Profil użytkownika
Devotchka ♀
Zamieszcza historie od: | 9 lutego 2012 - 19:14 |
Ostatnio: | 7 sierpnia 2023 - 15:05 |
O sobie: |
"Haha, rzeczywiście z Ciebie dewotka"- jako najbardziej nieoryginalny diss odnoszący się do mojego nicku. Słówko "Devotchka" wzięłam z książki "Mechaniczna Pomarańcza". W angielskiej wersji językowej bohaterzy wypowiadają się z rosyjskimi naleciałościami. "Devotchka" (dévočka) oznacza po prostu "dziewczyna". |
- Historii na głównej: 8 z 8
- Punktów za historie: 2490
- Komentarzy: 1035
- Punktów za komentarze: 6754
@katem: Na niektórych aukcjach sprzedawcy traktują komentarze jako wycenę zaufania. Np. Na ostatniej aukcji tabletu, który kupowałam pojawił się tekst "wysyłka za pobraniem tylko od 5 pozytywnych komentarzy". Ja czytam komentarze tylko jak są negatywne lub neutralne, bo one pokazują co mogłoby być nie tak. No i nauczyły mnie, że jeśli produkt jest niezgodny z opisem to najlepiej napisać do sprzedawcy i poprosić o wyjaśnienie/zamianę/oddanie pieniędzy. Boję się wystawić negatyw, ale wiem że na bank mnie to kiedyś czeka bo niestety na tego typu stronach znajdują się cwaniaki.
Absolutna bzdura. Chyba nigdy nie byłeś w samolocie...stewardesy przechadzają się ciągle po korytarzu, zobaczyłyby to i zareagowały, w takiej sytuacji po wylądowaniu zostałaby wezwana ochrona, a kobieta musiałaby zapłacić za czyszczenie foteli. Nie wspominając już o zatrzymaniu maszyny, która nie może lecieć dalej w takim stanie co wiąże się z opóźnieniami.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2016 o 0:35
@sicca: "Akurat osobę z atakiem histerii [..]"- ATAK to coś niepodziewanego, atak paniki czy histerii jest niespodziewany, bez przyczyny. Zaczyna mnie wkurzać, że każdy teraz w internecie ma "ataki paniki" ponieważ uważa że czyni go to specjalnym. Nie... to nie był atak tylko zwykła histeria.
@neowiesniaczka: Niestety powszechnie naucza się ludzi, że jakakolwiek dobra zabawa musi mieć daleko idące konsekwencje. Takich ludzi jak ty jest o wiele więcej. Wystarczy mieć trochę oleju w głowie żeby wyjść z wieku buntu.
@rahell: W swoim komentarzu miałam dokładnie to samo na myśli. Naprawdę nie sądzę, że siostra autorki chciała celowo zrobić jej na złość. Wiele z tych problemów wynika z braku zrozumienia. Niestety taka nastolatka nie jest w stanie nakreślić czego dokładnie chce od życia więc raczej ciężko jest omówić z taką zasady. Układy z nastolatką powinny działać na zasadzie "marchewka i kijek"- masz takie i takie obowiązki, ale takie i takie prawa.
@mlodaMama23: Tak, rozumiem. To miałam na myśli wspominając o problemie mamy z alkoholem. Rozumiem dlaczego nie chciałaś żeby piła i wychodziła zbyt często. Chciałam tylko zaznaczyć, że dziewczyna może nie jest w aż tak złej sytuacji, może to jej z czasem przejdzie. Niestety w końcowej rozgrywce nie posłucha Cię, bo taka jest młodzież- nie myśli o konsekwencjach. @nattkaa16: Nie powiedziałam, że picie alkoholu przed osiemnastką to jakaś norma, ani nic dobrego. U mnie zasady w domu były takie same wobec mojej siostry oraz mnie. Kiedy wychodziłam ze znajomymi to miałam być w domu do 22, czasami dzwoniłam do mamy i wtedy pozwalała mi wracać ostatnim autobusem. Troska o powrót była sensowna, nocne autobusy nie są zbyt bezpieczne, ale były też inne opcje. Jeśli chciałam zostać na imprezie do późna to umawiałam się z rodzicami, że mnie odbiorą samochodem. Ja szanowałam ich decyzję, a oni rozumieli że czasami chcę się wybawić. Co do twojej sytuacji, każdy reaguje na zasady rodziców inaczej. Musisz jednak wiedzieć, że jesteś rzadkością. Większość nastolatków się buntuje i nie zgadza się z rodzicami. To że akurat ty taka nie byłaś jeszcze o niczym nie świadczy. Napisałam to wszystko ze względu na wcześniejszą z historii o wyjściu. Otóż siostra autorki zadzwoniła, żeby powiedzieć że wróci godzinę później, a mimo to dostała karę. Dla mnie jest to dosyć rygorystyczne podejście, nawet jeśli skłamała (i powód opóźnienia był inny) to i tak zgłosiła chęć informowania.
Mleko krowy jest z reguły przeznaczone dla cieląt. Ma za zadanie pomóc im przybrać masę i rozwinąć się w jak najszybszym czasie. Takie tłuste i lepkie to ono nie jest przypadkiem. Jest bardzo niezdrowe dla wielu ludzi, co z resztą ma swoje objawy, których oni nie kojarzą wcale z nabiałem. Skoro my jesteśmy już całkiem mniejsi od krowy to co dopiero taki pies. Tu tylko wychodzi, że nabiał szkodzi, a ludzi nadal uczy się tylko o jego pozytywach. Obwiniam naszą marną edukację (co do odżywiania) za takie podejście ze strony twoich rodziców.
Jesteś cudowną siostrą i widać, że robisz co możesz żeby pomóc. Niestety nie możesz zmienić czyjegoś podejścia. Nasunęła mi się tylko jedna rzecz. Otóż w dzisiejszych czasach niestety młodzież, która ma 16-17 lat pije alkohol i to wcale nie jest domena patoli. Ja i moja siostra oboje pochodzimy z dobrego domu (nasi rodzice są oboje wykształceni, ciężko pracują), ale jak byłyśmy w tamtym wieku to zdarzało się nam coś wypić. Teraz jesteśmy zupełnie normalne, radzimy sobie w życiu jak każdy inny. Rozumiem twoje zmartwienie siostrą, szczególnie ze względu na alkoholizm mamy, ale może rzeczywiście sprawę dało się załatwić łagodniejszym podejściem. Nie mówię, że powinnaś pochwalać jej picie, ale dać wrócić czasem później i dogadać się względem imprez by nie zaszkodziło. Według mnie sprawa nie jest taka stracona, bo z dziewczyną mogłabyś się dogadać. Tak, wiem, ty robiłaś wszystko co w twojej mocy, ale z drugiej strony nie możesz jej dyktować każdego kroku w życiu. Mam na myśli to, że trochę rozumiem jej podejście. Waha się między domem, w którym są bardzo żelazne zasady, albo domem w którym w ogóle nie ma zasad. I niestety dla niej wybór jest oczywisty bo nie myśli w przedziałach paroletnich, a raczej hedonistycznie. Podsumowując, siedemnastolatki nie uwiążesz i możesz jej tylko pomóc dając odpowiednie środki, jednocześnie trochę się odsuwając. Spójrz tylko na siebie, poradziłaś sobie sama dzięki własnej ambicji i to jest najlepszy sposób na rozpoczęcie życia. Gdybyście naprawdę porozmawiały i ustaliły reguły tak, żeby pasowały wam obu to pewnie dałoby się tę relację jeszcze odbudować. I według mnie powrót ZAWSZE o 22 w weekend (albo kara) to rzeczywiście trochę ostra reguła dla siedemnastolatki. Dla niej to pewnie wręcz tragedia.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2016 o 1:55
Ja widzę to tak: Upadlający jest tutaj system, a nie nałóg. Państwo decyduje za człowieka co ma wkładać do swojego ciała a co nie. Rozwiązanie jest proste... Zalegalizujmy wszystkie narkotyki, a kraj zarobi i w przeciągu roku selekcja naturalna wytępi idiotów, którzy przeginają z narkotykami. Do tego badania potwierdzają, że wejście w narkotyki nie jest takie atrakcyjne, jeśli legalne (np. Wbrew pozorom w Holandii mało obywateli pali marihuanę często. Co do wcześniej wspomnianej młodzieży to nie dziwię się, że tyle osób wpada w nałóg... Kampanie przeciw narkotykom są tworzone przez kompletnych idiotów, którzy o temacie wiedzą i potrafią powiedzieć tylko "narkotyki są straszne i nie powinieneś ich brać bo są straszne i JA, jako typowy starszy dziad, bardzo się ich boję".
Naucz się proszę słowa "agnostyk". Nie mogę już wytrzymać jak słyszę teksty w stylu "jestem ateistą, ale wiara mi nie przeszkadza". Fakt, że sam nie wiesz kim jesteś świadczy o twojej dojrzałości... Na twoją niekorzyść.
Dokladnie. Potwierdzam jako osoba, która studiuje grafikę. Miałam zagadnienia z praw autorskich i jest to najbezczelniejszy i jasny prawnie błąd firmy. Mogą być z tego duże pieniądze. Wygraną autor ma jak w banku.
Nie rozumiem trochę fali oburzenia ze strony ludzi. Choćby nie wiem jak nas to bolało to każdy rodzic ma prawo wybrać. Jeśli robi raban - to już coś innego. Żartów seksualnych nie zrozumie, ale co do przemocy, każdy reaguje inaczej. Sama nie wzięłabym 8-letniego dziecka, ale uważam że mądry trzynastolatek byłby w stanie film ogarnąć i zrozumieć.
@bonsai: Film jest moim zdaniem zaskakująco inteligentny. Bardzo "świadomy" samego siebie. Nie mogę uwierzyć w to, że kiedy robił furorę w KAŻDYM innym kraju to w Polsce na pierwszym miejscu jest "Planeta Singli". Jeśli jesteś chociaż trochę myślącą osobą to film Ci się spodoba.
@Ochraniacz: To nie jest dobre myślenie. Broń, nawet jeśli jest legalna to nie jest taka łatwa do zdobycia jak ludziom się zdaje. W Ameryce działa to tak: Możesz kupić broń od licencjonowanego sprzedawcy, który robi "background check", od prywatnego sprzedawcy - rzadko kogo na to stać (a już na bank nie chorego psychicznie narkomana), albo nielegalnie (ale to można zrobić i bez legalizacji). Także zdobycie pistoletu przez człowieka mającego nierówno pod sufitem jest mało prawdopodobne. Dodam jeszcze, że wszystkie te strzały w miejscach publicznych i szkołach były ZAWSZE pozyskane drogą nielegalną. Cały ten ruch "anty-broń" jest tam organizowany tylko w jednym celu - zaostrzenia kontroli obywatela. No ale, cóż, tego można się domyśleć czytając cokolwiek o ich polityce.
@Fomalhaut: Nie widzę związku. Właściwie to nigdy nie słyszę, żeby ktokolwiek propagował legalizację broni w Polsce. Jak coś to tylko słyszę przeciwników, a ich argumenty są często wyjątkowo idiotyczne.
@rodzynek2 Nabierają się głównie starsi ludzie. Paypal jest często jedyną metodą płatności na ebayu. Ebay koło Amazon'a to jedna z najczęściej używanych stron to zakupów internetowych. Sądząc po sieczce językowej to email był przetłumaczony z angielskiego w Google tłumaczu. Oryginał miał na celu złapać mniej obeznanych z Internetem ludzi, którzy założyli paypal bo musieli jednorazowo dokonać zakupów w sieci.
@GlaNiK: Nie wierzę jak bardzo nie zrozumiałeś tej strony. To nie jest NIC jak jakakolwiek inna strona z Polski. Celem jej jest wyśmiewanie się z ludzi, takich jak ty z resztą. Takich jak większość ludzi na piekielnych.
