Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Eander

Zamieszcza historie od: 8 listopada 2012 - 11:09
Ostatnio: 18 maja 2024 - 7:15
O sobie:

Z góry przepraszam za błędy niestety gdy szybko pisze łatwo mogę coś przeoczyć.

  • Historii na głównej: 2 z 3
  • Punktów za historie: 283
  • Komentarzy: 799
  • Punktów za komentarze: 4127
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
24 kwietnia 2020 o 19:56

@bazienka: Powiem tylko jedno współczuje straconego czasu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
13 kwietnia 2020 o 20:52

@justangela: co do tego niema wątpliwości :-) naestety osoby podobne do opisanej dziewczyny istnieją. Sam znam (poprawka znałem 10 lat temu) takiego chłopaka ogólnie naprawdę w porządku koleś tylko miał wadę jeśli chodzi o związki. Wyznawał zasadę jeśli jego dziewczyna nie dowie się o jego skokach w bok to nic się nie stało przecież krzywdy jej nie robi. Nigdy nie umiałem zrozumieć jego podejścia.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 kwietnia 2020 o 0:20

@Armagedon: Wiesz dla mnie umawiasz się na randki jeśli kogoś szukasz więc z założenia jesteś sam/a w przeciwnym wypadku jest to zdrada. Zaryzykuje stwierdzenie że jest to podstawowe założenie dla większości ludzi. Rozumiem oczywiście że mogą zdarzyć się sytuacje, że osoba pozostaje jeszcze w związku ale jest to tylko formalność jednak nadal uważam że to właśnie ona powinna poinformować o tym drugą stronę. To czy ktoś chciałby zakończyć znajomość po jednym spotkaniu czy związać się na całe życie nie ma tu znaczenia bo nie oto tu chodzi. Problemem jest to że ktoś chce zdradzić, a większości osób takie zachowanie przeszkadza więc nie chcą mieć z tym nic wspólnego dlatego nie zaczynają znajomości z "zajętymi" osobami. Zaś to że autor wyszedł ze spotkania nie wynikało z tego, że poczuł się zawiedziony, a z faktu że stracił kompletnie szacunek do dziewczyny zdradzającej swojego faceta. Osobiście wcale się mu nie dziwie i sam zachował bym się pewnie podobnie bo jak jestem w stanie zrozumieć wiele sytuacji to zdrada mnie po prostu brzydzi (szczególnie w małżeństwie).

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
11 kwietnia 2020 o 13:33

@digi51: oczywiście masz rację i w pełni się z tobą zgadzam. Jednak z historii (jak dla mnie mało wiarygodnej) wynika że oboje spodobali się sobie, a to sugeruje "romantyczny" charakter spotkania. @Armagedon: tak jak pytałem cię już wcześniej: Wyjaśnij mi proszę czemu uważasz, że autor zaraz chciał sobie z bohaterką historii życie układać? Po prostu stwierdził że poznał ciekawą kobietę, a co dalej to się zobaczy. Przecież określenie "nie ruszam" ma tu raczej znaczenie "nie startuje do zajętych kobiet" (przynajmniej ja to tak odbieram). A poinformowanie o tym że jest się w związku leży po stronie osoby w nim jest. I nie musi to oznaczać tekstu "mam chłopaka" ale na przykład żucenie pół żartem " ciekawe co na to mój chłopak".

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
10 kwietnia 2020 o 17:24

@niemoja: Niby tak jednak wtedy od początku wiesz że idziesz na piwo z mężatką.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
10 kwietnia 2020 o 17:15

@Armagedon: Wybacz ale czepianie się tekstu: "bo nie ruszam cudzych kobiet" na zasadzie że jest to: przedmiotowe traktowanie ich. Jest po prostu śmieszne. Sam nie raz używam określeń "moja pani" mówiąc o mojej żonie, lub tekstów że ja jestem jej mężczyzną, a ona moją kobietą i nie mają one dla nas nic wspólnego z czyjąkolwiek własnością a jedynie mają podkreślać że jesteśmy parą. Wyjaśnij mi też proszę czemu uważasz, że autor zaraz chciał sobie z bohaterką historii życie układać? Po prostu stwierdził że poznał ciekawą kobietę, a co dalej to się zobaczy. Przecież określenie "nie ruszam" ma tu raczej znaczenie "nie startuje do zajętych kobiet" (przynajmniej ja to tak odbieram).

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 kwietnia 2020 o 14:45

@Lobo86: Oczywiście że służba zdrowia ma swoje wady ale nie wynika to tylko z kompetencji personelu medycznego. Problemy bywają systemowe, zbyt częste zmiany w procedurach, niewłaściwe osoby na stanowiskach kierowniczych czy błędy jednostki które wpływają na ocenę pracy całego zespołu. I zaznaczam nie mówię tu że niema osób niedouczonych czy leniwych czy też w pełni oddanych pracy i wspaniałych specjalistów od swojej dziedziny po prostu nie uważam by którakolwiek z tych grup stanowiła większość.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 kwietnia 2020 o 22:33

@Ohboy: Nie większość to nie super specjaliści i większość to nie konowały ale zawsze takie osoby będą wyrabiać opinie reszcie. Tacy już jesteśmy że wyjątki zapamiętujemy najlepiej, a przeciętne osoby (nawet jeśli dobrze wykonują swoja prace) szybko zapominamy. I tak jak pisałem teraz wszyscy skupiają się na ratujących życie lekarzach, więc to ich widzimy wszędzie mimo, że większość z nich robi dokładnie to co robiła do tej pory.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
7 kwietnia 2020 o 0:06

Nie do końca się zgodzę z autorem. Tak teraz wszyscy bardziej doceniają ludzi których w zwykłych warunkach nie zauważamy, ale nie oznacza to, że patologie w tych środowiskach opisywane na tej stronie, zniknęły. Nadal są lekarze którzy nigdy nie powinni zbliżać się do pacjenta czy kierowcy, którzy uważają się za panów drogi lub kurierzy mający gdzieś dostarczenie paczki. Tylko że takie osoby zawsze były, patologie nadal występują po prostu teraz wszyscy bardziej zwracają uwagę nie na takich ludzi a na tych którzy stanowią wzór w tych zawodach (a są oni większością). Znam wiele ekspedientek i zawsze szanowałem ich ciężką prace, ale jest jedna która za każdym razem gdy mnie obsługuje zachowuje się jakby robiła mi łaskę że wykonuje swoją pracę. Czy coś się teraz zmieniło? Nie. Nadal większość ekspedientek robi wspaniałą robotę użerając się z różnymi ludźmi ale ta jedna nadal ma prace gdzieś.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 kwietnia 2020 o 6:59

@Konradek: To czy spróbujesz coś wcisnąć policji czy nie to już twoja sprawa ale naprawdę uważasz, że w dzisiejszych czasach tak trudno ustalić gdzie ktoś pracuje? Zwróć uwagą że mandaty posypały się w weekend, a nie w tygodniu. Ja na przykład z racji że pracuje w środku lasu. Dostałem z pracy zaświadczenie żeby w razie czego pokazać i ułatwić weryfikacje. Czemu oni mogą jeździć czystym samochodem? Bo każdy może tylko niech zrobi to z głową, a nie niepotrzebnie naraża siebie i innych bo mu autko się pobrudziło. Tak jak pisała @Meliana auto to narzędzie i tyle tak należy o nie dbać ale nie kosztem zwiększania ryzyka dla czyjegoś zdrowia bo wtedy jest to zwyczajną głupotą.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
5 kwietnia 2020 o 21:18

@Konradek: Widzisz tylko że tu nie jest problemem że chcesz umyć samochód, a to że specjalnie wyjeżdżasz z tego powodu z domu. Jeśli robisz to wracając lub jadąc do pracy (czy inna ważna sprawa) i masz tą myjnie po drodze możesz z niej skorzystać i dlatego nie są one zamknięte. Jeżeli jednak specjalnie wyjeżdżasz z domu bo masz autko brudne to już kpina. Zaś za mycie tablic i reflektorów pod domem nikt ci na pewno żadnego mandatu nie da.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
30 marca 2020 o 9:18

@Bryanka: Pomoże ale muszą być tak skonstruowane aby "ćwiczyć" daną wadę a nie po prostu ćwiczenie liczenia.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
30 marca 2020 o 9:14

