@zupak:
Tak będę się wykłócał. Zapłaciłem za usługę, która nie została wykonana.
Jeżeli będzie robić tak więcej osób, to listonosz zacznie wykonywać swoje obowiązki jak należy.
@zupak:
> No listonosz się pomylił. Radzę się pogodzić z myślą, że czasami ludzie się mylą,
Tyle, że jeżeli ja się pomylę, to ponoszę tego odpowiedzialność/koszty. Kto zwróci pieniądze, za dojazd to złej placówki? I czas w kolejce?
@Presti:
Kiedyś planowałem wyremontować mieszkanie i je wynajmować. Jak policzyłem koszt remontu, to wyszło, że z wynajmu by się zwróciło, najwcześniej po 10 latach. Jeżeli po drodze by znów coś wyszło, to po 15.
Małe miasto, więc opłata z wynajmu, byłaby niewielka.
Podobny numer robili na pokazach garnków. Ludzie dostawali bony, na 50% zniżki na pobyt w miejscowości podgórskiej.
Jak się sprawdziło w internecie, to pod podanym adresem, była prowadzona działalność noclegowa. Sęk w tym, że ceny noclegów były takie same, jak po tym mitycznym "rabacie"
@Michail:
Jeżeli wystawia, to niech odpowie na pytanie o koszt. To chyba w interesie wystawiającego, aby sprzedać.
Miesiąc temu, też chciałem kupić pewną rzecz. Dotąd nie dostałem odpowiedzi, na pytanie o opcję za pobraniem. Rzecz nadal wystawiona.
Przecież to standardowa metoda różnych firm. Np ogłaszają konkurs na najlepszy rysunek/projekt/pomysł itp.
Ktoś tam wygra i dostanie nawet śmieciową nagrodę.
A tymczasem w Regulaminie jest, że wysyłając zgłoszenie, przekazuje się prawa autorskie i majątkowe organizatorowi.
@timi14:
To, że kierowca został uznany winnym wykroczenia, nie oznacza że ubezpieczyciel zapłaci odszkodowanie. Ale nagle mieszasz, że to kierowca osobówki ma zapłacić.
Jak dla mnie ta historia jest po prostu zmyślona.
@Saszka999:
o tutaj
> worzący/zatwierdzający regulamin nawet pewnie nie pomyślał, że ktoś może chcieć to obejść.
i tutaj
> wykorzystałeś "legalną dziurę w systemie"
Tak ładnie zasugerowane, że autor jest oszustem, który celowo wykorzystuje nieścisłości regulaminu
@timi14: Nie rozumiesz, to mamy dwie osobne sprawy.
Pierwsza to spowodowanie zagrożenia w ruchu. To zwykłe wykroczenie.
A druga, to bardzo delikatne leki (sam przyznałeś, że były wskaźniki przeciążeń i wstrząsów), o dużej wartości. Ubezpieczyciel może stać na stanowisku, że ze względu na konieczność bardzo ostrożnej jazdy, towar powinien posiadać auto z pilotem i pomarańczowym światłem ostrzegawczym.
@timi14:
chcesz powiedzieć, że wiozłeś bardzo delikatny towar, o wartości 1,5 mln zł, bez żadnej obstawy? Bez pilota z przodu?
Tylko na tej podstawie, ubezpieczyciel odmówi wypłaty kasy i sąd przyzna mu rację.
@maat_:
Nie zgodzę się. Znajomy, który mieszka blisko, będzie bardziej wiarygodny, niż kompletnie obcy człowiek.
Taki znajomy, nie będzie chciał, żeby oszukany zrobił mu opinię wśród rodziny, znajomych i sąsiadów.
Poza tym. Mając z nim częsty kontakt, wiesz czego się po nim spodziewać.
@Jorn: Wątpię, aby transport leków był warty milion euro - bo na taką kwotę jest obecnie standardowo OC.
Ściągnięcie ze sprawcy, byłoby możliwe, gdyby był pijany. W opisanej sytuacji, to niemożliwe
Wynik przytłoczenia wszelkiej maści kartek z informacjami. Na każdym sklepie wiszą kartki o konieczności maseczek, dziesiątki innych ogłoszeń na słupach i tablicach, info o promocjach wszędzie. Więc ludzie dorobili się swoistej ślepoty na te kartki.
