Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Dekadencja

Zamieszcza historie od: 22 stycznia 2011 - 0:48
Ostatnio: 31 grudnia 2017 - 12:05
  • Historii na głównej: 2 z 4
  • Punktów za historie: 761
  • Komentarzy: 561
  • Punktów za komentarze: 3024
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 października 2011 o 21:50

A ja korzystam z banku z ING i jestem bardzo zadowolona. Jeśli chodzi o obsługę internetową, nie płacę za nic. Jedyna opłata to 7 zł, jeśli się nie zapłaci kartą na kwotę 100 zł w ciągu miesiąca (nie na raz, w sumie). Wszystkie bankomaty mam za darmo, za przelewy nic nie płacę.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
20 października 2011 o 21:48

Dziwnie się babka zachowała... Pracowałam kiedyś w supermarkecie na kasie, jeśli kupowaliśmy cokolwiek (nieważne, czy jedzenie czy zabawki), to musieliśmy iść z tą rzeczą i paragonem do kierownika, on podpisywał nam paragon, a następnie przyklejał na zakupie naklejkę z napisem "zakup wewnętrzny" i również ją podpisywał. Myślę, że większość sklepów ma podobnie, więc nie wiem, jak ona chciała rąbnąć te klocki... Choć w sumie, jeśli myślała, że zapłacisz za coś 2x więcej, to chyba nie powinnam się dziwić.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
19 października 2011 o 18:13

Anastazja, piszę o ogólnym zjawisku, nie tylko o tej historii.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
19 października 2011 o 0:01

Skąd wiesz, że kolega nie wciskał kitu? Albo że to nie była podobna sytuacja? Wyzysk radia sięga daleko. Ja wiem, że historia jest prawdziwa i to mi wystarcza. Nie czuję potrzeby udowadniania niczego.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
18 października 2011 o 23:58

Zachowania paniusi nie będę komentować, bo jakie było, każdy normalny oceni. ;) Jednak powiem szczerze, że nie rozumiem ludzi,którzy duże psy trzymają w blokach. Przecież takie bydlę (nie obraźliwie, chodzi o wielkość)musi się gdzieś wybiegać...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 października 2011 o 23:49

Da się, jak najbardziej- u góry jest zakładka "prywatne wiadomości". A odżałowałeś jej tej bombonierki? Może by się małpa nią udławiła. :P Chociaż wtedy nie byłoby tak zabawnie. ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
18 października 2011 o 23:44

My kiedyś mieliśmy księdza, którego baaardzo szybko pozbył się "obrotny" proboszcz. Dlaczego? Skubaniec miał na kolędę przygotowane wdzianko z pozaszywanymi kieszeniami. :D Nie chciał brać kopert. Cóż, widać działał na szkodę parafii.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 października 2011 o 23:36

"Oto Polska właśnie!"

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
17 października 2011 o 19:59

Prywatność w bloku- kichasz w łazience, a sąsiad z dołu mówi Ci "na zdrowie"...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
17 października 2011 o 0:14

Cóż, gdyby grupa idiotów wyleciała w powietrze, społeczeństwo by raczej nie ucierpiało. Pali się, ale wolą zostać w sklepie? Może to działa dobór naturalny? :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 października 2011 o 0:05

Genialna babunia! Pierwsze słowo, które mi się rzuciło po przeczytaniu historii? "Auuua!!" :P

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
16 października 2011 o 14:51

Oczywiście, niech żyje nasza znieczulica. Albo "nie podejdę, bo jak leży to ćpun, a jak się zatacza to na pewno pijak, nigdy cukrzyk". :/

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
16 października 2011 o 11:09

Duży plus za księżniczkę! :D

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
15 października 2011 o 22:12

Szlag mnie trafia, że są kobiety, które wszystko oddałyby za możliwość posiadania rodzonego dziecka, a indywidua, którym nie powinno się powierzać nawet chomika, nie mają z rozmnażaniem najmniejszych problemów- ba, mnożą się jak króliki. :/ Biedna dziewczynka. Przecież nawet obca osoba, mająca choć odrobinę empatii, lituje się nad cierpiącym maleństwem...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
15 października 2011 o 10:10

I tacy emeryci są najgorsi. Jeżdżą autobusami z nudów bez celu, w czasie kiedy inni dojeżdżają do szkół i pracy- środki transportu są zapchane do granic możliwości, ale ci jeszcze oczywiście żądają ustąpienia miejsca, bo jacy to oni nie są starzy i zmęczeni. :/

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
14 października 2011 o 0:58

Nie, ja uważam, że w kwestii tego "braku" akurat społeczeństwo tu nie ma nic do rzeczy. To raczej wewnętrzna kwestia, jak ktoś podchodzi do własnego ciała. Pomijając aspekt hańby, chodzi o to, że dla niej w najlepszym razie seks będzie tylko seksem, a nie sposobem na wyrażenie/ dopełnienie uczuć. Ja również dziękuję za rozmowę i pozdrawiam.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
14 października 2011 o 0:05

Doceniam, naprawdę doceniam i także próbuję Cię zrozumieć, bo w kilku kwestiach się zgadzam. Przede wszystkim nie uważam, że te dziewczyny należy traktować jak szmaty, bo są różne okoliczności, które je do tego skłoniły. Nie wszystkie chciały mieć nowe jeansy, są takie, które nie miały za co wykarmić dzieci. I źle przeczytałeś- koleżanka nie zasłaniała okien, tylko lustra. Ludzie jej nie prześladowali. To ona nie mogła sobie spojrzeć w oczy, w ogóle nie mogła na siebie patrzeć. I źle mnie zrozumiałeś- nie uważam, że trzeba im współczuć, to indywidualna sprawa każdego człowieka. Ja osobiście im współczuję, a właściwie jest mi smutno, bo na przykładzie koleżanki wiem, że zawsze im będzie brakowało czegoś, co dla mnie jest ważne. To trochę jak dziecko, które żałuje, że jego przyjaciel nigdy nie spróbuje cukierków, które dla niego są najlepsze na świecie. Wiem, dziwne porównanie, ale chodzi mi właśnie o coś takiego- przykro mi, że przez swój wybór nigdy nie odczują, że mogłoby być inaczej, być może nawet lepiej.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 października 2011 o 23:42

O tempora, o mores! Nic dodać, nic ująć. Smutne, że nawet odwiedziny ojca mogą wywoływać takie emocje...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
13 października 2011 o 23:35

Wiesz, to nie jest kwestia uważania za dogmat. I nie powinieneś porównywać tego do nazizmu z jednego powodu- nazizm był zły, a mnie chodzi o coś dokładnie odwrotnego. Nie uważam się wcale za lepszą od nich, staram się ich nie oceniać. Tylko wiesz, jest mi po prostu przykro. Spróbuję to wytłumaczyć tak, żebyś nie uważał, że siłą forsuję swoje poglądy. Dla mnie osobiście intymność, bliskość drugiego człowieka to coś pięknego. Nie oddam tego byle komu tylko dlatego, że mam ochotę na chwilę przyjemności. Bo dzięki temu, kiedy nadejdzie odpowiedni czas, te chwile i wspomnienia będą dla mnie jedyne, wyjątkowe i niepowtarzalne. I współczuję tym dziewczynom, że one tego nie odczują, bo mają już inne podejście do swojego ciała. I żebyś nie myślał, że gardzę prostytutkami- przyjaźniłam się z jedną. Miała osobliwy nawyk, wiesz? Zawsze zasłaniała wszystkie lustra w domu. Nie mogła na siebie patrzeć. Nawet po zerwaniu z zawodem nie udało jej się zbudować trwałego związku. Prostytucją krzywdzisz siebie. Zabierasz sobię tę intymność i poczucie godności, szacunek. W pewnym momencie ta moja przyjaciółka uważała, że jest warta tylko tyle, ile zapłacą jej za seks. Smutne, nie uważasz? To ona siebie nazywała gorszą, nie otoczenie. I nie pisz, że była słaba- takich przypadków jest bardzo wiele.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
13 października 2011 o 23:20

