Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

rafik54321

Zamieszcza historie od: 14 lutego 2021 - 13:04
Ostatnio: 28 grudnia 2023 - 10:57
  • Historii na głównej: 7 z 8
  • Punktów za historie: 705
  • Komentarzy: 83
  • Punktów za komentarze: 281
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
15 marca 2023 o 22:57

Kiedyś sprzedawałem spawarkę transformatorową. Gdy była nowa dałem za nią 280zł, używkę wystawiłem za 150zł, w stanie bliskim ideałowi (jedyne ślady to przy samych uchwytach spawalniczych, ale to normalne, nawet po jednorazowym użyciu). Jeden koleś do mnie jechał aż kilka dni. Już wyjeżdżał, to szef mu kasy nie przywiózł. W końcu niby już jechał, niby w mieście był, ale błądzi między blokami (gdzie od mojego domu, najbliższy blok jest kilka kilometrów dalej). W końcu gościa olałem. Na drugi dzień przyszedł jakiś starszy facet i kupił od ręki. Teraz mam inną zasadę. Kto pierwszy, ten lepszy. Rezerwacji nie ma. A w ogłoszeniu dopisuję "jeśli ogłoszenie jest, to raczej jest aktualne". I tyle. Tacy "macanci" nie załapią się na ogłoszenie, a ludzi konkretnych nie zbywasz bez potrzeby.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
10 marca 2023 o 8:57

Owszem, sam też kupuję tylko na allegro i prawie zawsze było wszystko cacy. Jeśli nie było cacy, to raczej po stronie samego sprzedawcy/kupującego. Kiedyś sprzedawałem różne części motocyklowe i ktoś mi wystawił negatywa w sprawie części której ode mnie nie kupił XD. Ostatecznie komentarz usunięto. Druga sprawa, tusze do drukarki. Przyszły zaschnięte, wysłano mi drugie. Trzecia sprawa, sukienka narzeczonej. Wymiary bardzo mocno się rozjechały względem tego co było opisane na aukcji. Skończyło się zwrotem. Jedyny zgrzyt z allegro jaki faktycznie miałem, to fakt, że zauważyłem ofertę sprzedaży kasku motocyklowego, z opisu wybitnie sugerującego że jest to kask drogowy (bo jak inaczej rozumieć treść w stylu "kask nadaje się na motocykl, motorower, skuter i quad"?), a kask nie posiadał homologacji drogowej, a certyfikat CE (który dla policji jest guano wart). W efekcie jest to kask niebezpieczny i równie dobrze można by go nie mieć. Sprawę zgłosiłem i tak sobie temat stoi już długi czas :/ .

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 marca 2023 o 19:19

Ja bym gościowi zrobił fotkę i powiedział, że albo paczka będzie tu za godzinę, albo że będzie syta skarga, a dowód jest.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 lutego 2023 o 12:26

No niestety racji nie masz. Po pierwsze. Fakt obfitych opadów nie oznacza, że nie możesz korzystać z chodnika! Określenie "nie można skorzystać" oznacza wyłącznie z użytkowania. Roboty drogowe itp. Po drugie, pieszy ma ZAWSZE obowiązek korzystać z kamizelki odblaskowej jeśli idzie jezdnią/poboczem nieoświetlonym. Fakt czy to teren zabudowany czy nie, nie ma znaczenia. Tak, pomoże. A najbardziej by pomógł taki mandat dla pieszego na 4cyfrową sumę. Wyobraź sobie że drogi też czasem źle wyglądają, a jednak pojazdem się tam władować nie wolno. https://www.google.com/maps/@52.9284778,18.7953771,3a,33.7y,216.03h,85.7t/data=!3m6!1e1!3m4!1suLhJqKJUI5fW03-4KeYGWA!2e0!7i16384!8i8192 Tu masz taki przykład, chodniczek elegancki, jezdnia dramat. To wg ciebie powinienem móc się wpierniczyć na chodnik, bo przecież "jezdnia się nie nadaje do jeżdżenia" XD.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 lutego 2023 o 14:08

