Profil użytkownika
mabmalkin ♀
Zamieszcza historie od: | 4 stycznia 2017 - 1:24 |
Ostatnio: | 29 lipca 2020 - 12:59 |
- Historii na głównej: 100 z 109
- Punktów za historie: 18659
- Komentarzy: 551
- Punktów za komentarze: 2996
Zamieszcza historie od: | 4 stycznia 2017 - 1:24 |
Ostatnio: | 29 lipca 2020 - 12:59 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Na grupie "Kociarzy" jest podobnie. A spróbuj napisać, że kot wychodzi na ogród SAM... (nie mówię akurat o sobie) :D
@crash_burn: Wybacz, pisałam z telefonu i słownik widocznie wiedział lepiej, a mi to umknęło. Ale już poprawiłam ;)
@Trin32: A widzisz, na moim za*udpiu alkomat jest na pierwszym piętrze, w osobnej sali a tam można iść tylko w towarzystwie niebieskiego. Nie ma opcji żeby ktoś sam poszedł. I w sumie nie wiem czy tak to powinno działać, ale tak jest :D
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2018 o 1:10
Współczuję Ci, matce nie. Zobaczy po kilku latach jaką kalekę życiową sobie wychowała. Uważam też, że powinnaś porozmawiać z ojcem. Pokazać, że ma w Tobie jakieś wsparcie, może wówczas zacznie nie bać się wyrażać swojego zdania. Życzę Ci tylko, byś w przyszłości to Ty nie musiała płacić za błędy swojej siostry, bo bardzo dobrze znam takie przypadki (np. siostra mojej mamy...).
@jass: Zaznaczyłam w historii, że wymiana poglądów i opinii jest zupełnie na miejscu. A narzucanie ich- tak jak robił to Profesor nie jest ok.
@shuna1: Zapraszamy na grzańca :D
@rodzynek2: I jak się nie obrócisz- du*a z tyłu :D
@Crook: Nigdzie nie stwierdziłam, że tylko w Bieszczadach należy się pozdrawiać. I Tobie też życzymy Dzień dobry! ;).
@Candela: Szczerze mówiąc, to za kilka lat oboje widzimy się w Bieszczadach. Jak tylko sprzedamy dom ;) Ja zakochałam się w Bieszczadach jako dziecko.
@Candela: A na "dzień dobry" czasem odpowiadają "spie dalaj".
@Aster812: U nas w mieście co środę są tak zwane "targi staroci", można tam wyhaczyć fajne aparaty (i nie tylko; ja osobiście zbieram płyty winylowe i części starych motocykli) za GROSZE, ponieważ większość ludzi, którzy to sprzedają nie znają prawdziwej wartości, tudzież przeceniają przedmioty. Śmieszy mnie to, że właśnie w większości rzeczy wartościowe i rzadkie okazy są w stanie sprzedać za 10-20 złotych, a coś, co jest po prostu STARE, niekoniecznie będące rzadkością, cenią sobie za kilka stówek :D A co do Lubitela to po prostu zerknęliśmy na alledrogo i inne pierdoły, a także na facebookowe grupki pasjonatów i za naprawdę fajne, nieuszkodzone okazy ceny były właśnie typu 120-150, czasem 200 zł. :)
@maat_: No dokładnie. A jak je wyrzucił to jest podwójnym kretynem.
@Monisia: Nie jestem kimś jej bliskim, żeby móc tak mówić. Wystarczy że Paweł zwraca jej uwagę kiedy tylko może.
@Gohondieli: To idę wymyślać kolejną historię, jak masz jakiś pomysł to podziel się, zapłacę dolarami :D.
@Gohondieli: w czasie gdy napisałam historię, konwersacja na fb jeszcze nie miała miejsca. Ale dopiszę to do historii.
@Gohondieli: Zupełnie prosto będzie to udowodnić. Narzeczona kuzyna napisała do Wiktorii na fb, z pytaniem czy ma świadomość tego co zrobiła. Mądra Wiktoria sama się przyznała, bo dla niej to było wyjątkowo śmieszne i w wiadomościach stwierdziła, że przecież nic takiego się nie stało, a im się "należało".
@jorn2: Takie, że w poprzedniej historii opisałam jak zachowywała się wobec nas, dlatego miała motyw by tak się zachować.
@Iksowate: No toż pisałam Ci :P
@bloodcarver: Póki co celowo nie dotykaliśmy tego opakowania po tabletkach. A to co zrobimy, głównie zadecyduje mój (pokrzywdzony) kuzyn z narzeczoną. Moim zdaniem laska przegięła i to ostro. I powinna za to ponieść karę. Może dla Ciebie to "pierdoła", ale zważając na stan zdrowia (głównie narządów wewnętrznych) mojego kuzyna, po przyjęciu minimalnie większej dawki (czyli jakby zjadł jeszcze jedną kanapkę z "podsypaną" szyneczką), musielibyśmy wzywać pogotowie. Na medycynie się nie znam, tyle wiem od jego narzeczonej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2017 o 2:01
@Lypa: 1998r.
@maat_: Testamenty i kwestie notarialne już dawno spisali. Nie są- jak to mówisz- nowoczesną rodziną. Oboje zbliżają się do pięćdziesiątki. Nie chcą ślubu ze względu na różnice religijne (nie, żadni jehowi czy muzułmanie). Ja mimo to szanuję ich decyzję, a Tobie nic do tego. Najbardziej zdenerwował mnie sam fakt, że w takim (rzekomo) renomowanym szpitalu nikt nie mówi w międzynarodowym języku, jakim jest angielski. I to, że mimo iż moja mama miała pełne prawo do dowiedzenia się o jego stan, informacje nie zostały udzielone.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2017 o 1:33
@ZaglobaOnufry: Widocznie nie w tym :D Nawet nie zrozumiano mojego przedstawienia się. I właśnie to- pomijając inne rzeczy- jest dla mnie NAJBARDZIEJ piekielne. Przecież nawet w przeciętnej knajpie kelner potrafi przyjąć zamówienie po angielsku.
@ZaglobaOnufry: umiem angielski, rosyjski, trochę hiszpańskiego, ale niemiecki po prostu NIE. A wierz mi, próbowałam.
Kłodzko czy Nowa Ruda? :P
No cześć Rakieta :D :P