Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

fak_dak

Zamieszcza historie od: 13 marca 2012 - 22:08
Ostatnio: 21 stycznia 2015 - 16:51
  • Historii na głównej: 63 z 65
  • Punktów za historie: 53212
  • Komentarzy: 1068
  • Punktów za komentarze: 15735
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 19) | raportuj
26 grudnia 2014 o 20:57

@ZaglobaOnufry: Nie pochwalam go, ale trochę rozumiem. Czasami jak mam poradnię od rana po dyżurze, a w nocy był duży ruch i nic się nie zdrzemnąłem, to czuję się senny. Z tym, że ja mam tak, że padam zwykle po nieprzespanej nocy dopiero po południu. W Polsce mamy ogromny niedobór lekarzy. Średnia unijna to prawie 4 lekarzy na 1000 mieszkańców. U nas 2,1/1000. Czyli cały system jeszcze jako tako działa i nie widać zbyt wielu dziur dzięki notorycznemu obchodzeniu przez lekarzy zasad czasu pracy. Mój niechlubny rekord to 126 godzin w pracy od poniedziałku do niedzieli. Nie pytaj jak to zrobiłem, niech ci wystarczy, że obiecałem sobie, że nigdy więcej. W czasie strajku w 2005r., 2006r. uświadomiłem sobie, że nie trzeba by było robić wielkich akcji. Wystarczyłoby, żeby lekarze solidarnie przestrzegali 40 godzinnego tygodnia pracy. Już następnego dnia system publicznej opieki zdrowotnej by się załamał z braku pracowników. I niestety w Polsce lepiej nie będzie, bo Akademie Medyczne robią bokami i więcej studentów nie przyjmą, a na tworzenie nowych Akademii Medycznych brakuje kadry profesorskiej. No i nie mamy co liczyć na lekarzy imigrantów ze wchodu, bo prawo pracy w Polsce oznacza automatycznie prawo do pracy w całej Unii.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
26 grudnia 2014 o 20:24

@sla: To ja mam chyba pecha. Nawet w pobliskim Tesco z toalety korzystam w stanie absolutnej konieczności, bo jest nasikane i śmierdzi. Brzydzę się tam dotknąć czegokolwiek.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
26 grudnia 2014 o 20:07

Coś w tym jest. W jednej z poradni z publicznej toalety ktoś często na początku dniach kradł cały papier toaletowy, ręczniki papierowe do wycierania rąk oraz mydło w płynie z dozownika. Nikt nie został złapany na gorącym uczynku. Poza tym mimo pracy sprzątaczek wiecznie była zasikana podłoga. Cierpieli na tym pacjenci, bo personel miał oddzielną toaletę.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
26 grudnia 2014 o 19:06

@bazienka: Takim postępowaniem skażesz część osób pracujących obecnie na umowach-zleceniach na bezrobocie. Taki sam efekt daje bezkrytyczne i oderwane od realiów rynkowych podnoszenie płacy minimalnej. Są prace, które mają małą wartość i pracownik nie będzie w stanie pokryć swoją pracą wszystkich kosztów wynagrodzenia minimalnego. Przy płacy minimalnej pracownik zarabia niecałe 1240zł, jednak całkowity koszt dla pracodawcy to prawie 2030zł. Oczywiście można to ustawowo narzucić, że płaca minimalna jest dolną granicą jakichkolwiek wynagrodzeń poza dorabianiem sobie na boku, ale podniesie to koszta pracy, spowoduje wzrost cen i inflacja szybko zmniejszy realną wartość wynagrodzenia minimalnego. Ja jestem za jeszcze większą liberalizacją rynku pracy, oczywiście stopniowo. Nie powinno być żadnych obowiązkowych składek społecznych. Pracownik powinien dostawać pełne wynagrodzenie i sam decydować jaki procent będzie chciał odkładać na emeryturę na swoje prywatne konto emerytalne.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
26 grudnia 2014 o 16:31

@Rammaq: Sondę można dostać w aptece. Nie powinna kosztować więcej niż 20-30zł. Witamina K była niezbędna, ale bez paniki. 2-3 godziny nie robiły różnicy.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
26 grudnia 2014 o 15:31

@bazienka: Będzie trudno rzetelnie i skutecznie odsiać złych potencjalnych rodziców. Lepiej promować i dotować skuteczną antykoncepcję dla tych, co nie czują się na siłach wychowywać dzieci. Ale o coś innego chciałem zapytać. Dlaczego tylko wazektomia, a podwiązanie jajników już nie? Złymi rodzicami bywają nie tylko faceci?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
26 grudnia 2014 o 15:15

@ewilek: Powinno dziecko przestrzegać norm, ale co zrobić, jeżeli ma zaburzenia zachowania i emocji i nie przestrzega? Zamknąć w piwnicy i nie wypuszczać? Dać klapsa? Nie można karać za objawy chorobowe. Dla takich dzieci powinny być specjalne kolonie z przeszkolonym w psychiatrii dziecięcej personelem. Oczywiście zapewne większość łobuzów z różnych środowisk nie ma żadnych chorób, tylko jest niewychowana i takich należy karać za łamanie regulaminu, z wyrzuceniem z kolonii włącznie. Autorka zgadzając się co roku na wyjazd z dziećmi z DD, wśród których są dzieci z zaburzeniami psychicznymi, sama jest sobie winna. Bo chyba nie liczyła naiwnie, że tym razem będą same zdrowe dzieci. Jeżeli liczy na święty spokój, to może wyjeżdżać z oazami czy innymi Dziećmi Maryi, tam raczej nie ma łobuzów.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 19) | raportuj
26 grudnia 2014 o 15:03

Warfaryna nie działa szybko. Dlatego stosuje się ją w trutce na szczury. Panika z bieganie i szybkim podawaniem witaminy K była zupełnie nieuzasadniona. Swoją drogą, nie dało się nieprzytomnemu psu założyć sondy i zrobić płukania żołądka? Pytam, bo nie znam się na weterynarii.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
26 grudnia 2014 o 13:17

@SlimSkinhead: Przeczytałem sobie właśnie tę historię i powiem ci, że wspaniale się wpisałeś z histerię antypedofilską. Nie mówię o pobiciu go, tylko o ocenie. Facet z opowieści był ekshibicjonistą. Po czym poznałeś, że był pedofilem? Po tym, że wśród jego widzów była 14-latka? Nawet jeżeli owa dziewczyna była jego celem, to nie jest pedofilem. Pedofil, to człowiek, który czuje pociąg seksualny do dzieci SPRZED pokwitania seksualnego. Jeżeli 14-latka jest przed pokwitaniem, to należy jak najszybciej zaprowadzić ją do endokrynologa dziecięcego. Mylisz, jak wielu ludzi, dwie rzeczy, pedofilię (która wszak nie jest karalna, bo za skłonności nie można karać) z molestowaniem osób poniżej 15 roku życia (za który przysługuje kara z art 200 Kodeksu Karnego). Część pedofilów molestuje osoby poniżej 15 roku życia i część molestujących osoby poniżej 15 roku życia to pedofile. Facet bez wątpienia popełnił dwa przestępstwa, nieobyczajnego zachowania się wobec osób powyżej 15rż oraz odpuścił się czynności seksualnej wobec osoby poniżej 15rż. Należał mu się proces karny, ale nie nazwałbym go na tej podstawie pedofilem.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
26 grudnia 2014 o 9:26

Dzieci z domów dziecka są często bardzo poranione psychicznie, zaniedbane, a skutkiem tego są zaburzenia zachowania i emocji. Godząc się na bycie opiekunem na koloniach w których biorą udział dzieci z DD musicie się liczyć z takimi sytuacjami i zachowaniami. Organizator takich kolonii powinien albo zapewnić przeszkolony personel opiekuńczy, albo łatwy dostęp do psychologa/psychiatry dziecięcego. A tak swoją drogą, nie wiesz tak naprawdę, czy niegrzeczny podopieczny miał źle, czy dobrze dobrane leki. Nie masz pojęcia czy jego zachowanie wynikało z choroby psychicznej, czy też ze zwyczajnego braku wychowania. W pierwszym przypadku skuteczność leków ma swoje granice i nie zawsze można zniwelować wszystkich objawów. Być może leki były dobrane w możliwie najlepszy sposób. W tym drugim przypadku leki nie pomogą i z łobuza nie zrobią aniołka.

