Profil użytkownika

rodzynek2
Zamieszcza historie od: | 26 lutego 2014 - 9:23 |
Ostatnio: | 17 lutego 2025 - 11:05 |
- Historii na głównej: 8 z 11
- Punktów za historie: 1206
- Komentarzy: 2969
- Punktów za komentarze: 20156
Zamieszcza historie od: | 26 lutego 2014 - 9:23 |
Ostatnio: | 17 lutego 2025 - 11:05 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Motokiller | Demotywatory | Mistrzowie | Komixxy |
Czasami mam wrażenie, że w Polsce uważa się, że małżeństwo powinno być aż po grób i to niezależnie od okoliczności. Nie ważne zdrady, czy znęcanie się nad drugą osobą i nie mówiąc już o jakiś mniejszych sprawach typu niezgodność charakterów. A nawet w miarę normalne relacje ex małżonków po rozwodzie, chociażby z powodu dzieci, też są dziwnie odbierane. Bo w trakcie rozwodu i po nim powinna być wojna o majątek, dzieci, alimenty i o każda pierdołe, byle utrudnić życię drugej stronie.
Czasami mam wrażenie, że w Polsce uważa się, że małżeństwo powinno być aż po grób i to niezależnie od okoliczności. Nie ważne zdrady, czy znęcanie się nad drugą osobą i nie mówiąc już o jakiś mniejszych sprawach typu niezgodność charakterów. A nawet w miarę normalne relacje ex małżonków po rozwodzie, chociażby z powodu dzieci, też są dziwnie odbierane. Bo w trakcie rozwodu i po nim powinna być wojna o majątek, dzieci, alimenty i o każda pierdołe, byle utrudnić życię drugej stronie.
Przykra sytuacja. Najwięcej do powiedzenia mają ci, co palcem nie kiwną, żeby cokolwiek pomóc i często są pierwsi w kolejce do spadku. Od wielu starszych osób słyszałem obawy, że dzieci oddadzą ich do domu opieki. Mówią o tym, jakby oddanie do domu opieki, to było porzucenie ich przez własne dzieci. Nie wiem z czego ta obawa wynika.
Przykra sytuacja. Najwięcej do powiedzenia mają ci, co palcem nie kiwną, żeby cokolwiek pomóc i często są pierwsi w kolejce do spadku. Od wielu starszych osób słyszałem obawy, że dzieci oddadzą ich do domu opieki. Mówią o tym, jakby oddanie do domu opieki, to było porzucenie ich przez własne dzieci. Nie wiem z czego ta obawa wynika.
I ten cały Roland nie bał się, że ktoś na niego doniesie? Np. jakiś niezadowolony/zwolniony pracownik. Jakoś mi się to kłóci ze sposobem myślenia przeciętnego Niemca, który nie jest zdolny do kombinowania. Nawet jeżeli mu coś nie pasuje, to ponarzeka, ale nie wychodzi poza utarte procedury.
I ten cały Roland nie bał się, że ktoś na niego doniesie? Np. jakiś niezadowolony/zwolniony pracownik. Jakoś mi się to kłóci ze sposobem myślenia przeciętnego Niemca, który nie jest zdolny do kombinowania. Nawet jeżeli mu coś nie pasuje, to ponarzeka, ale nie wychodzi poza utarte procedury.
@Bedrana: W sumie nie się czym chwalić. Nawet, jak ta książka z Mensy była tylko na pokaz, to bazgranie (i nie mówię, jeżeli ktoś sobie zaznacza/odhacza ołówkiem jakieś ważne fragmenty) w książce raczej dobrze o jej właścicielu nie świadczy.
@Bedrana: W sumie nie się czym chwalić. Nawet, jak ta książka z Mensy była tylko na pokaz, to bazgranie (i nie mówię, jeżeli ktoś sobie zaznacza/odhacza ołówkiem jakieś ważne fragmenty) w książce raczej dobrze o jej właścicielu nie świadczy.
@janhalb: Bo dla niektórych praca z domu/ w domu, to nie praca. Tak, jak niektórzy myślą, że dom się sam posprząta, czy obiad sam ugotuje.
@janhalb: Bo dla niektórych praca z domu/ w domu, to nie praca. Tak, jak niektórzy myślą, że dom się sam posprząta, czy obiad sam ugotuje.
Ja widzę to tak. Jeżeli ten Twój przyjaciel tak bardzo Ci pomógł, to przypuszczam, że tam gdzie pracujesz i stanowisko na którym pracujesz zawdzięczasz, nawet jeżeli nie bezpośrednio, również jemu. Jeżeli pójście na imprezę branżową jest Dla ciebie tak ogromną szansą na lepszą karierę (czy wręcz utrzymanie pracy, skoro postęp w Twojej branży jest tak istotny), to ten Twój przyjaciel powinien to zrozumieć. Porozmawiaj, wytłumacz, a potem zaproś na jakiś obiad, czy kolację do dobrej restauracji i powinno być git.
Ja widzę to tak. Jeżeli ten Twój przyjaciel tak bardzo Ci pomógł, to przypuszczam, że tam gdzie pracujesz i stanowisko na którym pracujesz zawdzięczasz, nawet jeżeli nie bezpośrednio, również jemu. Jeżeli pójście na imprezę branżową jest Dla ciebie tak ogromną szansą na lepszą karierę (czy wręcz utrzymanie pracy, skoro postęp w Twojej branży jest tak istotny), to ten Twój przyjaciel powinien to zrozumieć. Porozmawiaj, wytłumacz, a potem zaproś na jakiś obiad, czy kolację do dobrej restauracji i powinno być git.
@Ohboy: No właśnie. Też mnie dziwi, że ktoś w ciemno podpisuje umowę wynajmu mieszkania. I nawet nie chodzi tu o mieszkanie bez mebli, ale o jakieś mniej lub bardziej widoczne uszkodzenia w mieszkaniu, czy jakikolwiek syf w mieszkaniu. @Armagedon: To wyobraź sobie, że bez oglądania mieszkania podpisujesz umowę, a potem okazuje się, że np. jakieś okno, czy drzwi do wymiany, kran cieknie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2025 o 11:10
@Ohboy: No właśnie. Też mnie dziwi, że ktoś w ciemno podpisuje umowę wynajmu mieszkania. I nawet nie chodzi tu o mieszkanie bez mebli, ale o jakieś mniej lub bardziej widoczne uszkodzenia w mieszkaniu, czy jakikolwiek syf w mieszkaniu. @Armagedon: To wyobraź sobie, że bez oglądania mieszkania podpisujesz umowę, a potem okazuje się, że np. jakieś okno, czy drzwi do wymiany, kran cieknie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2025 o 11:10
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2025 o 11:02
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2025 o 11:02
@Ohboy: To był hotel dla zwierząt. Jednym z opiekunów była osoba, która wcześniej pomagała nam szkolić psiaka w podstawowych sprawach, głównie chodziło, żeby pies na spacerach mógł biegać bez smyczy i w radzie czego się słuchał. Po pobycie ok 2 tygodnie w hotelu pies panicznie bał się swojego "trenera", mimo, że przez 2-3 tygodnie przed pobytem w hotelu dla zwierząt był przez tego trenera szkolony nasz pies lubiał trenera
@Ohboy: To był hotel dla zwierząt. Jednym z opiekunów była osoba, która wcześniej pomagała nam szkolić psiaka w podstawowych sprawach, głównie chodziło, żeby pies na spacerach mógł biegać bez smyczy i w radzie czego się słuchał. Po pobycie ok 2 tygodnie w hotelu pies panicznie bał się swojego "trenera", mimo, że przez 2-3 tygodnie przed pobytem w hotelu dla zwierząt był przez tego trenera szkolony nasz pies lubiał trenera
@PaniZla: Z własnego doświadczenia napiszę, że z naprawdę nielicznymi wyjątkami zatrudnianie we Własnej firmie kogoś z rodziny lub znajomych, to w długim okresie złą decyzja. wiele razy, prędzej, czy później, takim wydaje się, że są nie do ruszenia nawet, jak niewiele pracują
@PaniZla: Z własnego doświadczenia napiszę, że z naprawdę nielicznymi wyjątkami zatrudnianie we Własnej firmie kogoś z rodziny lub znajomych, to w długim okresie złą decyzja. wiele razy, prędzej, czy później, takim wydaje się, że są nie do ruszenia nawet, jak niewiele pracują
@fursik: Jako psiarz potwierdzam, że takie reklamy przyciągają, nawet jeżeli ostatecznie cena jest wyższa. Raz zostawiłem psa w hotelu dla psów i nigdy więcej już na takie rozwiązanie bym się nie zgodził. Ale z drugiej strony, nie wiedziałem, że dodatkowa opłata za czworonoga na kwaterze może wzbudzać tyle negatywnych emocji.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2025 o 11:30
@fursik: Jako psiarz potwierdzam, że takie reklamy przyciągają, nawet jeżeli ostatecznie cena jest wyższa. Raz zostawiłem psa w hotelu dla psów i nigdy więcej już na takie rozwiązanie bym się nie zgodził. Ale z drugiej strony, nie wiedziałem, że dodatkowa opłata za czworonoga na kwaterze może wzbudzać tyle negatywnych emocji.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2025 o 11:30
@SmoczycaWawelska: 1. Kopiowanie uszu i ogona w Polsce od co najmniej kilkunastu lat nie jest dozwolone (wyjątek zagrożenie życia) i podobny zakaz jest w większości, jak nie wszystkich krajach UE. 2. Gdyby nawet, to nie kopiuje się uszu/ogona dwutygodniowemu szczeniakowi.
@SmoczycaWawelska: 1. Kopiowanie uszu i ogona w Polsce od co najmniej kilkunastu lat nie jest dozwolone (wyjątek zagrożenie życia) i podobny zakaz jest w większości, jak nie wszystkich krajach UE. 2. Gdyby nawet, to nie kopiuje się uszu/ogona dwutygodniowemu szczeniakowi.
Przyznam się, że nie rozumiem. Skopiować psa, tzn., że z pseudo hodowli?