Profil użytkownika
Tarija ♀
Zamieszcza historie od: | 2 października 2011 - 12:48 |
Ostatnio: | 30 marca 2018 - 20:14 |
O sobie: |
https://www.youtube.com/watch?v=vCXsRoyFRQE&list=RDMMQ_F0Z8qn8SA&index=31 |
- Historii na głównej: 69 z 115
- Punktów za historie: 81392
- Komentarzy: 677
- Punktów za komentarze: 6821
Ale w czasach świetności Quake to to był pełen fotorealizm. A za 20 lat od teraz pewnie dzisiejsza grafika będzie śmieszyć.
Akurat listy są ok, bo nic się nie dubluje, a prezenty czasem są drogie (u nas tradycyjnie kupuje się dziewczynkom złotą biżuterię), a na te najdroższe typu rower mogą się złożyć dwie osoby.
Matko fenrir. Akurat sypiam to w koszuli nocnej, ale przecież wiesz lepiej. Nie wychodzę z domu brudna, nieuczesana i w brudnym ubraniu - wziąć prysznic i się ogarnąć można w 20 minut maksymalnie, nie jestem zwierzęciem żeby nie móc się powstrzymać tyle czasu od histerycznego biegu po paszę. Już nie wspominając o tym że nawet kiedy mieszkałam sama to nigdy nie przytrafiło mi się że nie miałam co jeść, teraz też sama kupuję swoje jedzenie. Potrafię najwyraźniej tak zaplanować sobie kilka dni do przodu żeby mieć zawsze czyste wyprasowane ubrania, jedzenie i czas na przygotowanie się do wyjścia z domu. Ba, ja nawet kombinezon roboczy którego używam jakieś 5-6 razy na tydzień mam zawsze uprany i uprasowany, bo nie lubię się przy pracy czuć "rozmemłana", choć to akurat taka fanaberia.
Np dlatego ze typowe, w miarę płatne zawody dla studiującego faceta bez doswiadczenia to np: budowlaniec, magazynier itp. fizyczne, gdzie (sprawdzałam) nie wezmą baby. Niedawno szukałam pracy. Jako studentka - horror, zmienił się plan zajęć to sobie darowałam bo i czasu nie było. Wcześniej, po liceum, nie planowałam studiów, bez doświadczenia, umiejętności, niczego - horror, albo mi wmawiali że zaraz będę w ciąży, albo bez żadnego wprowadzenia wyrzucali mnie do roboty. "Ale jak to zrobić? - tak żeby było dobrze".
JA, cymbał, minusuję, bo niczyjej piekielności tu nie ma, co najwyżej autora. Wszyscy zareagowali w jak najbardziej prawidłowy sposób. Gdy do sklepu włazi menel, wyżera z półek a potem stwierdza że zapomniał portfela to się dzwoni po policję albo ochronę. Poza tym - o ile rozumiem ubranie niezbyt stylowe czy wyjściowe - to chyba nigdy nie wyszłam do sklepu brudna, nieuczesana.
Rzucam.
Nie, ale z S8 zjeżdża się na drogę do Marek. I do warszawy.
Akurat myślę że 28 latek nie miałby problemu z rozkochaniem w sobie 15 latki nawet gdyby był idiotą.
Ale jako ona nie wraca i już bo jest wielce zakochana? Nie wróci po dobroci, nie dadzą kasy to będzie problem bo pewnie każą jej iść do pracy, a rodzice chcieliby żeby przynajmniej skończyła liceum.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_ekspresowa_S8_%28Polska%29
Nie martw się durnym, jesteś bohaterem i chyba nie tylko ja wiele bym dała żeby móc to powiedzieć o sobie.
Wciąż - robisz z siebie furiata. Tutaj mówisz na dużym forum publicznym, gdzie spotykają się ludzie w bardzo rożnym wieku, o różnej pozycji społecznej itd. Nie jest to zamknięta grupa, wiec taki język musi być skrajnie uzasadniony. Smaczne wstawki o odchodach nie są zabawne, nie są uzasadnione stylistycznie. Tak się po prostu nie należy wyrażać w mocno mieszanym towarzystwie.
Hehehe... Mój osobisty samczyk, który jest całkowicie hetero, uwielbia zakupy. Potrafi 3 godziny siedzieć w sklepie i dumać w jakim kolorze kupić sobie koszulę. A jak chce mi zrobić prezent to czasem wymaga to 5-6 wizyt w centrum handlowym. W dodatku nosi długie włosy i jest bardzo łagodnym, spokojnym człowiekiem. Żeby jeszcze do tego wszystkiego dołożyć że przez patologiczną nieśmiałość długo był sam, to przestaje dziwić zaskoczenie jego znajomej gdy postanowił się mną pochwalić na jej imprezie przedślubnej: - A to kto to jest? - To jest Tarijka. - Acha... Ale to jest... twoja siostra jakaś czy... - To jest moja "Pani". - O_o Potem były rozmowy uświadamiające jak to ona go rozumie i akceptuje i nie musi się ujawniać jeżeli nie chce, ale znajdować sobie przykrywkę? Toć trza za głosem serca iść. Długo potem na mnie wołał "przykrywka". Ten typ kobiet po prostu tak działa. Gej = lubi gadanie i zakupki. Lubi gadanie i zakupki = gej. Jak jej się coś nie zgadza w równaniu to system się wiesza.
Bo jak jesteś bi to jest przecież OCZYWISTE że musisz mieć faceta i dziewczynę NARAZ.
To chyba można doliczyć jakoś z tą emeryturą (w sensie opiekę).
O_O Ja chodzę na brwi co dwa tygodnie (tak potrzebuję ale obsuwy czasowe są różne). Fakt żem była hirsutystka, ale wydaje mi się to normalne. Do fryzjera też chodzę co miesiąc. To chyba naprawdę źle ze mną.
Z cięższych zwierząt w tym roku w lecie gonił mnie łoś, ale to był wynik mojej własnej głupoty - w ramach rozwoju umiejętności plastycznych postanowiłam rysować jabłonie (mamy drzewka). Siedzę sobie, mrówki mnie gryzą, a tu nagle z lasu (mieszkam blisko lasu) wylazły sobie 2 łosie. I Jeden podszedł do dalszego mi końca sadku i zaczął obgryzać jabłka. Jako że drzewko było młode (nowe i dość drogiej odmiany) a łoś mało delikatny, to pomyślałam że go wystraszę. W końcu łosie, jako zwierzęta dzikie powinny być płochliwe. Łoś chyba uznał machanie na niego rysownicą za wyzwanie, bo fakt, uderzył w bieg, szkoda tylko że na mnie, a nie ode mnie. Czy śmierć z ręki natury pod postacią stratowania przez łosia to śmierć naturalna, btw?
Byłabym wdzięczna, gdybyś sobie darował te wulgaryzmy i tego rodzaju język. Na tym portalu nawet ludzie w nieco dojrzalszym wieku starają się nie używać takiego słownictwa, tym bardziej razi ono u młodzieży bądź dziecka w wieku szkolnym.
zmuszonadologowania: Ja jestem tragicznym pechowcem. Kiedyś dostałam w głowę martwym bocianem nawet. Z jasnego nieba. Mam takie krzywe szczęście. Mogłabym też zwrócić uwagę że nie zawsze piszę o czymś co przydarzyło się mi osobiście, i często są to zdarzenia z mniej czy bardziej odległej przeszłości, ale to jest chyba oczywiste :).
Moja Mama (ale tu muszę zaznaczyć że ona jest kobietą idealną, omnibusem i cudem techniki) W pewnym momencie ciągneła naraz opiekę nad dwójką dzieci poniżej 5 roku życia, swoją ciocią która już ani umysłowo ani fizycznie nie była w stanie radzić sobie nawet w podstawowym zakresie i zarabiała na cały ten majdan bo ojciec pracował wtedy za dobre słowo (potem firma w której pracował upadła). Kilka lat potem, po śmierci cioci, Mama została wciągnięta w dyskusję o tym jak to potwory nie dzieci oddają rodzinę do DPS. Oj, zirytowała się. Bo widzicie, nasza rodzina mieszka na tej samej ulicy, jest nas sporo, wszyscy pomagali jak mogli, mamy w rodzinie wykształconą pielęgniarkę do pomocy a i tak, przez 3 ostatnie lata życia Cioci ledwo dawaliśmy radę. Więc jeżeli nawet moja Mama siłaczka sobie poradziła, to nie znaczy że to łatwe czy nawet możliwe.
No ja też już miałam styk z onkologami, ale okazało się że w sumie dużo hałasu o nic. Straszą mnie ciągle że nie dożyję do... roczku, 10, 20, 50 lat. W wieku lat 60 jeżeli dalej będę żywa to urządzę ognisko dla całej wsi z mojej dokumentacji medycznej, tego będzie ze 300 kilo.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 10:02
No na szczęście to już pewnie ostatni raz. 2 lata diety i leków ale wszystko zaczyna dobrze działać :D
Wydaje mi się, że jako że nie ma tu ani głupoty, ani złośliwości, tylko nieszczęście ludzi (może patologicznych, może po prostu zawieruchanych w życiu), to trochę pisanie tu to już jest takie naruszenie prywatności tego dziecka i rodziny.
http://azjatyckicukier.blogspot.com/2012/09/azjatycki-celebryta-typowy-azjata.html
Oto człowiek który wierzy że niewykorzystane limity wędrują do "prezia" NFZ. Owacja na stojąco.