Profil użytkownika
Bastet
Zamieszcza historie od: | 8 czerwca 2011 - 21:25 |
Ostatnio: | 3 lutego 2021 - 10:09 |
- Historii na głównej: 2 z 5
- Punktów za historie: 2032
- Komentarzy: 1656
- Punktów za komentarze: 9772
Zamieszcza historie od: | 8 czerwca 2011 - 21:25 |
Ostatnio: | 3 lutego 2021 - 10:09 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Chodnik to nie pomieszczenie publiczne, na chodniku można palić, o ile nie jest to przystanek autobusowy czy coś z tel listy: "1) na terenie zakładów opieki zdrowotnej i w pomieszczeniach innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne, 2) na terenie jednostek organizacyjnych systemu oświaty, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, o których mowa w przepisach o pomocy społecznej, 3) na terenie uczelni, 4) w pomieszczeniach zakładów pracy innych niż wymienione w pkt 1 i 2, 5) w pomieszczeniach obiektów kultury i wypoczynku do użytku publicznego, 6) w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych, 7) w środkach pasażerskiego transportu publicznego oraz w obiektach służących obsłudze podróżnych, na przystankach komunikacji publicznej, 9) w pomieszczeniach obiektów sportowych, 10) w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci, 11) w innych pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego.”
W podobnej sytuacji kiedyś mój mąż z kolegami sami sobie poradzili. Byliśmy w Przemyślu na obozie z niepełnosprawnymi. Przemyśl jest miastem z wąziutkimi, stromymi uliczkami, na których autobus jechał prawie "na styk". No i któregoś dnia wczesnym rankiem wyjechaliśmy z internatu na wycieczkę, prawie przy miejscu noclegu natrafiliśmy na autko zaparkowane tak, że autobusem nie było szans przejechać. Chwila trąbienia, nikt się nie pojawił. No więc chłopaki wyskoczyli z autobusu i przestawili samochód częściowo na chodnik. Dowcip polegał na tym, że krawężnik przy tej brukowanej uliczce był na wysokości podwozia samochodu - nijak nie miał prawa wyjechać. Podobno facet latał potem i szukał kogoś do pomocy. Może następnym razem pomyśli, jeżeli nie o innych to o sobie.
A spróbuj pomóc takiej co ją mąż bije... Na uszach staniesz, nic nie zdziałasz, bo tak czy inaczej do męża wróci albo go przyjmie do nowego mieszkania i dalej będzie utrzymywać - z zasiłków przyznanych na dzieci. Ale potem są gadki, że nikt jej nie chciał pomóc i że ludzie "wredne som"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2011 o 20:10
Na chodniku nie mają ustępować pieszym, jeżeli chodnik nie ma 2 metrów i nie są dodatkowe warunki spełnione, to dorośli wogóle nie mają prawa jeździć.
No proszę, czyli nie tylko w Polsce niekompetentni urzędnicy :)
No może fakt. Ja tam za psami nie przepadam, nie zaczepiam,omijam, szczekających się boję, psy mnie też chyba nie lubią i miałam z nimi parę przykrych historii, na pewno nie sprowokowanych przeze mnie. Chyba że za prowokację uzna się to, że bezczelnie jechałam rowerem ulicą lub ciągnęłam dziecko na sankach, ewentualnie pchałam wózek.
To samo jest w innych krajach, tak jak poprzednik pisał. Więc takie problemy nie są naszą specyfiką.
Nie rozumiem, kradnie, zostaje na tym przyłapana i to ona grozi Policją?? nie można kiedyś tej Policji czy ochrony faktyczne wezwać. A z innej beczki, z tego wynika, że jak ktoś się uprze, to nie musi kupować drogich przekąsek kinowych tylko się wykłóci o własną wałówkę?? jest to robienie z normalnych klientów frajerów chyba.
czy wy naprawdę uważacie, że to przechodnie są winni tego, że pies ich ugryzł??
Ochrona z supermarketu też chyba nie ma obowiązku jego praleczki mu taszczyć??
Nie zgodziłabym się na przyjęcie dziecka, jeżeli byłeś przeszkolony, podpisywałeś odpowiedzialność i tam jest wpisane "od 12 roku życia" to jeżeli zrobisz coś wbrew temu co podpisałeś, to w razie czego ciebie ciągać będą po sądach, i nic nie pomoże że "na gębę" ktoś ci kazał inaczej.
Znam ludzi z nazwiskiem "Niewiem" - a że to taka menelska rodzinka, która napłodziła dzieci z lekkimi deficytami umysłowymi, to naprawdę niekiedy trochę czasu zajmuje zanim się ktoś z nimi dogada ;)
Nie, no rany... ja to bym już za morderstwo siedziała...
To już chyba tak jest, że ludzie na studiach lubią stawiać diagnozy :)Parę lat temu studiujący pedagogikę kolega zdiagnozował u mojego rocznego syna opóźniony rozwój mowy, ot tak sobie, na wspólnym spacerze. Dziecku nic nie było, ale dla spokoju fachowcom dałam je obejrzeć.
uwielbiam takie naprawy :) mam trochę latania do takich historii w pracy np. "chodź szybkoooo!! pasek mi się pogrubiiiiiiiiił!!," A niepracujące drukarki to już standard, najczęściej brak papieru lub drukarka nie rozpoznaje formatu i prosi o potwierdzenie zadania...
No proszę, czyli to petent określa co jest obowiązkiem pracownika Państwowego?? to ja proszę, aby ich obowiązkiem było podawanie mi kawy mrożonej ze śmietanką ;)
i ona tak cały czas u siebie na pulpicie trzymała wypowiedzenie i nie zauważyła??
Berlinka, nie tylko za koncerty dajesz pieniądze. Do puszek przecież też zbierają, i te śmieszne aukcje - po 10 zł za tapetę na pulpit :)
sprytny facet ;) złapał słuchacza.
Śliczny skrót myślowy :) coś jak "śrubełek" - kubełek na śrubki ;)
Wyraźnie powiedziała co chce. Jeżeli by nawet powiedziała że chce ze szpinakiem i sprzedający się na to zgodził, ma prawo dostać to, za co zapłaciła.
Przecież wydanie takiego listu wiązałoby się ze złamaniem paru przepisów. O pewnych rzeczach człowiek ma prawo nie chcieć mówić nawet najbliższej rodzinie i za oddanie takiego listu osobie niepowołanej może wywołać nielichą aferę.
Bywa że dzieci umieją myśleć. Kurcze, wkurzające jest kupowanie dziecku ciuchów, jakich ono się wstydzi. Rozumiem, że nie mam niekiedy ochoty na kupowanie tego co dziecku przez myśl przejdzie, bo drogie, szmirowate czy inne. Ale trzeba znaleźć jakiś złoty środek, a nie kupować rzeczy, których albo nie założy, albo będzie cierpieć.
Ja używałam OdorGone do likwidacji zapachu, ale jest tych neutralizatorów zapachów więcej.
Bez przesady, jeżeli idę z dzieckiem na zakupy i wybiera coś, czego nie aprobuję, to staram się kulturalnie wytłumaczyć dlaczego. Nieraz dziecko przeforsuje swoje zdanie, nieraz nie. Ostatecznie zawsze mam prawo powiedzieć, moje pieniądze, na to ich nie dam. Ale takie komentarze to po prostu gnojenie!! Pewnie matka nie może się pogodzić z dorastaniem córki, wg mnie przydałaby się jej terapia.