Może i nie jesteś, ale planujesz maturę zdawać z polskiego, na poziomie rozszerzonym. Skoro sadzisz takie błędy to nie wiem kto oceniał Twój egzamin. Nadal błąd składniowy w pierwszym akapicie, oraz brak interpunkcji w tym zdaniu "W ubiegłym roku szkolnym miesiąc po rozpoczęciu pierwszego semestru odeszła nauczycielka ucząca języka polskiego na macierzyński.". Uważasz że to jest poziom na rozszerzony polski na maturze?
@Madeline: Ja powiem tak. Trochę z innej beczki. Byłam poszkodowana w sprawie. Prokuratura wysłała mi zawiadomienie o przesłuchaniu, na adres pod którym od dawna nie mieszkałam, bo mieszkanie sprzedane, co pośrednio było przedmiotem sprawy. I ten błąd był podstawą do podniesienia terminu rozprawy. Więc o żadnych karach, czy odsetkach nie może być mowy, bo jeśli instytucja strzeliła gafę wysyłając pod zły/niekompletny adres, to wystarczy pokazać kopertę, napisać odwołanie i można sprawę rozwiązać. Poza tym, wezwania do zapłaty nie są z jakimś terminem, tylko np "w terminie 7 dni OD DATY DOSTARCZENIA niniejszego wezwania".
Ale o jakich karach mówisz? Skoro wiesz, że masz awizo to masz 14 dni na odebranie korespondencji. Żaden urząd, nie wyśle Ci np wezwania do zapłaty dnia 7, z terminem do powiedzmy 14, wiedząc, że wysyła je poleconym, na którego odebranie masz 14 dni roboczych. Żaden sąd, nie wyśle wezwanie na rozprawę z mniejszym niż dwu tygodniowym wyprzedzeniem. Chyba że olewasz te awiza, to raczej Twoja wina. Oczywiście piekielność listonosza jest niepodważalna, ale nie przesadzajmy że takie wynikają konsekwencje, bo dostałaś awizo.
@Sharp_one: Wiesz, wydaje mi się, że o ochronie danych świadczy to, że umowa zawarta na kobietę, a autor, FACET, dostaje wszystkie dane+komplet dokumentów.
A nazwiskami się nie przejmuj, ja miałam po ojcu, mama wróciła do panieńskiego, a moje siostry po swoim ojcu (moim ojczymie), garmażerka na 102 :D i nikt się nie czepiał ;)
@xpert17: To teraz sobie wyobraź. Moi rodzice rozwidli się jak miałam roczek. O obecności ojca, i o tym że jeszcze żyje świadczyły, jak w historii, co miesięczne alimenty, i to nie od biologicznego, tylko z MOPS. Nie ważne. Moja mama umiera. I ja idę do biologicznego tatusia. Którego nie znam, który nie zna mnie. Żeby nie było, jako nastolatka próbowałam nawiązać z nim jakakolwiek więź. Nie pykło, obcy dla mnie człowiek. Sąd też nie może być absolutną wyrocznią w kwestiach dziecka. Ja, rozpatrując taką sprawę, zostawiłabym dziecko tam gdzie jego miejsce. Nie dość że bezpowrotnie traci jednego z rodziców, to miałabym jeszcze fundować mu stres i zabierać od "taty", może nie biologicznego, ale osoby którą zna i kocha i traktuje jak ojca. Nigdy w życiu.
Możecie założyć sprawę, o niewywiązywanie się z obowiązków rodzicielskim. Alimenty to tylko czubek góry lodowej. Znajdźcie może dobrego prawnika od spraw rodzinnych, wykopcie najwięcej brudów ile się da (trudno, cel uświęca środki). Dla sądu najważniejsze jest dobro dziecka, jeśli logicznie uargumentujecie chęć odebrania biologicznemu praw, i przysposobienie go przez Ciebie, to nie powinno być większych problemów. Powołajcie świadków, którzy poświadczą, że tamta rodzina wypięła się na dziecko, psycholog też wyda swoją opinię, która powinna być korzystna dla was. Działajcie, bo szkoda żeby w razie czego (tfu tfu), szarpać się i dziecko narażać na stres.
