Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

OSP

Zamieszcza historie od: 13 lutego 2012 - 14:42
Ostatnio: 6 kwietnia 2024 - 15:28
  • Historii na głównej: 79 z 120
  • Punktów za historie: 35743
  • Komentarzy: 263
  • Punktów za komentarze: 1814
 

#50160

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Właśnie wróciłem z akcji gaszenia gospodarstwa agroturystycznego. Było ono dość ciekawie zorganizowane, bo zamiast dużego domu z pokojami dla gości, były małe domki. Oprócz tego stajnia i stodoła. Wszystko to z drewna i do tego kryte strzechą.

Na miejscu byliśmy prawie jednocześnie z PSP (chłopaki miały w tym czasie dwa wypadki w innej części regionu). W momencie gdy dojechaliśmy paliły się prawie wszystkie domki. I to dość ostro. Od strony dowódcy z PSP pada rozkaz: "Brońcie na razie to co się nie pali (tj. 2 domki, stodoła i stajnia), a ja wzywam kolejne jednostki."

Zgodnie z rozkazem kierujemy więc wodę na zagrożone budynki. Jednak to się nie podoba właścicielowi, który uważa że powinniśmy gasić płonące budynki, a nie "lać wodę na to co się nie pali". Po chwili syn gospodarza kieruje się w moją stronę (byłem przodownikiem roty tj. trzymałem prądownicę) i chce mi wyrwać prądownicę. Strumień kieruje się wszędzie, tylko nie tam gdzie powinien iść. Kolega go odciągnął i mieliśmy przez chwilę spokój.

Jednak zaraz gospodarz zaczął mówić że my (strażacy) jesteśmy idiotami, bo lejemy wodę na to co się nie pali. Zaczął też podburzać ludzi przeciw nam. Dopiero pojawienie się policji i kolejnych jednostek uspokoiło sytuację.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 557 (669)

#48336

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia opowiedziana mi przez znajomego z KSRG.

Wyjechali na wezwanie do pożaru i jadą przez teren zabudowany w którym "wloką" się z prędkością 70km/h. Na ogonie siedzi im jeden z nowszych mercedesów. Droga prosta, równa i mały ruch, więc idiota po pewnym czasie próbuje wyprzedzać. Niestety tak pechowo, że zaczyna manewr tuż przed miejscem, w które straż ma skręcić.

Wóz zajeżdża mu drogę, gość go przerysowuje i ląduje w rowie. Zaraz też wzywa policję, przekonany o swojej niewinności. Każe im znaleźć strażaków, przez których wylądował w rowie i przykładnie ukarać. Nie przyjmuje do wiadomości tego, że cała kolizja to jego wina (w Polsce nie wolno wyprzedzać pojazdów uprzywilejowanych na sygnale). Drze się, że to strażacy zajechali mu drogę i to oni są winni. Po dotarciu na miejsce kierowcy strażackiego i ustaleniu wersji zdarzeń, gość nie przyjmuje mandatu i sprawa ląduje w sądzie.

Chłopaki z KSRG miały darmowe malowanie autka. Prezentuje się pięknie!

Polskie drogi.

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 636 (688)

#48090

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sezon pożarów traw uważam oficjalnie za otwarty.

Właśnie wróciłem od pożaru. Jakiś idiota podpalił trawy przy krajowej "9". Wiatr na tamtym odcinku wiał na skos do drogi, dzięki czemu zadymiony był odcinek o długości ok. 400m. Na tym odcinku widoczność prawie zerowa.

Oczywiście nie tylko podpalacz był idiotą. Szczerze podziwiam pana z Krakowa, który przy prędkości ok.90 km/h wylądował w rowie, mijając przydrożne drzewo o pół metra. O tych co przejechali bez szwanku przy dużej prędkości nawet nie wspomnę.

Sezon na pożary traw

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 491 (531)

#47611

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Trawowypalacze Odc.4

Jeden gospodarz w naszej wsi pobierał dość spore dopłaty z UE. Wszystko co miał robić żeby otrzymać dopłaty to trzymać pole odłogiem i raz na rok skosić.

No, ale ciężko się oderwać od kumpli z knajpy i koszenie pola to praca, można się zmęczyć. Lepiej to pole wypalić.

Zgoda, wypalić, ale za to zabierają dopłaty, za co będziem pić, hę?

Więc nasz gospodarz poszedł w pole z pełnym workiem. Po pewnym czasie wrócił i powędrował do knajpy. Godzinę później pali się jego pole. Policja próbuje ustalić kto to podpalił i pierwszym podejrzanym jest nasz gospodarz. No, ale jak on, jak on był wtedy w knajpie, więc odpada.

Na następny dzień gość melduje się na komendzie po zaświadczenie że to nie on podpalił.

Na nieszczęście dla tego faceta, lubi on dużo wypić i pochwalił się jak to wypalił trawy kumplom. Ci zaś postanowili wypróbować ten sposób na opóźniony zapłon i to teraz, zaraz. Poszli drogą w pola po pijanemu z potrzebnym ekwipunkiem. Przypadkiem przejeżdżał tamtędy radiowóz prewencji. Goście się wystraszyli i zaczęli uciekać.

Policjanci ich złapali i strasznie się zdziwili znajdując w worku: kanister z benzyną, 5 świeczek i 5 pustych 5-cio litrowych butelek. Przesłuchali ich i wyszło, że wcześniejszy pożar wywołał tamten gospodarz stosując opóźniony zapłon.

Czego to ludzie nie wymyślą, aby tylko się nie przemęczyć.

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 425 (495)

#45225

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Woziłem wczoraj drzewo tartaczne. Razem z dziadkiem i kuzynem zwieźliśmy 24 dosyć duże sosny (każda ponad kubik drzewa). Ładowanie dłużyc na wóz, dziadek okrasił piekielną historią.

W 1980r. mój dziadek także woził dłużyce z lasu. Obserwował go syn gminnego sekretarza PZPR. Dziadek kilka razy kazał mu się odsunąć, ale ten nie słuchał. W końcu przy wciąganiu na wóz sporej sosny dziadkowi pękła lina i odcięła idiocie nogę w połowie uda. Dziadek uratował mu życie, ale lekarze już nie zdążyli uratować nogi.

W związku z pozycją ojca poszkodowanego, dziadek odsiedział w więzieniu 3 lata za spowodowanie tego wypadku.

PRL

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 926 (982)

#44555

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z sąsiedniej gminy.

Pali się dom w głębi wsi. Do tego domu dojeżdża się przez podwórze innego lub przez pola (ok. 2 km drogi do nadłożenia przez grząską drogę). Strażacy oczywiście skorzystali z krótszej drogi. Nie spodobało się to sąsiadowi pogorzelca, człowiekowi, któremu jagodzianka na kościach dokumentnie już rozpuściła mózg.

Wysilił on ocalałe komórki mózgowe i wymyślił jak zemścić się na strażakach.

Otóż zawiadomił policję, że do akcji przyjechali pijani strażacy. Policjanci niestety musieli zareagować. Przyjechali i wzywali do siebie na dmuchanie kolejne jednostki. Opóźniło i zdezorganizowało to niestety akcję strażacką.
Wszyscy strażacy byli trzeźwi.

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 705 (763)

#44168

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Miałem niedawno gościa ze Stanów. Przyjechał do mnie kumpel na wymianę zagraniczną.

Podczas jego pobytu wybuchł pożar stodoły w sąsiedniej wsi, więc obaj z ojcem pobiegliśmy do remizy. Po 25 min zebraliśmy się i wyjechaliśmy. Akcja trwała jakieś 5 godzin.

Po powrocie kumpel zaczął się mnie pytać, co się stało, że tak pobiegliśmy. Postarałem się mu jak najlepiej wytłumaczyć, że jestem strażakiem ochotnikiem. Wszystko było ok, dopóki nie powiedziałem, że to na zasadzie wolontariatu (owszem dostajemy wynagrodzenie za czas spędzony na akcji, ale większość jednostek, w tym moja, przeznacza te pieniądze na sprzęt), wtedy dowiedziałem się że jestem ostatnim frajerem, który naraża swoje życie za darmo.

Bogu na chwałę ludziom pożytek.

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 712 (882)

#42779

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dzisiaj odwiedzili mnie policjanci z nakazem przeszukania w związku z podejrzeniem o nielegalną produkcję alkoholu.

Nie znaleźli nic, oprócz 50-litrowej butli wina i kilkunastu butelek po wódce pełnych wina. Oczywiście w butli młode winko. W związku z tym, że nic nie znaleźli, przeprosili i zapytali kto mógłby na mnie naskrobać donos i jeszcze zrobić mi parę fotek jak zbieram puste butelki.

Fajnie mieć dobrych sąsiadów.

Sąsiedzi

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 587 (679)

#42689

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Piekielność naszych władz gminy.

Jak pewnie niektórym wiadomo, moja jednostka ma jedynie "Żuka", który to staruszek wiernie nam służy w dość częstych akcjach strażackich (3 miejsce w gminie pod względem ilości wyjazdów, wyżej tylko KSRG). Władze gminy w osobie wójta i rady gminy w końcu mają spełnić obietnice (lepszy wóz jest obiecywany od 8 lat).

Więc my jako jednostka mieliśmy poszukać sobie wozu w granicach 100 tys. złotych. Znaleźliśmy firmę pod Lublinem zajmującą się sprowadzaniem wozów zza granicy i ich karosacją. Już wszystko było dograne - firma sprowadziła auto i rozpoczęła prace nad karosacją i wystartowała jako jedyna w przetargu, a tu nasz "kochany" wójt nie podpisał umowy z firmą.

Dlaczego? Bo znajomy wójta ma komis samochodów ciężarowych i chce dostarczyć nam auto, a przy tym sporo zarobić (oficjalna wersja to: wójt chce wspierać lokalnych przedsiębiorców).

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 637 (675)

#42116

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z przed kilku lat.

Były spore opady śniegu w październiku. Śnieg połamał sporo drzew przy drogach, które się przez to poblokowały. Moja jednostka razem z jednostką z KSRG została skierowana do oczyszczania drogi wojewódzkiej. Szybko oczyściliśmy jeden pas, żeby w miarę udrożnić trasę. Potem oni pojechali na drugi koniec i czyścimy pas, w międzyczasie kierując ruchem.

Na drodze było kilka zakrętów tak więc nie widzieliśmy się i korzystaliśmy z radiostacji. Chłopaki właśnie oczyściły jakieś 50 m drogi za zakrętem i dostałem przez radio informację żebym wstrzymywał samochody z mojej strony, ja opisałem jak wygląda ostatni samochód (marka i kolor).

Nagle zza zakrętu wyskakuje mercedes jadący min. 100 km/h, na moje próby zatrzymania zareagował pokazaniem środkowego palca, ledwo zdążyłem przed nim uskoczyć. Po wywołaniu jednostki z KSRG ustaliliśmy, że po minięciu ich przez wcześniej opisane auto, postawią swojego Stara 266 w poprzek drogi blokując ją i wytłumaczą rajdowcy (najlepiej ręcznie) dlaczego jest idiotą. Merc był na warszawskich blachach.

Polskie drogi

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 506 (616)