@Satsu: Nie, no ponad 4tys zł za komputer z procesorem 3ciej generacji to słabo :/ . Mój teraz to właśnie ta i5'tka, 2x4Gb RAMu na szynie 1600 Mhz DDR 3, na płycie asusa H61m-k, z grafiką GT 610 :P . Do tego właśnie dysk SSD i większy HDD. Rzecz jasna system postawiony na SSD :P . A z twojego opisu wynika że ten składak z allegro to chyba ma tylko lepszy RAM i grafikę XD. Za swojego to bym wołał może z 500zł :P .

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
10 lutego 2023 o 13:18

Dlatego właśnie nie lubię lumpeksów XD... Kiedyś chciałem kupić spodnie. Najzwyklejsze jeansy na mój tyłek. Bez żadnych nowomodnych dziur, przetarć i innych takich cudactw. Że szkoda mi było czasu to po prostu od razu poszedłem do sprzedawczyni, żeby mi wskazała gdzie konkretnie coś takiego może być. Zaczęła mi wciskać na siłę poprzecierane spodnie, potem jakieś śliskie, wgl nie jeansy. Aż musiałem podnieść głos, że jak nie ma normalnych spodni to wychodzę. Nie dotarło do babki. Widzę że idzie do mnie z kolejnym syfem. Powiedziałem że wychodzę i po prostu na bezczelnego wyszedłem XD. Rozumiem marketing itd, ale jeśli przychodzi bardzo konkretny klient, który mówi "chcę coś takiego a takiego" to nie ma sensu mu wciskać czegoś czego on nie chce.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 lutego 2023 o 9:14

@Satsu: a jaki był budżet jeśli można wiedzieć? Bo swojego blaszaka właśnie podciągałem do procesora i5 3570 3ciej generacji + 4Gb ramu DDR3 (druga taka sama kość już była) i dysk SSD, wyszło mniej niż 400zł, a współczesne gry mnie nie interesują, więc uważam że to sensowna dla mnie opcja. Za procka trochę przepłaciłem bo dałem coś około 80zł, ale sprzedawca dawał gwarancję na niego to pomyślałem, że lepiej dopłacić te 30-40zł i mieć pewność niż kupować kota w worku :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 stycznia 2023 o 16:22

Wścieklizna JEST uleczalna nim da objawy. Wymaga kilku tygodni przyjmowania zastrzyków, ale jest wyleczalna. To rozwinięta choroba jest nieuleczalna.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 stycznia 2023 o 20:25

@Samoyed: Czasem mam wrażenie że duża część lekarzy bierze wiedzę z TV XD. Sytuacja mojej babci. Babcia lat grubo ponad 80, oczywiście bierze tonę leków: astma, nietrzymanie moczu, problemy z sercem, stawami, żylaki, ale w tym wieku to przecież nie jest nic niezwykłego, ot starość :/ . Babcia zaczęła narzekać na swędzenie z okolic intymnych. Poszła do lekarza, lekarz jej przepisał leki, no i niby gitarka. Nic bardziej mylnego. Leki wzięła, efektu nie było. Czytam ulotkę - lek na menopauzę. Pomyślałem że to słaby pomysł i coś tu nie bangla, ale skoro ma nietrzymanie moczu to może zwyczajnie się odparza od wilgoci. Dałem jej sudocrem, założyłem że skoro można go stosować na noworodkach które jeszcze "robią na zielono" pod siebie to jej też nie zaszkodzi - podziałało :) . I tu dziwi mnie jak musiał przebiegać proces diagnostyczny. Odparzenie jest widoczne, lekarz nawet nie obejrzał?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 stycznia 2023 o 19:45

Chłopie, złoty biznes. Otwieraj swój i wyrzucaj te "dynksy". Momentalnie ich wygryziesz z interesu, a jakby się czepiali, to cyk dokumentacja, cyk wiesz co do czego i sam byś mógł ich podać. Nic ci nie zrobią, tylko będą ze zgryzotą siedzieć cicho jak mysz pod miotłą ;) .

