Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

KatzenKratzen

Zamieszcza historie od: 31 marca 2017 - 11:37
Ostatnio: 20 lutego 2024 - 19:06
O sobie:

Szanuję Cię.
Zatem Ty szanuj mnie, proszę.
Będzie nam łatwiej żyć.
Naprawdę.

  • Historii na głównej: 98 z 107
  • Punktów za historie: 15496
  • Komentarzy: 1351
  • Punktów za komentarze: 8893
 
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 14) | raportuj
23 czerwca 2017 o 21:48

@Iras: Oczywiście. Ale w tym przypadku "już, teraz, natychmiast" oznaczało 4 cyfrową sumę w kopercie, według mojej wiedzy.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
23 czerwca 2017 o 20:42

Fajne :)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
23 czerwca 2017 o 20:35

@Issander: Bzdury do kwadratu. Dostawca Tesco ma obowiązek dostarczyć zakupy POD DRZWI. To jest w ich regulaminie i potwierdza to każdy pracownik infolinii. Usługa ta jest wliczona w cenę dostawy, za dostawę się wszak płaci. Niejednokrotnie proponowali mi nawet wniesienie do kuchni.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
23 czerwca 2017 o 20:32

@iks: Jaki kurier? Kto tu mówi o kurierze? Mówimy o DOSTAWCY z supermarketu, który to supermarket oferuje usługę dostarczenia zakupów POD DRZWI.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 czerwca 2017 o 20:30

Serio??? To jakiś przekręt kierowcy musiał być. Może mu się nie chciało, może miał opóźnienie. Zamawiam w Tesco od 4 lat. Wnosili na 4 piętro bez windy, zawsze, choć czasem obracali na 3 razy (np przed świętami). Owszem, dziwną mieli politykę - do małych zakupów przysyłali dwóch ludzi. Do ogromnych - jednego, który taszczył to w pocie czoła. Ale wnosili zawsze. Często jeszcze proponowali, że wniosą do kuchni, ale nie korzystałam. Twoja znajoma powinna zgłosić, najlepiej mailowo. W dyrdy by przyleciał.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2017 o 20:31

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
23 czerwca 2017 o 20:25

@Revancryl: Też mi przyszło do głowy jako pierwsze, ze może "zawadzali" o jakieś sklepy po drodze. Chyba u Ciebie w firmie pracuje się dość długo, wiec może nie zawsze jest czas na zakupy

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
23 czerwca 2017 o 18:44

@Armagedon: Producent może zabrać autoryzację. Właśnie między innymi za takie coś. W zeszłym roku producent tej właśnie marki odebrał autoryzację 2 czy 3 dealerom.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
23 czerwca 2017 o 18:41

Tekst brzmi jak podsłuchany od starszych (rodziców, starsze rodzeństwo?). Skorupka nasiąka...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
23 czerwca 2017 o 18:34

I to jest klasyczny obraz sytuacji, jak to chytry dwa razy traci ;) Procedury, procedury... Wystarczyłoby zwyczajnie pomyśleć i policzyć ale po co..?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
23 czerwca 2017 o 11:23

@TakaFrancuska: Przyjemne z pożytecznym :) Taka forma terapii ^^

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 czerwca 2017 o 11:21

@Mornigstar: Przesadzasz. Piszesz, że dbasz o mieszkanie. TakaFrancuska tez dba, tylko winny sposób. Ty sprzątasz sama, ona za to sprzątanie komuś płaci. Rezultat jest ten sam - macie obie czyste mieszkania. Różnica jest tak, że przy niej ktoś zarobi. Jeśli np umiesz sobie sama obciąć i ułożyć włosy to robisz to sama. Ja nie umiem i daję zarobić fryzjerowi. NIe ma w tym nic złego.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
23 czerwca 2017 o 11:18

@TakaFrancuska: To jest jakiś wyższy lvl złodziejstwa. Zakładać na siebie jakiś ciuszek przeznaczony do prania? Za małą mam głowę, żeby to się mieściło... Daj sobie z nią spokój. Wykorzystuje Cię na każdym kroku. Ty jej dałaś pracę, pomagasz jej a ona Cię nie tylko obgaduje ale i okrada.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
23 czerwca 2017 o 11:11

@Alien: Chyba nie masz racji, tak na logikę. Przecież gdyby przyjaciel Morningstar chciał być w związku z nią / sypiać z nią, czy cokolwiek innego, to by tak było. Nie miałaby wówczas innej dziewczyny. Skoro związał się z inną, to znaczy, że z ta inną właśnie chciał być. Przecież Morningstar znał wcześniej, nic nie stało na przeszkodzie związać się z nią, jeśli oboje by tego chcieli. Jaki zatem sens być zazdrosną?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
23 czerwca 2017 o 11:06