U mnie na ulicy też jest takie miejsce, że jest ciemno wieczorem. Wyjeżdżałam tyłem z podwórka, i w ostatniej chwili zobaczyłam piperzonego batmana. Na czarno, czarne spodnie, czarna kurtka, jedzie w tym ciemnym odcinku po ulicy. Miał szczęście że nie miałam jak się zatrzymać żeby go opierdzielić. Dzisiaj też jechałam przed 7, ślisko jak cholera, a ci rowerzyści jadą sobie na lajcie. Żeby to jeszcze jechał tak, żeby dało się go wyprzedzić, ale nie, trzeba tak, żeby toczyć się za nim, bo przed 7 to wiadomo, każdy do pracy jedzie więc ruch wzmożony na obu pasach. Dlatego nienawidzę rowerzystów.
Wydaje mi się, że najszybciej oddać sprawę do sądu. W kilka dni powinnaś dostać nakaz eksmisji i komornik wykona eksmisję. Skoro masz dokument że kobieta ma gdzie iść to nie wyrzucasz jej na ulicę. To prawo działa chyba tylko w przypadku jak nie ma innego lokalu, wtedy musiałabyś jej dać lokal zastępczy. A skoro pani okazała dokument z meldunkiem, i wskazała lokal pod który ma się wynieść w czasie zerwania/zakończenia najmu to sprawa prosta.
Moja mama miała lepiej, dziadek na szybko kupował jej mieszkanie, i nikt nie pofatygował się sprawdzić jak to w papierach wygląda. Okazało się, że nie może się zameldować bo był lokator. Na szczęście pan miał właśnie inne mieszkanie, więc nie było problemu go wyeksmitować.
@Iras: ciekawe jak wy byście znosili podrzutki co dwa tygodnie. U mnie podejrzewam pies by im dawał popalić. Rozumiem autorkę, nie każdy ma chęci żeby naprawiać czyjeś błędy. Candela mądra, bo miała podrzutka dwa tygodnie i potem znajdowała mi dom. Ale ten kot przez te swą tygodnie musi zjeść, gdzieś się załatwiać a to kosztuje.
@Littlefingers_Throat: Wiesz, jak ktoś nie jest rozwinięty umysłowo, to zawsze najłatwiej obrazić w najbardziej prymitywny sposób. Znałam dziewczynę, która jak coś się nie podobało potrafiła jedynie wyzwać od dzi*ek, czy ujów.
Spoko, mój mąż dał ogłoszenie że kupi tanie auto do ciorania na budowę (wożenie materiałów, brudnych narzędzi), z naciskiem na tanie czyli w granicach 2k bo jak coś mu się stanie to nie będzie żalu oddać na złom. Oferty jakie dostawał to Suzuki Vitara za ponad 7k, jakieś Volvo za prawie 10k, najlogiczniejszą propozycją było Seicento za 900 zł, no, ale to tylko Seicento ;) Także na grupach wszelkiego typu na Facebooku prędzej korespondencyjnie nauczą się danej profesji niż pomogą.
@T3TRU53K: 2k BRUTTO. Jak na umowie o pracę masz 3k brutto to tyle dostajesz na konto? Nie rozróżniacie?? Poza tym wybacz, ale z chwały i służby ojczyzny czy dumy rachunków nie opłaci garnka nie napełni. Więc wybacz, ale pieprzysz idealistyczne głupoty.
Miałam sytuację że na przystanku facet chciał wziąć mojego syna na ręce. Takiego refleksu dawno nie wykrzesałam. Na szczęście moje dziecko nie daje się dotykać, nawet jak powiem "daj buzi tatusiowi/babci", to jak nie chce, powie nie i koniec, no chyba że coś chce dostać, to wtedy buziakuje :) Także ja mam póki co spokój, że syn da się obmacywać, bo zwyczajnie się odsuwa. Ale kiedyś szłam z psem, szczeniakiem, który był strasznie lękliwy na ulicy, dlatego niosłam go na rękach. Jakiś typ zaczął go głaskać a pies szału dostaje, bo się boi. Facet to widzi, i co robi? Próbuje go ode mnie z rąk zabrać. No tego za wiele. Pies stres, ja wnerw. A zainteresowanie było stąd, że jako małe szczenię ten pies wyglądał jak rasowy posokowiec bawarski, a rzeczywiście był to zwykły mieszaniec z tą rasą.
@bazienka: Nie każdy ma dziecko w wieku szkolnym/przedszkolnym. Przedszkola i tak są praktycznie darmowe, płacisz tylko za wyżywienie, u mnie to jest koszt jakieś 150 zł, a jak dziecko nie chodziło bo było chore, to odliczają te dni. Nie każda szkoła ma stołówkę, więc nie każdy miałby możliwość skorzystania z obiadów (szkoły średnie nie mają stołówek wcale). Teraz wyobraź sobie że rząd ma wymyślić coś, z czego będą mogli skorzystać wszyscy uprawnieni. Roczne rozliczenie podatku też raczej nie urządza, bo trzeba za długo na to czekać, a i tak koniec końców zwrot podatku dostajesz i teraz byłaby sraka, bo na raz trzeba wypłacić świadczenia za cały rok dla iluś milionów ludzi. Przestańcie już, menelstwo zawsze znajdzie sposób żeby kasę wyciągnąć od państwa. Pomoce szkolne wymienią na wódę na mecie, itp, itd.
@TakaFrancuska: Co żeście się tak tych 500+ uczepili? Wkurzające to jest, gdzie temat dzieci, tam zaraz hur dur 500+, kradno nasze podatki. Ogarnijcie się. A alimenty wypłacane przez MOPS to z czyjej kieszeni? No na pewno nie państwowej tylko też naszej. Ale co tam, 500+ od roku funkcjonuje i zło świata.
@Hobgobllin: U mnie w mieście tak było. Komornik jednego papierka nie chciał wydawać bo nie i koniec. Komornik ten odpis wyroku ma u siebie. U nas trzeba było co rok składać te same dokumenty. Zaświadczenie o nieskutecznej egzekucji wydawali, tylko tych wyroków nie chcieli. My nie miałyśmy braków, dlatego chciałyśmy złożyć ten wniosek i mieć to z głowy. Wiem jakie są procedury, bo niem raz z mamą składałam te papiery.
@bazienka: FA wypłaca max 500 zł, ale musisz mieć na to wyrok sądu. Mój ojciec odwołał się od decyzji sądu która opiewała na 500 zł, i sąd musiał obniżyć alimenty na 450. I tyle mi FA wypłacał. Ale gdyby sąd zasądził nawet 700 zł FA może wypłacić max 500.
@tova123: Ile masz dzieci, na tyle przysługują Ci alimenty. Jeśli masz 3, i sąd zasądzi na każde 500, to FA musi wypłacić 1500 (oczywiście jeśli egzekucja komornicza jest nieskuteczna).
@Anonimus: Tylko wydaję mi się, że te 500+ kiedyś się skończy, chyba że żadna władza nie będzie miała odwagi tego wycofać.
@popcornpop: Tu nie chodzi o takich ludzi jak Anonimus pisze. Mój mąż ciągle ma problem z pracownikami na budowę, odkąd weszło 500+. Wcześniej miał stertę CV na meilu i perdyliard telefonów o pracę. Teraz? Sam przeszukuje pośrednika w celu znalezienia budowlańca. I ciężko jest.
@czydredy: Ponoć zawsze wgrywają oryginalny najnowszy system, tak mi powiedział gościu w salonie Sony. Też nie rozumiem po co, jeśli uszkodzenie jest mechaniczne, a nie systemowe.
Może i nie jesteś, ale planujesz maturę zdawać z polskiego, na poziomie rozszerzonym. Skoro sadzisz takie błędy to nie wiem kto oceniał Twój egzamin. Nadal błąd składniowy w pierwszym akapicie, oraz brak interpunkcji w tym zdaniu "W ubiegłym roku szkolnym miesiąc po rozpoczęciu pierwszego semestru odeszła nauczycielka ucząca języka polskiego na macierzyński.". Uważasz że to jest poziom na rozszerzony polski na maturze?
Wystarczy popatrzeć na "Usterkę". "Fachowcy", że się nóż w kieszeni otwiera.
A ja poproszę linka, ciekawa jestem cuda :)
@Madeline: Ja powiem tak. Trochę z innej beczki. Byłam poszkodowana w sprawie. Prokuratura wysłała mi zawiadomienie o przesłuchaniu, na adres pod którym od dawna nie mieszkałam, bo mieszkanie sprzedane, co pośrednio było przedmiotem sprawy. I ten błąd był podstawą do podniesienia terminu rozprawy. Więc o żadnych karach, czy odsetkach nie może być mowy, bo jeśli instytucja strzeliła gafę wysyłając pod zły/niekompletny adres, to wystarczy pokazać kopertę, napisać odwołanie i można sprawę rozwiązać. Poza tym, wezwania do zapłaty nie są z jakimś terminem, tylko np "w terminie 7 dni OD DATY DOSTARCZENIA niniejszego wezwania".
Ale o jakich karach mówisz? Skoro wiesz, że masz awizo to masz 14 dni na odebranie korespondencji. Żaden urząd, nie wyśle Ci np wezwania do zapłaty dnia 7, z terminem do powiedzmy 14, wiedząc, że wysyła je poleconym, na którego odebranie masz 14 dni roboczych. Żaden sąd, nie wyśle wezwanie na rozprawę z mniejszym niż dwu tygodniowym wyprzedzeniem. Chyba że olewasz te awiza, to raczej Twoja wina. Oczywiście piekielność listonosza jest niepodważalna, ale nie przesadzajmy że takie wynikają konsekwencje, bo dostałaś awizo.
@Sharp_one: Wiesz, wydaje mi się, że o ochronie danych świadczy to, że umowa zawarta na kobietę, a autor, FACET, dostaje wszystkie dane+komplet dokumentów.
A nazwiskami się nie przejmuj, ja miałam po ojcu, mama wróciła do panieńskiego, a moje siostry po swoim ojcu (moim ojczymie), garmażerka na 102 :D i nikt się nie czepiał ;)
@xpert17: To teraz sobie wyobraź. Moi rodzice rozwidli się jak miałam roczek. O obecności ojca, i o tym że jeszcze żyje świadczyły, jak w historii, co miesięczne alimenty, i to nie od biologicznego, tylko z MOPS. Nie ważne. Moja mama umiera. I ja idę do biologicznego tatusia. Którego nie znam, który nie zna mnie. Żeby nie było, jako nastolatka próbowałam nawiązać z nim jakakolwiek więź. Nie pykło, obcy dla mnie człowiek. Sąd też nie może być absolutną wyrocznią w kwestiach dziecka. Ja, rozpatrując taką sprawę, zostawiłabym dziecko tam gdzie jego miejsce. Nie dość że bezpowrotnie traci jednego z rodziców, to miałabym jeszcze fundować mu stres i zabierać od "taty", może nie biologicznego, ale osoby którą zna i kocha i traktuje jak ojca. Nigdy w życiu.
Możecie założyć sprawę, o niewywiązywanie się z obowiązków rodzicielskim. Alimenty to tylko czubek góry lodowej. Znajdźcie może dobrego prawnika od spraw rodzinnych, wykopcie najwięcej brudów ile się da (trudno, cel uświęca środki). Dla sądu najważniejsze jest dobro dziecka, jeśli logicznie uargumentujecie chęć odebrania biologicznemu praw, i przysposobienie go przez Ciebie, to nie powinno być większych problemów. Powołajcie świadków, którzy poświadczą, że tamta rodzina wypięła się na dziecko, psycholog też wyda swoją opinię, która powinna być korzystna dla was. Działajcie, bo szkoda żeby w razie czego (tfu tfu), szarpać się i dziecko narażać na stres.
U mnie na ulicy też jest takie miejsce, że jest ciemno wieczorem. Wyjeżdżałam tyłem z podwórka, i w ostatniej chwili zobaczyłam piperzonego batmana. Na czarno, czarne spodnie, czarna kurtka, jedzie w tym ciemnym odcinku po ulicy. Miał szczęście że nie miałam jak się zatrzymać żeby go opierdzielić. Dzisiaj też jechałam przed 7, ślisko jak cholera, a ci rowerzyści jadą sobie na lajcie. Żeby to jeszcze jechał tak, żeby dało się go wyprzedzić, ale nie, trzeba tak, żeby toczyć się za nim, bo przed 7 to wiadomo, każdy do pracy jedzie więc ruch wzmożony na obu pasach. Dlatego nienawidzę rowerzystów.
Wydaje mi się, że najszybciej oddać sprawę do sądu. W kilka dni powinnaś dostać nakaz eksmisji i komornik wykona eksmisję. Skoro masz dokument że kobieta ma gdzie iść to nie wyrzucasz jej na ulicę. To prawo działa chyba tylko w przypadku jak nie ma innego lokalu, wtedy musiałabyś jej dać lokal zastępczy. A skoro pani okazała dokument z meldunkiem, i wskazała lokal pod który ma się wynieść w czasie zerwania/zakończenia najmu to sprawa prosta. Moja mama miała lepiej, dziadek na szybko kupował jej mieszkanie, i nikt nie pofatygował się sprawdzić jak to w papierach wygląda. Okazało się, że nie może się zameldować bo był lokator. Na szczęście pan miał właśnie inne mieszkanie, więc nie było problemu go wyeksmitować.
Jakbyś chciała to chustę bym odkupiła ;) jak coś napisz na priv.
@Iras: ciekawe jak wy byście znosili podrzutki co dwa tygodnie. U mnie podejrzewam pies by im dawał popalić. Rozumiem autorkę, nie każdy ma chęci żeby naprawiać czyjeś błędy. Candela mądra, bo miała podrzutka dwa tygodnie i potem znajdowała mi dom. Ale ten kot przez te swą tygodnie musi zjeść, gdzieś się załatwiać a to kosztuje.
@Littlefingers_Throat: Wiesz, jak ktoś nie jest rozwinięty umysłowo, to zawsze najłatwiej obrazić w najbardziej prymitywny sposób. Znałam dziewczynę, która jak coś się nie podobało potrafiła jedynie wyzwać od dzi*ek, czy ujów.
Spoko, mój mąż dał ogłoszenie że kupi tanie auto do ciorania na budowę (wożenie materiałów, brudnych narzędzi), z naciskiem na tanie czyli w granicach 2k bo jak coś mu się stanie to nie będzie żalu oddać na złom. Oferty jakie dostawał to Suzuki Vitara za ponad 7k, jakieś Volvo za prawie 10k, najlogiczniejszą propozycją było Seicento za 900 zł, no, ale to tylko Seicento ;) Także na grupach wszelkiego typu na Facebooku prędzej korespondencyjnie nauczą się danej profesji niż pomogą.
@T3TRU53K: 2k BRUTTO. Jak na umowie o pracę masz 3k brutto to tyle dostajesz na konto? Nie rozróżniacie?? Poza tym wybacz, ale z chwały i służby ojczyzny czy dumy rachunków nie opłaci garnka nie napełni. Więc wybacz, ale pieprzysz idealistyczne głupoty.
@SaraRajker: ty masz jakieś kompleksy? Bo to że problem z głową masz, udowodniłas nie raz.
Miałam sytuację że na przystanku facet chciał wziąć mojego syna na ręce. Takiego refleksu dawno nie wykrzesałam. Na szczęście moje dziecko nie daje się dotykać, nawet jak powiem "daj buzi tatusiowi/babci", to jak nie chce, powie nie i koniec, no chyba że coś chce dostać, to wtedy buziakuje :) Także ja mam póki co spokój, że syn da się obmacywać, bo zwyczajnie się odsuwa. Ale kiedyś szłam z psem, szczeniakiem, który był strasznie lękliwy na ulicy, dlatego niosłam go na rękach. Jakiś typ zaczął go głaskać a pies szału dostaje, bo się boi. Facet to widzi, i co robi? Próbuje go ode mnie z rąk zabrać. No tego za wiele. Pies stres, ja wnerw. A zainteresowanie było stąd, że jako małe szczenię ten pies wyglądał jak rasowy posokowiec bawarski, a rzeczywiście był to zwykły mieszaniec z tą rasą.
@bazienka: Nie każdy ma dziecko w wieku szkolnym/przedszkolnym. Przedszkola i tak są praktycznie darmowe, płacisz tylko za wyżywienie, u mnie to jest koszt jakieś 150 zł, a jak dziecko nie chodziło bo było chore, to odliczają te dni. Nie każda szkoła ma stołówkę, więc nie każdy miałby możliwość skorzystania z obiadów (szkoły średnie nie mają stołówek wcale). Teraz wyobraź sobie że rząd ma wymyślić coś, z czego będą mogli skorzystać wszyscy uprawnieni. Roczne rozliczenie podatku też raczej nie urządza, bo trzeba za długo na to czekać, a i tak koniec końców zwrot podatku dostajesz i teraz byłaby sraka, bo na raz trzeba wypłacić świadczenia za cały rok dla iluś milionów ludzi. Przestańcie już, menelstwo zawsze znajdzie sposób żeby kasę wyciągnąć od państwa. Pomoce szkolne wymienią na wódę na mecie, itp, itd.
@TakaFrancuska: Co żeście się tak tych 500+ uczepili? Wkurzające to jest, gdzie temat dzieci, tam zaraz hur dur 500+, kradno nasze podatki. Ogarnijcie się. A alimenty wypłacane przez MOPS to z czyjej kieszeni? No na pewno nie państwowej tylko też naszej. Ale co tam, 500+ od roku funkcjonuje i zło świata.
@Desi: Ale doczytałaś o co chodzi? To MOPS miał wyciągać papier z archiwum, nie komornik.
@Hobgobllin: U mnie w mieście tak było. Komornik jednego papierka nie chciał wydawać bo nie i koniec. Komornik ten odpis wyroku ma u siebie. U nas trzeba było co rok składać te same dokumenty. Zaświadczenie o nieskutecznej egzekucji wydawali, tylko tych wyroków nie chcieli. My nie miałyśmy braków, dlatego chciałyśmy złożyć ten wniosek i mieć to z głowy. Wiem jakie są procedury, bo niem raz z mamą składałam te papiery.
@bazienka: FA wypłaca max 500 zł, ale musisz mieć na to wyrok sądu. Mój ojciec odwołał się od decyzji sądu która opiewała na 500 zł, i sąd musiał obniżyć alimenty na 450. I tyle mi FA wypłacał. Ale gdyby sąd zasądził nawet 700 zł FA może wypłacić max 500. @tova123: Ile masz dzieci, na tyle przysługują Ci alimenty. Jeśli masz 3, i sąd zasądzi na każde 500, to FA musi wypłacić 1500 (oczywiście jeśli egzekucja komornicza jest nieskuteczna).
@Anonimus: Tylko wydaję mi się, że te 500+ kiedyś się skończy, chyba że żadna władza nie będzie miała odwagi tego wycofać. @popcornpop: Tu nie chodzi o takich ludzi jak Anonimus pisze. Mój mąż ciągle ma problem z pracownikami na budowę, odkąd weszło 500+. Wcześniej miał stertę CV na meilu i perdyliard telefonów o pracę. Teraz? Sam przeszukuje pośrednika w celu znalezienia budowlańca. I ciężko jest.
@czydredy: Ponoć zawsze wgrywają oryginalny najnowszy system, tak mi powiedział gościu w salonie Sony. Też nie rozumiem po co, jeśli uszkodzenie jest mechaniczne, a nie systemowe.