Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Eander

Zamieszcza historie od: 8 listopada 2012 - 11:09
Ostatnio: 18 maja 2024 - 7:15
O sobie:

Z góry przepraszam za błędy niestety gdy szybko pisze łatwo mogę coś przeoczyć.

  • Historii na głównej: 2 z 3
  • Punktów za historie: 283
  • Komentarzy: 799
  • Punktów za komentarze: 4127
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 października 2019 o 16:47

@jatonieja: Sprecyzuj regularnie bo jest to bardzo szerokie pojęcie. Widzisz nie twierdze że twoje założenie jest złe ale po prostu jest niewykonalne do zaimplementowania w prawie. Podaj jak oceniałbyś przydatność czy nauczyciel był by więcej wart od lekarza? Jak ocenisz regularnie raz na miesiąc rok czy tydzień?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 października 2019 o 16:40

@MyCha: Powtórzę nikt nie mówi że będzie to łatwe ale jest to konieczne bo utrzymywanie takich kontaktów jest również dodatkowym ciężarem który trwa, a zerwanie kontaktów wymaga wysiłku ale tylko przez jakiś czas. "No bo chyba nie nazwiesz czyjegoś zachowania debilnym kiedy ten ktoś zwleka i odwleka w czasie zrobienie czegoś co jest dla niego trudne." - tak nazwę to "debilnym" pod warunkiem że nie zrobienie tego pogarsza tylko jego sytuację. To trochę tak jakby porównać to do jechania pociągiem w kierunku przepaści. Wyskoczenie jest strasznie trudne i może kosztować cię życie ale pozostanie doprowadzi do twojej śmierci na pewno. Zaś odwlekanie rzeczy błahej nie nazwiesz "debilizmem" bo co z tego że to robisz przecież i tak nie ma to wielkiego wpływu na twoje życie.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
14 października 2019 o 14:42

Ciekawy tatuś. Niby taki macho ale to on prowadza dziecko do przedszkola, a nawet ma czas z nim w domu pogadać na tyle uważnie żeby uzyskać od kilkulatka dokładny opis zdarzenia jakich w przeciętnej grupie przedszkolnej zdarza się kilka dziennie. Wybacz ale coś mi tu nie gra może autor coś pominą? Zaznaczam że nie bronie tego typu zachowań, a jedynie opisana sytuacja wydaje mi się mało wiarygodna.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 października 2019 o 14:23

@MyCha: Pokaż mi proszę w którym miejscu napisałem że jest to łatwe? Oczywiste również że powinna iść do psychologa tylko co to ma wspólnego z moją i @singri opinią że powinna zerwać kontakty z ludźmi którzy nie tylko podcinają jej skrzydła, a wręcz działają aby jej zaszkodzić?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
14 października 2019 o 14:12

@jatonieja: Po pierwsze zgłaszając że widzisz pijaka leżącego na ulicy powinien zostać wezwany patrol który zabierze go na izbę wytrzeźwień a nie karetka do szpitala. Drugą kwestią są zasady (prawo) według których chcesz ludzi segregować. Nie jesteś w stanie obiektywnie ocenić czyjejś sytuacji życiowej i jej przyszłej przydatności dla społeczeństwa na podstawie kilku zdarzeń z jej życia a to prowadzi do subiektywnej oceny na którą będą wpływały nastrój, zmęczenie, poglądy obu stron itp. Ilość nadużyć do jakiej mogą prowadzić takie zasady dalece przewyższa korzyści jakie możesz z nich osiągnąć.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
14 października 2019 o 12:45

@MyCha: łatwiej walczyć samemu niż z taką "rodziną" u boku i nie wydaje mi się też żeby @singri sugerowała że zerwanie kontaktów jest łatwe a jedynie że w takiej sytuacji należy to jak najszybciej zrobić.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
13 września 2019 o 20:40

@Bryanka: Widzisz a ja nie miałem żadnych nawiedzonych katechetów czy księży ale poznałem takich przy innych okazjach, jednak na około 20 osób uczących religii jakie dobrze poznałem tylko dwoje było poje... przepraszam chciałem powiedzieć niespełna rozumu. Więc z mojej perspektywy szanse to nie 50/50 a jakieś 10/90 przy trafianiu na takich ludzi. To że ty miałaś pecha cóż współczuje ale zwróć uwagę że wśród wszystkich nauczycieli znajdziesz grupę, która nigdy nie powinna nawet zbliżać się do dzieci przez ich "oświecone teorię", najczęściej nie związane z dziedziną której nauczają. Jednak z racji na wysoki poziom nauczania tego na czym się znają lub "mocne plecy" są nie do ruszenia. Druga sprawa ksiądz czy katecheta też ma konkretny program do zrealizowania jak każdy nauczyciel, a jeśli tego nie robi to od tego jestem rodzicem by zareagować. Jeśli dowiedziałbym się że osoba czegokolwiek ucząca moje dziecko zamiast przekazywać mu rzetelną wiedzę z danej dziedziny, nabija mu głowę swoimi chorymi pomysłami. Po pierwsze zrobiłbym awanturę jej przełożonemu, a jeśli by to nie pomogło nie puszczałbym dziecka na te zajęcia, a że był by to ksiądz czy siostra zakonna i co z tego? Ps mam nadzieje że twoi rodzice zareagowali na sytuacje z podstawówki i liceum.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 9) | raportuj
12 września 2019 o 10:39

@Bryanka: Wybacz ale co innego miałby tłumaczyć? Jak dla mnie oczywiste jest że każdy nauczyciel ma swoją dziedzinę i nie wyobrażam sobie by np. polonista uczył dzieci całek czy pochodnych na polskim.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
10 września 2019 o 2:19

@Neomica: Po pierwsze autyzm obecnie to strasznie szerokie spektrum zachowań więc o ile nie pracujesz na co dzień z takimi osobami to zapewne widziałaś jedynie niewielki wycinek. Po drugie @justangela i @misiafaraona podają jedynie inne możliwości przyczyn takiego a nie innego zachowania podczas gdy ty w odróżnieniu od nich stawiasz diagnozę że: autyzm to nie jest bo nie są to objawy które ty znasz.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
26 sierpnia 2019 o 23:54

@justangela: Widzę że doszliśmy do sensownych wniosków. Różnica naszych zdań wynikała głównie nie tyle z różnicy poglądów, a z różnego nazewnictwa, a to że nie ze wszystkim do końca się zgadzamy to akurat normalne :) Przecież gdzie trzy osoby tam ze cztery zdania :) Do zobaczenia przy kolejnych dyskusjach.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 sierpnia 2019 o 11:32

@justangela: Ogólnie się z tobą zgadzam jednak jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Zgadzam się że metody wychowawcze naszych rodziców czy dziadków miały swoje wady, ale miały również mocne strony i często były konieczne w tamtych czasach. W końcu nie wyrośliśmy wszyscy na ludzi nieprzystosowanych do życia w społeczeństwie czy z traumą do końca życia. Jednak dzisiaj ludzie często odrzucają metody swoich rodziców, bo przecież były takie okropne. Jednak zamiast dowiedzieć się dokładnie na czym polegają te nowe, wprowadzają je w życie po przeczytaniu czy obejrzeniu marnego artykułu czy pod wpływem presji otoczenia lub znajomych "bo jak to przecież wychowujesz dziecko w stresie dając mu karę" lub co najgorsze spychając odpowiedzialność na innych: "bo to przecież szkoła ma wychowywać". Dlatego nie uważam by nawet ktoś wychowujący dziecko jak jego rodzice popełniał wielki błąd, jeśli tylko robi to w mądry sposób. Ja nieraz dostałem od ojca lanie ale zawsze było to z jakiegoś ważnego powodu (na przykład zabawa na torach kolejowych mimo zakazów) i zawsze wiedziałem za co dostałem. Czy na początku bałem się kary tak, ale strach w odpowiedniej dawce nie jest złym uczuciem jak to jest wszędzie przedstawiane i powie ci to każdy psycholog. Strach jest emocją która ostrzega cię przed niebezpieczeństwem, również tym nieznanym. Jeśli zaczyna przesłaniać ci wszystko wtedy pojawia się problem i wtedy należy z nim walczyć. Dlatego tak jak we wszystkim w życiu chodzi o równowagę: między strachem i odwagą, szacunkiem i dumą, "karą" i "nagrodą", akcja i reakcją. Według mnie reakcja kobiety była po prostu za słaba w stosunku do dziecka, a jego zachowanie sugerowało że nie zdarza się to po raz pierwszy, ale oczywiście mogę się mylić i równie dobrze mogli mieć po prostu gorszy dzień. Co do kwestii punktacji (+79) + (-31) = (+48) przy wszystkich oddanych głosach 79 + 31 = 110. Dlatego jeśli dwie osoby oddadzą głos jedna na plus jedna na minus ocenę masz zero.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
24 sierpnia 2019 o 0:46

@justangela: Więc zacytujmy przytoczoną przez ciebie książkę "Wyraź ostro sprzeciw (nie atakując charakteru). Nie lubię tego, co robisz! To przeszkadza sprzedawcom, kiedy dzieci biegają między półkami.” W opisanej historii matka namawiała dziecko cały czas spokojnym, proszącym wręcz głosem co jest wyraźnym błędem. "Daj dziecku odczuć konsekwencje złego zachowania. - Mamo, dokąd idziesz? - Po zakupy. - Ja też chcę iść. - Dzisiaj nie. - Dlaczego nie? - Ty mi powiedz dlaczego? - Bo biegałem po sklepie? - Zgadłeś. - Przepraszam. Daj mi jeszcze jedną szansę. - Będziesz miał jeszcze wiele szans. Billy dzisiaj idę sama." Wyraźny przykład konsekwencji która jest karą: zakaz wyjścia z mamą na zakupy. Poproszę o podanie innego przykładu książki bo jak widać ten jest nietrafiony. Wracając zaś do opisanej historii to tak dla ciebie nie ma w niej nic piekielnego jednak jak widać 79 osób na 110 uważało inaczej więc zdania są podzielone i to na korzyść autorki. Dlatego tak jak ty możesz mieć swoje zdanie na ten temat tak autorce wolno mieć swoje, a zarzucając jej że nie ma racji robisz dokładnie to samo o co ją oskarżasz. Czyli mam rozumieć że uważasz się za lepszą od niej czy po prostu masz inne zdanie?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 sierpnia 2019 o 12:47

@justangela: Dobrze zatem pokaż mi książkę w której konsekwencja nie oznacza "nagrody" lub "kary" w zależności od zachowania. Pamiętaj tylko że karą nie musi być zaraz klaps czy skrzyczenie ale na przykład wyjaśnienie dziecku stanowczym głosem co zrobiło nie tak i wysłanie do pokoju aby przemyślało swoje zachowanie. Autorka oceniła kobietę na podstawie tego co usłyszała ponieważ w tym konkretnym przypadku kobieta popełniła błąd, a zachowanie dziecka raczej potwierdzało że nie pierwszy. "Co ie zmienia faktu, że w zdecydowanej większości przypadków staram się piekielności wyjaśniać z zainteresowanymi" - czyli nie zawsze. W podobnej sytuacji jeśli uznałabyś ją za dostatecznie piekielną nie przejmowałabyś się że nie miałaś czasu lub możliwości na rozmowę i pewnie byś ją opisała.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
23 sierpnia 2019 o 0:11

@justangela: Piekielne w historii jest to że kobieta niewłaściwie reagowała na takie zachowanie. To prawda że tego typu teksty mogą się pojawić u kilkulatka i jest to normą ale ci sami specjaliści powiedzą ci że trzeba w takiej sytuacji natychmiast stanowczo zareagować na takie zachowanie i skończyć dyskusję aby pokazać dziecku że zrobiło coś nie tak. Zaś najgorszym rozwiązaniem jest wdawać się w dyskusje z kilkulatkiem w takiej sytuacji. Autorka ocenia to co widziała jak każdy na tej stronie. Była świadkiem zachowania które zgodnie z jej doświadczeniem było błędne dlatego opisała je tutaj. Pokarz mi proszę poważną książkę o wychowaniu dzieci w której za tego typu zachowania nie są wyciągane konsekwencje?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
22 sierpnia 2019 o 7:25

@justangela: Szacunek o którym pisze tyczy się dzieci @kirilla, które są nastolatkami, a nie 4-5 latkami i reagowanie nie musi zaraz oznaczać bicia czy krzyku ale w takiej sytuacji podniesienie głosu a raczej zmiana jego tonu jest jak najbardziej wskazana, aby pokazać dziecku że przekroczyło granice. Jeśli matka teraz nie zareaguje na takie odzywki z czasem będzie jedynie gorzej.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
21 sierpnia 2019 o 22:07

@OSP: A tak z ciekawości jakie auto miała sąsiednia jednostka przed zmianą?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 16) | raportuj
21 sierpnia 2019 o 20:25

@kirilla: Widzisz bo ty reagowałaś wcześniej i w ten sposób nauczyłaś swoje dzieci szacunku do drugiego człowieka. Mogą czasem o tym zapomnieć ale zawsze będzie to w nich siedziało, zaś takim zachowaniem jak w historii matka uczy dziecko że zawsze może się wykłócać o swoje widzimisię bo nic mu za to nie grozi. Niestety w szkole szybko zderzy się z twardą rzeczywistością i tylko pytanie jak sobie z tym poradzi.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 sierpnia 2019 o 23:28

@DeceiverInI: Błagam tylko nie YT ale proszę podaj jakieś linki ocenimy ich rzetelność

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
9 sierpnia 2019 o 18:00

@DeceiverInI: twój "eksperyment społeczny" ma kilka błędów logicznych. - po pierwsze "podjechać" musiałbyś w różne miejsca aby zobaczyć reakcje przekroju społeczeństwa a nie wybranego jego wycinka. - po drugie zawsze znajdziesz grupę którą ciągnie do kasy podczas gdy przeważająca większość społeczeństwa zignoruje cię w obu wypadkach - i po trzecie część osób może być zwyczajnie zainteresowana samochodem z powodu tego że lubią motoryzację bądź się im on podoba, a stan twojego majątku mają gdzieś Tak więc proszę wskaż w jaki to sposób społeczeństwo według ciebie "pluje ci w twarz na każdym kroku"?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
9 sierpnia 2019 o 8:52

@4525882ulasok: Tak ale 12 latek dla kota to już nie jest "małe" a nawet dorosły po nocce z obciążeniem 3,5-4 kg utrudniającym oddychanie jest przemęczony i to właśnie stąd wzięło się to o wysysaniu oddechu. PS. To przez moją kotkę nauczyłem się spać na boku. :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
9 sierpnia 2019 o 8:35

@DeceiverInI: Nie wiem gdzie ty żyjesz, ale sugeruje zmień znajomych.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
6 sierpnia 2019 o 2:40

@singri: W pełni się zgadzam dodam że pies może też próbować uspokoić dziecko podnosząc je za kark i tak jak piszesz zwierzęta w ten sposób próbują się dzieckiem zająć ale skończyć się to może tragicznie. Nigdy nie należny odrzucać przysłów czy powiedzonek naszych dziadków nie zastanowiwszy się wcześniej z czego się one wywodzą. Bo często po drobnej korekcie mogą być nadal aktualne.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
6 sierpnia 2019 o 0:09

@Iras: Jestem uczulony na kurz (roztocza) nie oznacza to jednak że wciąż chodzę zapłakany i cieknącym nosem. Jednak wystarczy że będę podziębiony a ktoś odkurzy w domu. Natychmiast zaczyna mi tak ciec z nosa że jedynie zatkanie go chusteczką i położenie się na plecach na jakiś czas może mi pomóc. Jednocześnie jestem również uczulony na koty. Puki mieszkałem z rodzicami nasza kotka zawsze spała zemną w jednym łóżku (najczęściej na mojej klacie :)) i nie miałem żadnych objawów podczas gdy jej kocie oddane do moich znajomych sprawia że po 10 minutach w ich mieszkaniu płaczę. Tak więc nie rozumiem na jakiej podstawie uważasz że alergia nie była na psa. Najprawdopodobniej atak wywoływało określone stężenie alergenu które po sprzątaniu malało, jednak ryzyko silnego ataku szczególnie w przypadku dziecka, jest dla mnie wystarczającym powodem by znaleźć zwierzęciu nowy dom.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
4 sierpnia 2019 o 9:51

@niemoja: O przepraszam to o wysysaniu oddechu to szczera prawda ;) Mieszkając z rodzicami mieliśmy kotkę a jej ulubionym miejscem do snu była moje klatka piersiowa wiesz jak ciężko się oddycha z taką mruczącą i grzejącą kulka na klacie, a zrzucić szkoda :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
3 lipca 2019 o 22:28

@Balbina: koleżanka coś chyba koloryzuje

« poprzednia 1 24 5 6 7 8 9 10 11 12 13 1431 32 następna »