Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

andrejewna

Zamieszcza historie od: 27 kwietnia 2011 - 16:47
Ostatnio: 21 listopada 2013 - 21:57
  • Historii na głównej: 9 z 25
  • Punktów za historie: 8850
  • Komentarzy: 195
  • Punktów za komentarze: 945
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 września 2011 o 23:14

Przepraszam, mój błąd... nawiązywałam do tego, co napisałAś. Btw. fajną masz psinę :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 września 2011 o 23:10

Akurat wiem jakie zdjęcie wstawiłam, ale nawiązywałam do tego co napisałeś do acocieto. I to że rasa taka a owaka nie jest uznawana za agresywną to nie znaczy, że pieska nie można odpowiednio "nastawić" przeciwko innym. Moją Siostrę pogryzł piesek, którego można zgnieść dłonią, bo jego "pańcia" wręcz cieszyła się (!) że piesek jej broni. Chwała Bogu już nas z tym psem nie odwiedza, bo obraziła się, kiedy Sis zapowiedziała, że "utopi jej tego szczura". Nie popieram i Siostra też by tego nie zrobiła, ale przynajmniej kobita się odczepiła... Sama też mam łagodnego psa (http://psybeczkasmiechu.republika.pl/galeria_zewa_3.jpg), ale jak ktoś do nas przychodzi i od wejścia mówi, że się boi, to bez dyskusji zamykamy pieska z dala od gościa. Choć moja psina to jest taka bojaźliwa, że ma większy stres przy obcych, niż oni przy niej. Ale właśnie, strach innych trzeba szanować.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
25 września 2011 o 23:54

Od kiedy buldogi są agresywne? Może odkąd trafiają w ręce ludzi, którzy ich nie umieją ułożyć? I to się tyczy wszystkich ras! Tamte psy były agresywne (dobrze, że już ich nie ma), ujadały na ludzi z zaciekłością i znając piekielny charakterek sąsiada na pewno miały przyzwolenie na atak bez komendy. Rozumiem oburzenie, jednak jest jeszcze coś. Bez względu na to jak jest pies wychowany, to jeśli nie jest mój, nie życzę sobie, by ktoś go puszczał wolno, gdy w pobliżu bawi się moje rodzeństwo. Nawet jeśli to byłby bardzo grzeczny piesek, który "przecież nie gryzie". Jeśli psu nie spodoba się np. mój zapach (mam kota) może mnie zaatakować, choćby to był jego pierwszy i ostatni raz w życiu. Psy, tym bardziej te, które może nie są, ale uważa się je za agresywne powinny być wyprowadzane na smyczy, a nie puszczane z powodu chęci zrobienia wrednego dowcipu małym dzieciom. Miej sobie psa jakiego chcesz, nawet "rasowego mordercę", układaj go tak, by bez Twojego pozwolenia nie ziewnął i bądź przekonany, że nic nikomu nie zrobi - ale nie namawiaj mnie bym spędzała z nim czasu. Bo się boję i zawsze będę się bała obcych psów, które powtórzę - nie muszą, ale mogą być - uznawane za rasę agresywną.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
24 września 2011 o 23:14

Wybacz. To z emocji chyba... Następnym razem będę to miała na uwadze. Dzięki!

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
24 września 2011 o 23:10

http://pitbull.gfr.w.interia.pl/menu/rasyniebezpieczne/pitbull.jpg Znalazłam to zdjęcie po wpisaniu do wyszukiwarki "agresywne psy". Było ich dwa.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 września 2011 o 14:10

@Kakoii znam wielu lekarzy. Jeden z nich porusza się autobusami, gdyż jego ulubiony pojazd - motocykl - ma ograniczenia pogodowe i w zimie nie bardzo może służyć jako transport. Ot, różnie z ludźmi bywa.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
24 września 2011 o 11:19

Próchnica sama z siebie nie ustępuje. @Nika1a to nie wariactwo, to oszustwo. Pani dentystka chciała londoncalling'a ograbić, powiedzmy to sobie wprost. Najwyraźniej zapomniała ile sobie na wyliczyła "ekstra" i zrobiła to, co miała zrobić. Często mamy takich przestraszonych pacjentów, którzy przychodzą zapytać, czy jak zrobią u nas kilka zębów naraz to będzie zniżka? Bo im jakiś dentysta wycenił strasznie dużo za te pięć, siedem, dziesięć zębów... A po przeglądzie okazuje się, że do robienia jest jeden, dwa zęby. Niestety norma.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
24 września 2011 o 11:13

