Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Devotchka

Zamieszcza historie od: 9 lutego 2012 - 19:14
Ostatnio: 7 sierpnia 2023 - 15:05
O sobie:

"Haha, rzeczywiście z Ciebie dewotka"- jako najbardziej nieoryginalny diss odnoszący się do mojego nicku.

Słówko "Devotchka" wzięłam z książki "Mechaniczna Pomarańcza". W angielskiej wersji językowej bohaterzy wypowiadają się z rosyjskimi naleciałościami. "Devotchka" (dévočka) oznacza po prostu "dziewczyna".

  • Historii na głównej: 8 z 8
  • Punktów za historie: 2490
  • Komentarzy: 1035
  • Punktów za komentarze: 6754
 
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
21 stycznia 2016 o 0:33

@mongol13: Idealnie powiedziane. Zgadzam się w 100% z Tobą.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
19 stycznia 2016 o 18:01

Meanness to musi byś jakaś starsza osoba, albo bardzo młoda. Ewentualnie ktoś zupełnie odrealniony i niepotrafiący korzystać jeszcze z internetu. Ten sposób wypowiedzi zwala mnie z nóg. Świat nie działa w taki sposób...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 14) | raportuj
19 stycznia 2016 o 17:55

@Rak77: Dokładnie, zgadzam się. Nawet jeśli policja jakimś cudem zdecydowałaby się przyjechać z powodu narobionego rabanu to pewnie zrobiłabym to dwie lub trzy godziny później, w rezultacie nie karząc nikogo.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 20) | raportuj
18 stycznia 2016 o 12:43

Ja trochę Ciebie nie rozumiem, tak samo jak nie rozumiem komentarzy. Dlaczego dziwi albo denerwuje was, że ludzie się boją? W Polsce cieszymy się względnie dobrym zdrowiem psychicznym, na zachodzie co druga osoba chodzi do psychologa lub psychiatry. Nikt nie ma obowiązku rozumienia tej sytuacji. Strach wynika nie z samej niewiedzy, ale z doświadczeń. Przynajmniej u mnie w mieście choroba psychiczna i tego typu ataki są domeną niefunkcjonujących normalnie osób, a żuli i bezdomnych, którzy są często agresywni. Normalnym jest więc, że widząc takie zachowanie może się komuś włączyć mechanizm obronny, a nad tym się nie panuje (zupełnie tak jak ty nie panujesz nad atakiem paniki). Bardzo mi przykro, że byłaś tak potraktowana, ale nie możesz mieć do ludzi zbytnich pretensji. Czytając historie osób chorych psychicznie na piekielnych dochodzę do wniosku, że zbyt często nie chodzą one na odpowiednie dla nich terapie i nie potrafią w ogóle żyć ze swoją chorobą. Inaczej mówiąc- są w swoich zachowaniach infantylni i oczekują bezwzględnej wyrozumiałości. Przepraszam, ale niestety twoja choroba umysłu nie może spowodować, że wszyscy będą się do Ciebie dostosowywać. Żeby nie było, że nie wiem o czym mówię to wspomnę - mam w rodzinie dwie osoby cierpiące na problemy psychiatryczne, do tego koleżankę która zaczyna przejawiać objawy zaburzeń nerwicowych (mając w rodzinie babcię będącą kiedyś w psychiatryku). Wszyscy oni radzą sobie z codziennymi czynnościami i okresowymi napadami. Oczywiście nie wiem jak źle jest z Tobą, ale skoro poruszasz się sama po mieście bez nadzoru to najwidoczniej nie jest jeszcze najgorzej.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 stycznia 2016 o 12:22

Hej Zegarko, chciałabym tylko zwrócić uwagę na to, że dodałaś tę samą historię dwa razy. Polecam jedną usunąć. :)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
17 stycznia 2016 o 21:07

Digi, dokładnie o tym samym pomyślałam. Śmiem nawet twierdzić, że te opowieści Tarji to były wymyślone historyjki brzydkiej nastolatki. Dwie z nich były dokładnie identyczne poza miejscem akcji. W pierwszej podrywał ją klient apteki kiedy zobaczył jak kupowała prezerwatywy, a w drugiej kurier, który zobaczył, że kupuje ona lateks ze sklepu internetowego. Raczej nie istnieją kobiety, które uważają się za przepiękne i tym by się chwaliły. Takie wstawki brzmią nierealnie.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
15 stycznia 2016 o 1:10

Denerwujecie się na mnie, że "dopowiadam jaką sytuację rodzinną ma autor", a sami robicie wobec mnie to samo. Nie zakazuję ludziom biednym mieć ładnych rzeczy, ale zwracam uwagę na mechanizm. Moi rodzice zawsze byli mi pieniężnym oparciem, ale sama również pracowałam. I te pieniądze odkładałam. Mówicie tu o kupnie drogich butów, czy czegoś w tym stylu. Tylko czy nie widzicie, że smartfon to kawałek technologii, który po paru miesiącach już nie będzie użyteczna? Większość ludzi żyje "tu i teraz" więc ich instynktem jest często impulsywne wydawanie pieniędzy. Nie mówię tutaj o autorze, ale ogólnie. Jeśli przymiera się głodem to pieniądze powinno się odłożyć na później i nie kupować NIC jeśli nie jest to potrzebą konieczną. Takie działanie jest destruktywne i uważam, że nie powinno spotykać się z aprobatą. Koniec, kropka.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
14 stycznia 2016 o 2:49

@rahell Dziwny ten sklep, w którym pracowałaś. My musieliśmy przeszukiwać klienta zawsze jak zapiszczały bramki. Poza tym one reagują na silne magnesy. Czasami mogą nie wyczuć klipsa, który trochę się rozmagnesował. Analogicznie mogą też podłapać inne, nieznaczące rzeczy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
14 stycznia 2016 o 2:44

Nie dziwię się, że ludzie tak reagują. Dziwne rzeczy stają się teraz normą. A starsi ludzie często nie mają do roboty nic poza oglądaniem telewizji, w której pookazują zboczenia i zachowania nie z tej ziemii.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 20) | raportuj
14 stycznia 2016 o 2:40

Autor idealnie pokazał mentalność większości biednych ludzi w Polsce. "Mam trochę kasy to wydam ją na przyjemność". Oczywiście rozumiem, że czasami trzeba się mentalnie wspomóc jakimś drobiazgiem, ale to jest raczej cos za 50-100 zł, a nie 500 i wzwyż. Biedni ludzie nie pozostają biedni bez własnej winy, w większości mają syndrom ofiary.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 stycznia 2016 o 13:37

Wiele kobiet kupuje kosmetyki raczej w Rossmanach albo innych drogeriach tego typu, gdzie z produktem można zrobić co się tylko chce. Potem jak przychodzą do Spehory/Douglasa/Inglota są zupełnie zagubione. Jak byłam nastolatką i dopiero zaczęłam interesować się kosmetykami to sama robiłam różne dziwne rzeczy. Każdy się musi kiedyś nauczyć. ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
13 stycznia 2016 o 12:59

Nie komentując błędów, uwagę chciałabym zwrócić na coś innego. To nie jest twoja wina, że rękawiczki są w systemie droższe niż cena na metce, ale klient miał prawo się wkurzyć. Najpierw wydałby na nie więcej, a potem by mu jeszcze robiono problemy ze zwrotem. Jeśli klient zauważył, że coś jest nie tak to powinno to być naprawione przy kasie. Po odejściu może być już za późno (przynajmniej prawnie).

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 12) | raportuj
11 stycznia 2016 o 1:14

@cija: Bardzo w skrócie, Owsiak zatrudnia wszystkich znajomych i rodzinę do organizowania WOŚP, czasami mając na względzie zaprzyjaźnione firmy, a nie dobro chorych. Nie chcę dawać na nich, jak ktoś chce dawać to jego sprawa. Tylko gdzie nie idę muszę o tym myśleć i o tym słuchać. Moja mama pracowała w szpitalu, który otrzymał super hiper cudowną maszynę od Owsiaka. Efekt? Stoi i się kurzy bo nie ma pieniędzy na jej utrzymanie. Kupił ją ponieważ miał zaprzyjaźnioną spółkę, która jest związana z produkcji takich maszyn. Jakby kupował najbardziej potrzebne rzeczy to jeszcze by było ok. Niestety to, dokładając jego nieprzyzwoite wręcz zarobki z WOŚPu skutecznie mnie zniechęca. No, ale - jak kto woli. Nie lubię się o takie rzeczy kłócić, bo niestety takie rzeczy są moralnie niejednoznaczne.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
11 stycznia 2016 o 1:00

@grupaorkow: Kto zszyje urwane boki?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
10 stycznia 2016 o 13:45

@Zonky: No i? To dziwne, rozumiem jeszcze w domu jednorodzinnym ogrodzonym płotem. A co jeśli jakiś sąsiad wpuści na klatkę żula, a ten wejdzie Ci do mieszkania? Raz miałam taką sytuację, że przechodziłam koło bezdomnych w korytarzu kiedy szłam do mieszkania. Potem ok. 1:00 w nocy usłyszałam jak ktoś szarpie za klamkę. Myślałam, że serce mi wyskoczy ze strachu.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
10 stycznia 2016 o 13:42

Nie wierzę w prawdziwość tego wpisu. 1. Sama istniejąca fundacja nie daje pewności, że ktoś się pod nią nie podszywa. 2. Mail w WP. Wszystkie oszustwa internetowe można poznać po tym, że mail zawsze kończy się nazwą nieoficjalną np. yahoo, gmail. Raczej organizacja, którą stać na rozdanie wózków miałaby własną domenę i tym samym własną platformę mailową. 3. Jak wyżej wspomniano, rozdawanie wózków przez facebook. Rozdawanie takich rzeczy dla fundacji jest często możliwością na zdobycie większych ilości pieniędzy. Działa to tak, że ludzie widząc dobre działanie organizacji decydują się wpłacić więcej na nią pieniędzy. Facebook jest takim siedliskiem nieprawdziwych konkursów oraz ofert ponieważ ciężko usunąć tam czyjś post jeśli nie jest się adminem, a admini często nie śledzą skrupulatnie wpisów na tablicę. 4. Podpisana umowa. Co jeśli rzeczywiście te wózki "rozdają", ale tak naprawdę je wypożyczają lub sprzedają na raty. Warto by było zadzwonić i zapytać jakie są warunki tej "umowy". To już jest jakiś powód do telefonu. ;)

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
10 stycznia 2016 o 13:32

@qulqa: To, że fundacja istnieje jeszcze nic nie znaczy. Ktoś może się pod nią podszywać. Głównym "dowodem" w tej sprawie jest fakt, że mail jest w WP. Każda szanująca się spółka/organizacja ma raczej własny system komputerowy i mail.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
10 stycznia 2016 o 13:26

@kijek: Zdarzyło Ci się kiedyś przebywać z psem, który był źle traktowany przez poprzednich właścicieli albo bity. Zwierzęta z historią, podobnie jak dzieci pochodzące z rodzin patologicznych, mają problemy z przystosowaniem się, nauką i panowaniem nad gniewem. Jeśli pies autorki ma taką przeszłość to zupełnie zrozumiałym jest dlaczego tak się zachowuje. Pies mojej kuzynki, który był wręcz maltretowany, ma dla człowieka zupełnie niezrozumiałe fazy. Bywa, że głaszczesz go i jest szczęśliwy, chwilę za długo trzymasz rękę na jego grzbiecie i zaczyna warczeć i staje się agresywny. Dopiero po długim treningu zaczął przejawiać w sobie zachowanie w miarę normalnego psa, ma tylko poważną manie na punkcje własnego terytorium. No więc najważniejsze jest to, że pies był na SWOIM terytorium, listonosz wszedł bez konsultacji z właścicielem czy może. A co powiesz o psach, które są obronne i tresowane, żeby pogryźć ewentualnego włamywacza?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 stycznia 2016 o 0:11

@BlueBellee: Może i tak. Niestety wykazuję się brakiem znajomości co do seriali i tylko mogę uwierzyć, że to trafne porównanie. Tyko, że ja akurat jestem z piątego największego miasta w Polsce. ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
9 stycznia 2016 o 1:27

Smutna rzeczywistość jest taka, że ktoś z tej rodzinki może miec znajomości w policji. Inaczej nie umiem tego wytłumaczyć. W moim mieście policja nawet nie reaguje na np. cyganów. Raz jawnie mnie zlali kiedy podeszłam i zwróciłam uwagę na cygankę niosącą śmierdzące wódką, nieprzytomne dziecko.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
8 stycznia 2016 o 21:40

@jalkavaki: Twoje komentarze dają jakieś spojrzenie na sprawę. Każdy pracownik usług ma przes*ane, a Poczta Polska jest najwidoczniej mistrzem w utrudnianiu życia każdemu, kogo spotka na swojej drodze. W każdym razie nigdy nie miałam problemu z PP, dopiero w przeciągu tego miesiąca. Mieszkam w dosyć specyficznym miejscu - koniec osiedla i zdaje się, że nasza mała placówka obejmuje tylko trzy bloki po 140 mieszkań. Tak swoją drogą, paczka z butami dostała mi dzisiaj dostarczona pod same drzwi. Może to jakaś różnica jeśli była to "paczka 48"? Moim zdaniem warto by było podjąć jakieś kroki. Jeśli w cała PP tak działa, to może jest jakiś sposób roszczenia się o swoje prawa jednocześnie nie udupiając listonosza? Jestem ciekawa, nie chcę żeby człowiek miał przeze mnie problemy.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1040 41 następna »