Profil użytkownika
minus25 ♂
Zamieszcza historie od: | 25 kwietnia 2011 - 18:18 |
Ostatnio: | 30 stycznia 2023 - 19:13 |
O sobie: |
Masz jakąś sprawę- napisz prywatną wiadomość. |
- Historii na głównej: 11 z 13
- Punktów za historie: 2408
- Komentarzy: 1365
- Punktów za komentarze: 9448
@Honkastonka: gdyby konsultant miał wiedzę na temat produktu to klienci uniknęliby dwukrotnego spaceru w parszywej pogodzie. To dość istotna informacja w kontekście piekielności.
Proponuję promocję - uznajecie każdy rozpatrzony wniosek, ale doliczacie 50zł kary za każdy błąd ortograficzny popełniony przez zgłaszającego :) Kupisz sobie z prowizji samohud i mierzkanie ;)
@GrubyTomek: to że kierownicy/dyrektorzy zawsze starają się zaoszczędzić na zatrudnianiu odpowiedniej liczby pracowników to piekielność sama w sobie, ale takie sytuacje zdarzają się zarówno przy 1 osobie na recepcji, jak i przy 3 recepcjonistach i kierowniku recepcji na miejscu. W sezonie telefon w większych hotelach dzwoni praktycznie bez przerwy między ~10 a 21. W jednym z obiektów w których pracowałem na recepcji siedziały czasem 3 osoby, dodatkowo funkcjonował dział obsługi telefonicznej (2 os) a i tak pod koniec dnia na telefonach było po 100-150 nieodebranych połączeń.
@mama_muminka: Małe hotele wrzucają ofertę na booking bo nie mają zaplecza/chęci prowadzić własnej sprzedaży. Większe hotele używają bookinga jako reklamy - muszą dać tam chyba niższe ceny niż swoich własnych ofert (chociaż jest sporo sposobów na obejście tego wymogu)i wystawiają tam 10% pokoi, resztę sprzedają sami. Warto przy rozmowie ze sprzedawcą powiedzieć że na bookingu masz cenę taką a taką, i czy zaproponuje lepszą. Ja zawsze proponuję.
Następnym razem nawet żarówki nie wymieniaj, bo potem będą pretensję jak padną korki że to wina tej Twojej żarówki.
Szkoda, że Agnieszka nie potrafiła w bardziej dojrzały sposób powiedzieć, że ma dość wysłuchiwania o tym samym. Mogłabyś wtedy ocenić, czy faktycznie chcesz się z nią przyjaźnić.
Przykro mi, że spotkała Cię śmierć w rodzinie. Ktoś bliski niedawno zmarł też u mnie. Jednak ta historia zupełnie nie pasuje na ten portal.
@Konradek: Boty często używają po prostu kilkudziesięciu/kilkuset nagranych wcześniej linijek tekstu, stąd naturalny głos i sposób wypowiedzi ustalonych zdań.
@katem: Moim przesłaniem było raczej "uprzejmością można zdziałać bardzo dużo, i nie warto zachowywać się jak bydło gdy coś zniszczymy/wybrudzimy", ale masz prawo zrozumieć je na swój sposób.
No i bardzo dobrze robisz, stówa czy dwie nie są wartę stresu i ryzyka utraty całej kwoty.
@Crannberry: Jeśli nie ma trzeciej opcji - jeśli samo prześcieradło, to na pewno prześcieradło. Jeśli całą pościel - to chyba już lepiej ręcznik... chociaż nie znam dokładnego przelicznika pościelowego ;)
@singri: Ha! Czarno, bo pasta, czaję i doceniam. A poważnie - w najlepszym wypadku taki ręcznik nadaje się później już tylko do polerowania butów. Ewentualnie można założyć go na plecy jak pelerynę i udawać brudnego superbohatera, ale nie wypierze się i nie można go już dać gościom.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2022 o 16:26
@Ohboy: tak, kiedyś wytłumaczyła mi to jedna z koleżanek z pracy. Jeśli absolutnie nie ma innego rozwiązania - pewnie, lepiej użyć ręcznika, niż zabrudzić cały materac. Jeśli jednak można - warto zainwestować np w podkładkę higieniczną (trochę przypomina koc o właściwościach pieluszki). Ale na pewno ręcznik można chociaż przeprać albo zmoczyć wodą, niekoniecznie zostawić japońską flagę do wyschnięcia na amen :)
@BordoKropka: Podpaskę (jeśli można i ma to sens) podkład higieniczny, ewentualnie poprosić o dodatkowe prześcieradło (znacznie tańsze niż ręczniki). Pytanie wcale nie wieśniackie, bardzo sensowne i dziękuję za nie.