Ludzie zarabiający naprawdę duże pieniądze nie mówią o tym głośno... "ciężkie tysiące", już to widzę.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
24 września 2011 o 7:55

Po pierwsze: SandraVictoria pomyliłaś się. Serek miał trzy ni DO końca terminu ważności, a nie PO terminie. Po drugie: misiak1983 - osobiście kończyłam ośmioklasową podstawówkę, zupełnie tak jak Ty, ale uważam się za mądrzejszą od ludzi, którzy mieli tego pecha i musieli uczęszczać do gimnazjum. Bo widzisz, to nie jest tak, że ludzie są coraz głupsi, tylko edukacja leci na łeb, na szyję. Oglądasz MaturaToBzdura? Ja również i mnie także przeraża dzisiejsza niewiedza, bo kiedyś to nawet na pamięć się kuło, ale się umiało, a dziś już się tego nie wymaga. Dlatego nie zgadzam się z Tobą, że teraz łatwiej spotkać kretyna, ale człowieka, który nie dowiedział się w szkole podstawowych rzeczy, a nawet jeśli nauczyciel o tym wspominał, to w żaden sposób nie wyegzekwował tej wiedzy od uczniów. Nie plujże się tak Chłopcze na młodzież, bo to nie zawsze ich wina, że głupoty gadają. Spójrz na wpisy na piekielnych o nauczycielach, lekarzach, prawnikach, dyrektorach, urzędnikach... to osoby, które kształciły się tak jak Ty, jak ja - ba! mają ukończone studia, specjalizacje. A jednak i wśród nich zdarzają się matoły, które nie potrafią poprawnie sklecić zdania czy policzyć prostego zadania. Jasny gwint, gdzieś Ty się uchował, że świata nie znasz?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
24 września 2011 o 7:32

Mnie powiedziano, że moja macica jest "drobna", na co ja: "znaczy... mała?", lekarz, że owszem - "niewielka", ja znowu: "ale nie jakaś niedorozwinięta?"... Dopiero jak wyszłam to uświadomiłam sobie co w zasadzie wygadywałam w gabinecie i jak ten biedny człowiek miał się w tym odnaleźć. A chciał dobrze.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 września 2011 o 7:25

A nawet jak jest fotografem, to nie znaczy, że reżyserem przedstawienia...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
24 września 2011 o 5:09

Ja może nie tyle lubię, co często je słyszę obracając się wśród lekarzy... Ale lepsze historie (nawet niesmaczne) podczas badania ginekologicznego, niż dźganie w jajniki głowicą do USG transwaginalnego. Można się przekręcić.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
23 września 2011 o 16:49

SS nie czepiaj się. Wiadomo, że miał kamienną podmurówkę, aż takie to ważne dla historii?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 13) | raportuj
23 września 2011 o 2:19

Droga MademoiselleInconnue: już tłumaczę swoją adnotację. Otóż zawsze traktowałam z szacunkiem osoby wykształcone, dlatego zawsze zwracam się do nich grzecznie, zaś o nich piszę "Pan/i Notariusz", "Pan/i Doktor", "Pan/i Magister", "Pan/i Mecenas" itd. Wiem, że nie muszę - mimo wszystko nie byłam najgorsza z języka polskiego. Niemniej jednak w tej historii zrobiłam wyjątek. Słuszny wyjątek jak mniemam.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 26) | raportuj
22 września 2011 o 22:54

Początkowo też nie mogłam uwierzyć. Prawdę powiedziawszy czułam się tak, jak by mi ktoś zadał cios w potylicę - tępo. Ale nie mam podstaw, żeby nie wierzyć... w końcu znałam tych rodziców jako ekscentryków. Nie wiedziałam jedynie, że aż takimi są *******.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
22 września 2011 o 15:33

Wydaje mi się, że misiak1983 nie jest głupi, czy niewykształcony - można nie skończyć szkoły i mieć przysłowiowy olej w głowie... Ale czytałam komentarze i historie misiaka1983 i widzę, że jest pełen żalu i goryczy. Chłopcze! Nie wiem co takiego Ci się w życiu przytrafiło, ale Ci nie zazdroszczę. Jesteś jak stary, wredny, uprzedzony do wszystkich cap, który łypie okiem dookoła w poszukiwaniu ofiary. Wybacz za okrutne słowa, ale patrząc na ogół Twoich wypowiedzi, to do wszystkich masz pretensje, czepiasz się o byle co i najchętniej wykosiłbyś z tego świata wszystkich, którzy Ci "nie pasują". Idźże na jaką terapię, czy coś, młody jeszcze jesteś, nie odstawiaj takiego dziada. A tak w "realu" to też tak po wszystkich jedziesz? Czy tylko w necie wylewasz swoje żale? Zastanów się nad tym. Powodzenia życzę.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 września 2011 o 3:23

Chyba pochodzę z innej epoki, bo nie zrozumiałam pierwszego zdania... Q.Q

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 września 2011 o 3:18

Panie Doktorze, pracuję w gabinecie lekarskim i choć sama nie mam wykształcenia medycznego, zdołałam zwrócić uwagę na fakt, iż w gabinecie stomatologicznym używa się ampułek ze znieczuleniem o różnym stężeniu adrenaliny. Chłopak mógł być z resztą uczulony, albo zażywać jakieś inne leki, których nie powinno się łączyć ze znieczuleniem... albo po prostu taka jego "uroda"... Ale te 6 zastrzyków! Może jednak ampułek było mniej? Podczas podania JEDNEJ ampułki najczęściej robi się TRZY wkłucia, żeby zęba znieczulić z każdej strony. Ilość wkłuć nie przekłada się na ilość zużytych ampułek... Chyba tak jak Doktor uznam historię za fake.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
22 września 2011 o 3:10

U mnie szok nie minął. Nie piję już trzeci miesiąc, czyli od momentu poznania diagnozy, choć szanse mam o wiele, wiele wyższe i jestem dwa razy młodsza. I nie wrócę do alkoholu, chyba że wielokrotnie zostanie potwierdzona diagnoza, że ryzyko już nie istnieje, a potwierdzi mi ją przynajmniej trzech niezależnych lekarzy.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
22 września 2011 o 2:59

Oj widzisz, a u nas zawsze słuchawka jest odłożona prawidłowo... pacjenci przychodzą i mówią, że specjalnie odkładamy źle, żeby nie odbierać. Tymczasem wina leży po stronie TP, która się przyznała do felernej linii (w słuchawce słychać sygnał "zajęte" albo "linia abonencka uszkodzona"), ale niestety nic do dziś z tym nie zrobili... Pacjentów grzecznie prosimy, żeby - jeśli mogą - umawiali się przychodząc osobiście (nie ma limitu czasowego, rejestrujemy od 8 do 20).

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
22 września 2011 o 1:18

misiak1983 mylisz się w tej chwili i to bardzo. Jeżeli na WP jest jakaś wiadomość, to na Onecie również może się znaleźć, ale jeśli wiadomość publikuje serwis informacyjny, to nie znajdzie się ona w serwisie plotkarskim, bo i po co? Jeśli historia ma pozytywne zakończenie i świadczy o dobrym traktowaniu klientów (ogólnie wszystkich ludzi), to powinna się znaleźć na Wspaniali.pl i już tam jest. Nie ma potrzeby dodawania jej na Piekielni.pl, bo kto tu niby jest piekielny? Pleśń co wyrosła na serku? Ot, zwykły przypadek. Ja też dostawałam zwroty przez takie sytuacje. Ale nie wpadłabym, żeby zamieszczać to na Piekielnych, bo zawsze sytuacja była rozwiązywana polubownie. Nie rzucaj się tak, bo dostaniesz nadciśnienia, albo niestrawności... Człowiek chce zwrócić grzecznie uwagę, a tu...

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
22 września 2011 o 1:13

Wyjątek nie potwierdza reguły, tylko ją kompromituje. A Ksiaze po prostu zwróciła uwagę, nie powinieneś jej od razu atakować (i po co przekręcasz jej nick?).

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
22 września 2011 o 1:05

Jest strach, że jak się raz przyczepi, to nie odpuści. Ja kiedyś pozwoliłam sobie na nie zakończenie zakupów przed czasem - po prostu je kontynuowałam próbując ignorować piekielną (zaczepiła mnie przy warzywach i owocach, wrzaskiem dopytując o cenę cytryn, podczas gdy na wadze miała jakieś jabłka czy gruszki - pomogłam zważyć i ometkować). Zaczęła za mną łazić i na głos komentować to, co mam w wózku, więc cały sklep słyszał, jaki to ja drogi proszek do prania używam i ile na jej oko wyniesie mój rachunek. A mogłam czmychnąć...

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »