Profil użytkownika
Tarija ♀
Zamieszcza historie od: | 2 października 2011 - 12:48 |
Ostatnio: | 30 marca 2018 - 20:14 |
O sobie: |
https://www.youtube.com/watch?v=vCXsRoyFRQE&list=RDMMQ_F0Z8qn8SA&index=31 |
- Historii na głównej: 69 z 115
- Punktów za historie: 81392
- Komentarzy: 677
- Punktów za komentarze: 6821
Oliwa, ale z drugiej strony, nawet jak się ten twój syn opatrzy i postanowi spróbować, to co z tego? Nie spodoba mu się to nie będzie kontynuował, spodoba się to co? Jak będzie robił to co lubi i nikt mu nie będzie za to ciosał kołków na głowie to niech sobie robi co chce, aby szczęśliwy był.
Dodatkowo "u nas w Polszy" pokutuje przekonanie że leki psychotropowe są szkodliwe... I trzeba je odstawić jak tylko chory się lepiej czuje. Właściwie ze wszystkimi lekami tak samo, Polaczek-Robaczek, mądrzejszy od wszystkich, sam wie najlepiej kiedy przestać brać antybiotyki, psychotropy, wszystko. Co by się nie truć. Albo, jeszcze lepiej - znam dziewczynę w moim wieku która twierdzi że antybiotykoterapia to spisek, mający na celu wmówienie ludziom że powinni jeść leki dłużej niż są chorzy, to koncerny na tym zarobią.
Manna ma rację, kiedyś oparłam się o ruszt grilla i przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje, nie widziałam że trzymam tam rękę, a to co czułam to było bardziej bolesne zimno, jak gdybym wsadziła łapkę do jakiejś salaterki z lodem.
Jest mi bardzo przyszło że pojawiają się tu takie rozmowy. Jeżeli mój wpis spowodował takie dyskusję, to czuję się w obowiązku zaznaczyć że w moim idealnym świecie każdy sobie może przybić kapcia nad drzwiami i głosić że to jego dobre mzimu, a reszcie nic do tego.
Też mi się tak zdaje.
Niestety, to tylko legenda miejska. Jak zechciał wyjaśnić Michał Rusinek, sekretarz Wisławy Szymborskiej: - Spieszę donieść, że to tylko legenda. Powstała dzięki połączeniu dwóch faktów: 1) wiersze Szymborskiej często pojawiają się w zadaniach maturalnych, 2) pojawił się też felieton „Sztuka jako schody ruchome” Jerzego Sosnowskiego i któraś z gazet, bodajże „Dziennik”, poprosiła go o interpretację, która — jak się potem okazało — nie zgadzała się z wiadomym kluczem; słowem — nie zdałby matury z własnego tekstu.
Są. Przez jakiś czas były to popularne gadżety reklamowe. Moja ma (miała, bo zmarła w skutek upadku) coś w rodzaju mini akwarium z kartą do gry w środku i logiem kasyna.
To jeszcze nic. Zapytałam pod historią co to jest wspomniana w niej "aukcja grzecznościowa" - minusy. Autorka odpowiedziała. Wdzięczna za wyjaśnienie napisałam "Dzięki!" - minusy. Ktoś zapytał czy chodziłam do jakiejś konkretnej szkoły. Odpowiedziałam że nie - minusy. Ten hejting to już się nawet niczym nie broni.
Te ogłoszenia to najczęściej próby sprzedaży ART***** leku na stawy tylko na receptę wywołującego poronienie, które wiele zdesperowanych kobiet chce kupić nawet za 300% ceny aptecznej. Zdarza się też że w rzeczywistości sprzedają inny lek. Jedna osoba często wystawia wiele takich ogłoszeń o nieznacznie różniącej się treści - któreś wzbudzi zaufanie. Więc to wcale nie jest tak łatwo, znaleźć lekarza którzy pomoże w takiej sytuacji. Choć zdarza się że odsyłają oni na stronę WoW-u, gdzie można legalnie otrzymać pomoc.
Dokładnie Bastet - Idealnej uczennicy nóżka się powinęła to teraz zamiast - wy puszczalskie dziewuchy, ja odpowiedzialna zabezpieczona, jest wy skrobiące nieodpowiedzialne - ja odpowiedzialna zaciążono. Myślałby kto że tam do śledzi w spożywczaku dorzucają po dwie aborcje, a co.
Napisałam - nie wiem czy chce się wybielać czy ma inne problemy. Oczernianie ludzi w ten sposób jest co najmniej ohydne, i ma stawiać autorkę w lepszym świetle - rozsądną dziewczynę z błędem młodości kontra te podłe puszczalskie co pewno się skrobią po 10 razy dziennie bo z brzuchem nie chodzą.
Z mojego dość długiego doświadczenia wynika że buty między 60-140 zł są na jeden raz.
Ja nie piszę o tym czy autorka robi dobrze czy źle. Tylko wmawia ze oto jej koleżanki się skrobią seriami. Podręczne podstawia nam chłopca do bicia, żeby się wybielić, czy po co? A czy ty jesteś ich ginekolog czy materac żeby wiedzieć cokolwiek o ich relacjach intymnych i ciążach? Że w wieku lat 18 KILKA dziewczyn wyskrobało już KILKA ciąż? To co one co roku zachodzą od dnia pierwszej miesiączki? I opowiadają o swoich skrobankach każdemu, nawet komuś kto najwyraźniej nie jest z ich środowiska? A może wiesz z wiarygodnego źródła - jedna koleżanka drugiej koleżance? W moim liceum jedna dziewczyna życia nie miała przez takie debilne plotki. O tobie pewnie też mówią że faceta na ciąże łapiesz i nie wiadomo co jeszcze, ale chyba wolałabyś żeby przestali, prawda? Chcesz żeby ciebie szanowano - szanuj innych. Bo opowiadać jak to ja dobra bo inni gorsi - kiepsko, kiepsko.
A te aborcje to sobie robią długopisem, nie? Kilka razy się skrobać w wieku lat 18 - o nie tylko przebieg musi być ale i kasa ;/. No i lubią się zwierzać... A może po prostu się zabezpieczają i nie wpadły? Ups, ale to by znaczyło że lepiej potrafią zarządzać swoją macicą niż szanowna autorka.
Tylko w tej historii o moim wyglądzie nie ma ani słowa... Ale co tam.
Wadę zgryzu to raczej nie, przynajmniej lekarz nic nie stwierdził. Ale bardzo się stresuje jak mi się robi zdjęcia i często zaciskam wtedy zęby (mam taki tik nerwowy), drażni mnie to i uważam że nie jestem fotogeniczna. Nie każdemu bozia dała.
To proszę mi więcej nie obrażać mojej ulubionej książki :). Bo smutno mi jak ludzie mówią o niej że jest tylko szokowaniem zboczeniami.
Uczysz się ciągle prawda? Odgórne interpretacje nie są dobre, umówmy się. Ale jeżeli "wykwalifikowana kadra pedagogiczna i wielu wykształconych ludzi, ekspertów badających dane dzieło" twierdzi że podmiot liryczny wypowiada się w tonie pozytywnym, to mają raczej rację. Czemu? Bo mają wiedzę na temat stylu autora, na temat czasów w których tworzył, poglądów. Ty już nie musisz jej mieć. Nikt ci nie broni przeżywania po swojemu tego wiersza. Czepić się można polonistki raczej za to że nie była przygotowana do rozmowy.
Nie żebym się koniecznie musiała z tobą wykłócać, ale napisałam to żeby wyjaśnić dlaczego będąc osobą szczupłą potrzebowałam korygującej bielizny. Przytoczę z pamięci, pisałam że ślicznie wyglądam nago, ale kiedy zakładam spodnie, to miękka skóra która mi się jeszcze nie naciągnęła po czasach gdy byłam pulchniejsza robi nieestetyczny wałeczek. Co do próżności - uważam że jestem śliczna, ale nie uważam że jestem piękniejsza od wszystkich innych, i wydaje mi się to prawidłowe.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2012 o 22:03
Powinieneś wejść na mój profil i wyliczyć procent historii w których takie zdarzenia mają miejsce. Już? Zdziwko?
Jak? Procent odsłoniętej nogi, długość spódnicy w centymetrach?
Niestety, tak wygląda "maszyna". Ale pamiętaj że ma to swój sens. Sprawy nie załatwiłeś mimo że wyraźnie ci powiedziano jak, prawo złamałeś choć nieznacznie. Za to jest przewidziana taka a nie inna kara, taki a nie inny sposób postępowania. Nic nie poradzisz, chciałoby się napisać, ale właśnie mogłeś zaradzić gdybyś pilnował WŁASNYCH spraw!
Jest genialna. Pod sam koniec, kiedy jedzie do niej i zastaje ją jako zaprzeczenie wszystkiego co pociągało go w niej jako "nimfofila", ale mimo to, mimo iż został oszukany, zdradzony, porzucony - mimo wszystko wciąż szaleje z miłości do niej. Widzę w tym coś wspaniałego, na swój sposób. Z czysto fizycznego pociągu odczuwanego po prostu przez zboczeńca, wychodzi miłość niemalże duchowa (choć nieodwzajemniona), bo tego co fizycznie mogłoby go pociągać już dawno nie ma, nie istnieje. A jednak kocha. Dziwnie, ale w sposób fascynujący i niezmienny.
Smutno mi czasem że poloniści nie tłumaczą czemu ta miłość była tak bohaterska. Ale ok, ja też w czasach gdy to przerabiałam rzygałam lukrem na te stronniczki. Potem załapałam, czego i wam życzę :D (A moja ulubiona miłość jest w Lolicie Nabokova)
Jest różnica między oceną tego czy nam się dzieło PODOBA, a tym w jakim tonie wypowiada się podmiot liryczny. Pierwsze to własna opinia, drugie to poprawna, lub nie, interpretacja.