@Crannberry: Tak naprawdę, to zarówno tę jak i następną historię można skrócić do "uśmiechem więcej załatwisz niż wulgaryzmami" :)
@Jorn: przez apkę - czyli pewnie Booking? Jeśli tak - zwróć uwagę na to, czy wybierasz "prośba o podwójne łóżko", czy "pokój z łóżkiem podwójnym". Prośbę można spełnić lub nie, pokój z łóżkiem podwójnym należy Ci się bez dyskusji. Pewnie, jeśli jest możliwość - staramy się dawać gościom pokój albo "z tych lepszych" albo w ogóle "ich ulubiony", jednak obietnica ZAWSZE musi być zabezpieczona formułką "w miarę możliwości..." albo "jeśli tylko będzie to możliwe...". Jeśli gdzieś jest inaczej - to dość ryzykowne.
@Alxndra: Jeśli w jakimś hotelu płacisz za konkretny pokój (zdarza się co jakiś czas) widok (czasem się zdarza), albo ustawienie mebli (nigdy się z tym nie spotkałem, chyba że chodzi Ci o "2 łóżka pojedyncze zamiast podwójnego") i masz to w potwierdzeniu lub ofercie mailowej/na stronie - masz prawo nie tylko czuć się niezadowolona, ale domagać się zwrotu wpłaconych środków lub przynajmniej rabatu na pobyt. Oczywiście piszę o sytuacji w której faktycznie "płacisz za widok", a obiekt się nie wywiązał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2022 o 10:53
@Face15372: Dziękuję, jeśli dziś też będę miał luźny dzień w pracy - z przyjemnością opiszę jeszcze kilka rodzai marudnych gości :)
@Balam: bo tak zachowuje się większość "znajomych szefa" :) Najczęściej szefa "znają" ci, którzy nie są w stanie podać jego imienia, nazwiska, ksywki ani nawet opisu wyglądu...
@yugi: Jeśli mieliście potwierdzenie rezerwacji - mam nadzieję, że nie zostawiliście tak tej sprawy? Zwłaszcza że tyle indywidualnych ustaleń, to może i przedpłata była? Ja kiedyś zarezerwowałem "ostatni pokój w mieście X", potwierdziłem telefonicznie, że będę za 30 minut. Przyjechałem za 15 minut, okazało się że pani sprzedała "mój" pokój "bo tak długo pan się nie odzywał".
Rozwód z dzieckiem to straszna sprawa :(
co?
Mnie bardziej wkurzają ludzie, którzy w supermarkecie zostawiają wózek na środku alejki, albo jeszcze lepiej - spotkają się dwie rodzinki na skrzyżowaniu alejek, nie staną z boku, nie staną w rządku, tylko cała gromada stoi z wózkami w alejce i blokuje jedno albo kilka przejść. Albo osoby, które NATYCHMIAST po wyjściu z budynku pełnego ludzi (też niech będzie market) zatrzymują się, wyciągają telefon i stają się zombie, które nie ogarniają co się dzieje dookoła. Nic, że blokują wychodzących, że nie pozwalają innym wejść - najważniejsze, że panicz wyszedł za drzwi sprawnie, a za drzwiami to się już i położyć można, po co odejść 3 kroki na bok. No, ulżyłem sobie!
Skoro to wina społeczeństwa, to przepraszam że w 1/36000000 kogoś pobiłem...
Rozumiem i podzielam wkurzenie na zawalidrogów lewego pasa, ale jazda na zderzaku jest po prostu bardzo niebezpieczna, zarówno dla Ciebie, dla zawalidrogi oraz dla wszystkich jadących dookoła. Zaniechaj.