A teraz spojrzenie od strony klienta. Pracuję blisko centrum miasta i w promieniu 250m, takich multiagencji jest przynajmniej 7.
Wizyty w nich zaczynam ponad miesiąc przed upływem ważności polisy. Ubezpieczenie zawieram zawsze na tych samych warunkach: OC AC, NWW, Assistans, naprawa w ASO i na oryginalnych częściach.
1. W agencji sprawdzają TU i dostaję kartkę z podsumowaniem
- TU A, Xzł
- TU B, Yzł itp.
W zależności od agencji, ceny w tych samych TU różnią się nawet o 700zł. (np 1200 do 1900)
2. Nigdy ale to nigdy, nie dostałem do ręki OWU. Wobec czego wpisywałem do umowy adnotacje o braku OWU.
3. PESEL i dowód. Po co klient ma pokazywać dowód, skoro wszystkie potrzebne dane są w dowodzie rejestracyjnym? Łącznie z PESEL?
@bloodcarver:
Może takie oprogramowanie, do którego fizyczna licencja zaginęła dawno temu, a nowe sporo kosztują?
Oprócz oprogramowania mogła stracić ważne pliki, które są kompatybilne z tą wersją oprogramowania. A nowe wersje ich nie obsługują.
Poza tym pomijasz najważniejsze: otrzymali zlecenie wykonać konkretne czynności, z jasno określonymi zastrzeżeniami. I to zignorowali.
A gdzie tu piekielność?
@zupak: Tak będę się wykłócał. Zapłaciłem za usługę, która nie została wykonana. Jeżeli będzie robić tak więcej osób, to listonosz zacznie wykonywać swoje obowiązki jak należy.
@szembor: Tym bardziej. Bo wspólnoty dysponują jeszcze mniejszymi pieniędzmi niż spółdzielnie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2021 o 9:23
Akurat uwierzę, że jakakolwiek spółdzielnia, wydała pieniądze na coś, co jest im absolutnie niepotrzebne i będzie generować dodatkowe koszty.
@zupak: > No listonosz się pomylił. Radzę się pogodzić z myślą, że czasami ludzie się mylą, Tyle, że jeżeli ja się pomylę, to ponoszę tego odpowiedzialność/koszty. Kto zwróci pieniądze, za dojazd to złej placówki? I czas w kolejce?
@Presti: Kiedyś planowałem wyremontować mieszkanie i je wynajmować. Jak policzyłem koszt remontu, to wyszło, że z wynajmu by się zwróciło, najwcześniej po 10 latach. Jeżeli po drodze by znów coś wyszło, to po 15. Małe miasto, więc opłata z wynajmu, byłaby niewielka.
@Babcia_Jagi: Oczywiście, że tak. Ale znam osoby, które chodziły tam dla rozrywki i prezentów.
Podobny numer robili na pokazach garnków. Ludzie dostawali bony, na 50% zniżki na pobyt w miejscowości podgórskiej. Jak się sprawdziło w internecie, to pod podanym adresem, była prowadzona działalność noclegowa. Sęk w tym, że ceny noclegów były takie same, jak po tym mitycznym "rabacie"
@Michail: Jeżeli wystawia, to niech odpowie na pytanie o koszt. To chyba w interesie wystawiającego, aby sprzedać. Miesiąc temu, też chciałem kupić pewną rzecz. Dotąd nie dostałem odpowiedzi, na pytanie o opcję za pobraniem. Rzecz nadal wystawiona.
O, recykling Nawet pamiętam, jak kilka lat temu to komentowałem
Przecież to standardowa metoda różnych firm. Np ogłaszają konkurs na najlepszy rysunek/projekt/pomysł itp. Ktoś tam wygra i dostanie nawet śmieciową nagrodę. A tymczasem w Regulaminie jest, że wysyłając zgłoszenie, przekazuje się prawa autorskie i majątkowe organizatorowi.
@timi14: To, że kierowca został uznany winnym wykroczenia, nie oznacza że ubezpieczyciel zapłaci odszkodowanie. Ale nagle mieszasz, że to kierowca osobówki ma zapłacić. Jak dla mnie ta historia jest po prostu zmyślona.
@jass: @Satsu: Skoro nie przeszkadzało , 40 minut jazdy po mieście, więc dodatkowa godzina na posterunku, też by nie przeszkadzała
@Saszka999: o tutaj > worzący/zatwierdzający regulamin nawet pewnie nie pomyślał, że ktoś może chcieć to obejść. i tutaj > wykorzystałeś "legalną dziurę w systemie" Tak ładnie zasugerowane, że autor jest oszustem, który celowo wykorzystuje nieścisłości regulaminu
W sumie, Ci się należało to. Skoro składałeś podanie do oszustów, to teraz karma wraca.
Czemu do firmy, a nie na bagiety, że złotówa, właśnie ukradła bagaże?
@timi14: Nie rozumiesz, to mamy dwie osobne sprawy. Pierwsza to spowodowanie zagrożenia w ruchu. To zwykłe wykroczenie. A druga, to bardzo delikatne leki (sam przyznałeś, że były wskaźniki przeciążeń i wstrząsów), o dużej wartości. Ubezpieczyciel może stać na stanowisku, że ze względu na konieczność bardzo ostrożnej jazdy, towar powinien posiadać auto z pilotem i pomarańczowym światłem ostrzegawczym.
@timi14: chcesz powiedzieć, że wiozłeś bardzo delikatny towar, o wartości 1,5 mln zł, bez żadnej obstawy? Bez pilota z przodu? Tylko na tej podstawie, ubezpieczyciel odmówi wypłaty kasy i sąd przyzna mu rację.
@maat_: Nie zgodzę się. Znajomy, który mieszka blisko, będzie bardziej wiarygodny, niż kompletnie obcy człowiek. Taki znajomy, nie będzie chciał, żeby oszukany zrobił mu opinię wśród rodziny, znajomych i sąsiadów. Poza tym. Mając z nim częsty kontakt, wiesz czego się po nim spodziewać.
@Jorn: Wątpię, aby transport leków był warty milion euro - bo na taką kwotę jest obecnie standardowo OC. Ściągnięcie ze sprawcy, byłoby możliwe, gdyby był pijany. W opisanej sytuacji, to niemożliwe
Wynik przytłoczenia wszelkiej maści kartek z informacjami. Na każdym sklepie wiszą kartki o konieczności maseczek, dziesiątki innych ogłoszeń na słupach i tablicach, info o promocjach wszędzie. Więc ludzie dorobili się swoistej ślepoty na te kartki.
A teraz spojrzenie od strony klienta. Pracuję blisko centrum miasta i w promieniu 250m, takich multiagencji jest przynajmniej 7. Wizyty w nich zaczynam ponad miesiąc przed upływem ważności polisy. Ubezpieczenie zawieram zawsze na tych samych warunkach: OC AC, NWW, Assistans, naprawa w ASO i na oryginalnych częściach. 1. W agencji sprawdzają TU i dostaję kartkę z podsumowaniem - TU A, Xzł - TU B, Yzł itp. W zależności od agencji, ceny w tych samych TU różnią się nawet o 700zł. (np 1200 do 1900) 2. Nigdy ale to nigdy, nie dostałem do ręki OWU. Wobec czego wpisywałem do umowy adnotacje o braku OWU. 3. PESEL i dowód. Po co klient ma pokazywać dowód, skoro wszystkie potrzebne dane są w dowodzie rejestracyjnym? Łącznie z PESEL?
@bloodcarver: Może takie oprogramowanie, do którego fizyczna licencja zaginęła dawno temu, a nowe sporo kosztują? Oprócz oprogramowania mogła stracić ważne pliki, które są kompatybilne z tą wersją oprogramowania. A nowe wersje ich nie obsługują. Poza tym pomijasz najważniejsze: otrzymali zlecenie wykonać konkretne czynności, z jasno określonymi zastrzeżeniami. I to zignorowali.
@Skarpen: Żeby tylko licencja Windowsa. A resztę licencji na oprogramowanie? Ja bym zrobił awanturę i kazał instalować soft na ich koszt.
@Bedrana: Z powodu autora, to chyba oczywiste.