Profil użytkownika
Balzakowa
Zamieszcza historie od: | 14 maja 2012 - 7:15 |
Ostatnio: | 23 kwietnia 2024 - 19:00 |
- Historii na głównej: 11 z 27
- Punktów za historie: 5683
- Komentarzy: 197
- Punktów za komentarze: 743
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »
Mam wolny zawód, czyli praca w domu, dom w pracy :) Moje rekordy są znacznie skromniejsze: Telefon o 23:30 - bo pani to bizneswomen, to jeszcze nie śpi i możemy sobie na spokojnie pogadać. Dzwoni pani prowadząca własną firmę Telefon 5:40 - a bo ja się bałem, że pani już do pracy pójdzie. Typowy rolnik
@Evergrey: A do kasjerki mówisz, "nie zgadzam się, proszę o całą kwotę bo mam do niej prawo" czy "ty tępa dzido, chyba cię po*ebało nie będę nic płacił i h*j mi zrobisz"? Bo mniej więcej taka była różnica w kulturze wypowiedzi i chęci płacenia, podkreślam - obowiązkowej - opłaty. Ani urzędniczka w gminie, ani ja nie pałałyśmy jakąś osobistą niechęcią do tego pana, choć teraz już tak. Takich nieruchomości było kilkadziesiąt, największy jazgot zrobił ON. Tak na marginesie, te 2,50 to było mniej jak 0,001% wartości gruntu w tej okolicy. W twoim przykładzie różnica jest 60%. Twój przykład jest inwalidą.
I nie tylko do palaczy :) W ostatnich kilkunastu latach nastąpiło niezrozumiałe dla mnie schamienie ogólne. Typowy przykład: 10-latek na przystanku wyrzuca opakowanie po czipsach na ziemię, metr od kosza. Na zwróconą uwagę odpowiada "odpie*dol się k*rwo" Ludzi na przystanku kilkanaście sztuk, zero reakcji.
Wycenioną wartość zawsze się zaokrągla. Wynika to z konkretnych przepisów prawnych. Zaokrągla się do pełnych złotych, jak są większe wartości nawet do tysięcy. Sorki, jeśli ktoś kogo stać na 1,5mln, robi gównoburzę z obelgami o 2,50 zł, to raczej kwalifikuje się na piekielnych....
Zimą to wyjątkowo "bogate" powietrze mam za oknem dzięki sąsiadom. Płyty meblowe, plastykowe butelki, pampersy i cholera wie co jeszcze. Najgorszymi wynalazkami pali strażnik miejski. Zwracać uwagi nie ma sensu - mają to w "poważaniu", a wroga sobie zrobisz.
Wiadomo, że kot to drapieżnik, więc do gołębi go ciągnie. Natomiast regułą jest zamiast wybudowania odpornego na koty i kuny gołębnika, "karanie" kotów. Czasami nie właściwych sprawców tylko tych co pod ręką. No i metody tego "karania" powalające. Jakim cudem kot któremu wybito zęby (metoda bardzo u nas popularna) ma przestać polować na gołębie? Trudności ze zjedzeniem będzie miał, ale zabić i tak zabije.
Hmm.. Czyli jeżeli widzę ewidentne skur..syństwo, to mam siedzieć cicho, bo nie mam prawa się wtrącać. No, Nowy wspaniały świat, po prostu.
Tak, tak jest wszędzie. Znam nawet przypadek połamania żeber. Sińce to normalka. Myślał by kto, wygłodniali o ostatnią kromkę chleba walczą.
W hodowlach psów i kotów gdy miot jest zbyt liczny to najsłabsze noworodki się usypia. Nie wiem jak obecnie ale kilkanaście lat temu przyjmowano że suka bez szkody dla zdrowia jest w stanie wykarmić maksymalnie 5 szczeniąt. Moja miała 4 i zamieniła się w taśmociąg żarło-mleko. A, przypomniałam sobie - pierwszy odcinek "Cywila". Przecież tam też mówi się o uśpieniu szczeniaka, bo miot za liczny i suka nie wykarmi. Jak na razie nie ma możliwości zmniejszania liczby szczeniąt przed narodzeniem. Albo-albo. Albo sterylka, albo musisz się liczyć z tym że część szczeniąt dokarmiasz butlą (są takie) lub usypiasz. Zaręczam, że karmienie butlą jednego szczeniaka, jest już wystarczająco absorbujące. Ale jeśli ktoś ma możliwość żeby wykarmić i zatrzymać psa, to nagroda jest wielka :)
Jaka sala męska, warzywniak raczej bo same buraki :)
Wysterylizowanie suki czy kotki przed pierwszą rują przez większość lekarzy nie jest zalecane. Macica maleńka, jajniki grubości nitek. Znalezienie i wydłubanie tego z bebechów (delikatnie, żeby nic nie urwać bo ryzyko sepsy)trwa długo i podrażnia niepotrzebnie narządy wewnętrzne
Jednego jestem ciekawa. Te osoby które tak się boją zaburzeń neurologicznych - ile oni i ich ich dzieci siedzą przy kompie, przed telewizorem, rozmawiają przez telefony komórkowe? Ryzyko ataku padaczki po dwóch godzinach na kompie jest licznie udokumentowane.
Jestem za, pomimo że jako dziecko odchorowałam bardzo ciężko szczepionkę przeciwko ospie (prawdziwej). Podobno jak na szczepionkę dawała dużo powikłań. Mimo to nie znam nikogo oprócz mnie, kto by po niej chorował. A ja byłam osłabiona po różyczce, wcześniej anginie. Lekarka uznała ze można :) Jako dziecko pamiętam też kilka osób niepełnosprawnych po polio i jedną całkowicie niewidomą, też z powodu jakiejś tego typu choroby. Kiedyś szczepień nie trzeba było uzasadniać, uzasadnienia chodziły po ulicy. Uprzedzając pytania: moje objawy były klasyczne, nieliczne pęcherze miałam na skórze, zwłaszcza we włosach, natomiast liczne (i bolesne jak cholera)na śluzówkach. Rodzina uznała, ze przechodzę ciężko wiatrówkę. U lekarza nie byłam. O tym, ze były to komplikacje poszczepienne zorientowałam się już jako osoba dorosła.
Też działalność prowadzę w domu. I takie kwiatki: - telefon o 5:50 "bo chciałem jeszcze Panią w domu zastać" - telefon o 23:15 "bo Pani bizneswomen, to jeszcze nie śpi" No i dwa rodzaje zachowa tyle częste co i wkurniające: - to ja wpadnę po odbiór za dwie godzinki. Za dwie, dwie i pół nikogo nie ma, telefon nie odbiera. Jadę w teren. Pan się pojawia po 4. Na szczęście w domu ktoś był. - zlecenie. Jadę oglądam, mierzę. Proszę o zaliczkę. No ale nie może dać bo (i tu cały wachlarz powodów). To proszę jutro mi podrzucić. Zaliczki nie ma, kontaktu nie ma. Odkładam sprawę na półkę jako straconą i biorę się za inne. Klient pojawia się pod koniec terminu z zaliczką i uważa za oczywiste że ja w terminie się wyrobię :)
Zdumiewa mnie jedno. Nie zapytano Kowalskiego ile gotówki miał w portfelu, tylko dano do łapki i kazano przeliczyć. Podstawowy błąd, którego nawet portier czy szatniarz by nie popełnił. Policja wiejska :)
Taki drobiazg - komornik z rożnych powodów może mieć inny adres niż ten pod którym faktycznie zamieszkujesz i pismo tam poszło. Polecony, nawet zwrócony jest traktowany jak odebrany. Jest też możliwość że dług jest na osobę o takim samym imieniu i nazwisku jak twoje i przy wyszukiwaniu osoby wyskoczyły twoje dane.
Dokładnie, ale to dokładnie to samo było w przypadku mojego najstarszego syna. I argumenty identyczne Tylko że dowiedzieliśmy przypadkiem się po pół roku, w wakacje.
@duRin90: To nie kwestia standardów tylko wagi. Napakowany kulturysta ma 90kg. Dziecko 10. Więc 4 łyżeczki cukru temu pierwszemu wielkiej szkody nie zrobią. Dziecku niestety mogą.
Mój dentysta przyjmuje pacjentów w maseczce. Żeby chronić się przed pyłem, ale też przed wymianą zarazków. W niektórych krajach to objaw dobrego wychowania, kichasz, prychasz, musisz wyjść, zakładasz maseczkę. Dla lekarza oczywistością powinny też być rękawiczki lateksowe. One chronią nie tylko przed HIV :)
A teraz sąsiedzi złożą wniosek o zasiedzenie i wygrają :)
Początek lat 80-tych sąsiedni warsztat. Panowie ściągali paliwo z samochodów do stalowej becki w kanale diagnostycznym. Nalewali z powrotem wiaderkiem przez lejek. Tak więc zawsze coś w beczce było. I tak obaj palili :) Benzyna wybuchła pomocnikowi. Oparzenia II stopnia całej twarzy i rąk, spalone włosy itp. W trakcie leczenia wdała się infekcja, tak że jeszcze długie lata wyglądał jak czerwony upiór. Pół roku później z zapalonym papierosem do kanału wszedł szef :)
Mnie Voice Net Sp. z o.o. piąty raz wzywa do zapłaty należności z marca 2010r, przy czym raz przez komornika i trzeci przez kancelarię adwokacką. Drobny szczegół, że współpracę zakończyliśmy w 2009r w całkowicie się rozliczajac (nawet z lekką nadpłatą z mojej strony) jakoś ciągle umyka ich uwadze. Robię kserokopię, wysyłam kancelarii i spokój. Potem za jakieś 3-5 miesięcy pisze następna kancelaria... Na co oni liczą, na zmęczenie materiału?
blair, coś mi się wydaje, że świat Ci się wokół włosów kręci. I w końcu ile Ci skróciła 15, 5 czy 12cm?
Niestety ja mam telefon firmowy i muszę odbierać.
Baba za kierownicą, to trzeba się zabawić! Miałam analogiczną sytuację tylko z Żukiem i dwoma wesołymi panami. Pod górę, ja wyprzedzam, Żuk przyśpiesza i spycha na przeciwny pas. Zwalniam to i on zwalnia do 40, 30. Próbuję wyprzedzić, powtórka. Znowu zwalnia i daje znać żeby jechać - myślę odpuścił. Nie. A w szoferce beka. Pomimo że się śpieszyłam, zjechałam na pobocze odparować.