@Mejra: Co więcej w dorosłym życiu czy to opinią czy orzeczeniem można się podetrzeć. Pracodawcy nie będzie obchodzić czy robisz błędy bo masz dysleksję czy nie znasz zasad. Jeśli twoje "kwiatki" będą psuły wizerunek firmy lub prowadziły do strat to cię zwolni i tego przede wszystkim powinni nauczyć się wszyscy dyslektycy.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
24 marca 2020 o 11:21

@Scourge: "@Shi: Mam właśnie takowy zamiar." no tak bo przecież najpierw należy wstawić historie na piekielnych, a dopiero potem zgłaszać jakieś tam znęcanie się. Zamiast zajmować się gramatyką proponuje zweryfikować priorytety

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
24 marca 2020 o 10:53

@livanir: Osobiście uważam że autor popłyną z fantazją bo rekolekcje odwołano odgórnie, jednak nie zmienia to faktu że nawet gdyby taki przypadek naprawdę się wydarzył, to co to ma wspólnego z: "Jak można być tak oderwanym od rzeczywistości, jeśli jeszcze miałem jakieś złudzenia co do kleru to właśnie ten list uświadomił mi że zarazę mamy od ponad tysiąca lat, a kościół z Bogiem i miłością bliźniego już dawno nie ma nic wspólnego." Przecież władze kościelne zareagowały właściwie. Poinformowano o dyspensie z niedzielnych mszy, odwołano nabożeństwa, spotkania formacyjne oraz rekolekcje, jeśli ktoś już jest na mszy to księża proszą o przyjmowanie komunii na rękę. To że trafi się kilku idiotów do których nic nie dociera to powiedz szczerze mało ich na świecie? Przecież wszędzie znajdziesz debila, ale nie oznacza to wcale że wszyscy są idiotami.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
9 marca 2020 o 19:02

Proponuje dwie krótkie rozmowy: Pierwsza na osobności "odczep się pon ode mnie" jak nie pomoże to przy wszystkich "przecież prosiłam żeby przestał pan tak się zachowywać". Na 90% takich amantów pomoże, a jak nie poprosić o pomoc "kolegów z pracy". Jeśli koleś jest natarczywy przetłumaczą co trzeba. Osobiście nie widzę powodu by mężczyzna nie miał poflirtować z koleżanką z pracy, ale tylko jeśli obydwoje tego chcą, a jeśli koleś nie łapie ani subtelnych aluzji ani tych ciężkich jak kowadło to należy przetłumaczyć mu je łopatologicznie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 marca 2020 o 23:42

@Shi: Za "struj" przepraszam staram się poprawiać błędy kilka razy czytając moje wpisy niestety wieczorami lub gdy jestem zmęczony dysleksja daje o sobie znać. Co do naszej rozmowy właśnie o to mi chodzi gdy mówię że strój ma wpływ na ocenę osoby. Coś co tobie lub komuś innemu może wydawać się ewidentnym dowodem określonej cechy charakteru, może okazać się zwykłym nieporozumieniem. Na tej samej zasadzie widząc jakiś strój u kogoś zakładasz (niekoniecznie świadomie), że posiada on jakieś cechy. Tylko że jest to jedynie baza od której mózg zaczyna budować opinię, wraz z kolejnymi informacjami czy porównaniami z dotychczasowymi przeżyciami nakłada na tą bazę kolejne warstwy które mogą, ale nie muszą, całkowicie ją zmienić. Stąd wzięły się takie powiedzenia jak "nie oceniaj książki po okładce". Pierwsze wrażenie jest często mylne dlatego nie należy się nim kierować. Jednak nie zmieni to faktu że ono jest i przez to będzie miało duży wpływ na twoją dalszą opinie, do czasu kiedy poznasz osobę lepiej. Sytuacja z weselem: co jeśli to panna młoda nalegała na to by jej świetna koleżanka przyszła na jej ślub, mimo że na kilka godzin przed imprezą suknia koleżanki została zniszczona a ta biała to jedyna jaką może teraz skombinować?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
6 marca 2020 o 22:02

@Shi: Nie zrozumieliśmy się chyba, nie proszę abyś wyjaśniła czemu ludzie przechodzą bądź nie za kimś na czerwonym świetle, ale czemu znacząco częściej przechodzą za osobą w garniturze. Badacze postawili tezę że osoba w takim stroju budzi większe zaufanie (więc struj wpływa na ocenę człowieka). Jeżeli masz inny pomysł chętnie wysłucham. Skoro nie oceniasz ludzi po stroju to co oznacza "stosowny struj"? Mówisz że się tym nie przejmujesz ale sama napisałaś że oceniłabyś kobietę negatywnie jeżeli przyszła by ubrana na biało na czyjś ślub. Więc ocenisz ją na podstawie jej stroju. Podkreślę po raz trzeci nie chodzi o to że ludzie oceniają innych tylko po wyglądzie (choć i to często się zdarza) ale że jest o jeden z elementów na podstawie których budujemy o kimś opinie. Postawa, sposób wyrażania się, język, pewność ruchów, strój itd. to wszystko składa się na twoją opinię. W zależności od osoby poszczególne elementy mogą mieć różną wagę ale zawsze coś wnoszą tak już po prostu jesteśmy skonstruowani jako ludzie.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
6 marca 2020 o 9:29

@Shi: Możesz tak uważać ale gwarantuje ci że tak nie jest. Założę się że jeśli zrobisz szczery rachunek sumienia okaże się że osoby w stroju odpowiadającym do sytuacji będziesz odbierać nieznacznie lepiej niż osobę w niewłaściwym stroju, a to oznacza że strój ma wpływ na to jak odbierasz innych. I powtórzże nie chodzi mi o sytuacje że wyrabiasz sobie całą opinię na podstawie wyglądu a o to że jest to jeden z wielu elementów które dodają się do twojej oceny. Jest taki ciekawy eksperyment: Przed przejściem dla pieszych stoi mężczyzna raz w garniturze a raz w niedbałym zaniedbanym stroju, po chwili wchodzi na przejście na czerwonym świetle okazuje się, że w zależności od stroju ludzie idą za nim lub nie. Wyjaśnij mi powód takiej różnicy w zachowaniu osób na ulicy w inny sposób niż wpływ stroju. Co do twojego stroju w domu i w pracy, mój struj do pracy i po domu również nie różni się zbytnio tylko że pracuje w małym zespole, przed komputerem bez bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi. Przez to w mojej pracy nie muszę nosić konkretnego stroju. Jednak kiedy ma przyjechać do nas delegacja z centrali "wskazane jest" abyśmy przyszli w odrobinę bardziej formalnym stroju.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 marca 2020 o 16:15

@kartezjusz2009: I tu dochodzimy do sedna "Trochę inaczej pojmuję świat. Dla mnie interesowanie się drugą osobą implikuje sprawdzanie, czy wszystko jest u niej tak, jak powinno (czyli kontrola)." Nie to nie jest kontrolowanie tej osoby, tak jak to jest opisane w słowniku, a kontrolowanie stanu w jakim się znajduje druga osoba. Czyli tak na prawdę kontrolowanie twoich działań, czy aby na pewno robisz wszystko by wspierać drugą osobę. W przypadku troski kontrolujesz siebie a nie kogoś. I w ten sposób odbiera znaczenie tych słów przeważająca większość społeczeństwa, więc jeśli używasz słowa kontrola w ten sposób jak w tej dyskusji nie będziesz właściwie rozumiany.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 marca 2020 o 15:21

@kartezjusz2009: Jeżeli uważasz że w związku naprawdę osoby powinny się kontrolować w znaczeniu słownikowym to popełniasz duży błąd. Pamiętaj że sprawdzanie jak druga osoba coś wykonała i ocenianie tego (a to jest sedno kontroli), a interesowanie się drugą osobą i tym co robi to dwie oddzielne kwestie. W związku jeśli widzisz że ktoś ma problem pytasz czy pomóc. Jeśli ktoś poprosi o pomoc kontrolujesz co i jak zrobił ale dopiero na jego życzenie. To się nazywa zaufanie i na tym właśnie opiera się związek. Stałe kontrolowanie drugiej osoby to oznaka braku takiego zaufania i prowadzi do chorych relacji lub rozpadu związku. Nawiązując do przykładów z kontem bankowym. Po ślubie mieliśmy z żona dwa. Znaliśmy swoje hasła wiec nie było powodu aby jedno z nas nie mogło kontrolować drugiego. Tylko że nie było to nam to do niczego potrzebne bo sobie ufaliśmy, z czasem uznaliśmy że jest to męczące więc założyliśmy wspólne konto, a tamte zlikwidowaliśmy. Tylko że z naszego punktu widzenia nic to nie zmieniło oprócz tego że mamy łatwiejszą kontrole nad wydatkami.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 marca 2020 o 12:13

@kartezjusz2009: Napisałem :) a na przyszłość część osób ma znaczek przy niku określający płeć. Wracając do tematu to że ktoś się dopytuje interesuje sprawami swojego partnera nie oznacza że go kontroluje. Według słownika języka polskiego kontrola to: 1. «sprawdzanie czegoś, zestawianie stanu faktycznego ze stanem wymaganym» 2. «nadzór nad kimś lub nad czymś» 3. pot. «instytucja lub osoba sprawująca nad czymś nadzór» Możliwe że ty rozumiesz to słowo inaczej jednak jest to twój prywatny punkt widzenia inny niż ogólnie przyjęte znaczenie. Jeżeli dokładnie nie opiszesz czym jest dla ciebie kontrola, to inni będą rozumieć twoją wypowiedź jako jedno z wyżej zacytowanych znaczeń, a ponieważ nie ma w nich mowy o zaufaniu które jest podstawą związku, to właśnie ta kwestia budzi tak duże emocje osób z którymi dyskutujesz. Ufając komuś nie kontrolujesz go. Co wcale nie oznacza że nie interesujesz się jego życiem. Po prostu pytania w stylu "Jak ci poszło w banku" mają bardziej znaczenie "Jak tam ci miną dzień", czy "Coś ciekawego się stało" a nie "Załatwiłeś sprawę" czy "Jak rozwiązałeś problem".

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 marca 2020 o 10:08

A ja mam małe pytanie do @kartezjusz2009 i @digi51. Czemu stosujecie słowo "kontrola" tam gdzie powinno znaleźć się słowo "troska". Przecież nie znaczą one tego samego i tu główny zarzut do ciebie @kartezjusz2009 ponieważ to ty to zacząłeś. W małżeństwie chodzi o to by się troszczyć jedno o drugie ale to nie to samo co się nawzajem kontrolować. W pierwszym przypadku interesujesz się życiem drugiej osoby aby w razie potrzeby pomóc jej lub doradzić. Ewentualnie tylko wesprzeć jeśli tylko tego potrzebuje (o czym sam pisałeś w którymś miejscu @kartezjusz2009) i do tego nie potrzeba ci wspólne konto czy jeżdżenie z mężem/żoną do wszystkich urzędów czy lekarzy. W drugim przypadku interesuje cie bardziej wynik działań niż dobro samej osoby. Zaś z racji że nie do końca jej ufasz że sobie poradzi lub że cię nie oszuka, sprawdzasz co i jak zrobiła żeby ocenić ją i w razie czego wydać odpowiednie polecenia. Tylko że to nie ma nic wspólnego z małżeństwem czy jakimkolwiek innym związkiem dwojga ludzi a jedyny przypadkiem gdy takie zachowanie jest uzasadnione jest zależność przełożony - podwładny.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
5 marca 2020 o 8:36

@Shi: Naprawdę uważasz że twój strój ma wpływ na to jak ludzie cię oceniają tylko przy określonym poziomie kultury? Szczególnie w przypadku osób które nie mogą z tobą porozmawiać na stopie towarzyskiej i zweryfikować tego, a jedynie mijają cię na ulicy, lub rozmawiają służbowo. Od razu zaznaczam: Nie uważam że strój jest podstawą aby wyrobić sobie na czyjś temat opinię, ale jest jednym z elementów który na tą opinię się składa. Jeżeli tak by nie było czemu do pracy ludzie zakładają inny strój niż przy chodzeniu po domu? Czemu kobiety chodzą w szpilkach skoro jest to niewygodne obuwie? Czemu mężczyźni noszą garnitury w upały?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
4 marca 2020 o 19:51

@Shi: czyli sugerujesz że strój niema żadnego wpływu na to jak inni cię odbierają?

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1031 32 następna »