[historia]
Ocena: 56 (Głosów: 60) | raportuj
25 grudnia 2014 o 3:17

@cudanapatyku: Żarty sobie robisz? Przy dzisiejszej histerii antypedofilskiej byłoby zupełnie na odwrót niż piszesz. Znasz jakiegoś faceta skazanego za pobicie pedofila złapanego w czasie molestowania? Ja nie znam. Znam za to niewinnych facetów oskarżonych o pedofilię i publicznie zlinczowanych. Oskarżenie o pedofilię to dzisiaj świetna broń w rozwodowej walce o dzieci. Żeby było jasne, nie bronię pedofila z historii, za molestowanie dzieci należały mu się wciry, a następnie sprawa w sądzie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
25 grudnia 2014 o 2:12

@Madison: cytat z historii: "Po czym delikatnie mówiąc ZOSTALIŚMY wyproszeni." Wyprosili was z poczekalni, czy może duchem byłaś w gabinecie z Adrianem i jak lekarka wypraszała jego, to też poczułaś się wyproszona, mimo, że ciałem byłaś "3 krzesła od ściany w poczekalni". A może jednak byłaś z nim w gabinecie. Mieszasz się w zeznaniach.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 grudnia 2014 o 2:06

@Patapon: Masz rację.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
25 grudnia 2014 o 2:02

@Madison: Pytanie tylko co pomogło. Jeżeli to była mononukleoza, to pomógł czas. Gdyby zamiast gentamycyny otrzymał w tym samym czasie wodę święconą efekt byłby taki sam. Jeżeli natomiast gentamycyna była przyczyną powrotu do zdrowia, w chorobę musiały być zamieszane jakieś bakterie. A jak wiadomo mononukleozę nie powodują bakterie tylko wirus EBV, który na gentamycynę i inne antybiotyki jest w 100% niewrażliwy. Bronisz przegranej sprawy. Podsumowując fakty: 1)Jeżeli to była mononukleoza, włącznie antybiotyku mijało się z celem. Mononukleozę leczy nasz własny układ odpornościowy, jeżeli da mu się czas. 2)Jeżeli zaś antybiotykoterapia była niezbędna, świadczy to o tym, że była to choroba bakteryjna, czyli nie mononukleoza. Tertium non datur.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 grudnia 2014 o 1:48

@dido0808: Tak, można działać zgodnie z prawem i równocześnie nieetycznie. Jeżeli pracownik jest na tyle głupi, by podpisać umowę, w której pracodawca może uznaniowo nie wypłacić mu wynagrodzenia pod byle pretekstem i tak się stanie, to jest to w 100% zgodne z prawem, ale w większości wypadków nieetyczne. Jest to zupełnie legalne wykorzystanie pracownika. Legalnym wykorzystywaniem pracownika są też niektóre wolontariaty. Nie wiem jak było w tym opisywanym w historii wypadku, bo nie czytałem umowy. Ty też zapewne nie czytałeś, więc nie wiesz jak było i bądź łaskaw nie oskarżać nikogo z góry o kradzież. To, że autorka tak łatwo i bez protestów przełknęła wstrzymanie wynagrodzenia świadczy o tym, że mógł być zapis o karach umownych.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
24 grudnia 2014 o 14:08

@dido0808: Nie w tym rzecz. Podpisywanie umów, w których zostawia się szerokie furtki pracodawcy do legalnego wykorzystania pracownika, bo liczy się, że on będzie zawsze uczciwy, jest wysokiej klasy naiwnością. To tak jakby dawać obcym ludziom w parku do popilnowania na chwilę portfel i w potem dziwić się, że część ludzi się z nim ulotniła. Niektórzy ludzie są z natury nieuczciwi i rozsądek polega na tym, by nie dawać im okazji do wykazania się tym.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
24 grudnia 2014 o 13:53

@jyyli: Chciałem napisać sprostowanie. Skonsultowałem się ze znajomym lekarzem zajmującym się infekcjami i rzeczywiście mononukleoza może dorosłego człowieka wyłączyć z życia na miesiąc. Wysoka gorączka może trwać 2 tygodnie. Nie zmienia to faktu, że nie leczy się jej antybiotykami. Pomylenie jej z anginą jest całkiem częste, bo obraz kliniczny na początku leczenia jest taki sam.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 grudnia 2014 o 13:58

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
24 grudnia 2014 o 13:21

Dlatego jestem przeciwko rozdawnictwu, zwłaszcza kierowanego do osób, których się dobrze nie zna. Są ludzie, którzy tak długo otrzymywali taką pomoc, że doszli do wniosku, że IM SIĘ NALEŻY i już nawet nie są w stanie odczuwać wdzięczności za to, że ktoś im coś dał z dobrego serca.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
24 grudnia 2014 o 13:17

Musiał widocznie się dowartościować, że taki wykształcony. Ludzie o wysokim poczuciu własnej wartości nie mają potrzeby udowadniania tego, a tym bardziej poniżania innych.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
24 grudnia 2014 o 10:58

@Mortycja: Zastanawia mnie w twojej umowie jedna rzecz. Jeżeli to była umowa o dzieło, to pracodawca nie mógł w niej umieścić czasu pracy ani stawki godzinowej. Płacone jest w takiej umowie za efekt, czyli na przykład posprzątanie danego pomieszczenia do takiej, a takiej daty. Jeżeli to była umowa-zlecenie, to nie mógł ci nie zapłacić za niewykonanie zadania, bo w tym typie umowy płacone jest za fakt wykonywania pracy, a nie ostateczne efekty. Złe efekty mogą być podstawą do rozwiązania umowy.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
24 grudnia 2014 o 10:48

@Mortycja: Jakie umowy powinni znieść? Umowy zlecenia lub o dzieło? Żartujesz sobie? Czyli jak chcę, żeby w gabinecie facet pomalował mi ściany, to mam zatrudnić go na etat? I co z licznymi pracami, których wartość jest mniejsza niż 1500zł? Nikt nie zatrudni nikogo na umowę nawet za stawkę minimalną, jeżeli wartość pracy jest mniejsza niż wszystkie koszta wynikające z umowy o pracę. Jeżeli twoją pracę wyceniono na 700zł netto na miesiąc na umowie zleceniu, to nie masz szansy na etat na tych samych warunkach, bo pracodawca miałby prawie dwa razy większe koszta. Problem nie jest w umowach zlecenia lub o dzieło , tylko w tym, że ludzie zgadzają się na złe warunki, a potem narzekają. Ja zanim założyłem własną działalność gospodarczą, miałem większość prac dodatkowych na umowę zlecenie. A ponieważ pilnowałem jakości tych umów, to nikt mnie nawet nie próbował zrobić w konia.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
24 grudnia 2014 o 9:30

Kurde, może ja jestem dziwny, ale jak podpisuję umowę, to po pierwsze biorę udział w redagowaniu jej i dokładnie ustalam za co mam płacone, ile mam płacone. Mam też dokładnie omówioną część dotyczącą kar umownych. W życiu bym się nie odważył pracować bez tego, bo zlecający mógłby mi wlepić karę na zasadzie "widzimisię". W umowie o dzieło, umowie zleceniu czy kontrakcie nie chroni cię prawo pracy. Twoja jedyna obrona to dobrze napisana umowa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 grudnia 2014 o 9:31

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
23 grudnia 2014 o 11:34

@Madison: Nie wiem od kiedy jesteśmy kolegami, ale niech ci będzie, koleżanko. Otóż, koleżanko, podaj mi źródła tych medycznych rewelacji. Bo jak dla mnie pisze koleżanka brednie. Gdybym miał, koleżanko, mononukleozę z bólem gardła i wysoką gorączką, to bym brał leki objawowe - przeciwgorączkowe, przeciwzapalne oraz przeciwbólowe i czekał, aż samo przejdzie. Innego postępowania nie ma. Stosowanie antybiotyków w mononukleozie ma taką samą skuteczność jak homeopatia, błogosławieństwa, rzucanie czarów czy udrażnianie kanałów energetycznych.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
23 grudnia 2014 o 9:39

Ja kiedyś prenumerowałem pewne czasopismo medyczne. Ponieważ jakość artykułów pogorszyła się, zrezygnowałem. Oczywiście zaczęli do mnie wydzwaniać telemarketerzy, przekonując do dalszej współpracy. Najpierw prosiłem by tego nie robili, a potem mówiłem, że każdy ich telefon utwierdza mnie w przekonaniu o słuszności decyzji o rezygnacji, bo wyraźnie nie szanują mnie, dzwoniąc mimo moich próśb. W końcu sobie odpuścili.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 23) | raportuj
23 grudnia 2014 o 9:17

@mailme3: Trochę tak, bo okazuje się, że lekarka wykazując się nieufnością względem rozpoznania mononukleozy nie była zupełnie bez racji. Czyli tym samym ubyło nieco piekielności i niekompetencji. Poza tym może dzięki mnie ktoś nie będzie się domagał u lekarza rodzinnego antybiotyku na mononukleozę, bo "w internetach pisali".

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1041 42 następna »