Profil użytkownika
Balzakowa
Zamieszcza historie od: | 14 maja 2012 - 7:15 |
Ostatnio: | 23 kwietnia 2024 - 19:00 |
- Historii na głównej: 11 z 27
- Punktów za historie: 5683
- Komentarzy: 197
- Punktów za komentarze: 743
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »
Uuu... No nie pozbierasz się. Straciłaś okazję życia na kawę z tym panem. Pewnie supersamiec :)
Ot, Pan i Wadca na M2. Boimy się arabusów, a mamy od choroby takiego rodzimego talibanu popańszczyźnianego. Mój kraj taki piękny :)
A co znaczy "normalny"? Niekiedy to tylko niezdiagnozowany.
Na praktyce było nas dwie. Współlokatorka właziła z kopytami na deskę, zostawiając wybłoconą i obszczaną. Zwracanie uwagi, prośby, groźby itp. zero reakcji. W końcu pociśnięta wydusiła, że UWAGA: "ona się brzydzi po mnie siadać i boi się, że jakiegoś syfa złapie." Dałam spokój, taką hmmm...kulturę z domu wyniosła. No cóż ja pucowałam kibel na błysk, bo brzydziłam się wejść po niej. A za chłopami to bynajmniej nie ja latałam :)
No to wiemy ile warta jest godność i uczciwość emerytowanego sędziego - 600 zł.
Obawiam się, że to nie hand-made tylko "handmache" czysto z Chin.
Obecnie sklepy internetowe oferują chińską tanią tandetę jako: ORYGINALNE, POLSKIE HAND-MADE. W cenach nieco niższych niż handmade faktyczne. A potem zdziwienie wielkie klientów, że to czy owo się rozleciało albo zlazło i deklaracja ze handmade to badziew i więcej się nie kupi.
@helena: Znaliśmy się kilka lat, parą byliśmy dwa. Małżeństwem jesteśmy 30 lat. Dzieci odchowane, jesteśmy we dwójkę, no i się zaczęły schody. I się zastanawiam, czy ja sobie tak męża wychowałam, czy wychodzi to czym skorupka za młodu nasiąkła.
@Caron: Bo jest. Ma dużo ruchu, spotyka się z ludźmi, a ja mam parę godzin luzu :)
@rennard: Widziały, widziały. Tylko, że czas robi swoje, a z wiekiem człowiek się zmienia.
A jak mój numer się znalazł w bazie? Zadzwonili do babci, zaproponowali super promocję, babcia się nie zgodziła. Ale pani była taka miła, że jak poprosiła o numer kogoś kto może zechce z oferty skorzystać, to podała mój. I tak od przeszło dziesięciu lat jestem codziennie zapraszana na pokazy pościeli czy garów, superbadań supersprzętem itp. dla naiwnych emerytów. Do emerytury mi jeszcze hoho, ale co z tego?
Było zadzwonić na policję, że nie wiesz co się dzieje i boisz czy portier nie zasłabł aby :)
Teoretycznie emerytura po pracy na etacie wyższa :)
Każdy mierzy innych swoją miarą :)
@Polacca: Robią badania, bo najprawdopodobniej alergia
Skąd się bierze masowe buractwo? Z pochodzenia. Weź pod uwagę że dzięki wielkiej płycie Gierka miliony ludzi ze wsi stało się mieszczuchami. Jeśli do miasta przybędzie kilkuset ludzi to miasto zmienia tych ludzi, jeśli kilka-kilkanaście tysięcy to oni zmieniają miasto. Na wsi obowiązuje moralność wymuszona tym że każdy każdego zna do paru pokoleń wstecz i potrafi wypomnieć co dziadek nie teges 40 lat temu zrobił. A w mieści kto go takiego zna? No to nie trzeba się wysilać. A to że wykształcony? Szkoła powojenna daje wiedzę nie kulturę. Amerykanie mają problem z czarnoskórymi potomkami niewolników. My mamy potomków chłopów pańszczyźnianych, ale o tym się nie mówi.
Jest jeszcze jedna możliwość której nie bierzecie pod uwagę: Babcia ma 90 lat. Ma więc absolutne prawo do demencji starczej lub alzheimera. Wtedy ta osoba co mieszka najbliżej, która się opiekuje i za przeproszeniem często dupę podciera, jest tą najgorszą. I babcia wydzwania po innych dzieciach, tych lepszych, bo daleko i żali się jaka to zła ta co się nią opiekuje. I często gęsto, że bije, że złodziejka, itp. a zawsze jaka to ona niedobra (rzadziej on)..... Niestety, nie raz takie sytuacje w swoim życiu widziałam. Więc może babcia ma biednie, ale w jej psychice się przełączyło na skrajna bieda i doszły konfabulacje z demencji. Jak się nie jest na miejscu trudno się w faktycznym stanie zdrowia rozeznać.
U nas blokada zdjęta, pralka podłączona, a tu woda się tylko sączy. Z tego co pamiętam, to sitko było jakoś zabezpieczone. Może więc problemy są na wejściu?
Trzy paczki odbierałam w centrali 5km ode mnie zamiast w paczkomacie 200m od domu. InPost był przeciążony, bo większość ludzi wybrała taką opcję dostawy. Tanio i wygodnie. Tylko, ze za duży kęs się firmie trafił i się zadławiła :)
@ZaglobaOnufry: Owszem brzmi nieprawdopodobnie, ale jak najbardziej prawdziwe. Śmiejemy się z tej historii od 40 lat. W starszych blokach drzwi od łazienki były z dziurami a układ pomieszczeń dość powtarzalny - przynajmniej w moim miasteczku.
@bromba69: Spuścił :)
Zwyczaj latania luzem po wsi jest bardzo silnie zakorzeniony. Z punktu widzenia psów jest jak najbardziej słuszny (ach te liczne kontakty towarzyskie). A praca w gospodarstwie nie jest pracą na 8 godzin tylko na okrągło. Z psem raczej nikt nie wyjdzie. Jak pies zna zagrożenie to ok. Jak nie zna, co częste, to albo przeżyje i się nauczy albo tragedia. Przykre, ale tak to jest. Jeśli zaś chodzi o osoby w samochodzie, to napisane że psa nie zauważyli. Więc wyobrażam sobie taką sytuację: nawracasz bo gdzieś źle pojechałeś, nagle wyskakuje facet z wrzaskiem i pięściami. Obawiam się, że też bym uciekła.
W Polsce nie szanuje się czyjejś pracy, wiedzy, umiejętności. Nie szanuje i już.
Czy mi się wydaje, czy pęczak jest z jęczmienia, więc bez glutenu?
Znajomym robię wycenę za połowę ceny. Oddając zaznaczałam że mają 50% zniżki z tej racji. Piekielność 1: Wielka obraza, że JEJ powinnam za darmo (znajomość raczej pobieżna) Piekielność 2: No jaja sobie robisz, mnie to KOSZTOWAŁO 2* tyle (no sory, bank to g* obchodzi, oni chcą wiedzieć za ile sprzedać, a ryzykować utratą zawodu z powodu znajomości ja nie będę) Piekielność 3: chyba najgorsza - radośnie poinformować odbiorcę za jaką kwotę to zrobiłam, nie podając dlaczego. W efekcie niemiłe komentarze i rezygnacja niektórych klientów "bo przecież mnie powiedziano w banku, sądzie itp. że pani za tyle i tyle to zrobi". W skrajnym przypadku, ja podałam kwotę, pan się pośmiał, jak przyszło do płatności nie chciał zapłacić więcej tylko tak jak w banku powiedziano. Nie wydałam operatu.