Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kominek

Zamieszcza historie od: 31 sierpnia 2013 - 15:55
Ostatnio: 10 listopada 2022 - 21:20
  • Historii na głównej: 30 z 30
  • Punktów za historie: 18540
  • Komentarzy: 151
  • Punktów za komentarze: 1107
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
17 marca 2014 o 10:00

@tosemja: Absolutnie nie miałem na celu atakowanie Ciebie - to właściciel sklepu dyktuje zasady. Jestem po prostu prawie codziennie świadkiem mniej lub bardziej piekielnych sytuacji podczas własnych zakupów, więc widzę, jacy ludzie potrafią być chamscy i ordynarni w stosunku do obsługi sklepu. Pamiętam sytuację, w której kolejka sięgała 5-6 osób, bo facet po prostu wyżywał się na kasjerce. Kiedy podszedłem i to usłyszałem, to po prostu facetowi nagadałem, co o tym myślę i kazałem kobietkę przeprosić. Bolało mnie nie to, że wyszedł bez słowa zostawiając zakupy, ale to, że NIKT inny nie reagował...

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
16 marca 2014 o 10:37

Swoją drogą nie rozumiem tego zwyczaju, że pozwala się klientowi wrócić "na sklep" mimo otwartego paragonu. Też mi się czasem zdarzy coś zapomnieć. Wtedy po prostu pakuję wszystko znowu do koszyka, wpuszczam kolejną osobę, wracam po to, czego nie wziąłem i finał - zero problemu. Po co blokować innych i utrudniać im życie? Zakupy zrobione? Co za problem do auta schować, poprosić o przechowanie personel sklepu, czy kurde cokolwiek innego? Głupota, a właściwie LENISTWO ludzi mnie poraża...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2014 o 10:38

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 33) | raportuj
16 marca 2014 o 10:31

Bo to jest właśnie wrzucanie każdego do jednego wora. Jak kobieta, to koniecznie musi w kuchni zapieprzać. Jak facet, to koniecznie co wieczór 4 piwa. Jak dziecko, to koniecznie uzależnione od komputera, a dres, to bezapelacyjnie przygłup i człowiek bez serca. Każdy ma w sobie cząstkę dobra. Sądzę, że gdybyśmy częściej doceniali małe gesty, to i częściej byśmy się otwierali na cudzą krzywdę :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
9 marca 2014 o 12:44

@bronksiu: Naruszenie miru domowego byłoby, gdyby oni mi się do domu pakowali. Masz rację, że możemy walczyć o swoje prawa, jeśli ktoś nadzwyczaj głośno hałasuje, ale to są dość trudne sprawy i najczęściej kończą się oddaleniem powództwa, bo "trudności nie noszą znamiona czynnika długotrwałego, jedynie okresowych hałasów, które są nieodłącznym elementem bytowania człowieka w codziennym życiu". I nic Pan nie zrobisz z tym :( Musieliby chyba słuchać koncertu metalowego na caluteńki regulator, aż by szyby się zatrzęsły :P

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
7 marca 2014 o 10:43

Wybacz, ale każdy szanujący się sklep ma na wagach odjętą masę papieru/foliówki, w którą pakuje się żywność (takie coś ma miejsce chociażby w Kauflandzie na warzywach i owocach) :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 marca 2014 o 12:34

"Klient ma zawsze rację" - chyba troszeczkę zbyt dosłownie się bierze tą maksymę do serca. Szacunek do klienta, zgoda. Ale szacunek do kasjera także powinien być. Swoją drogą naprawdę wielce podziwiam ludzi, którzy potrafią wysłuchać chamskiej wiązanki i nic nie odpyskować, bo ja bym chyba wysłał taką starą "przyje*aną głodem końska spierd*olinę" na łono Abrahama...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 lutego 2014 o 12:11

@Draco: Nie pamiętam dokładnie, o co chodziło, choć sądzę, że chodziło o zwolnienie lekarskie. To było kilka lat temu, a mi się po prostu ta historia przypomniała :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
24 lutego 2014 o 11:13

@Debren: ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SOCJALNEJ z dnia 27 lipca 1999 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy oraz formalnej kontroli zaświadczeń lekarskich. (Dz. U. z dnia 9 sierpnia 1999 r.) § 2. Kontrola formalna zaświadczeń lekarskich polega na sprawdzeniu, czy zaświadczenie: 1) nie zostało sfałszowane, 2) zostało wydane zgodnie z przepisami w sprawie zasad i trybu wystawiania zaświadczeń lekarskich. Dziękuję, dobranoc :)

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 29) | raportuj
23 lutego 2014 o 16:31

@Zerzoha: Wyobrażasz sobie brak możliwości rozmowy z klientem w okienku pocztowym? Bo ja sobie ni cholery nie wyobrażam :) Na kartce miała mu pisać? :D Wybacz, ale w pracy na okienku szybciej da sobie radę osoba bez nogi, niż bez głosu :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
1 lutego 2014 o 9:00

Sądzę, że to z Twojej strony czysta złośliwość. Mam ich odsyłać mówiąc "nie, wiesz, nie pomogę Ci mimo, że coś tam wiem i rozumiem, bo jakiś tam Uranus888 kiedyś powie, że mam przerost ambicji i jestem pyszny". Pracowałem calutkie wakacje w kancelarii i szef bardzo sobie mnie chwalił. Nie znasz mnie, nie znasz mojej ewentualnej wiedzy, Kolego, więc umówmy się - nie oceniaj zbyt pochopnie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
31 stycznia 2014 o 23:26

Uwierz mi. Dla wielu ludzi fakt studiowania medycyny czyni ze studenta lekarza. Fakt studiowania prawa czyni ze studenta prawnika... Nie przetłumaczysz, że pierwszy rok prawa, to właściwie sama historia, bez żadnej ciekawszej teorii...

