Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Shineoff

Zamieszcza historie od: 8 czerwca 2012 - 1:42
Ostatnio: 23 marca 2018 - 20:09
  • Historii na głównej: 39 z 41
  • Punktów za historie: 22565
  • Komentarzy: 1009
  • Punktów za komentarze: 9101
 
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
22 czerwca 2012 o 0:47

Ja też dzięki kuponom znalazłam wspaniałą Panią Fryzjerkę, która zrobiła mi mega włosy, takie, o jakie prosiłam i pierwszy raz nie płakałam po wizycie u fryzjera (faceci tego nie zrozumieją ;). Niemniej obserwowałam restaurację po nawałnicy Gości z kuponami - wróciło kilka osób. Na prawie tysiąc!!! Także 99% to dobry szacunek ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
21 czerwca 2012 o 23:38

A ja uwielbiam imię Lesio. Mój kot ma tak na imię :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
21 czerwca 2012 o 3:11

Miałam na uczelni to samo, czyli arcyważnego doktora. U niego sprawa była lepsza, bo egzamin zdawała 1, góra dwie osoby z roku. Poprawka była jedna i ją zdawała również jedna osoba, albo nikt. Co śmieszne - nie chodziłam na jego wykłady, bo miałam w tym czasie coś innego, korzystałam do nauki z notatek przyjaciółki i własnej finezji. Byłam jedną z rekordowych TRZECH osób, które zaliczyły w 1 terminie. Nawet dostałam 5, co było kompletnie abstrakcyjne. Problem polega na tym, że sporo osób po wydaniu im egzaminów (żebyście obejrzeli jacy jesteście głupi - słowa doktora) miało identyczne odpowiedzi, a różną ilość punktów za pytanie. Nie wiem do tej pory na jakiej zasadzie facet oceniał, ale sprawa szła do wielu "wyższych instancji" razem z dowodami i ... nic. Od 3 lat nic się nie zmieniło :/

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
21 czerwca 2012 o 3:04

Jak już robisz edit, to chociaż zmień tę nieszczęsną "opatkę". BTW - od kiedy nie można palić w miejscu publicznym? Na ogrodzonym placu zabaw nie można, ale np. u mnie na osiedlu gdzie jest nieogrodzone "podwórko" z piaskownicą i resztą sprzętu można palić, tak powiedział Strażnik Miejski, kiedy rzuciła się na niego jakaś mama, że ktoś tam pali papierosa.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 czerwca 2012 o 2:50

Podejrzewam, że w tym zeszycie miała zadanie z liczbami urojonymi, ale była tak ograniczona umysłowo, że się nie skapnęła. Skądś to znam niestety...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 czerwca 2012 o 2:30

Chciałabym, żeby końcówka to był fake :(

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
21 czerwca 2012 o 2:23

Rozumiem Cię, ale mam doświadczenie po drugiej stronie "barykady". Miałam mnóstwo pracowników, na początku wierzyłam im, pozwalałam na jedzenie co sobie zażyczą (chyba, że była to ostatnia porcja np. steku no i trzeba zachować dla Gości), pili sobie kawę, herbatę, softy za darmo. Okazało się, że zaopatrywali całe rodziny w środki czystości oraz zawartość moich lodówek. Bez pytania. To była jawna, bezczelna kradzież. Także nie dziwię się Twojemu byłem szefowi (chociaż moim zdaniem to wpadł w jakąś obsesję).

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
21 czerwca 2012 o 1:59

Szkoda mi tej Pani... choroba psychiczna to coś strasznego, ona żyje w jakimś strasznym świecie z Niemcami co zabierają, innymi "onymi" co to robią złe rzeczy. Współczuję jej :( Tobie z resztą też, bo masz takich klientów i musisz ich obsługiwać z uśmiechem ;)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
21 czerwca 2012 o 0:36

Mam kumpla, który nie zdał w podstawówce. Ogólnie jeśli chodzi o naukę wszystko przychodziło mu bardzo opornie, w szkole uznawali go za tępaka. Miał jednak baaardzo duży talent do gry w tenisa. Jego trener mówił, że jeżeli będzie więcej ćwiczył=mniej czasu poświęcał na naukę, która i tak mu nie szła, to ma szanse zostać gwiazdą. Niestety jego rodzice nie docenili talentu. Widząc, że gra w tenisa jest dla niego przyjemna, zakazali mu treningów jako karę za słabe oceny. Jakimś cudem dotarł do matury, zdał dzięki ustawie p. Giertycha i siedzi teraz w call center. Nienawidzi swoich rodziców, że nawet nie dali mu szansy robić to co kocha, a jedynie kazali się uczyć, bo "bez nauki będziesz nikim"...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
20 czerwca 2012 o 20:22

Cha cha cha :D No jest taki jeden zawód, gdzie wszystko zależy od preferencji, bo może panowie akurat wolą doświadczone panie... :) Branża gastro, ale ten typ akurat potrzebował kogoś do biura w restauracji. Co do doświadczenia to ja się nie zgodzę - osobiście wolę zatrudniać ludzi, którzy nie mają w głowie regulaminów z poprzedniej pracy no i nie potrafią ... kraść. Bo w tej branży wiele osób kradnie na potęgę, zwłaszcza doświadczonych.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
20 czerwca 2012 o 12:49

Nie. Dałam ogłoszenie, w którym były wszystkie informacje zawarte. Ktoś na nie odpowiedział mailowo, że prosi o kontakt telefoniczny, bo mu pasuję do profilu. Po czym dzwonię i okazuje się, że nie, nie pasuję i oni nic nie wiedzą o ogłoszeniu...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
20 czerwca 2012 o 12:46

Ludzie, ja się nie czepiam, że ktoś poprosił (hmmm, no dobra prośba to nie była) mnie o dowód, jestem przyzwyczajona. Chodzi mi o to, że baba na mnie nakrzyczała i obrzuciła błotem za nic. Fakt, że nie chciała mi sprzedać Red Bulla również mnie nie dziwi - już kilka razy panie w sklepach krzyczały, że to narkotyki i nie sprzedadzą. Nie wiem skąd im się to bierze :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 czerwca 2012 o 12:41

Próbowałam wielu rzeczy, nie działa nic. Był to wypadek na schodach (zimą poślizgnęłam się, upadłam na betonowe schody), później "doprawiłam" na nartach. Kilka miesięcy chodzenia z praktycznie sztywną nogą, ale chirurg twierdził, twierdzi nadal, że nic nie poradzi i mogę tylko w milczeniu cierpieć :) Nie przeszkadza mi to na przykład grać w tenisa, pływać na windsurfingu czy nadal jeździć na nartach - w kolanie nie ma "nieprawidłowości" tylko są dni, że boli. I koniec.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
20 czerwca 2012 o 4:53

Rozumiem Cię, jednak tylko poczta może za to odpowiadać, bo to w 100% jej błąd. Miałam już kiedyś taką sytuację, tylko z innym dostarczycielem. Dostałam całą wartość przesyłki plus odszkodowanie. A sąsiedzi. Cóż, nawet ich nie oskarżyłam (bo o co? kurier powiedział im, że przesyłka jest adresowana na adres mój, ale do nich (?!) więc podpisali i cieszyli się sprzętem) . Powiedziałam im tylko, żeby udawali, że żadnej przesyłki nie dostali i dopiero co się wprowadzili. No i oni szczęśliwi -dostali sprzęt za kilka tysi, oraz ja - sprzęt za darmo ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
20 czerwca 2012 o 4:47

Jak byłam kilka lat temu w Danii... Ze znajomymi w autobusie przed kupnem biletu (spora kolejka) rozprawialiśmy czy przysługują nam zniżki czy nie. Pan kierowca słysząc nas powiedział, że swoim, szczególnie takim miłym daje zniżkę 100 % :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
20 czerwca 2012 o 2:40

Wścibskości też może być, jest uznawane przez sjp.pl . Chociaż może za dużo gram w literaki ;P

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
20 czerwca 2012 o 2:27

Masz rację, ale kiedy szukałam kelnera, to nie patrzyłam na CV bez zdjęcia. A i na zdjęcia czasem nie chciałam patrzeć ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
20 czerwca 2012 o 1:55

Wszystkie warunki absurdalne, pomijając jeden - za dni próbne na ogół się nie płaci. Albo płaci się mniejszą stawkę... Jeśli kelner nie ma pojęcia bladego o karcie, nie wie jak poruszać się po restauracji itp. no to nie można mu płacić identycznej stawki jak komuś, kto wszystko to ma w małym palcu... BTW - faktycznie dużo emotów no i historia jak milion innych ;) Ale i tak (+), bo czuję branżowy ból :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 czerwca 2012 o 1:44

No to co? To ich sprawa z kim się ... . Podejrzewam, że jeżeli są takimi ekshibicjonistkami emocjonalnymi to również wrzucają swoje nagie foty na NK, fotkę i później idzie to na wiocha.pl . Ich sprawa :D

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
20 czerwca 2012 o 1:34

To działa w dwie strony. Mój znajomy jak szukał sekretarki w 99% CV to były focie z rąsi, w bikini, z gołymi cyckami itp. A jak szukałam dziewczyny do mojej firmy to właśnie młodszej od siebie - no, ale chyba tylko ja mam kompleks, że wyglądam za młodo :D

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
20 czerwca 2012 o 1:32

To akurat było ogłoszenie o prowadzenie biura :D Zrozumiałabym hostessę, kelnerkę do klubu go go, czy nawet "sekretarkę". Ale ogłoszenie było normalne - osobę do prowadzenia biura, wymagam podstaw księgowości, obsługi kompa i faxu, bla bla bla. :D Zbok jeden!

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
20 czerwca 2012 o 0:31

Ludzie to są jednak pos**rani. Tobie współczuję, bo faktycznie głupia sytuacja z tym właścicielem. Ale rozumiem też drugą stronę konfliktu - mam mieszkanie, które wynajmuję pewnym ludziom. Zrobili tam taki syf, że brzydzę się wejść. Powiedziałam im już, że póki płacą, to niech tam siedzą, ale kaucji nie zobaczą. Zgodzili się na takie warunki. Na razie co miesiąc słyszę - tu masz, połowę kasy, a resztę dopłacimy! Wyrzucić ich praktycznie nie mogę - polskie prawo, ot co :/

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 czerwca 2012 o 0:21

Jest genialny doktor Podgórski w wojskowym szpitalu na Szaserów w Warszawie. Mi się łapy trzęsą od dziecka, na szczęście rezonansy nic nie wykazywały. Po prostu tak mam i już :) Dużo, dużo zdrowia!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
19 czerwca 2012 o 23:56

Co za skończeni debile... W sensie właściciel psa - do dzieciaków nic nie mam, bo żeby nauczyły się szanować i kochać zwierzęta, potrzebują mądrego nauczyciela - np. rodziców. Same nie rodzą się z wiedzą jak należy postępować ze zwierzakami.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
19 czerwca 2012 o 2:16

Wiesz co... Mam taki pomysł - może i beznadziejny, ale zawsze jakiś. Kiedy spotkasz owczarki, na spacerze ze swoim "wilkiem" spróbuj go nakłonić do tropienia ich (jeżeli jest wytresowany i posłuszny nie powinno być problemów). I w ten sposób łatwo znajdziesz lokum tej gnidy. Działałam swojego czasu w ten sposób z moimi rottweilerami - ale chodziło o babsztyla, który wyrzucił szczeniaczki w plastikowym worku na śmieci do lasu. Wytropiły bezproblemowo :) Tylko i tak kur* wa nie dostała żadnego wyroku, tylko jakąś gównianą grzywnę :/

« poprzednia 1 232 33 34 35 36 37 38 39 40 41 następna »