Profil użytkownika
crash_burn ♀
Zamieszcza historie od: | 19 października 2012 - 22:29 |
Ostatnio: | 13 lutego 2024 - 7:47 |
- Historii na głównej: 3 z 4
- Punktów za historie: 1084
- Komentarzy: 366
- Punktów za komentarze: 3003
Zamieszcza historie od: | 19 października 2012 - 22:29 |
Ostatnio: | 13 lutego 2024 - 7:47 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@bloodcarver: Musiałby to być wyjątkowo głupi osobnik, który używałby wciąż tego numeru. Po takich akcjach zazwyczaj wyrzuca się kartę sim i po sprawie. W dodatku są to numery na kartę, więc żadnych danych też nie posiadasz...i sprawa się komplikuje.
chodź - chodzić, choć-chociaż.
@Jorn: Ok, nawet jeśli nie były to negocjacje cenowe (mój błąd), to proponowanie komuś, kto chce sprzedać samochód, dołożenia do interesu sporej kwoty i łaskawe wzięcie tego samochodu za podaną kwotę, jest piekielne. Z resztą zwróć uwagę na argumenty "kup mi to i to, bo ja nie mam czasu", to są negocjacje?
@Visenna: Widzisz, mówisz masz... drogie takie coś w utrzymaniu jest? Bo nie wiem czy brać się za hodowlę swojej...
@mijanou: smutne to, ale jakże prawdziwe.
@Czarek1967: Chyba się trochę bezpodstawnie unosisz, w komentarzu białej nie było żadnej oceny ciebie, ani twojej hodowli, zadała proste pytanie, które było poprzedzone uzasadnieniem... Tyle.
@Jorn: Negocjujesz cenę wymagając na sprzedającym wykonanie kilku drogich zakupów do auta? Albo naprawienie wad (zadrapań), które w ogłoszeniu były wyszczególnione? Serio?
@mijanou: Zgadzam się. Nie zawsze za granicą zarabia się miliony, a druga sprawa, nawet jeśli tak jest, to ja jestem dysponentem moich pieniędzy i stawianie jakichkolwiek wymagań cenowych co do prezentów jest po prostu idiotyczne. Zwłaszcza, że w i tak prezent miałby służyć matce, a nie zainteresowanemu. Nie widzę powodu, dla którego ktokolwiek miałby żerować na sukcesie drugiej osoby, nawet rodzina.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 czerwca 2014 o 10:45
@Visenna: Gratuluję! Wyhodowałaś prywatną psychofanke! Od teraz możesz czuć się jak celebrytka!
@wonsik: Hm... Chyba każdy uczestnik ruchu powinien mniej więcej znać zasady. Nie mówię tu o recytowaniu z pamięci wszystkich artykułów, paragrafów itp. Ale wiedzieć co mi wolno a czego nie wypadałoby.
@advocatusdiaboli: chciałabym tylko zapytać, o jakich statystykach mówisz? Może jakiś link? Bo o ile w Polsce nie prowadzi się statystyk dotyczących przestępstw popełnianych przez obcokrajowców, to we Włoszech bodajże, przestępstwa popełniane przez Cyganów są częstsze niż przez inne nacje.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2014 o 16:51
@mijanou: Nie będę mędrkować; ze swojej strony - również psychologa - powiem, że podzielam Twój punkt widzenia. Historie takich dziewczyn dziwią mnie tym bardziej, że wielokrotnie mają one wsparcie ze strony przyjaciół czy rodziny, a mimo to kurczowo trzymają się takich toksycznych związków.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2014 o 9:52
@komentator555: Świat nie jest czarno - biały, a studenci nie dzielą się na tych, co tylko imprezują do upadłego i tych, co tylko się uczą... We wszystkim ważny jest umiar. Nie ma nic złego w tym, że pójdzie się na imprezę do klubu, jeśli ktoś potrafi się bawić z umiarem, a z tego co autorka pisze, to ten chłopak szedł raczej na szybkie i łatwe bzykanie. Widzisz, pójść do klubu żeby potańczyć, to co innego niż żeby kogoś łatwo poderwać. A integracja z rokiem? Świetna sprawa, polecam wszystkim studiującym! Można poznać bliżej osoby, które widzi się przez 5lat niemalże dzień w dzień, a i życie studenta jakieś takie milsze się robi... ale umiar trzeba znać. Nie wiem skąd w Tobie przekonanie, że integracje studenckie to tylko alkohol, sex i narkotyki, czyżby z własnego doświadczenia?