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 20) | raportuj
30 stycznia 2014 o 20:20

Przepraszam, może jestem okrutny, ale przyszła mi na myśl scena z "Nic śmiesznego" (w roli głównej Cezary Pazura) i (notabene) ADAŚ Miałczyński, o którego mamusia nadzwyczaj dbała... Swoją drogą przeciwnicy gender powinni ocenzurować ostro ten film! :D

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
29 stycznia 2014 o 12:47

Trollita - to, że jestem studentem nie znaczy, że świadczę darmowe usługi prawne. Oferuję swoją wiedzę - ale nie za darmo. Podejmuję się tylko tych działań, o których mam jakieś pojęcie. Jeśli czegoś nie rozumiem, w czymś się nie czuję silny, odmawiam. Moja "niska samoocena" wynika raczej z prostego porównania, bowiem biorąc pod uwagę studenta choćby 5 roku, ma on niewyobrażalnie większą wiedzę, niż ja - co jednakże nie znaczy, że ja nie umiem, ani nie rozumiem niczego. Ponadto zawsze informuję rozmówcę, że jestem studentem i mimo, że mówię tylko to, czego jestem pewny, to proszę, żeby w razie podejmowania dalszych działań skonsultowali to z zawodowym prawnikiem, bo często teoria prawna swoje, ale praktyka i stosowanie tego prawa swoje :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
23 stycznia 2014 o 21:37

Lepiej, żeby się brandzlowała wibratorem 4 razy dziennie, niż zaliczyła wpadkę i szukała pomocy w podziemiu aborcyjnym.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
23 stycznia 2014 o 21:33

Tak samo, jak na katar najlepsza jest klasyczna herbata z cytryną, tak na ADHD najlepszy jest klasyczny wpie*dol :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 stycznia 2014 o 9:38

Pennywise - dowody proszę. To, co przyjęte bez dowodu można obalić bez dowodu. Poproszę orzeczenie Rady Języka Polskiego - to ona decyduje, co jest poprawne, a co nie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
13 stycznia 2014 o 16:41

Werchiel - nie będę się z Tobą kłócił. Odsyłam do linka: http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1000:tu-pisze-&catid=44:porady-jzykowe&Itemid=58

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 16) | raportuj
12 stycznia 2014 o 20:32

Wybacz, po prostu aż mnie oczy pieką, jak widzę taki błąd :P Nikt nie jest nieomylny! :)

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 24) | raportuj
12 stycznia 2014 o 15:51

"Na plakatach pisze wyraźnie..." - zlituj się... "jest napisane", a nie "pisze"...

[historia]
Ocena: 42 (Głosów: 48) | raportuj
10 stycznia 2014 o 11:35

Sądzę, że powinni wprowadzić podatek od głupoty. Dziura w budżecie by się załatała w maksymalnie 2 lata :P

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 23) | raportuj
9 stycznia 2014 o 19:43

Wybacz, ale u mnie w domu też zawsze uczono, że buty się ściąga, jak się do kogoś wchodzi.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
9 stycznia 2014 o 12:59

Nie, nie, ona naprawdę wcześniej była okej. Nagle się rozleniwiła. Cholera wie, co jej odbiło. Chłopak z nią rozmawiał, ale wszystko, jak grochem o ścianę.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 38) | raportuj
9 stycznia 2014 o 12:57

"A Ty co, księżniczka łabędzi?! Mam sam tyrać w robocie i jeszcze dom ogarniać?!" Ponadto zapewniam, że sprzątał dzielnie, ale w końcu go szlag trafił, bo już nie miał sił. Poza tym, wychodzi z domu zwykle koło 8, wraca około 18. Pada na ryj i niezbyt ma siłę sprzątać :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
7 stycznia 2014 o 13:07

Tu nie o to chodzi. Chodzi o to, że teraz masz narzuconą nową technologię. Ostatnio wymieniałem telefon. Proponowano mi około 18 modeli. Tylko jeden miał klasyczne klawisze. Reszta miała dotykowy ekran, a ja nie lubię takowych. Wybrałem więc Nokię 515. Mimo wszystko posiada bardzo dużo niepotrzebnych aplikacji (a pamiętaj, że w cenę telefonu jest wliczona cena takowych aplikacji), z których pewnie nigdy nie skorzystam...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 stycznia 2014 o 12:47

Boże, Autorze Kochany! Nawet nie wiesz, jak dobrze Cię rozumiem... :P

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »