Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

HardCandy

Zamieszcza historie od: 30 czerwca 2012 - 22:27
Ostatnio: 25 lipca 2016 - 12:26
O sobie:

Miłośniczka kawy, anime i czystego stołu w kuchni.
Zbieraczka pierdół z Hello Kitty, lakierów do paznokci oraz kubków.
Z wykształcenia socjolog, z zamiłowania socjopatka.

  • Historii na głównej: 27 z 34
  • Punktów za historie: 27058
  • Komentarzy: 141
  • Punktów za komentarze: 1830
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
3 września 2012 o 18:10

Nie będę się kłóciła, moja wiedza o polityce sieciówek nie jest wystarczająca. Napisałam tylko jak było. Chociaż nie sądzę aby przenoszenie kartonów z ciuchami z samochodu do magazynu albo poskręcanie półek było wyznaczone przez masę różnych standardów.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
3 września 2012 o 15:44

To może być inne R. Pomyślałaś o tym? :)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
2 września 2012 o 22:16

Nie sądzę żeby zrobiło to na nim jakiekolwiek wrażenie. Swoją drogą większość starających się o pracę na sklepie to były młode dziewczyny po ogólniaku, zawodówce albo nadal się uczące i liczące na pół etatu. W moim miejscu zamieszkania naprawdę trudno o pracę i cóż... myślę, że po prostu dały się wykorzystać z nadzieją że dostaną pracę i godziwą płacę. Zresztą takie mądrości przekazuje starsze pokolenie (w szkole, w rodzinie) "masz jakąkolwiek pracę to się ciesz! nawet jak dostajesz same ochłapy". Jednak zachowania tego faceta nic nie usprawiedliwia.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
1 września 2012 o 23:35

Spór weganie vs mięsożercy ma taką samą rację bytu jak ateiści vs wierzący. Niewielką. Każda ze stron ma swoje argumenty i kurczowo będzie się ich trzymała znajdując niestworzone pomysły na podważenie argumentów przeciwnika. Rozumiem czym jest weganizm, nie opiera się tylko i wyłącznie na nawykach żywieniowych. I tą drugą stronę ideologii całkowicie popieram (np. rezygnacja z kosmetyków testowanych za zwierzętach czy zawierających składniki pochodzenia zwierzęcego). Człowiek jednak jest przystosowany do spożywania mięsa (o czym świadczy na przykład nasze uzębienie). Nie jestem zdeklarowaną wegetarianką ani weganką ale od dłuższego czasu nie jem mięsa- po prostu mi nie smakuje. Rezygnacja ze spożywania białka zwierzęcego odbiła się delikatnie na moim zdrowiu, ale wizyta u dietetyka wystarczyła aby te braki zastąpić. Wszystko trzeba robić z głową- to przede wszystkim!

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
31 sierpnia 2012 o 19:30

Na teściową nic nie poradzisz, niestety. Zdarzają się takie właśnie matrony, które najlepiej wiedzą jak się dzieci wychowuje i koniec. W końcu metody sprzed 40 czy 30 lat są nadal aktualne i generalnie NAJLEPSZE! Radzę uciekać jak najszybciej. Bo jeszcze nerwicy nabawisz się Ty i dziecko.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
31 sierpnia 2012 o 15:16

Ojczulek zabrał kiedy oburzony opuszczał salę.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 15) | raportuj
31 sierpnia 2012 o 15:11

Nic nowego... bezpłatna edukacja oznacza jedynie tyle, że za samo przekazywanie dzieciom wiedzy nie trzeba płacić. Niestety, NIC innego szkoła bezpłatnie dzieciom nie zapewnia.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
30 sierpnia 2012 o 17:29

Przeciętna waga (zależy oczywiście od wzrostu) 4latka to od 16 do 20 kilogramów. Matka wyhodowała sobie w domu monstrum. Ciekawa jestem czy synek jak podrośnie będzie jej za to wdzięczny...

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
30 sierpnia 2012 o 17:21

To jest przerażające. Podobno dzieciak jest dość wysoki na swój wiek, ale tak czy siak jest szerszy niż wyższy! Kuzynka mi mówiła że ma tak pucołowate policzki że ledwo widać mu oczy spomiędzy tych wałków tłuszczu. Dodatkowo chłopiec ma jakieś załatwione zwolnienie od lekarza i nie uczęszcza nawet na codzienną poranną gimnastykę. Nic tylko siedzi i zajada :|

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 sierpnia 2012 o 2:05

Dokładnie tak :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
18 sierpnia 2012 o 13:13

Gazeta nie ma wersji elektronicznej.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
17 sierpnia 2012 o 22:58

A gdzie tam. Koncert "Ojciec Tadeusz i kompanija" codziennie od 5 do 16 raczy całe osiedle.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 19) | raportuj
17 sierpnia 2012 o 21:59

Dzięki! Już nie mogę się doczekać miny Pana Władzy gdy zapozna się z moim materiałem dowodowym. Podejrzewam, że odechce mu się procesu i albo wycofa oskarżenie albo zaproponuje ugodę. Ha! Tego nie wiedziałam, zapamiętałam tylko że Churchill zwykł tak mawiać.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
11 sierpnia 2012 o 15:59

Zapewne w obecnych czasach to panie przedszkolanki dostałyby baty za niedopilnowanie dzieciaka. Swoją drogą podziwiam je za to że dają sobie radę z całą grupą maluchów. Ja dostaję szału po godzinie spędzonej z jednym dzieckiem.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
11 sierpnia 2012 o 15:54

