Profil użytkownika
Tarija ♀
Zamieszcza historie od: | 2 października 2011 - 12:48 |
Ostatnio: | 30 marca 2018 - 20:14 |
O sobie: |
https://www.youtube.com/watch?v=vCXsRoyFRQE&list=RDMMQ_F0Z8qn8SA&index=31 |
- Historii na głównej: 69 z 115
- Punktów za historie: 81392
- Komentarzy: 677
- Punktów za komentarze: 6821
« poprzednia 1 2 … 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 … 26 27 następna »
A ja chcę oddawać, ale wiecznie mnie odsyłają. A to żelazo nie takie, a to żył nie widać (plaga), a kiedyś w autobusie piguła nawet mi nie dała powiedzieć "dzień dobry", tylko od razu parsknęła "o, modelka, takich dawców nie potrzebujemy, wyjść!". Kiedyś tam do nich z nożem pójdę i albo niech mi zakładają wkłucie, albo niech mi podstawią wiadro :D (żart)
http://www.youtube.com/watch?v=E0C55PEcj5E :D A tak BTW, zawsze się zastanawiam, czy czynię mojemu psu jakąś krzywdę, bo nienawidzę po nim sprzątać więc nauczyłam go załatwiać się na pryzmę kompostową...
Jak ja przychodzę do budowlanego to nie patrzą na mnie z góry tylko dlatego że mam 20cm kopyta na nodze. Ale o jakiejś sensownej pomocy można zapomnieć. Kiedyś chciałam kupić pas na narzędzia a pan z obsługi - "o do jakiegoś kostiumu potrzebne? hehehe, przebieranki, hehe, dla, hehe, chłopaka, co? hehe"
Tak, ale podajesz ile dziewczyn jest w ciąży, ale ilu jest uczniów szkole? W niektórych molochach, które w dodatku są na niskim poziomie to nic dziwnego. A że 6 dziewczyn w ciąży w jednej klasie - nic szczególnego. Zazwyczaj są klasy w każdej szkole o nieco... specyficznym profilu, np. sportowe, które przyciągają konkretny rodzaj osób, a nawet te które są "inne" szybko dostosowują się do poziomu grupy.
Nic, ja nie mam takiego zwyczaju. Zazwyczaj wychodzi mi niechcący, ale i to rzadko.
A jakby tobie płacili tylko za naprawianie rowerów to za darmo, własnymi częściami naprawiałbyś samochody? W kontrakcie mają tylko dorosłych. Mieliby duży problem żeby jakoś wpisać procedurę którą wykonali.
A mnie się wydaje że "matka wypełnia obowiązki względem dziecka", kiedy karmi go w spokoju i w ciszy. Bo z tego co tu napisano wynika że wyszła z dzieckiem na spacer, do parku. Czyli spokojnie mogła nakarmić bobo przed wyjściem,i wrócić zanim było głodne.
Ok: Jeżeli wasz balkon wygląda tak jak mi się wydaje, czyli nie wystaje poza ścianę bloku, to robimy tak: Kupujemy przezroczystą grubą folię (w sklepie ogrodniczym). Przyczepiamy do "sufitu" przy zewnętrznej krawędzi balkonu. Folia powinna mieć długość przynajmniej do połowy "światła" balkonu, czyli przestrzeni pomiędzy górą barierki a sufitem. Na dole obciążamy (najlepiej śrubkami albo drewnianym drążkiem). Taka zasłona bardzo utrudnia wrzucanie śmieci na balkon, ale go nie zaciemnia ani nie przeszkadza wietrzyć. A jak się uświni to spłukuje się wodą i po robocie.
O_O Słuchajcie, ja koleżankę kiedyś u siebie bunkrowalam bo ją ten pan wycyckał. I akurat wtedy "miał zawał".
Ale za co minusy? Odpowiadam rzeczowo na pytanie, wtf?
Ta salka nie była zamykana na klucz, tylko na zasuwkę od zewnątrz. Nie było do niej klucza, ponieważ żeby do niej wejść należało przejść przez bibliotekę szkolną, więc przyjęte było że bibliotekarka pilnuje co się tam dzieje.
Spoko, ja czasem słyszę takie komentarze jak prezenty kupuje mi mój osobisty blondynka. A on ma 26 lat. Ale żeby mnie goniły panienki osobiście to pierwszy raz. I zawsze myślałam że one chodzą w jakiś innych ciuchach a nie w dresach.
Wydawało mi się że to simlock, ale nie miałam u kogo sprawdzić. Teraz wiem że muszę iść do operatora. Jak pomyślę o tej przyjemności to wolałabym dostać gumiakiem.
U nas to samo. Jakiś plan był, ale go zdjęli, bo wynikało z niego że studenci będą mieć zajęcia w dwóch miejscach NA RAZ.
Prawiczek fajna rzecz. Bez złośliwości, serio jestem fanem.
Nie bycie chamem w stosunku do ludzi wogóle, zmniejszy szansę że będziesz chamem co do konkretnej osoby.
Ludzie, po co wy się ładujecie w "związki" z takimi stworami? Cholera, za moich czasów NAJPIERW się kogoś poznawało a POTEM zaczynało z nim "chodzić".
No to ja pod warszawą :D Wpadam, składam, maluję ściany, glazury nie kładę.
Ale okazał się chu*em. A dobrych ludzi należy przed chu*ami bronić.
A trzeba było mnie wołać, ja ostatni na stolarni siedzę to mogę ci nawet meble porobić po kosztach. :P A co do takiej rodziny to wiesz - nie twoja teściowa, nie twój problem.
Najśmieszniejsze jest to że jak nic o nich nie piszę, to ludzie myślą że historia nie jest moja :D. A jak ktoś pisze o szpilkach - to już muszę być ja. Ale ja tak nie pyskuję, nieśmiała jestem. No i nie chodziłabym w spodniach.
Nie, bynajmniej. Okolice warszawy.
A wiecie, mój najmłodszy brat urodził się pierwszego dnie mojej zerówki? Wyobraźcie sobie, obudzili mnie rano, powiedzieli że urodził się nowy dzidziuś i wywieźli do jakiej sali z ryczącymi dziećmi. Byłam definitywnie przekonana że nie ma już na mnie miejsca i mnie oddali, bo w końcu mieliśmy dwa pokoje dla dzieci. Najgorszy dzień dzieciństwa.
Niestety nie wiem, historię podaje tak jak ją znam. Wiem że dotyczy osoby która dojeżdżała z innego miasta, więc może zanim rodzice się zorientowali że jej nie ma, szkoła była już zamknięta.
"Zły prorok" - potoczne określenie osoby przewidującej nieszczęścia.