Nie wiem, dlaczego tak wyszło. :P Po wklejeniu historii na stronę przenosiłam zbłąkane "i", "że" i temu podobne do następnej linijki, wszystko było ładnie i pięknie, a kiedy zatwierdziłam... No właśnie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 października 2011 o 23:13

@smokk- doceniam, rozumiem i szanuję pracę żołnierzy. Moja wypowiedź miała być jedynie żartem. Powinnam napisać, że w odpowiedniej sytuacji każdy sam potrafi się upić, nie trzeba mu pomagać. Bycie Polakiem zobowiązuje. ;) Jeśli mój komentarz kogokolwiek uraził, przepraszam. Nie miałam zamiaru nikogo obrażać.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
13 października 2011 o 23:07

Jeżeli dla Ciebie to tylko zaspokajanie się, to naprawdę, szczerze Ci współczuję. Wiele tracisz. I nie jest to bynajmniej ironia. Ponadto, w mojej wypowiedzi nigdzie nie wspomniałam o Bogu, tylko o bliskości międzyludzkiej. A co do wykształcenia... Wiesz, to jednak jest wyczyn. Przyznaję, coraz łatwiej zdobyć tytuł magistra. Jednak trzeba, niestety, odczekać cierpliwie kilka lat. I poświęcić temu czas, bo samo nie przyjdzie. I tak, zarabianie takich pieniędzy to wyczyn. Ale nie tą metodą. Rozłożyć nogi może każdy. I co to za sztuka? Żadna. Zarabiać tyle pracą, która nie hańbi i daje satysfakcję oraz pożytek- to jest coś.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 października 2011 o 22:25

Czytam komentarze yyyzeco i w głowie mi się to nie mieści. Człowieku, jak możesz porównywać uczciwą pracę z prostytucją?! Nyara zamieściła tutaj znaną sentencję-"moje ciało jest świątynią"- i tak właśnie powinno być! Najpierw dziewictwo, a potem intymność są najcenniejszymi przymiotami kobiety. To powinno być coś wyjątkowego, co pozostawia jedynie dla ukochanego mężczyzny. Piszesz o seksie jako li tylko zaspokajaniu się. Jednak kiedyś w większości (ale teraz przez niektórych także!!) uznawany był za dopełnienie miłości-dziewczyna nie oddawała się byle komu, czekała na odpowiedni moment, odpowiedniego mężczyznę. Wtedy fizyczne zbliżenie cementowało związek. A prostytucja? Sprowadza seks do rozłożenia nóg za pieniądze! I gdzie tu uczciwa praca? Gdzie godność? Szacunek do siebie, własnego ciała? Jeżeli sprzedasz nawet własne ciało, to co zostaje Ci na własność? Już nic. Stajesz się przedmiotem wartym tyle, ile zapłaci ktoś, aby potraktować Cię jak dmuchaną lalę, nie człowieka. A najgorsza musi być świadomość, że samemu zgotowało się dla siebie taki los. I niech taka dziewczyna nawet zerwie z "zawodem" i wyjdzie za mąż. Jak będzie wyglądało jej życie intymne? Czy będzie się cieszyła z fizycznej bliskości? Nie, dla niej to będzie rozkładanie nóg, tak jak wcześniej. Tyle, że teraz z "małżeńskiego obowiązku". I Ty to porównujesz do uczciwej pracy, poprzedzonej ciężką nauką? Litości...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 października 2011 o 19:54

A jakby samemu zacząć takich starszych ludzi obgadywać? :D Tzn. wymyślić jakąś soczystą historyjkę i przekazać w "największej tajemnicy" najgorszej plotkarze w okolicy, najlepiej najbliższej towarzyszce od plotek naszej ofiary? Ogień zwalczać ogniem! xD Już to widzę, jak od "miłej, starszej babuleńki" odwracają się przyjaciółeczki.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
10 października 2011 o 22:29

Nie trzeba ich upijać, sami świetnie sobie radzą...

« poprzednia 1 25 6 7 8 9 10 11 12 13 14 1522 23 następna »