Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Ophelie

Zamieszcza historie od: 18 grudnia 2018 - 11:22
Ostatnio: 18 października 2023 - 17:41
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 107
  • Komentarzy: 259
  • Punktów za komentarze: 1309
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 października 2023 o 17:48

A ja się zastanawiam dlaczego w ogóle debatujemy nad ich wiekiem? Facet ma problemy, uzależnienia i znęcał się nad nią psychicznie. Kiedy przestaniemy obwiniać ofiary o bycie ofiarami?

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
28 sierpnia 2023 o 16:23

@ewkalata wydaje mi się, że teraz uprzejmość jest nie w modzie, bo to niby znaczy że dajesz po sobie jeździć. A wystarczyło zachowywać sie właśnie jak na rozpoczęciu pracy. Nie mówisz nowemu koledze, który Cię o coś prosi "nie bo nie będę zmieniać planow pod twoje widzimisię"

[historia]
Ocena: 45 (Głosów: 63) | raportuj
27 sierpnia 2023 o 9:10

Nie wiem co inni użytkownicy powiedzą i może przesadzam, ale jak dla mnie od początku byłaś strasznie niesympatyczna. 1. Rozumiem ze nie miałaś pieniędzy, że poświęciłas się zeby wysciubic te 200zl+ na imprezę ale serio, musiałaś o tym mówić pannie młodej? Nie ona organizowała imprezę i nie wiedziała nawet że Cie nie stać. Też bym Cię nie polubiła 2. Matka, która pyta co planujesz w życiu. Pytanie normalne, ale odpowiedź? "Nie będziesz nam ustawiać zycia, syn jest dorosły". Ja będąc córka, widząc że ktoś się tak odnosi do mojej matki bez powodu, bym się wkurzyła 3. Siostry, które proszą o opiekę nad dzieckiem. Nie na miejscu było wypominanie Ci tego że chłop oddała się od rodziny ale może to byl rodzaj "interwencji"? Twoja reakcja ? "Nie będziemy zmieniać planow, pod wasze widzimisię"... Jesli było tak jak opisujesz, to jesteś bardzo agresywna w swoich odpowiedziach

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 14) | raportuj
21 sierpnia 2023 o 17:20

A gdzie jest piekielnosc ze strony panny młodej, o której mówisz na początku? No chyba nie to, że grzecznie poprosiła żeby jej goście na jej własne wesele ubrali się tak jak chciała? Ohboy ma rację, powinno być to na zaproszeniu ale to smutne, że nikt nie zrobil tego malego poswiecenia (pomijając tych którzy juz mieli kreacje oczywiscie)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
18 sierpnia 2023 o 20:05

@Ohboy też mogę powiedzieć dużo dobrego o nauczycielach SM. Mimo że zawsze byli wymagający i nie wszyscy byli fajni, to z paniami woznymi zrobili ze szkoly drugi dom, w którym każdy był mile widziany i mógł się czuć jak u siebie. Spędziłam tam całe dzieciństwo aż do wyjazdu na studia. I mimo że nie zawsze było super to nigdy nie miałam wrazenia, że ktoś miał niespełnione ambicje

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
20 czerwca 2023 o 23:25

@Habiel jeśli chcesz się czepiać, to czepiaj się autorki, która połączyła pociąganie z problemami libido. Na dobrą sprawę możesz powiedziec, że wcale ich nie było tylko Ewa je wymyśliła. Ja komentuje to co jest napisane

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
20 czerwca 2023 o 15:44

@Habiel mogłabym powiedzieć to samo o tym co piszesz. Skąd wiesz, że Ewa nie słuchała kuzynki ? Skąd wiesz, że tamta ma dużo stresów ? Autorka napisała : "nie zgodzi się na kogoś, kto nie będzie jej pociągał (podobno kuzynka ta żaliła się na problemy z libido)" więc odnoszę się do tego co chciała powiedzieć. Oczywiście masz rację co do kuzynkowego libido, jest mnóstwo przyczyn ale nie o nich wspominała autorka. Ewa nie może myśleć, że kuzynki mąż jest brzydki ale jak autorka mówi, że ewowy były był przystojny to wszyscy wierzymy że to był Brad Pitt? Może był wredny, głupi albo po prostu nie w typie Ewy. Nie wiem co piekielnego jest w posiadaniu wymagań

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
20 czerwca 2023 o 9:59

A nie uważacie że nakładzie na nich presję? Co złego jest w tym że nie mają nawet 30 i nie są w związku? To bardzo dobrze, że mają wysokie wymagania. Dlaczego Adam ma lajkowac na tinderze dziewczyny, które mu się nie podobają? Skoro ma matche to widocznie on też się podoba. O to chodzi w tinderze, żeby dotrzeć do ludzi, których normalnie byś nie poznała. Nie ma też nic złego w tym że proponuje randkę od razu - byłam jakiś czas na aplikacji i zdarzali się tacy faceci. Mowilam, że wolę popisac, bo akurat taki mam charakter a oni mogli wybrać czy tego chca, czy szukają dalej. Nikt się nie obraża i nie wyzywa od gwałcicieli i oszustów po został zaproszony na kawę. Ewa też ma racje. Nie rozumiem po co wychodzić za mąż za kogoś kto Ci się nie podoba? Podajesz przykład swojego męża ale widocznie tu, jego zalety przebiły jego wygląd. To co mnie martwi to że wydajesz się pochwalać kuzynke, która wyszła za mąż za kogoś kto nie pociąga jej de tego stopnia, że mają problemy w łóżku... Po ch? Ile takie małżeństwo wytrzyma? Czasy kiedy absolutnie trzeba było wyjść za mąż się na szczęście skonczyly. To co możesz zrobić jako dobra przyjaciółka to pomóc im zaakceptować bycie singlem i siebie samego i wspierać ich w tym

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 sierpnia 2021 o 13:56

@Crannberry: Ja tez lubie te dyskusje, sama biore w nich udzial i cenie sobie te na poziomie nawet jesli dyskusja jest zacieta. Z Toba tez mialam przyjemnosc sie nie zgadzac i zawsze byla to mila dyskusja. Ale co do autorow i bohaterow historii, akurat Ty i kilka innych uzytkowniczek, przodujecie w pochopnych diagnozach pychiatrycznych. Pod co druga historia widze jak diagnozujecie komus depresje, schizofrenie, traumy, autyzm etc. Zastanawiam sie, jakie macie podstawy do wydawania takich opinii, bo zaden psycholog ani psychiatra nie umialby postawic diagnozy po jednej, subiektywnej historii znalezionej w internecie. Zgadzam sie z autorem, ze duzo hejtu sie tu wylewa, a przede wszystkim wieczne oskarzanie o zmyslanie. Dodalabym jeszcze do tych zali, wujkow dobre rady, ktorzy na kazda subiektywna historie o rodzinie reaguja slowami "zerwij kontakt, po co utrzymujesz z nimi relacje, przestan odbierac telefony" itd. tak jakby na kazdy problem najlepsza odpowiedzia bylo palenie za soba mostow a nie rozmowa i poprawa sytuacji

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 sierpnia 2021 o 21:19

@digi51: No nie, nie rozumiesz. Ludzie mają prawo zydzic na wakacjach lub spełniać swoje zachcianki i tak, nikomu nic do tego. Paragonowcy narzekają bo wakacje w Polsce są drogie. Jeżeli według Ciebie, jeżeli mnie stać to mam nawet nie patrzeć na ceny tylko brać co chce, to spoko. Bardzo lubisz konfabulowac i dopowiadac coś, czego nigdy nie powiedzialam. Jest popyt, jest podaz, nigdzie nie powiedziałam, że macie mi tu zmniejszyć ceny. Od lat nie mieszkam w Polsce i nie spędzam tam wakacji, co z resztą przyznałam, mówiąc że faktycznie nie bardzo orientuje się w polskich wakacjach. Jeżeli niechęć do ludzi, którzy oceniają fundusze i wydatki obcych, poznanych dzień wcześniej na podstawie kilku rozmow i obsmarowuja ich w internecie czyni ze mnie Grazyne, to ja mogę nawet zacząć się tak podpisywać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 sierpnia 2021 o 16:35

