Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Shineoff

Zamieszcza historie od: 8 czerwca 2012 - 1:42
Ostatnio: 23 marca 2018 - 20:09
  • Historii na głównej: 39 z 41
  • Punktów za historie: 22556
  • Komentarzy: 1009
  • Punktów za komentarze: 9100
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
11 czerwca 2012 o 3:57

Faktycznie:) juz zmieniam:)

[historia]
Ocena: 33 (Głosów: 39) | raportuj
11 czerwca 2012 o 1:45

Co za "ludzie"... Podli są :( Współczuję ..

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
11 czerwca 2012 o 1:18

Oj brałam kiedyś sterydy na alergię. Z resztą mam je do tej pory, w razie jakby mnie mocniej zaczęło atakować. Na szczęście od 3 lat mam już względny spokój.W każdym razie wtedy branie sterydów zbiegło się z ostrymi treningami (lekarz pozwolił). No i stało się coś okropnego - zawsze byłam chuchro, 43 kg / 163cm. A wtedy utyłam do 54 kg i to były SAME MIĘŚNIE. Wyglądałam jak mały Pudzian, miałam nawet kaloryfer na brzuchu. Po zawodach odpuściłam sobie treningi do minimum, żeby znów wyglądać jak kobieta, a nie metroseksualny kulturysta :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
11 czerwca 2012 o 1:13

Zwierząt, które mają szanse żyć nie wolno usypiać. Chociaż wiemy, że prawo swoje, a ludzie swoje. Tam, skąd wzięłam moje koty nie ma możliwości usypiania. Walczy się o życie do końca i dlatego kot, którego dosłownie zeskrobano z jezdni i który miał 10% szans na przeżycie teraz cieszy się nowym, wspaniałym domem i ma długie życie przed sobą :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
10 czerwca 2012 o 21:08

AAA. To zmienia postać rzeczy. Przypomniało mi się, bo moja sąsiadka kiedyś otruła kilka królików kiedy jej córka była na wakacjach - futerka od zawsze jej przeszkadzały,a nie chciała się kłócić o nie z córką, więc została zwykłą morderczynią niewinnych stworzeń...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
10 czerwca 2012 o 16:42

Wiecie co... Może i jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale mam wrażenie, że matka dziewczynki mogła to podać kotu celowo. Spotkałam się z takimi przypadkami, jak ktoś nie chciał zwierzaka, a dziecko strasznie nalegało to po prostu go truł. Ludzie bywają bardziej bezduszni niż można to sobie wyobrazić :(

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
10 czerwca 2012 o 16:17

Też nie cierpię firanek - tylko dodatkowe gó*wno do prania i wieszania i zdejmowania i prania... Chociaż koty pewnie by się ucieszyły - do wspinania :D

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
10 czerwca 2012 o 1:24

Niestety nie, Warszawa. Ale zachowanie i powody przyjazdu takie same. Chcę koniecznie odwiedzić Wrocław w te wakacje - robimy Poland Trip, a słyszałam, że Wrocław jest piękny :)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
10 czerwca 2012 o 1:05

"Oktawia" współczuję imienia :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
9 czerwca 2012 o 23:26

Byłam z nimi na obozie "językowym" w Londynie - ten wyjazd nadaje się na kolejne opowiadanie. Jestem w stanie uwierzyć we wszystko, co pisze autorka, choć brzmi to iście piekielnie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
9 czerwca 2012 o 22:48

Tak, tym razem po prostu narzekali, że drogo i chcą rabacik dla "stałych gości" . Poważnie, szczęka mi zjechała do kolan :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
9 czerwca 2012 o 21:26

Hehe, dobry żart zrobiliście :D Myślę, że ci ludzie MAJĄ kasę. Tylko za każdym razem liczą, że im się "upiecze".

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
9 czerwca 2012 o 17:34

W miarę normalne, ale raczej już nikt nie będzie chciał ich obsługiwać, bo to typ klienta "kelner ma stać nade mną non-stop, nie ważne, że musi ogarnąć inne stoliki". No i nie zostawią nawet grosza napiwku, za to o cenę muszą się potargować. Żenujące, ot co.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
9 czerwca 2012 o 17:25

Nigdy nie robimy takich rzeczy. Najczęściej jak przychodzą kolejny raz, to podchodzę i grzecznie mówię, że niestety żaden z kelnerów nie jest w stanie państwa obsłużyć, bo są zbyt "wymagającymi" gośćmi. I koniec - zawsze spalają buraka, przepraszają i jest im mega głupio :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
9 czerwca 2012 o 1:34

Jeżeli chcecie pisać jakiś pozew, czy robić zorganizowaną akcję to proszę o wieści na PW :) Chętnie się przyłączę :D

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
9 czerwca 2012 o 1:30

Rozumiem, że łatwiej będzie jak będą miały imiona Angielskie, Holenderskie czy Duńskie w zależności od tego w jakim kraju mieszkają. To spore ułatwienie jak nie musisz wszędzie w urzędach i innych miejscach spellować imienia :) Ale babsztyl nie znał najprostszych zwrotów po angielsku.... Żałosna była i tyle.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 czerwca 2012 o 1:05

Często wychodzę na "spacer" z kotem mojej Mamy na klatkę. Tak, żeby sobie powąchał nowe rzeczy i trochę się pogimnastykował (kastrat i to baaardzo duży). Jak ma potrzebę fizjologiczną, to nagle zrywa się i w te pędy biegnie do mieszkania i do kuwety :) Chyba się wstydzi tak przy ludziach :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 czerwca 2012 o 0:58

Malezja, hotel 5 gwiazdek albo i więcej, obiekt położony jako jedyny na całej wysepce. Myślałam, że już w takim standardzie goście będą kulturalni. A skąd! Walki z ręcznikami były takie, że któregoś dnia doszło do rękoczynów między dwoma panami. I to Anglicy oczywiście... Tacy niby cywilizowani...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
9 czerwca 2012 o 0:27

Gdyby ktoś tak lekceważąco podchodził do któregoś z moich zwierzaków i nie dbał o to czy nie wyrządza im krzywdy, to po prostu bym się zagotowała, powiedziała co o tym myślę i odeszła, a nie stała dalej i rozmawiała... Poza tym ta dziewczyna musiała go kopnąć celowo, skoro narobiła aż takich obrażeń...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
8 czerwca 2012 o 17:38

Jestem obrońcą zwierząt, kocham je i pomagam im tyle ile się da. Ale NIENAWIDZĘ debilnych ludzi, którzy są cwaniakami, nie płacą długów i żyją ponad stan. Są idiotami, jak można kupić psa/kota/chomika, jeżeli się nie ma pieniędzy na utrzymanie go?!?!?!Druga strona medalu to taka, że jak ktoś kupuje bardzo drogie zwierzę, to chyba musi się leczyć z kompleksów. Schroniska są pełne psów i kotów, które są równie wartościowe jak te rasowe. Nie wstydzę się moich kotów z przytuliska (sąsiadki wytykają mnie palcami, że mnie "nie stać" na rasowe). Kocham je i są za*jebiste :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
8 czerwca 2012 o 17:17

Życzę mnóstwo zdrowia!!! Mi kiedyś, jak byłam mała wyborowali trzy zdrowe zęby, a jeden chcieli leczyć kanałowo. Może i mało piekielne, ale jako 10 latka strasznie to przeżywałam, bolało jak cholera no i mam do tej pory plomby, które nie są mi potrzebne do niczego. Oczywiście to wszystko w ramach NFZ, u szkolnej "dentystki" - moi rodzice nie zdążyli zareagować...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
8 czerwca 2012 o 16:53

Rozumiem autorkę, czemu jest jej przykro - mogłoby go mocno poparzyć gdyby kawa była dopiero co podana. To wskazuje, że jest dobrym człowiekiem, który nie chce krzywdzić nikogo - nawet plującego narkomana.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2012 o 16:59

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
8 czerwca 2012 o 14:25

Kiedyś byłam bardziej wyrozumiała nawet dla chamów, ale trzeba reagować, bo inaczej wejdą na głowę i staną się jeszcze bardziej chamscy...

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
8 czerwca 2012 o 14:20

Najgorsze, że stresują innych ludzi w pracy. Kelnerzy muszą być uśmiechnięci i uprzejmi, więc takie sytuacje skutecznie utrudniają pracę :/ Mam sporo opowieści o tzw "trudnych klientach" :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 11) | raportuj
8 czerwca 2012 o 12:05

Pracuje w gastronomii od jakiegos czasu. Czesto na kuchni, wiec parze sie i i odkrawam male kawalki palcow codziennie :D Jestem przyzwyczajona, ze nie ma czasu na plakanie ze boli, ojej. Szybko zapominam o skaleczeniach.

« poprzednia 1 232 33 34 35 36 37 38 39 40 41 następna »