@bloodcarver: Podejrzewam, że korzystałeś z tego źródła - http://www.bankier.pl/firma/swieto-kobiet-biznesu/wiadomosc/Dlaczego-kobiety-zarabiaja-mniej-od-mezczyzn-3053905.html I tak jak myślałam, nie chodzi o to, że kobiety częściej chorują, tylko o to, że biorą zwolnienia na chore dzieci. Czyli dochodzimy do poprzedniej konkluzji - mężczyzna zarabia więcej, więc to kobiecie bardziej opłaca się wziąć takie zwolnienie. Dalej w artykule tym jest napisane, że potrzeba rzetelnych badań, których obecnie dla rynku polskiego nie ma. Próbowałam odnaleźć jakieś dane dotyczące zależności liczby zachorowań od płci... i cóż.. mniej więcej tyle samo jest stron, które mówią, że kobiety częściej chorują, co głoszących odwrotną tezę. Wracając do tematu pracy, w powyższym artykule podnoszone są inne argumenty, które mogą tłumaczyć czemu kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni - wybierają mniej opłacalne zawody czy też rzadziej podejmują pracę na dwa etaty. Są to czynniki obiektywne, z którymi nie da się dyskutować, tak po prostu jest, że wybieramy mniej opłacalne zawody i trudno się dziwić, że są dysproporcje w płacach. Argument zdrowia nie jest dla mnie przynajmniej przekonujący. Szczerze to sama bym się chętniej zagłębiła w jakieś rzetelne badania na ten temat. Niemniej jednak odnosząc się do Twoich argumentów - do zwolnień chorobowych kobiet są również wliczane te, które bierze na chore dziecko. Mężczyzna rzadziej się na to decyduje, w dużej mierze z powodów finansowych. Poza tym, tak jak pisałam wcześniej, o zajmowaniu stanowiska powinny decydować umiejętności jednostki, dotychczasowe osiągnięcia, a nie płeć. I o ile w kwestii zajmowania się zajęciami fizycznymi mogę się zgodzić, że kobiety nie mają predyspozycji, o tyle do zajmowania stanowisk biurowych i kierowniczych, no cóż nie zgodzę się.
@Shi: Pozostaje mi życzyć Ci powodzenia w szukaniu odpowiedniego wybranka:) Jeśli nie ma dzieci myślę, że dasz radę pogodzić wszystkie obowiązki domowe z przyjemnościami, to tylko kwestia dobrze zorganizowanego czasu:)
@idealistka: Ty naprawdę twierdzisz, że wujek pisze się przez "ó"?
Wiesz co... dla świętego spokoju napisz "Gdy miałam 3 lata" :)
@Shi: czemu lepiej? To jest właśnie klucz do wszystkich sporów... może niech każdy zdecyduje co jest lepsze dla niego? Jeśli chcesz siedzieć w domu i gotować dla męża - spoko; chcesz pracować w kopalni - też spoko, chcesz pracować w korpo - też dobrze.
@katem: "W przypadku prac fizycznych te możliwości przeciętnej kobiety są niższe niż przeciętnego mężczyzny. A feministki walczą o parytet tam, gdzie możliwości obu płci są takie same." To zdanie idealnie podsumowuje stanowiska feministyczne w dzisiejszych czasach - Żądamy parytetów, równego traktowania kobiet ALE tylko w tych obszarach, gdzie nam pasuje. Dla mnie to jest trochę nielogiczne, gdyż domagamy się RÓWNEGO traktowania, zakładając NIERÓWNOWAGĘ możliwości danej płci. @bloodcarver: Trochę za duże uogólnienia jak dla mnie. Wiesz czemu kobiety częściej idą na wychowawcze? Bo mężczyźni lepiej zarabiają, zazwyczaj. I tak się tworzy błędne koło. Moim zdaniem, o tym kto będzie kierownikiem powinny decydować jego umiejętności, a nie płeć.
@TrisMoszfajka: spokojnie, jest to tak częsty błąd, że idzie się przyzwyczaić.
@ihoujin: Myślę, że piekielni z Twoich komentarzy również...
@ihoujin: poczekaj, można na tyle sposobów wyśmiać Twój komentarz, że aż nie wiem, na który się zdecydować. Człowiek beton piekielnych znów w akcji!
@toomex: a nawet nie wiem, ale sława powinna Cię cieszyć;D
@Yennefer_: Dzięki! Nie mogłam tego zlokalizować! @kalulumpa: Oj prawda... szkoda, że niektórzy za wszelką cenę chcą się dostać na główną i zamiast rozejrzeć się wokół i opisać coś co faktycznie ma miejsce, odgrzewają po raz kolejny kotleta..
Głowy sobie nie dam uciąć, ale zdaje mi się, że pomysł zaczerpnięty z jakiegoś komentarza pod historią właśnie z ciężarną w autobusie..