Profil użytkownika
KatzenKratzen ♀
Zamieszcza historie od: | 31 marca 2017 - 11:37 |
Ostatnio: | 20 lutego 2024 - 19:06 |
O sobie: |
Szanuję Cię. |
- Historii na głównej: 98 z 107
- Punktów za historie: 15496
- Komentarzy: 1351
- Punktów za komentarze: 8893
« poprzednia 1 2 … 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 … 52 53 następna »
@Iras: Oczywiście. Ale w tym przypadku "już, teraz, natychmiast" oznaczało 4 cyfrową sumę w kopercie, według mojej wiedzy.
Fajne :)
@Issander: Bzdury do kwadratu. Dostawca Tesco ma obowiązek dostarczyć zakupy POD DRZWI. To jest w ich regulaminie i potwierdza to każdy pracownik infolinii. Usługa ta jest wliczona w cenę dostawy, za dostawę się wszak płaci. Niejednokrotnie proponowali mi nawet wniesienie do kuchni.
@iks: Jaki kurier? Kto tu mówi o kurierze? Mówimy o DOSTAWCY z supermarketu, który to supermarket oferuje usługę dostarczenia zakupów POD DRZWI.
Serio??? To jakiś przekręt kierowcy musiał być. Może mu się nie chciało, może miał opóźnienie. Zamawiam w Tesco od 4 lat. Wnosili na 4 piętro bez windy, zawsze, choć czasem obracali na 3 razy (np przed świętami). Owszem, dziwną mieli politykę - do małych zakupów przysyłali dwóch ludzi. Do ogromnych - jednego, który taszczył to w pocie czoła. Ale wnosili zawsze. Często jeszcze proponowali, że wniosą do kuchni, ale nie korzystałam. Twoja znajoma powinna zgłosić, najlepiej mailowo. W dyrdy by przyleciał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2017 o 20:31
@Revancryl: Też mi przyszło do głowy jako pierwsze, ze może "zawadzali" o jakieś sklepy po drodze. Chyba u Ciebie w firmie pracuje się dość długo, wiec może nie zawsze jest czas na zakupy
@Armagedon: Producent może zabrać autoryzację. Właśnie między innymi za takie coś. W zeszłym roku producent tej właśnie marki odebrał autoryzację 2 czy 3 dealerom.
Tekst brzmi jak podsłuchany od starszych (rodziców, starsze rodzeństwo?). Skorupka nasiąka...
I to jest klasyczny obraz sytuacji, jak to chytry dwa razy traci ;) Procedury, procedury... Wystarczyłoby zwyczajnie pomyśleć i policzyć ale po co..?
@TakaFrancuska: Przyjemne z pożytecznym :) Taka forma terapii ^^
@Mornigstar: Przesadzasz. Piszesz, że dbasz o mieszkanie. TakaFrancuska tez dba, tylko winny sposób. Ty sprzątasz sama, ona za to sprzątanie komuś płaci. Rezultat jest ten sam - macie obie czyste mieszkania. Różnica jest tak, że przy niej ktoś zarobi. Jeśli np umiesz sobie sama obciąć i ułożyć włosy to robisz to sama. Ja nie umiem i daję zarobić fryzjerowi. NIe ma w tym nic złego.
@TakaFrancuska: To jest jakiś wyższy lvl złodziejstwa. Zakładać na siebie jakiś ciuszek przeznaczony do prania? Za małą mam głowę, żeby to się mieściło... Daj sobie z nią spokój. Wykorzystuje Cię na każdym kroku. Ty jej dałaś pracę, pomagasz jej a ona Cię nie tylko obgaduje ale i okrada.
@Alien: Chyba nie masz racji, tak na logikę. Przecież gdyby przyjaciel Morningstar chciał być w związku z nią / sypiać z nią, czy cokolwiek innego, to by tak było. Nie miałaby wówczas innej dziewczyny. Skoro związał się z inną, to znaczy, że z ta inną właśnie chciał być. Przecież Morningstar znał wcześniej, nic nie stało na przeszkodzie związać się z nią, jeśli oboje by tego chcieli. Jaki zatem sens być zazdrosną?
Nie wiem, naprawdę, skąd tyle minusów pod Twoja historią, bo to jest naprawdę cholernie smutne. Mnie się zdaje, że może winę za taki a nie iny obrót rzeczy ponosić dziewczyna Twojego kumpla. Piszesz, że 8 lat starsza. Może mu imponuje, może mu na niej bardzo zależy? A może uznała, że Wasza przyjaźń jest dziecinna i szczeniacka i odcięła kumpla od Was? Chyba tu lezy pies pogrzebany.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2017 o 11:06
@frems: To zależy od tego, jaki podwładna ma układ z prezesem. Czasem naprawdę nie się nie da zrobić, bo podwładna jest zatrudniona jako "krewny i znajomy królika". Jeśli InkazLubinka spróbuje zdyscyplinować lub zwolnić taką osobę - sama będzie miała nieprzyjemności. W takiej sytuacji chyba naprawdę lepiej poszukać nowej pracy, niż się szarpać z "ulubienicą prezesa". Jak to kiedyś mawiano w byłym ustroju : "na układy nie ma rady".
Dotąd, dokąd będziesz pracowała za siebie i za nią, kierownictwo problemu nie dostrzeże, bo robota będzie zrobiona. Coś musi się zatrzeć w sprawnie pracującym trybiku, żeby ktoś odpowiedzialny zauważył, że coś jest nie tak. To dość radykalne wyjście z sytuacji, ale chyba jedyne. Po warunkiem, że zależy Ci na tej pracy. Jeśli nie, to może rozejrzyj się za inną. Jest jednak ryzyko, że w nowej też spotkasz jakiś rodzaj Karynki.
Mój znajomy jest mechanikiem samochodowym. Skończył technikum, potem poszedł na studia, ma uprawnienia rzeczoznawcy samochodowego. Nie ma tygodnia, żeby ktoś nie prosił go o darmową naprawę auta "po znajomości" przecież "co to dla niego".
@Lynxo: A nawet jakbyś był programistą? To upoważniłoby ją do żądania darmowej usługi? Przecież pisanie programów to skomplikowana praca, za którą się płaci i to dużo.
Piekielności to ja tutaj widzę więcej niż jedną - same nagrody - reklamowe długopisy, breloczki? To ma być, psia jego mać, nagroda? Po drugie - niechby już nawet były te długopisy, są biedne szkoły. Ale wyżebrane w okolicznych bankach? Po trzecie sposób zdobywania tychże "nagród" - wysługiwanie się dziećmi? Samemu zapewne wstyd, więc co tak, wyśle się dziecko, ono głupie i sprawa załatwiona. Brrr.. Sama kiedyś dostałam nagrodę w szkole nagrodę, za jakieś tam wybitne osiągnięcia. Ale to była książka. Niedroga, zwyczajna, w miękkich okładach. Ale to była KSIĄŻKA. Dla mnie, z dedykacją zawierającą moje imię, nazwisko,za co i podpis nauczyciela. Od tamtego dnia minęło ponad 30 lat a ja ją wciąż mam!
Ale dzieciom zapewne tłumaczy na lekcjach, że należy zawsze ustępować starszym. Ot, autorytet naszych czasów... Smutne to.
Kochana, Ty powinnaś być szczęśliwa, że robisz to, co lubisz i jeszcze potrafisz się z tego utrzymać. Nawet nie wiesz, jak niewiele osób to potrafi. Zazdrośników olewaj totalnie. Swoją drogą, kiedyś osoba pracująca fizycznie nie była w stanie zrozumieć, jak można być zmęczoną pracując umysłowo. "No ale jak to? ty jesteś zmęczona? siedzisz 8 h przy komputerku, kawkę pijesz, czym ty możesz być zmęczona???". Takiemu za Chiny i Saturna z pierścieniami nie przetłumaczysz, że wykonując prace umysłową można też się spocić. To po prostu inny rodzaj zmęczenia jest.
Może to książka z cyklu "zrób to sam"? ^^ W sensie - zabaw się w małego pisarza i uzupełnij brakujące strony? :)
@Jaladreips: Ale musisz wiedzieć, w którą stronę nawiewać ^^
Mnie tylko szkoda tej dziewczyny od blendera. Szkoda, że znając charakter koleżanki X jej właśnie powierzyłyście zadanie zakupu sprzętu. Nie rozumiem ponadto stwierdzenia "i tak mi nie udowodnicie". Czy nie jest rzeczą logiczna i oczywistą, że gdy kupuje się coś za pieniądze składkowe, przedstawia się pozostałym składających się fakturę lub chociaż paragon?
No no no... czyli nie tylko w naszym nadwiślańskim kraju to się zdarza? Myślałam, że to tylko nasza specyfika - wcisnąć tyle dodatkowych usług i produktów, ile się da.