W chwili obecnej sprawa wygląda mało ciekawie. Skarga na policjanta napisana, podpisana przez wszystkich mieszkańców ulicy, a co się będziemy rozdrabniać. Artykuł napisany, czekam na akceptację naczelnego. Wczoraj rano do pań wybrała się delegacja sąsiadów aby porozmawiać. W końcu lepiej załatwić sprawę po dobroci, prawda? Nic z tego. One oburzone, że je nachodzimy i wszczynamy awantury. Straszą milicją i klerem. A dziś od 5:30 z nieśmiertelnym radyjkiem przy boku sadziły kwiatki przed domem.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
9 sierpnia 2012 o 23:58

Żeby na czatach i innych badziewiach to już się przyzwyczaiłam... ale żeby na piekielnych? :|

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 31) | raportuj
9 sierpnia 2012 o 22:19

Godzinę temu przyjechała policja. Pan komendant we własnej osobie. Wręczył nieletnim sąsiadom mandat za zakłócanie ciszy nocnej (Podkreślam- była godzina 21) i groził, że następnym razem to będzie znęcanie się nad osobami starszymi. Jestem ciekawa co powie za kilka dni, kiedy przeczyta o sobie w gazecie.

[historia]
Ocena: 39 (Głosów: 43) | raportuj
9 sierpnia 2012 o 18:52

Dzisiaj syn sąsiada, który wezwał policję przeprowadza swój rebeliancki akt zemsty. Zrobił w ogrodzie grilla: kilkunastu nastolatków, śmiechy, muzyka. Wszystko oczywiście uzgodnione z sąsiadami. Panie interweniowały już dwa razy. Sytuację obserwuję z okna, czekam aż zadzwonią po policję. Swoją drogą... wiecie jak śmiesznie wyglądają dwie staruszki w pantalonach z czasów Ludwika XVI i miotłami w dłoniach?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 21:54

Ciąg dalszy historii. Kilka dni po ślubie z pomocą pani sklepowej, która wszystkich mieszkańców owej miejscowości zna jak nie z nazwiska to z widzenia, udało się zidentyfikować młodych gniewnych. Nie było żadnego wywożenia do lasu, wieszania za ręce czy inne zwisające części ciała. Kuzyn razem z bratem oraz kolegą kolejno odwiedzali rodziców małolatów i w ich obecności prezentowali dowód rzeczowy w postaci nagrania z wesela. Reakcje mniej więcej były podobne w każdym przypadku- rodzice zapadali się pod ziemię ze wstydu za zachowanie własnych latorośli. I wcale im się nie dziwię. Podejrzewam, że urządzili później pociechom niezłe piekło. Nagranie trafiło też do rąk pedagoga w miejscowej szkoły.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
23 lipca 2012 o 18:37

Nikt się nie spodziewał, że takie wyrostki (na oko koło 10-12 lat) mogą zachować się w ten sposób. Rozumiem, przystanąć, pooglądać zza bramy. Jestem ciekawa co będą robić za kilka lat jak "dojrzeją". Oglądałam dzisiaj film ze ślubu- wszystko dokładnie widać i słychać. Dobrze, że bez problemu będzie można wyciąć niechcianą scenę.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
23 lipca 2012 o 18:31

Nie. Miejscowość z drzewem w nazwie.

[historia]
Ocena: 45 (Głosów: 51) | raportuj
22 lipca 2012 o 17:51

Czuł. Mój brat razem z bratem panny młodej oraz bratem pana młodego próbowali złapać młodzieńców. Ci jednak uciekali jakby im ktoś motorki zamontował w tylnej części ciała i nie udało się ich złapać. Spoko- zemsta lepiej smakuje na zimno. A jest wielu jej żądnych.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
10 lipca 2012 o 13:36

Jeśli chodzi o płacenie to z tym nigdy nie było problemu. Na stanowisku na które szukałam chętnego (sama pracowałam na nim przez 4 miesiące) płacona była dniówka- za 8 godzin. I nawet kiedy nie było ruchu i z pracy wyszło się o tej 14 zamiast o 16 to pieniądze dostawałam za 8 godzin pracy, nie 6. A jeśli były jakieś nadgodziny (najczęściej przy zamykaniu numeru kiedy siedziałam do 20 czy 22) za każdą kolejną godzinę ponad normę otrzymywałam pieniądze. Mój pracodawca wobec pracowników jest w porządku.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 29) | raportuj
10 lipca 2012 o 0:14

Pracowałam na tym stanowisku przez cztery miesiące i nie widziałam żadnych problemów w tym, żeby zrobić szefowi kawę. Zazwyczaj robił sobie sam i nie wymagał tego ode mnie. Ale dlaczego nie miałabym zrobić kawy kiedy grzecznie o nią poprosi (bo jest zajęty etc.) a potem jeszcze ładnie podziękuje? Pewnie, gdyby szef był gburem i chamem, który uważa osobę na najniższym stanowisku za sprzątaczkę i służącą byłyby zgrzyty. Ale tak jak mówisz- nie można dawać się wykorzystywać. Wtedy daje się przyzwolenie na robienie z siebie popychadła a ludzie perfidnie to wykorzystują.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
10 lipca 2012 o 0:01

Dokładnie. Przerost formy nad treścią. Nie powiem, historia faktycznie piekielna- też bym się nieźle wpieniła gdyby mi taki wpłatomat pieniądze zeżarł. Tylko starając się być śmiesznym na siłę strzeliłeś sobie samobója. Ciężko dobrnąć do końca.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »