, mająca docelowo spowodować, że każdy będzie odkładał na swoje prywatne konto emerytalne, po latach podważania jej została ostatecznie zamordowana przez obecny rząd, przy milczącym poparciu reszty parlamentu?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 stycznia 2015 o 23:40

Nie panikuj. Po prostu będziesz musiał trzymać się procedur i wytycznych. Zero olewactwa i bumelki, ale też zero serca na dłoni i wychodzenia przed szereg. Będzie jak w USA, lekarz skrupulatnie wykona co ma w obowiązkach i nic ponad to. Medycyna przestaje być sztuką, staje się wysoko wykwalifikowaną branżą usługową. Kto wie, może to i lepiej?

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 29) | raportuj
5 stycznia 2015 o 21:21

Oj, bo się tak oblizywał, że się mamusia przestraszyła, że jej dziki syneczka zje.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
5 stycznia 2015 o 8:35

@Armagedon: Bardziej chodzi o to, że jak poradnia jest nieczynna i personel na bezpłatnych urlopach, to nie ma kto wydać kserokopii. Choć uważam, że ze względów czysto ludzkich lekarze powinni tam siedzieć i kserować. Przy okazji mieliby możliwość porozmawiania z pacjentami i wytłumaczenia im przyczyn protestu.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
5 stycznia 2015 o 8:31

@Armagedon: Pewnie co raz mniej lekarzy potrafi diagnozować zupełnie bez badań dodatkowych, bo nie ma takiej konieczności. Za to diagnozują więcej chorób i robią to trafniej niż lekarze 40 lat temu. W XIX wieku było jeszcze lepiej. Lekarz znał się na całej medycynie, a jak było trzeba to sam leki zrobił i poród od krowy odebrał. Z tym, że tamta medycyna to był niewielki procent (o ile nie promil) dzisiejszej wiedzy. Informatyk z lat 80' znał się na całej informatyce, dzisiaj masz ludzi, którzy świetnie zajmują się np. bazami danych, za to mają marne pojęcie o innych działach informatyki. Nie oznacza to, ze jakość informatyków się pogorszyła, po prostu wraz z nagromadzeniem wiedzy rośnie tendencja do podziałów i specjalizacji.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 19) | raportuj
5 stycznia 2015 o 6:50

@Armagedon: Ależ ja nie twierdzę, że nie odbiło mu przez bogactwo. Jednak czymś innym jest napisać coś w stylu "Miałem robić pracę u bogatego faceta, który dom miał w najwyższym standardzie, Mercedesa klasy S600, Rolexa na ręce, iPhone 5s Gold, włoskie marmury na ścianach." a co innego rzucić opisem: "Pan „iphone5S” miał wszystko co najlepsze, najdroższe, najmodniejsze, mercedesa s600, bo s500 jest dla biedoty, iphona 5s gold, jak tylko wyszedł, bo jest najmodniejszy, rolexa (chyba) pod mankietem, miał najdroższy wkład kominkowy jakiejś tam znanej firmy, marmury kupował tylko we Włoszech, ogólnie typ takiego co to lubi pokazać że ma kasę. (w sumie nie mam nic do bogatych pod warunkiem, że palma im z tego powodu nie odbiła)" Ciekawi mnie skąd on wiedział, że zdaniem tego pana S500 jest tylko dla biedoty, skąd wiedział, ze kupił najnowszego iPhone Gold jak ten tylko się pojawił na rynku, skąd wiedział, że nie kupuje innych marmurów, jak tylko z Włoch, skąd wiedział, że ważne jest by posiadać wszystko co najdroższe i najmodniejsze. Może ten facet chwalił się tak wszystkim, od glazurnika zaczynając, przez faceta spisującego liczniki i listonosza, na dostawcy pizzy kończąc? Kto wie. Nie chodzi mi o to, że to robotnik, czy inny pracownik fizyczny. Chodzi mi o to, że ma z nim kontakt jedynie przez chwilę i raczej nie jest dla niego ważną osobą, czyli raczej w swoim zabieganiu nie powinien mieć dla niego czasu ani chęci na zwiedzanie domu, pokazywanie każdego pokoju i zabieganie o jego podziw. Jak dla mnie opis bogacza jest przerysowany i świadczy o zawiści.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
4 stycznia 2015 o 22:07

@sla: Powinieneś mieć karty informacyjne ze szpitala. Tam jest napisane, że przebyłeś zawał i jakie leki zalecono do stosowania po szpitalu. Ja nie masz, bo np. zgubiłeś, to w szpitalnym archiwum możesz zamówić odpłatnie kserokopię.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
4 stycznia 2015 o 21:55

Dlaczego uważasz, że byłaś piekielna? Próbowałaś ratować domniemanego niedoszłego samobójcę, czyli zachowałaś się jak porządny człowiek. To, że nie zauważyłaś, nie tam nie ma przepaści, nie jest żadną piekielnością.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
4 stycznia 2015 o 14:26

@Szyszkowa: Porozumienie Zielonogórskie może jeszcze się uratować PRowsko. Wystarczy, że ogłosi, że przez 2 tygodnie będzie przyjmować pacjentów bezpłatnie bez umowy i daje ministrowi czas na rozwiązanie problemu. Jest szansa, że media i ludzie spojrzą na protestujących lekarzy przychylniejszym okiem. W końcu lekarze złagodzili spór i czas na ruch ministra.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
4 stycznia 2015 o 14:19

@sla: Oglądałem TV Info i tam dziennikarka po przedstawieniu tematu zadała na koniec pytanie retoryczne: "Troska o dobro pacjenta czy zwyczajny skok na kasę, oceńcie państwo sami". Nie powiesz mi, że to nie była ocena.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
4 stycznia 2015 o 14:03

@hasarr: Przecież twój pomysł, to byłby strzał w stopę. Już widzę nagłówki gazet w stylu - "Doktory perfidnie rozwiązały umowy, by przyjmować za pieniądze bezradnych, chorych ludzi". Ja na miejscu lekarzy rodzinnych przyjmowałbym ludzi jak dotychczas, jedynie leki dawał na 100% (bo nie mogą inaczej) i jedynie zlecenia na płatne badania. Dzięki temu społeczeństwo miałoby czas się przyzwyczaić do konfliktu i nie stanęłoby murem za Ministrem.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 21) | raportuj
4 stycznia 2015 o 13:57

@zmywarkaBosch: Skończyły ci się argumenty i zaczęły się sypać inwektywy. Kolejny raz dajesz dowód na to, że bez ataków personalnych dyskutować nie potrafisz i, jak kiedyś pisałeś, "kulturę osobistą masz w d*pie". Zakończmy to, bo robi się nieznośnie żenująco. Mnie uwłacza rozmawianie z kimś na poziomie bluzgów.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
4 stycznia 2015 o 13:52

@sla: Badania muszą być, bo tylko psychiatra jest w stanie wykluczyć wskazania do przyjęcia pacjenta do oddziału psychiatrii bez jego zgody. Jest wiele sytuacji, w których ktoś, kto nie ma choroby psychicznej, tylko np. zaburzenia osobowości, podejmuje próbę samobójczą, jest badany przez psychiatrę, nie wyraża zgody na przyjęcie do oddziału i wraca do domu. Część z nich się niestety potem zabija, ale polskie prawo im na to pozwala. Przeczytaj art. 23 i 24 Ustawy o Ochronie Zdrowia Psychicznego.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 21) | raportuj
4 stycznia 2015 o 13:43

@emajlowa: Przypominam ci, ze to nie lekarzom płacisz składkę zdrowotną, tylko NFZowi. Do nich miej pretensje o kolejki, bo to Fundusz wykupuje dla ciebie świadczenia i ustala limity.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
4 stycznia 2015 o 13:38

@ZaglobaOnufry: Nie wiem jak to dokładnie działa u sąsiadów na zachodzie. Wiem jedynie, że to lekarze z Polski wyjeżdżają do Niemiec, nie słyszałem jeszcze o żadnym Niemcu, który przyjechał do Polski za chlebem. Czyli system niemiecki musi być bardziej opłacalny. Czy lekarze niemieccy płaca z tych 160 euro rocznie za wszystkie zlecone badania laboratoryjne i obrazowe, czy jedynie za utrzymanie gabinetu i pensje personelu? Poza tym, ja w moim gabinecie i działalności gospodarczej też odpowiadam za wszystko całym swoim majątkiem. Dlatego mam ubezpieczenia OC na wypadek błędów i roszczeń finansowych.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2015 o 13:40

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1041 42 następna »