Nie wiem, naprawdę, skąd tyle minusów pod Twoja historią, bo to jest naprawdę cholernie smutne. Mnie się zdaje, że może winę za taki a nie iny obrót rzeczy ponosić dziewczyna Twojego kumpla. Piszesz, że 8 lat starsza. Może mu imponuje, może mu na niej bardzo zależy? A może uznała, że Wasza przyjaźń jest dziecinna i szczeniacka i odcięła kumpla od Was? Chyba tu lezy pies pogrzebany.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2017 o 11:06

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:58

@frems: To zależy od tego, jaki podwładna ma układ z prezesem. Czasem naprawdę nie się nie da zrobić, bo podwładna jest zatrudniona jako "krewny i znajomy królika". Jeśli InkazLubinka spróbuje zdyscyplinować lub zwolnić taką osobę - sama będzie miała nieprzyjemności. W takiej sytuacji chyba naprawdę lepiej poszukać nowej pracy, niż się szarpać z "ulubienicą prezesa". Jak to kiedyś mawiano w byłym ustroju : "na układy nie ma rady".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:55

Dotąd, dokąd będziesz pracowała za siebie i za nią, kierownictwo problemu nie dostrzeże, bo robota będzie zrobiona. Coś musi się zatrzeć w sprawnie pracującym trybiku, żeby ktoś odpowiedzialny zauważył, że coś jest nie tak. To dość radykalne wyjście z sytuacji, ale chyba jedyne. Po warunkiem, że zależy Ci na tej pracy. Jeśli nie, to może rozejrzyj się za inną. Jest jednak ryzyko, że w nowej też spotkasz jakiś rodzaj Karynki.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:50

Mój znajomy jest mechanikiem samochodowym. Skończył technikum, potem poszedł na studia, ma uprawnienia rzeczoznawcy samochodowego. Nie ma tygodnia, żeby ktoś nie prosił go o darmową naprawę auta "po znajomości" przecież "co to dla niego".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:48

@Lynxo: A nawet jakbyś był programistą? To upoważniłoby ją do żądania darmowej usługi? Przecież pisanie programów to skomplikowana praca, za którą się płaci i to dużo.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:41

Piekielności to ja tutaj widzę więcej niż jedną - same nagrody - reklamowe długopisy, breloczki? To ma być, psia jego mać, nagroda? Po drugie - niechby już nawet były te długopisy, są biedne szkoły. Ale wyżebrane w okolicznych bankach? Po trzecie sposób zdobywania tychże "nagród" - wysługiwanie się dziećmi? Samemu zapewne wstyd, więc co tak, wyśle się dziecko, ono głupie i sprawa załatwiona. Brrr.. Sama kiedyś dostałam nagrodę w szkole nagrodę, za jakieś tam wybitne osiągnięcia. Ale to była książka. Niedroga, zwyczajna, w miękkich okładach. Ale to była KSIĄŻKA. Dla mnie, z dedykacją zawierającą moje imię, nazwisko,za co i podpis nauczyciela. Od tamtego dnia minęło ponad 30 lat a ja ją wciąż mam!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:32

Ale dzieciom zapewne tłumaczy na lekcjach, że należy zawsze ustępować starszym. Ot, autorytet naszych czasów... Smutne to.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:30

Kochana, Ty powinnaś być szczęśliwa, że robisz to, co lubisz i jeszcze potrafisz się z tego utrzymać. Nawet nie wiesz, jak niewiele osób to potrafi. Zazdrośników olewaj totalnie. Swoją drogą, kiedyś osoba pracująca fizycznie nie była w stanie zrozumieć, jak można być zmęczoną pracując umysłowo. "No ale jak to? ty jesteś zmęczona? siedzisz 8 h przy komputerku, kawkę pijesz, czym ty możesz być zmęczona???". Takiemu za Chiny i Saturna z pierścieniami nie przetłumaczysz, że wykonując prace umysłową można też się spocić. To po prostu inny rodzaj zmęczenia jest.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:25

Może to książka z cyklu "zrób to sam"? ^^ W sensie - zabaw się w małego pisarza i uzupełnij brakujące strony? :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:20

@Jaladreips: Ale musisz wiedzieć, w którą stronę nawiewać ^^

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:16

Mnie tylko szkoda tej dziewczyny od blendera. Szkoda, że znając charakter koleżanki X jej właśnie powierzyłyście zadanie zakupu sprzętu. Nie rozumiem ponadto stwierdzenia "i tak mi nie udowodnicie". Czy nie jest rzeczą logiczna i oczywistą, że gdy kupuje się coś za pieniądze składkowe, przedstawia się pozostałym składających się fakturę lub chociaż paragon?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
23 czerwca 2017 o 10:12

No no no... czyli nie tylko w naszym nadwiślańskim kraju to się zdarza? Myślałam, że to tylko nasza specyfika - wcisnąć tyle dodatkowych usług i produktów, ile się da.

« poprzednia 1 230 31 32 33 34 35 36 37 38 39 4052 53 następna »