Ja mieszkam w Poznaniu i takie rzeczy dzieją się tutaj również. Np. na Łazarzu raz musiałam iść ulicą, bo na chodniku co dwa metry, zupełnie na środku leżała kupa. Do tego w pobliskim lesie, jeszcze niedawno widziałam parę worków ze śmieciami. Mi się zdaje, że tak naprawdę w każdym kraju znajdą się ludzie co śmiecą. Różnica jest taka, że np. w Polsce nie ma powołanych służb do czyszczenia tych śmieci. W Szwajcarii widziałam, jak o piątej rano przejeżdżał pojazd i czyścił całą ulicę.
Zapraszam na stronę Cringe Channel. Dowiecie się czegoś o sobie. Ja nie mówię, że Polska jest gorsza (absolutnie), ale z pewnych rzeczy sobie nie zdajemy sprawy. No, ale rzeczywiście - lepiej jest się obrazić i trwać w niewiedzy.
@sla: Jeśli nie masz garażu to nie jest w dobrym tonie stać komuś pod domem przez tydzień, może w danej kamienicy mieszkają starsi ludzie i takie miejsce znaczyłoby dla nich wiele. Parkingi pod blokami istnieją po to, aby ktoś każdego ranka nie musiał zasuwać kilometra do własnego pojazdu. Autorowi by to nie przeszkadzało, bo nigdzie nie jeździ przez cały tydzień. Osobiście, jak wiem, że nie będę się autem nigdzie ruszała przez parę dni to przepakowuję je na miejsce "za budynkiem" bo wiem, że ktoś wracając z pracy może nie mieć siły na spacery. Autor najważniejszy na świecie nie jest i mógłby o innych pomyśleć. Dla mnie z opisu WYNIKA, że mogło zostać opuszczone. Tak właśnie wyglądają auta, których ktoś chce się pozbyć. Kluczem są tutaj zardzewiałe elementy oraz brak kołpaków. Wiesz jakie ciężkie jest pozbycie się takiego "niechcianego" gościa? Trzeba dzwonić na policję, która nie zawsze jest chętna pomagać w identyfikacji właściciela.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2016 o 16:29
@sicca: Trampki są neutralne, glany nie są. Ubierasz się w prowokujący sposób- dostajesz pożądaną lub niepożądaną uwagę. Niech każdy ubiera się jak lubi, ale mimo wszystko- glany i długi skórzany płaszcz to straszny obciach. Nie wiem czemu w Polsce ten wygląd jest czymś normalnym i częstym, na zachodzie strasznie się z niego śmieją.
Ta głupia historia z "noszę glany i zostałem przez to zaatakowany" jest już do cholery wstawiana po raz setny. Nie wierzę, że ZA KAŻDYM razem to przechodzi.
Zgadzam się, nienawidzę ludzi rozmawiających w "plenerze" przez telefon. Moim zdaniem jak się jest poza domem to rozmowy powinno się ograniczać do zbędnego minimum. Same dwudziestoletnie dziewczyny, które paplają o niczym w tramwaju doprowadzają mnie do białej gorączki. I to jeszcze żeby mówiły cicho, ale ludziom się zdaje, że przez telefon nie słychać i trzeba gadać tonem 10 razy wyższym niż normalnie.
A nie dało się zwyczajnie we wstępie napisać "Auto nie ma kołpaków, ślad na zderzaku po dawnej stłuczce i jest brudne" zamiast opisywać całą historię posiadania auta? Poza tym, z twojego opisu wynika, że samochód mógł się skojarzyć komuś z opuszczonym. Dodać do wyglądu fakt, że auto stało w jednym miejscu przez tydzień i nie dziwi mnie takie zachowanie ludzi. Oczywiście kobieta dała głupi powód- przeszkadzał jej wygląd, ale jakby nie patrzeć to miała się do czego przyczepić.
Przepraszam, że się przyczepię - ale skoro już zamieściłeś to w historii to pozwolę sobie skomentować. Błagam, zalecam - napraw te drzwi. Jestem uczulona bo sam mi ktoś wgniótł bok auta takimi zamachującymi się drzwiami. Sprawa nieprzyjemna, bo się do nie przyznał i zostawił mnie z kosztem 300 zł w górę. Wierz mi, że jak ci się przypadkowo zamachnie na czyjś samochód to będziesz żałował. Lakiernik kosztuje o wiele więcej niż naprawa tych ograniczników.