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 stycznia 2023 o 20:53

@didja: kod jest wpisany zarówno na wkładki jak i pieluchy (bo kod dofinansowania jest jeszcze z poprzedniego roku). A na ten sam kod, raz wykupowałem babci pieluchy (za miks 60 wkładek i 30 pieluch, w tamtym roku zapłaciłem właśnie koło 90zł i to była cena akceptowalna). A w opisanej historii cały czas mówię tu o wkładkach. W sklepie medycznym faktycznie sprzedawczyni coś mówiła o parodii z chłonnością, jednak w zasadzie to mnie nie interesuje. Jeśli w detalu mogę kupić taniej niż z dofinansowaniem to chyba sprawa jest jasna. Tym bardziej że z ulgi rehabilitacyjnej nie możemy korzystać, gdyż moja babcia nie ma statusu osoby niepełnosprawnej :/ .

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
5 stycznia 2023 o 12:11

@Poecilotheria: odpiszę grupowo. Tak na prawdę mam cały szereg zaburzeń. DDA, depresję, osobowość WWO, nerwicę, napady lękowe, objawy psychosomatyczne oraz myśli samobójcze. Byłem na terapii, która przyniosła efekt odwrotny od oczekiwanego. Czytałem o psychologii i doskonale wiem że lekarze totalnie błędnie mnie zdiagnozowali (pomylili WWO z zaburzeniami adaptacyjnymi - klasyka). Nie chce mi się rozwodzić i rozpisywać. Wy już mnie oceniliście i wiecie swoje. Klasyka - najpierw ocenić, potem oskarżyć i wmówić winę :/ . Takie podejście właśnie odrzuca mnie w ludziach.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
4 stycznia 2023 o 17:10

@pasjonatpl: czy to jednak nas doprowadzi do wyższego poziomu rozwoju? No niestety nie. Poza tym bliższa mi jest idea współzawodnictwa sportowego. Każdy ma swój tor i osiąga taki wynik jaki sobie wypracuje. Działanie po trupach to podkładanie kłód ludziom obok. Jeśli mimo wszystko miałbym zaryzykować nowe znajomości to właśnie wyłącznie z ludźmi którzy mają podobne doświadczenia co ja. Tylko takie znajomości ewentualnie mogę rozważyć, bo tu mam chociaż tę przesłankę, że skoro ktoś doświadczył tego samego co ja i też go to zabolało, to chyba sam tego samego nie zrobi, bo przecież tego doświadczył. Choć to i tak żadna gwarancja. Gospodarka powinna służyć zaspokajaniu ludzkich potrzeb, zysk powinien być efektem ubocznym tej działalności, a jest niestety dokładnie odwrotnie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
4 stycznia 2023 o 16:23

@Hideki: Chyba problem współczesnego świata jest taki, że właśnie najbardziej nagradza najgorsze mendy idące do celu po trupach, zamiast jednostki skore do współpracy. Po prostu egoizm się opłaca. Teraz dalej mi masa ludzi robi koło pióra, ale skoro cokolwiek zrobię mam kosę w plecach - po co się starać?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
4 stycznia 2023 o 15:23

Niewłąściwy wg ciebie. Wg mojego doświadczenia się po prostu sprawdza. Zrobiłem eksperyment kilka lat temu. Na święta, stwierdziłem że nikomu nie wyślę życzeń pierwszy, tylko będę odpowiadał na to co sam otrzymam. Nie napisał nikt. Wyjaśnij to. Być może gdzieś są "normalni ludzie". Ja ich nie widzę. Przykładów dziwnych zachowań osób wobec mnie mógłbym tu litanię napisać. Powiem ci śmieszniej, jak zaczynasz eliminować takie toksyczne jednostki to DOPIERO zaczyna się jazda bez trzymanki, fale hejtu i obrabianie 4rech liter gdzie się tylko da. Podajesz przykłady szczegółów. Niby ok, niby fajnie, ale wiesz co - będąc aż tak czepialskim to właśnie KAŻDĄ osobę da się zdefiniować. Cyk, ty mi dogryzłeś, bo masz swój światopogląd i wmawiasz mi że mój jest zły, wiec w myśl twojej logiki, jesteś osobą która chce dominować i narzucać każdemu swoje zdanie - toksyk. Więc wg twojej logiki, autorka wpisu nie powinna czytać twoich komentarzy bo jesteś toksyczny. Tu wykłada się cała twoja logika. Być może mam jakiegoś "turbopecha" do ludzi - być może. Jednak dlaczego mam wierzyć w coś czego nigdy nie doświadczyłem? Mam wyliczać dalej? Bo serio mogę takimi krzywdzącymi sytuacjami sypać jak z rękawa. Po krótce ci opiszę temat rozsypania się znajomości z moim drugim przyjacielem. Trzymaliśmy się od 1szej klasy. Jego rodzina była (przynajmniej nie wskazywała żadnej z patocech mojej) normalna. Koniec podstawówki, gimnazjum, poznał nowych ludzi. Zaczęło się chlanie i jaranie. Zaczął uważać się "za dorosłego" bo wiesz "ja palę fajki i piję piwko hehe". Powiedziałem mu z grubej rury że to pokazuje jak niedojrzały jest, a nie jaki jest dorosły. Strzelił focha i się więcej nie odezwał. Mieliśmy wtedy po 13 lat. Uważasz że moje zachowanie było błędne czy wręcz "antypatusowe"? I to z mojej strony, gdzie to ja z patologii pochodzę. Pół życia mi wmawiano że wszystko to zawsze moja wina. Do tego stopnia że uważałem się za winnego alkoholizmu ojca. Zawsze szukałem błędu w sobie, bo przecież wszyscy tak mówili. W końcu pojąłem że mimo wszystko to nie we mnie jest problem, ciężko aby 7latek był winny alkoholizmu ojca. Już kilka razy mnie tu baaaardzo błędnie i z rozpędu oceniłeś, jednocześnie krytykujesz mnie za niechęć do ludzi. Jesteś dowodem na słuszność moich przekonań.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
4 stycznia 2023 o 12:01

@diriol: nie jednym. Właśnie w tym sęk. Nie jednym. Takich wieloletnich przyjaciół miałem 3. Efekty bardzo zbliżone. Pomniejsze znajomości również. Gdyby to był jednorazowy przypał, to nawet bym nie zwrócił uwagi. Jednak po ilu zawodach ty się złamiesz? To ty tu się wykazujesz "fikołkiem logicznym". Wyciągnąłeś sobie drobiazg, by dogryźć - co pięknie pokazuje kolejną prawdę o ludziach. Nie pokazuj ludziom że krwawisz, bo ta krew przyciąga rekiny.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 12) | raportuj
4 stycznia 2023 o 0:17

@aaaaglucha: Powiem ci na podstawie swojego doświadczenia. Pochodzę z typowej patorodziny. Prawie cała moja rodzina jest totalnie porąbana. Ta niewielka część "koło normalności" jest zbyt daleko. Więc bardziej się skłaniałem ku przyjaźniom. Przyjaźniom w myśl zaufania i lojalności. Sądziłem że jak ja zadbam o relację, o drugą osobę, to otrzymam to samo. Niestety tak to nie działa. Działa to zupełnie inaczej. Im więcej możesz, tym więcej masz "przyjaciół" i masz ich tak długo, jak się to dla nich opłaca. Jeśli możesz im coś ułatwić - będą do ciebie lgnąć, a potem porzucą w dołku. Dlatego również, jak autorka historii, po prostu zrezygnowałem z szukania jakichkolwiek znajomości. Po prostu nie warto. Z jednym kumplem znałem się 15 lat. Od pierwszej podstawówki. W końcu się pożarliśmy o jedną sprawę, nieźle się zdziwiłem jak od otoczenia usłyszałem że od kilku lat obrabiał mi odwłok za moimi plecami :/ . Jeśli ludzie których znasz latami, za których by człowiek dał sobie rękę odciąć potrafią ci wbić w plecy, to mnie właśnie przekonało że nie warto totalnie inwestować w znajomości z ludźmi.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 sierpnia 2022 o 23:02

Jak uspokoić takiego ogiera? Podważ jego "ogierowatość". To nie jest trudne. Musisz tak skonstruować sytuację, aby wyszedł na idiotę. By jego "męskość" ucierpiała. Przykładowo, nawali ksero, niech idzie ogarnąć, przecież on się zna. A jak nie da rady (co jest prawie pewne), to wtedy powiesz "no Pawełek, to takie proste, jeszcze nie ogarnąłeś?". Kilka takich sytuacji mooocno utęperuje zapędy takiego gościa XD. Bo teraz tylko gada, ale niech poprze to czynem.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 lipca 2022 o 6:51

@kamil1024: chcesz tłumaczyć się potem tak policji? Oni tylko czekają żeby wlepić 1500zł mandatu za taki numer... Im zwisa ile ktoś jechał, wyprzedzanie by było? No by było. No to cyk mandacik, a że teraz nawet mandatu odmówić nie można (dzięki pisland :/ ), to masz przyjąć, zapłacić i potem się ewentualnie sądzić na swój koszt. A mnie nie stać by ryzykować za takie głupoty takie mandaty. No i gdybym ja miał go wyprzedzać z swoją nominalną prędkością 50km/h, to MI by zajęło przejechanie tego około 7s. Te 7s to już może tak na styk wystarczyć by wyprzedzić i bezpiecznie wyhamować :/ . Bo pamiętaj, że przejście zobaczysz dopiero po tym, jak go wyprzedzisz. Bo przecież ci taki gościu zasłania widok. Ostatnio akurat miałem podobną sytuację, z tym że gość jechał trochę szybciej. Też nie wyprzedziłem i słusznie. Wydawało mi się że przejście dla pieszych było puste. Nie było ;) . Właśnie auto obok mi zasłoniło widok, a pieszy się w tej "dziurze" schował. Więc elegancko, wszystko na spokojnie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 lipca 2022 o 8:06

@kojot__pedziwiatr: takich byle "poganiaczy" to już wiesz, pal licho. Tylko wg mnie, wyprzedzanie na pasach, zwłaszcza z dużą różnicą prędkości, jest równie debilne co przejazd przez ruchliwe skrzyżowanie na czerwonym świetle. Ciężko coś bardziej odjaniepawlić. Kiedyś przechodziłem przez przejście dla pieszych. Jeden samochód (dokładniej śmieciarka), się zatrzymała, no ale nie widzę drugiego pasa to myślę "nim wejdę to spojrzę" i JEBS na pełnej bombie mercedes... Jakbym wszedł, to by mnie połamał w najlepszym razie. Więc jak jakiś debil się na zakręcie ślizgnie, wpadnie do rowu czy trzepnie w drzewo, to jego problem. Był głupi to sobie kuku zrobił. Tu ważne jest to, żeby taki kretyn nie zrobił krzywdy komuś.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 lipca 2022 o 11:57

@PiekielnyDiablik: często to nie znaczy zawsze. Więc byłoby to bardzo mylące. Owszem, zdarza się znak A16 w mieście, ale rzadko. Stanowczo zbyt rzadko aby się na nim oprzeć. To oczywiście że przejść bez świateł nie powinno być na szerszych jezdniach. Powiem więcej. Przejścia bez świateł powinny być wyłącznie na drogach do 30km/h. Na wszystkich innych obligatoryjnie powinny być światła. Bo jak mamy przejście gdzieś na ograniczeniu 30km/h pomiędzy blokami, to już też bez przesady XD. A znam jedno przejście dla pieszych które jest na ograniczeniu 90km/h. To jest dopiero meksyk.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 lipca 2022 o 11:54

@Peppone: No właśnie nie bardzo. 100-150m to jest odległość nieco większa niż 2 słupki poza terenem zabudowanym. One są całkiem blisko siebie. Oczywiście musisz przyjąć też do wiadomości, że w trakcie wyprzedzania może zajść konieczność hamowania (pieszy na przejściu) a dojrzysz to dość późno, bo właśnie wyprzedzasz i wyprzedzany pojazd zasłania ci część widoku na przejście. Bonus dodatkowy aby tam nie wyprzedzać? 300m dalej policja uwielbia stać i wlepiać mandaty. Chcesz zaryzykować 1500zł mandatu, utratę prawa jazdy i ewentualny wypadek z pieszym? Śmiało, wyprzedzaj :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 lipca 2022 o 11:51

@miken: Raczej gdyby była sygnalizacja to bym po prostu wyprzedził. Nie było jej. Doskonale zadaję sobie sprawę z tego że na przejściu dla pieszych z sygnalizacją wolno wyprzedzać. No i gdyby tam sygnalizacja była to bym wgl nie opisywał tej historii, a gdybym opisywał, to bym o tym napisał :) .

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 lipca 2022 o 12:48

@Grav: tylko że znak A-16 masz stawiany praktycznie wyłącznie poza terenem zabudowanym. Czyli tam gdzie ten problem nie występuje. Czy ciężko ocenić "na oko"? Moim odnośnikiem, takim "wbudowanym" są słupki drogowe. Mniej więcej wiesz co ile one są. A są one zawsze, równiutko co 100m. To samo robię ze światłami przeciwmgłowymi. Jak jestem na wysokości słupka i nie widzę następnego to znaczy że mam widoczność mniej niż 100m. Poza tym znak A-16, poza terenem zabudowanym (tj na drogach >60km/h) jest to 150-300m więc średnio to miarodajne, a na pozostałych drogach do 100m. Jak już to prościej by było na asfalcie namalować odpowiedni znak i tyle. Czy wyprzedzanie na pasach to takie "nic"? Chyba jedno z największych przewinień jakie można wykonać. Bo będąc blisko drugiego auta, doganiając je, nigdy nie widzimy całych pasów. Ja po prostu robię tak, że doganiam auto obok, zrównuję prędkość z nim, tak aby mój przód był na równo z jego, jeśli jest więcej niż 200m to wyprzedzam do końca, jeśli mniej, czekam aż minę pasy i dopiero rura. Wtedy żaden policjant nie ma jak się przyczepić.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
16 lipca 2022 o 7:38

@Grav: ja ten przepis respektuję w taki sposób że jeśli do przejścia dla pieszych mam mniej niż 200m to jest zakaz wyprzedzania i kropka. Przepis ten rzecz jasna obowiązuje w praktyce tylko na terenie zabudowanym, bo poza nim nie ma w zasadzie takich miejsc gdzie dałoby się ten przepis złamać. Bo zwykle poza terenem zabudowanym, albo mamy przejścia z sygnalizacją, albo przy takim przejściu po prostu jest zakaz wyprzedzania. Na 200m spokojnie w mieście kogoś wyprzedzisz (tj wystarczy że przód twojego pojazdu znajdzie się przed przodem auta wyprzedzanego), a w razie czego jeszcze masz w pytę miejsca na hamowanie. I chyba tak powinien ustawodawca określić ten przepis. Jako zakaz wyprzedzania jeśli do przejścia jest bliżej niż X metrów.

« poprzednia 1 2 3 4 następna »