@digi51: mam wrażenie, że nie rozumiesz celu mojego pierwszego komentarza. Tak uwazam, że historia nie jest piekielna i tak, uważam że historia Crannberry i być może Twoja nią jest ale umówiłyśmy sie, że tam nikt nie mowil, że się nudzi. Celem mojego komentarza było pokazanie, że, moim zdaniem, nie jej sprawa jak ktoś spędza wakacje tak jak i nie nasza ile ktoś płaci za maskotkę. Tak możemy iść dalej, że gdyby ludzie nie wyjeżdżali na wakacje to by wszystkie nadmorskie miasteczka splajtowaly. Jeśli ktoś chce płacić nawet milion za kwaterę to jego święte prawo, a komentowanie tego uważam za zazdrość. Ale jeżeli ktoś jedzie na wakacje i nie spodziewał się że Pcim Morski jest taki drogi a tańszych restauracji po prostu nie ma, to nie uważam za piekielne się na to poskarżyć znajomym.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
10 sierpnia 2021 o 13:54

@Crannberry: Twoja historia jest inna. Kolezanka dezorganizowala pobyt jeczac i, co gorsza, probujac wymusic zmiane planow. To jest zdecydowanie piekielne. Twoj opis tez rozni sie od tego w historii. Ja do uzasadnionego narzekania dodalabym jeszcze sytuacje, w ktorej cena nie odpowiada jakosci. " Jakoś nigdy się nie mogli wyrobić z zakupami, więc jechali wściekle głodni i wchodzili do pierwszego lepszego lokalu" - dla mnie to jawny przyklad takiej mozliwosci. I jeszcze jedna mozliwosc, o ktorej wspomniala autorka: "taka dziura, a wszystko takie drogie". Uznajemy, ze panstwo wybrali budzetowa wersje wakacji, pojechali do Pipidowki w Sudetach, a tam i tak wszystkie restauracje drogie. I tak, mozna nie jesc w restauracjach ale tym razem cytat z Digi51: "ja bardzo lubię takie zachcianeczki", bo jestes na wakacjach i na to kurcze zasluzylas. Piekielne byloby marudzenie jesli w jednej restauracji jest drogo a w drugiej tanio i dobrze (pojecie wzgledne) a mimo to wybraliby ta droga. Ale takich informacji nie mamy a autorka wspomina tylko ich slowa, ze "wszystko takie drogie". Wybaczcie Dziewczyny, dla mnie autorka chciala pooceniac kogos nieznajomego, a w podanych przykladach nie widze piekielnosci (poza samochodem) i tyle.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
10 sierpnia 2021 o 11:10

@digi51: Nie, nie jestem taka osoba, przynajmniej jesli chodzi o pieniadze, bo o pieniadzach po prostu nie rozmawiam. Ale nie szukam wszedzie piekielnosci i jesli ktos w moim otoczeniu, cytat: okrasi opowiesc o wczorajszym wieczorze, ze bylo drogo i "o jezu jak te ceny rosna", to nie widze w tym nic piekielnego. I to powiedzialam w pierwszym komentarzu. Mowisz, ze opis pierwszej rodziny bylo potrzebny, byc moze ale tez nie widze tam "dziaderskiego" zachowania - chca dymac 4 km, to niech dymaja. Chamstwem jest za to zmuszac niejako meza autorki do jezdzenia 3 razy, zeby zabrac ich szanowna rodzinke. I to wszystko. "Jednocześnie uważasz, że opowiadanie komuś obcemu ze szczegółami o swoich wakacyjnych wydatkach i narzekanie na na wydane sumy, nie jest ani spowiadaniem się z wydatków, narzekaniem dla narzekania ani wrodzoną potrzebą ponarzekania sobie. " Zdajesz sobie sprawe, ze nikt w historii nie wspomnial o spowiadaniu sie ze swoich wydatkow? Widzisz, ja cala historie odbieram tak i takie mialam odczucie po jej przeczytaniu. Jesli Ty mialas inne i opisalabys to podobnie to ok.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
10 sierpnia 2021 o 10:16

@digi51: Haha no bo sie z Toba nie zgadzam. Moim zdaniem sensem historii bylo wlasnie pokazanie, ze sposob autorki jest najlepszy. Zauwaz, ze w drugiej historii, caly akapit mowi o tym jak para spedza wakacje i pojawia sie tylko mala wzmianka o tym, ze rozmowa byla "okraszona" narzekaniem. Dla mnie nie znaczy to, ze para "narzekala dla narzekania", "spowiadala sie z wydatkow", "zdechnie jak nie ponarzeka" lub chwali sie pieniedzmi. Dla mnie historia nie jest piekielna a autorka uznala, ze obca jej para za duzo wydala i przez to nawet nie wolno im sie poskarzyc na ceny. Przyznalam, ze ten element historii o skapej parze jest piekielny. Ale i tu wiekszosc historii to: "jak rozmawialiśmy o atrakcjach w okolicy, to tu nie, bo płatny wstęp, tam nie, bo autobus tam nie dojeżdża, drałowali dziennie 4 km w tę i z powrotem do supermarketu, bo sklepik wiejski drogi". Az by sie chcialo zapytac, a co Cie kurcze obchodzi ze dralowali 4 km. Ale spoko, nie musimy sie zgadzac, jesli widzisz ta historie inaczej ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
10 sierpnia 2021 o 7:26

@digi51: Przyznalam od poczatku, ze skorzystanie z samochodu autorki bylo piekielne. A dla mnie to o czym mowisz, nie jest lepsze - po prostu kazdy wybiera cos co mu pasuje. Przy czym ciezko stwierdzic, ze rodziny z historii byly niezadowolone. To, ze ktos marudzi, ze wydal za duzo w restauracji nie znaczy, ze byl niezadowolony z wakacji @digi51 @Crannberry: Rozumiem, ze Wam sie nigdy nie zdarzylo narzekac na ceny. No mi sie zdarzylo. Po prostu. Bez plakania, ze nie starczy mi do pierwszego i w ogole wyjscie jest do d**, bo wydalam pieniadze. I to tez nie znaczy, ze wydalam pieniadze, ktorych nie mialam - po prostu, cena byla wyzsza niz sie spodziewalam lub jakosc (np jedzenia) nie byla adekwatna. Ja sie odnosze tylko do par w historii a nie do paragonowcow.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
9 sierpnia 2021 o 14:08

@digi51: Ja to widze inaczej. Na poczatku historii autorka pochwalila swoj sposob spedzania wakacji, a pozniej nazwala piekielnymi (nie doslownie ale to w koncu piekielni.pl) osoby, ktore oszczedzaly - co (poza korzystaniem z benzyny autorki) nie bylo piekielne. Rodzina tez nie marudzila, po prostu nie wydawali pieniedzy. Druga rodzina chciala zyc ponad stan i to tez ich prawo. I tu mozemy sie klocic czy narzekanie jest piekielne, czy nie. Wedlug mnie - nie jest. Przynajmniej nie w tej historii. Sama duzo sobie dopowiedzialas, mowiac ze placza caly rok, ze wakacje drogie, a juz na pewno nigdzie nie bylo narzekania, ze nic ciekawego nie przezyli. Pamiatki sa niepraktyczne, co nie zabrania Ci ich kupowac. I tu wlasnie potwierdzasz to co powiedzialam - ze nie powinny byc tak drogie. I mozna zrezygnowac, ale nie trzeba. Bo czemu sobie nie zrobic przyjemnosci, jesli w portfelu te 15 zl jest? I nie widze nic zlego w powiedzeniu pozniej znajomej "jezu zloty co za cena!". To, ze mnie na cos stac nie znaczy, ze powinnam byc zadowolona z kazdej zaproponowanej ceny. Nie zdazylo Ci sie nigdy kupic czekoladek i powiedziec, ze droga? A przeciez to niepraktyczna zachcianka. Co do porownania cen - przyznaje, ze brak mi doswiadczenia w polskich wakacjach, zebym mogla kontrargumentowac.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
9 sierpnia 2021 o 9:26

@cn77: Ale ja paragonowcow nie bronie. Nie ma popytu, nie ma podazy to jasne. Moznaby tez mowic, ze to glupie kupowac rybe, gdzie podana jest cena za 100 gram, lub jesc rybe z pierwszej lepszej knajpy, ktora wali na kilometr starym tluszczem. Nie zmienia to faktu, ze ludzie i tak beda marudzic, bo tacy sa a to w przykladach autorki nikomu nie szkodzi.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
9 sierpnia 2021 o 7:55

Jesli mowisz o dodatku COVID-owym to jak najbardziej sie z Toba zgadzam. Tez pracujecie z pacjentami, tez jestescie narazeni i tez macie roboty od cholery i zdecydowanie Wam sie nalezy. Ale to, jak mowisz o pracy lekarzy, pielegniarek i ratownikow... Lekarz przychodzi tylko pogadac? Rozumiem, ze jest wielu konowalow, ale nawet tacy usiluja leczyc. Chcesz mi powiedziec, ze Ty i Twoja ekipa mozecie kogos wyleczyc? Na pewno na tej pozycji jest wielu studentow, ludzi wyksztalconych itd, ale, tak jak ktos wyzej napisal - praca nie wymaga wyksztalcenia. Medyczne zawody to lata studiow i zasadniczo nauka dozywotnia. Dziwicie sie, ze mamy slabych lekarzy i wredne pielegniarki, ale po co te dobre, z poswieceniem maja zostawac w tym kraju?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 21) | raportuj
9 sierpnia 2021 o 7:30

Szczerze, to nie ma w tym nic piekielnego. Poza oczywiscie pojechaniem nad jezioro na Wasz koszt, kiedy mieli swoj samochod. Jedna grupa wolala oszczedne wakacje bez wiekszych, drozszych atrakcji, a druga uzbierala na tyle pieniedzy, zeby przez ten tydzien czy dwa, zyc ponad stan. A ze narzekali? Wszyscy narzekaja. Ty na przyklad na dwie, zupelnie nieznane Ci rodziny, bo wybrali inny sposob spedzania wakacji niz Ty. Owszem, apartament przy plazy to luksus ale pamiatki dla dzieci na deptaku to droga i niepraktyczna zachcianka? Wlasnie o to chodzi "paragonowcom", ze nie powinno byc tak drogo. Problem w tym, ze za cene wakacji w atrakcyjnej miejscowosci w Polsce, mozna juz smialo pojechac zagranice, co nie powinno miec miejsca, patrzac na realia zarobkowe w Polsce. Oczywiscie, mozna pojechac do Pipidowki Mniejszej w Sudetach, ktora nazywasz "wioseczka, jak wioseczka", ale nie kazdemu to pasuje, bo po co? Mozna tez w ogole nie jechac na wakacje. Miejscowosci turystyczne sa turystyczne, bo sa atrakcyjne. Ja nie lubie agroturystyki ale kocham morze, ktos inny chce ladnej pogody i upalow, a inny - oszczedza caly rok, zeby zwiedzic pol swiata i chociaz ten tydzien po ciezkiej pracy zyc ponad stan. Dla kazdego, co kto lubi. I nie, Twoj wybor nie jest najlepszy

