Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Devotchka

Zamieszcza historie od: 9 lutego 2012 - 19:14
Ostatnio: 7 sierpnia 2023 - 15:05
O sobie:

"Haha, rzeczywiście z Ciebie dewotka"- jako najbardziej nieoryginalny diss odnoszący się do mojego nicku.

Słówko "Devotchka" wzięłam z książki "Mechaniczna Pomarańcza". W angielskiej wersji językowej bohaterzy wypowiadają się z rosyjskimi naleciałościami. "Devotchka" (dévočka) oznacza po prostu "dziewczyna".

  • Historii na głównej: 8 z 8
  • Punktów za historie: 2490
  • Komentarzy: 1035
  • Punktów za komentarze: 6754
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
18 września 2017 o 19:50

@nasturcja: Ależ oczywiście i na to również zwróciłam uwagę w jednej z moich odpowiedzi. Tak jak mówię, nie każdy może sobie pozwolić na sprzeciwienie się losowi. Tak ogólnie - moja pierwsza wypowiedź była sarkastyczna, ale absolutnie nie miała atakować nikogo, kto nie może sobie pozwolić na drogie buty. No i nawet jeśli może - to jego sprawa co kupuje.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
18 września 2017 o 15:22

@nasturcja: To prawda, wyższa cena rzeczywiście nie oznacza, że produkt został wykonany przez szczęśliwych ludzi. Natomiast niestety nie jest to ani żadne wytłumaczenie, ani kontrargument na fakt, że tani produkt nie został wykonany w cywilizowanych.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
18 września 2017 o 13:59

Mam dwa zastrzeżenia. Po pierwsze tanie obuwie jest źle wyprofilowane i wręcz niebezpieczne dla zdrowia stopy co da się we znaki prędzej czy później. Po drugie wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy skąd ten koszt jest ucinany. Otóż im cena niższa tym pracownik fabryki w Chinach miał gorsze warunki i mniej mu płacono. Polecam obejrzeć chociażby China Blue (tutaj akurat o spodniach, ale to ma przełożenie w każdym biznesie odzieżowym/obuwniczym). Jak najbardziej rozumiem, że ktoś może nie mieć pieniędzy na takie rzeczy jak udzielanie się aktywistyczne przy zakupie ubrań. Odnoszę jednak wrażenie, że gdyby klienci mieli więcej pieniędzy to byliby skłonni wspierać dobry przemysł, a nie "fast fashion", który jest niebezpieczny dla środowiska i ludzi. Tym samym pozostaję przy swoim zdaniu.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 września 2017 o 9:06

@bazienka: Wiesz co, ja nie chcę Cię tutaj obrazić. Proszę, przeczytaj co mam do powiedzenia. Wiem, że moja wypowiedź jest długa, przepraszam. Problem w tej całej sytuacji - odwoływania się do linków nie jest problemem jeśli jest to prawdziwy artykuł naukowy, poparty badaniami. W tej sytuacji tak zdecydowanie nie jest. Nawet wikipedia nie jest oficjalnie uznawana za solidne źródło. No więc ok, zadałam sobie trud wejścia w te wszystkie linki i NIE, nie mają one bibliografii, potwierdzenia, że pochodzą z jakiejkolwiek książki czy materiału naukowego. Spójrzmy sobie na nie. Dwa to tak naprawdę jedno źródło - wysokie obcasy należą do wyborczej. A zatem mamy 4 źródła, przypominam - żadne nie ma potwierdzenia naukowego. A co z resztą? Blog Ojciec? BABY ONLINE? OSESEK? Serio? To są strony z poradami dla przyszłych mam/mam/ojców/rodziców. Nie, że ta część internetu jest głupia, ale one nawet nie próbują udawać, że są naukowe. Ich celem nie jest nauczać tylko wesprzeć te grupy, dać miejsce ludziom w podobnej sytuacji do poczucia bezpieczeństwa i zrozumienia, nakierować ich w dobrym kierunku. To tak, jak gdybym podała "pudelka" albo stronę "wizaż" jako źródło. Tak czy siak 4-5 przykładów to jest coś o czym wspomniałam już w poprzednim komentarzu - dowód anegdotyczny. Jedna rzecz która łączy te artykuły ze sobą jest taka, że osoby które je napisały miały w głowie agendę. Ja rozumiem, feminizm jest teraz bardzo popularny i wiele kobiet chce wierzyć we wszystko co wychodzi z jego patronatu. Widzę przez to pewne zależności, które mają teraz miejsce w Polsce. Modne jest bycie "progresywnym" i każda rzecz pozornie "progresywna" jest świętą prawdą. Nie, że mam coś przeciwko feminizmowi, sama jestem egalitarianką (słowo które w Polsce jeszcze nie istnieje i jest błędnie zastępowane przez feminizm). Z tym, że wystarczy aby ktoś napisał coś zgadzającego się z poglądami lewicowymi i jest to natychmiast uznawane jako święta prawda. Niestety, ale takie postępowanie jest wręcz przeciwnie - REGRESYWNE. Nie propagujmy uznawania pseudonaukowego języka jako słowa świętego. Czasami chce się w coś bardzo wierzyć i wtedy jest się bardziej podatnym na manipulacje. Przez to obecnie widzę w naszym pięknym kraju dwie walczące ze sobą grupy, lewicę i prawicę (kościół). Obie opierają się bowiem na tym samym - ktoś coś kiedyś powiedział i wszyscy zgodzili się, że to prawda więc teraz się to propaguje. Nie ma nic złego w tym, że ktoś się pomylił. Nie chcę się kłócić, chciałam tylko zwrócić uwagę na błędne rozumowanie i zachęcić do zgłębienia tematu. Nie mówię, że te twierdzenia muszą na 100% być nieprawdziwe, ale zdecydowanie nie mamy jeszcze naukowego potwierdzenia.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
18 września 2017 o 8:20

@Xirdus: Mimo to system allegro nie jest idealny. Miałam sytuację w której sprzedawca był nieuprzejmy i opryskliwy w pewnej sprawie. Wystawiłam swojego pierwszego negatywa, a on odpowiedział kłamstwem - "Pani dzwoniła do nas i awanturowała się, krzyczała na nas". Napisałam do allegro, że jest to oszustwo, a oni się zbytnio sprawą nie przejęli.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 33) | raportuj
18 września 2017 o 8:13

Jedyna rzecz, która jest w tej historii piekielna to fakt, że w Polsce sytuacja z pieniędzmi jest tak beznadziejna, że ktoś musi szukać promocji aby pozwolić sobie na buty za 49 zł.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
16 września 2017 o 21:30

@bazienka: Nie ma to jak mieć wykształcenie i podawać tego typu strony internetowe jako "dowody naukowe".

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
16 września 2017 o 11:40

Jak najbardziej zgadzam się, że to dziwne pozwalać obcej babie dotykać swojego dziecka. Mimo to, druga sprawa którą wplątałaś w tą dyskusję nie jest taka zero-jedynkowa. Czytałam ten sam artykuł/post (nie pamiętam jaki typ treści to był) co ty :). Upolityczniłaś sprawę która nie jest z tą historią zbyt związana. Skoro już przy tym jesteśmy. Czy jeśli ktoś doszedł do jakiegoś wniosku i opisał go na stronie która jest zgodna z twoimi poglądami to wierzysz we wszystko co zostanie tam powiedziane w 100%? Chcę tylko zwrócić uwagę, że nie było tam napisane aby te twierdzenia poparte były jakimikolwiek naukowymi dowodami. Na razie nie mamy żadnego potwierdzenia, że proszenie dziecka o pocałowanie cioci wpływa na jego pewność siebie w przyszłości. Psychologia nie działa tak, że coś pozornie jest logiczne więc MUSI tak być. Te dwie rzeczy mogą być zupełnie niezwiązane, a że ktoś kto pisał ten artykuł na podstawie osobistych odczuć to jest to dowód ANEGDOTYCZNY. To tak jakbym powiedziała, że mój wujek palił całe życie, a nie zmarł na raka więc papierosy są bezpieczne. -.-

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 9:20

Okej, nie chcę powielać negatywnych opinii na temat Polski bo naprawdę nasz kraj szybko i pięknie się zmienia. Jedyna rzecz w której widzę, że tkwimy to lekka awersja do grubych ludzi. Na zachodzie dziewczyny w każdym rozmiarze kupują modne ubrania i wyglądają super, w Polsce rzadko (ale coraz częściej). Wszystko zaczyna się od okrojonej ilości fajnych ubrań w różnych rozmiarach i na różne sylwetki. Do tego kiedy tutaj dziewczyna większego rozmiaru ubiera się lepiej to zaraz zwraca na siebie dużo uwagi, inne patrzą na nią wręcz karcąco. Oczywiście tak samo jak prawo mają grubi nosić obcisłe ciuchy tak prawo ma reszta oceniać, ale nie należy się tym przejmować. Uwielbiam widzieć fajnie ubrane i pomalowane większe dziewczyny i podziwiam je bo wiem, że to trudne. Dlatego rada dla każdego - jeśli nosisz się po mieście z pewnością siebie to nikt nie zauważy twoich kompleksów, jeśli ktoś krzywo patrzy to "odpowiedz" wzrokiem w stylu "TY?! Ty mnie śmiesz oceniać ze swoim wyglądem?" i uwierzcie mi, to działa.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
23 sierpnia 2017 o 7:28

Jeżu, ludzie... co wy do cholery macie z tymi "atakami paniki"? Modne wyrażenie, co nie? No to nauczcie się raz i na zawsze - atak jest jak strach nie jest niczym wywołany. Jeśli rodzince pokazujesz żabę, a ona krzyczy i ryczy to jest to zwykła panika.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2017 o 7:28

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
18 sierpnia 2017 o 7:44

@Edgar: Powiedziałabym raczej, że te praktyki są powszechne, a nie normalne. To, że wszystkie takie firmy przyzwyczaiły nas do podawania masy swoich danych od numeru buta po numer pesel nie znaczy, że to jest okej. Allegro prosiło mnie o odzyskanie konta poprzez wysyłanie zdjęcia dowodu osobistego, a kiedy chciałam im dać legitymację studencką to nie uznali. Raz nie dostałam nawet pracy bo firma nie była z mojego miasta, a ich metodą uwierzytelniania było wysłanie skanu dowodu i czegoś tam jeszcze. Nie mogłabym spać spokojnie bo zwyczajnie nie jestem w stanie stwierdzić czy osoba z którą rozmawiam przez internet jest uczciwa. Bawi mnie taki dualizm. Z jednej strony mówimy dzieciom żeby nie ufały pierwszemu-lepszemu człowiekowi w internecie, ale sami potrzebujemy naprawdę niewiele pewności żeby samemu się łapać w takie pułapki. I okej, jeszcze rozumiem skany tego nieszczęsnego dowodu - zdaję sobie sprawę że ciężko jest coś z tym w rzeczywistości zrobić, ale podawanie komuś przez telefon danych swojej karty to jest już zwyczajny idiotyzm. Autor postąpił według rozsądku.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
16 lipca 2017 o 11:56

Tak swoją drogą. Już wiem, że zaraz pojawi się wysyp historii zaczynających się "Czytając historię Foszki przypomniała mi się moja, tym razem z drugiej strony" o chorych psychicznie wegetarianach. Ciekawe, że w życiu poznałam masę ludzi niejedzących mięso i każdy z nich, sprowokowany do rozmowy o jedzeniu mięsa nigdy nie był nieuprzejmy wobec mięsożerców, a w tych historiach ludzie którzy się wypowiadają nie brzmią nawet jak normalni ludzie...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
16 lipca 2017 o 11:50

Nie rozumiem dlaczego, ale bycie wegetarianinem jest ok jeśli robi się to ze względów zdrowotnych, jeśli organizm źle znosi mięso, jeśli się po prostu nie lubi. Spróbuj jednak dodać do tego jakąś ideologię, a zaraz staje się to nienormalne i w ogóle jak śmiesz wybrać taką drogę życia. Tyle się teraz mówi o tolerancji itp. ale z weganinami/wegetarianami zawsze musi być wojna. Ta sama koleżanka, która opowiada o chamstwie wobec uchodźców nabija się ze mnie, że "jem trawę". Nie chcę wkładać wszystkich do jednego worka, ale czasami mi się zdaje że te wszystkie kłótnie z mięsożercami wynikają z ich podświadomego podejścia do tematu. Sądzę, że czują, że to co robią nie jest do końca okej więc muszą Tobie powiedzieć co myślą żeby SAMYCH SIEBIE przekonać.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
3 lipca 2017 o 7:42

Dobrze, że nie musiałaś się przyznawać, że jesz wegańsko. Wtedy to byś miała gnębę po całości.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 34) | raportuj
28 czerwca 2017 o 7:33

Czasami jak czytam niektóre fake-i to zastanawiam się czy ludzie, którzy je piszą kiedykolwiek opuścili progi swojego domu. PRAWDZIWI LUDZIE NIE MÓWIĄ W TAKI SPOSÓB. Nawet nie próbuj mi wmówić, że "o, ta osoba była szalona", to nie jest w żadnym wypadku prawdziwa sytuacja.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
9 maja 2017 o 11:48

Byłam ostatnio na wyjeździe. Moja grubsza koleżanka przeszła tydzień wcześniej na dietę i próbowała się zdrowo odżywiać. Kiedy wyjawiła przy grupie dziewczyn, że jest na diecie, inna korpulentna dziewczyna zaczęła się sama tłumaczyć dlaczego jest gruba (geny, choroby, hashimoto) mimo, że nikt jej nie pytał. Widać ciągle o tym myśli i ma to na sumieniu. Później ta koleżanka zastanawiała się nad kupnem gofra (bo miała ochotę, ale nie chciała łamać diety), a dziewczyna z hashimoto powiedziała "jesteś na wakacjach, baw się i jedz co chcesz", natychmiast została przeze mnie pouczona bo nie wytrzymałam. Jak ktoś jest na diecie to powinno się go wspierać, a nie ciągnąć w dół. To bardzo przykre jak ktoś tak robi.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 lutego 2017 o 12:19

@Devotchka: miałam na myśli, że agresywne kobiety są na ogół traktowane lepiej niż mężczyźni robiący to samo. Co oczywiście nie powinno mieć miejsca.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
20 lutego 2017 o 7:35

@mooz: No tak, to akurat ma sens. @zendra: Z powodu podanego przez mooz tak. Bo agresywną kobietę traktuje się inaczej niż agresywnego mężczyznę.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
14 lutego 2017 o 7:32

Trochę nie rozumiem tutaj sensu dodawania informacji o narodowościach bo to nie ma żadnego znaczenia w historii. W sensie okej - to że była to dziewczyna to znaczenie ma chociaż ze względu na tekst "kobiet się nie bije". Rozumiem gdyby np. w tej historii byliby to imigranci i chciałabyś tym samym udowodnić, że zachowują się źle czy coś jako argument w debacie toczącej się teraz na świecie. Jednak w tych okolicznościach nie widzę żadnego powodu podawania chociażby narodowości tej dziewczyny, tego że koleś się za nią wstawiający był murzynem, ani nawet że twoi koledzy są z tego czy innego kraju. Chyba, że był to element opisowy? W sumie też niezbyt potrzebny bo wystarczyło powiedzieć, że dziewczyna wyglądała na drobną, a koleś był wysoki. Tak czy siak bardzo dobrze, że coś zrobiłeś. Fakt, że wszyscy się tylko patrzyli i nic nie zrobili jest przerażający. Nawet nie chcę myśleć jakby to się mogło skończyć dla faceta w gipsie.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
30 marca 2016 o 13:57

W stu procentach popieram twoją tezę. Kiedy przesiadłam się ze starszego auta na nowsze to kierowcy zaczęli mnie bardziej szanować, przestali mieć chęć ścigania się lub celowego niewpuszczania. Kiedyś wygrałyśmy z koleżanką na weekend nową super hiper Skodę (jeszcze policja takich nie miała) i jadąc nią czułam się jak władca dróg. Nie dziwię się, że ludzie w nowszych BMW i Audi mają takie podejście do jazdy, bo szczerze? Są jak lepsi traktowani.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
30 marca 2016 o 13:45

@NotableQ: Oj, rzeczywiście nie sprawdziłam tego. Mój błąd i przepraszam. Powiem, że jak kiedyś na ulotkach pracowałam to ludzie często mieli w bloku boksery i rzeczywiście były miłe. Mimo to duży pies to jednak trochę niebezpieczeństwo.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 marca 2016 o 1:21

@malami1001: To co tutaj opowiadasz jest bardzo niejednoznaczne i co gorsze - nieprzemyślane. Gdyby istniał sposób natychmiastowego odseparowania oprawcy, który opierałby się na "skazaniu poprzez dowody poszlakowe" to byłby niestety często wykorzystywany w drugą stronę. Wyobraź sobie, gdyby matka chciała odebrać ojcu prawo do zajmowania się dziećmi i BARDZO WIARYGODNIE zaczęła opowiadać o jego rzekomej pedofilii. Dzieci zaprzeczałyby jej zwierzeniom, ale według twojego idiotycznego prawa zostałyby ojcu zabrane. Nie wiem co miał na celu twój komentarz. Że niby masz poglądy liberalne? Ależ skąd. Nigdy w życiu nie poparłabym prawa, które może być dla mnie niebezpieczne, albo lepiej - doprowadzić do nadużycia władzy. Takie problemy mogłyby być rozwiązane tylko jedną drogą. W każdej sprawie powinien uczestniczyć człowiek z zewnątrz, który będzie obserwował sytuację przez dłuższy okres czasu. Niestety nie jest to wykonalne ze względu na fundusze. Na zielone mandarynki, uwielbiam czytać "błyskotliwe" komentarze ludzi, którzy uważają że mają złoty środek na trudną sprawę.

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 33) | raportuj
27 marca 2016 o 0:51

Bardzo miło czytać historię, w której ktoś wie co robi. Facet oczywiście totalny burak, ale w tej branży spotkanie takich to już raczej normalka (niestety). Niestety młodzi graficy często nie myślą, że ktoś chce ich oszukać i są okradani, a co gorsza- nie mają potem odwagi walczyć o swoje.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 marca 2016 o 0:55

Ja mam takiego pecha, że od paru lat za każdym razem jak lecę to coś siada w samolocie. Ostatnio wracałam do Polski ze Szwajcarii i coś zepsuło się z systemem. Czekaliśmy godzinę. Oj, ile się nasłuchałam jak jakaś szwajcarka rozmawia z kolegą i opieprza Lot za takie coś... Bo to POLSKIE linie więc automatycznie gorsze i w szwajcarskim samolocie nie miałoby to miejsca. Byłam tak zirytowana. Pomijając już kwestię narodowościową - do ludzi nie dociera, że samolot to tylko maszyna i tak samo jak samochód ma czasami się prawo zepsuć.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1040 41 następna »