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2021 o 7:32

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
3 sierpnia 2021 o 12:09

@Armagedon: Nie zebym sie przygladala, ale byla calkowicie ubrana, wiec domyslam sie, ze nie miala stroju. Toaleta publiczna byla jakies sto metrow od niej

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
22 lipca 2021 o 8:42

@Crannberry: jako idealne podsumowanie Twojej wypowiedzi, z która się całkowicie zgadzam, przypadkiem wcisnął mi sie minus kiedy chciałam dać plusa, wybacz :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
21 lipca 2021 o 12:22

@digi51: Ja mieszkam we Francji. Ale jest tak chyba tez w Hiszpanii, Wloszech itd. A co do bankow i urzedow - nie u nas. U nas sa normalnie otwarte do 17-18 ale z przerwa w poludnie. To samo male sklepy, dziekanaty, poczty - wszystko. Generalnie pracownik ma niejako obowiazek zrobienia sobie przerwy bo w praktyce ta godzina nie jest platna. Czyli jesli przychodzisz na 8 a wychodzisz o 16 to tak naprawde pracujesz 7 godzin dziennie, a o 12-13 hulaj dusza piekla nie ma. Dla mnie jest to o tyle glupie, ze zabieram lunch z domu i jem go 10 minut. Wolalabym wtedy normalnie pracowac i skonczyc wczesniej ale nie moge. Oczywiscie mozesz nadgonic z robota i nie robic nadgodzin ale za nadgodziny przynajmniej placa. Z drugiej strony w pracy z klientem (naprzyklad na kasie) tez to sie nie oplaca, bo harujesz za darmo a wczesniej i tak nie wyjdziesz. (nie wiem czemu dostalam minusa za proste opisanie kraju w ktorym mieszkam)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
20 lipca 2021 o 12:44

@Face15372: Wydaje mi sie, ze Shi pomylily sie kraje. Na zachodzie godzinna przerwa to nie tylko norma, ale i wymog. U mnie na przyklad normalnym jest praca "7-miogodzinna" - z tym, ze w pracy jestes osiem godzin a o 12 wszyscy ida na przerwe na godzine. Normalnym jest tez, ze w poludnie nie dodzwonisz sie do zadnego urzedu, bo wszystko zamkniete. Dla mnie glupota - wolalabym wyjsc godzine wczesniej a zjesc przy biurku.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 lipca 2021 o 13:53

@OstatniWolnyNick: Dobrze wyjasnione, dzieki. Myslalam, ze uldze podlegaja dzieci ze wszystkich polskich szkol. Co do wyprowadzki, jest to oczywiscie mozliwe, ale sprawdzanie legitymacji bylo zawsze nawet kiedy wyjazdy za praca nie byly tak powszechne jak dzisiaj

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
9 lipca 2021 o 8:47

@Andu: "jezeli dziecko przypomina dziecko z wygladu". Chyba mi nie powiesz, ze jak widzisz dziesieciolatka to myslisz "o to chyba biznesmen po trzydziestce". Jesli dziecko to dziecko, nie widze powodow wymagania legitymacji, szczegolnie, ze dziecko z historii ja mialo. Jezeli to byla pietnastolatka wygladajaca na 20tke, to rozumiem - nalezy zweryfikowac wiek a legitymacja jest najczesciej jedynym dowodem osobistym nieletniego. Lece po stereotypach, bo mysle dziecko jak widze dziecko? Uczy sie, bo jesli to polskie dziecko, z polska legitymacja niepostemplowana to wyobraz sobie, ze mamy w Polsce obowiazek szkolny. Tak, danie znizki na bilet to to samo, co bzykniecie nastolatki w klubie. Dokladnie

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna »