Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

crash_burn

Zamieszcza historie od: 19 października 2012 - 22:29
Ostatnio: 13 lutego 2024 - 7:47
  • Historii na głównej: 3 z 4
  • Punktów za historie: 1084
  • Komentarzy: 366
  • Punktów za komentarze: 3003
 
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
25 czerwca 2014 o 14:12

@kalulumpa: @nighty: Nie znam waszych ojców ani sytuacji rodzinnej, ale wydaje mi się, że taka zmiana osobowościowa normalna nie jest. Skoro jak mówicie, Wasi ojcowie tak diametralnie się zmienili to może warto udać się na konsultacje neurologiczne?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
24 czerwca 2014 o 14:42

@Armagedon: Bo, prawdę mówiąc, bardziej piekielne jest prowadzenie prywatnych rozmów w środkach publicznego transportu, niż komentarz rzucony przez ramię. Ale rację masz, każdy orze jak może i nic nikomu do tego...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
24 czerwca 2014 o 13:38

@Xirdus: "jadę autobusem, oddzwonię jak wysiądę..." Magiczne zdanie pozwalające uniknąć rozmowy w środkach publicznego transportu...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 czerwca 2014 o 10:41

@mamaOli: Wiem, wiem, ale dziękuję. W każdym razie, dalej mi się coś nie zgadza... Skoro mowa o zasiłku rodzinnym, to oni kryterium finansowe przekroczyli o grubo ponad 100zł, tak mi się wydaje, a nie o 17...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 czerwca 2014 o 15:26

@Piotrroger: a nie na 3 nawet? Nowego członka rodziny się nie wlicza? Tak z ciekawości pytam...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
23 czerwca 2014 o 14:51

@abcd1234: ale mogę wykonać działanie w nawiasie, które robi się jako pierwsze, zatem pozostanie 6:2*3. Dalej wykonujemy dzielnie i mnożenie.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
18 czerwca 2014 o 9:33

Uzależnienie ofiary od sprawcy to temat rzeka. Tak na prawdę, nie można udzielić jednej odpowiedzi na to pytanie, bo każda kobieta jest inna, ma inną historię. Żeby nie mędrkować za bardzo, tylko z grubsza powiem, że takie kobiety, często nie znają innego życia (dziadek bił babkę, ojciec matkę, to znaczy, że to jest normalne), nie mają innych znajomych, przyjaciół, dlatego odchodząc od kata zostają zupełnie same, nie są samodzielne finansowo, co przy dzieciach jest dużym problemem. Ale też są uzależnione emocjonalnie, bo przemoc domowa to najczęściej błędne koło: od czułości, słodkich słówek (miesiąc miodowy) przez wzrastające napięcie do aktu agresji. Często, jeśli nie zawsze, przemocy fizycznej towarzyszy przemoc psychiczna, czyli wzbudzanie poczucia winy, obniżona samoocena... Ponadto takie kobiety nie wiedzą gdzie szukać pomocy i nie wierzą, że uda im się od tyrana uwolnić. To tak w wielkim skrócie. Nie chce ich bronić, bo z każdej sytuacji jest wyjście, a swoją biernością tylko szkodzą sobie i swoim dzieciom, ale przez lata bicia i poniżania, ciężko uwierzyć w to, że można inaczej. Mimo wszystko, takich kobiet nie nazywałabym aniołami. Taki przydomek nadałabym tym, które z tego układu, pomimo wszystko wychodzą i starają się stworzyć normalną rodzinę dla swoich dzieci.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 23) | raportuj
17 czerwca 2014 o 8:15

A myślałam, że takie wyrafinowane próby zabójstwa to tylko na filmach...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
16 czerwca 2014 o 8:38

@inmymind: tak, serio. Za dużo zaimków. Poza tym nie wiadomo czy ten "on" odnosi się do sąsiada, a może sąsiad miał potwierdzić, że kolega, jest tym, który faktycznie mieszka pod wskazanym adresem, a "on" odnosi się do innego uczestnika wydarzenia?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 czerwca 2014 o 20:30

@pannalawendowa: wiesz, problem polega na tym, że mogą mu zarzucić sfałszowanie potwierdzenia zapisania się na egzamin w tym dniu. Z tego co pamiętam potwierdzenie nie jest wybitnie zabezpieczone, więc teoretycznie nie ma z tym większego problemu. I będzie słowo przeciwko słowu... nie twierdzę, że już się definitywnie nie da z tym nic zrobić, ale szczerze wątpię...

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
14 czerwca 2014 o 23:58

@Requix: Czy ja wiem czy to takie mało spektakularne? Kradzież danych osobowych, niewydolność organów ścigania i uparte ZTM, które domaga się zapłaty od niewinnego człowieka... spróbuj, może coś zwojujesz...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 czerwca 2014 o 18:15

@Kuchareczka: to oznacza, że brak im kultury oraz znajomości podstawowych zasad dyplomacji. @Armagedon: powoływanie się na wypowiedzi pana Wałęsy i jego zachowania nie jest dobrym pomysłem. Nie deprecjonuje jego zasług, bo dla wielu jest legendą i symbolem, ale jak coś powie to niestety, ręce opadają, a ta wypowiedź jest tego doskonałym przykładem.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2014 o 18:15

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
13 czerwca 2014 o 14:26

@ZemstaHoneckera: Wiesz, to dziwne, bo jednocześnie całując biskupa w pierścień, powinno się przyklęknąć, ew. skłonić, więc podawanie ręki do góry jest dziwne. Niemniej jednak, jeśli tak zrobił, koleżanka "potrząsając" nią, zachowała się dobrze, bo jak pisałam wyżej, powoli odchodzi się już od całowania pierścienia. Nie ma w dla mnie w tym żadnego faux pas.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
13 czerwca 2014 o 14:24

@mijanou: chyba jednak Ty mylisz trochę pojęcia. Biskupowi, jak osobie piastującej wyższe stanowisko w hierarchii KK należy się szacunek z tej racji. Gdzie poprzez szacunek rozumiem: zaznajomienie się z podstawowymi zasadami zachowania wobec takiej osoby, traktowanie z kurtuazją, czy też brak takich dowcipów jak w pkt. 2. Analogicznie, jeśli do szkoły przyjechałby, załóżmy marszałek województwa lub prezydent miasta to jak się go traktuje? Z pełną kulturą i szacunkiem, wynikającym ze stanowiska jakie zajmuje. I ja, jako osoba prywatna, mogę uważać go za skorumpowanego, zapijaczonego ch***, ale w sytuacji oficjalne zachowam się zgodnie z zasadami savoir vivre. I napiszę raz jeszcze, że nie chodzi mi o obronę księży, biskupów ani KK, bo to jest kwestia drugorzędna. Chodzi tylko o to, że osoby, które zajmują wyższe stanowiska powinny być traktowane adekwatnie do stanowiska.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
13 czerwca 2014 o 11:53

@Draco: Podpisuje się pod tym każdą częścią ciała, w której mogę utrzymać długopis! Choć wydaje mi się, że perspektywa 10 - 20 lat jest baaardzo optymistyczna.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 czerwca 2014 o 11:31

@pasia251: Abstrahując od całej dyskusji na temat tego, czy w szkole powinien być biskup czy nie, poglądów na temat KK itp.. Twoje twierdzenie można również odwrócić - Dziewczyna, która go witała, nie witała go w swoim osobistym imieniu, a w imieniu społeczności szkolnej, więc powinna się zachować zgodnie z zasadami obowiązującymi na takich spotkaniach. Chciałabym być dobrze zrozumiana, bo na prawdę nie chodzi mi tu o obronę biskupa. Ale bądź co bądź pełni on ważną funkcję w strukturach KK i niezależnie od tego czy nam się to podoba czy nie, przyjmowanie go, witanie się z nim i sposób odnoszenia się do niego powinno odbywać się według zasad savoir vivre. Podobnie przedstawiciele różnych państw, którzy osobiście mogą nie darzyć się sympatią, jako pełniący funkcje publiczne podczas spotkań przestrzegają protokołu.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2014 o 11:35

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
13 czerwca 2014 o 9:03

@Gregorius: po prostu, jeśli ktoś pyta, co z tym dalej zrobić, zakładamy, że nic z tym nie zrobił. Bo: 1. Takiego potwierdzenia nie wydają panie z okienka, tylko trzeba się udać do kogoś wyżej, kierownika czy coś lub do działu reklamacji. 2. Gdyby postarał się o takie potwierdzenie, zapewne złożyłby od razu reklamację i oczekiwał na kolejny termin lub rozpatrzenie reklamacji. 3. Gdyby jakiekolwiek kroki zostały poczynione, domyślam się, że Autor nie kończył by historii pytaniem "Wiecie gdzie zgłosić taką instytucję jaką jest WORD?", sprawa załatwiona od ręki i niczego nie trzeba zgłaszać dalej. A porównywanie tej sytuacji do osoby potrzebującej pomocy jest nietrafione. O ile w momencie, w którym widzę kogoś leżącego na ulicy, nie mam pewnych danych dotyczących tego kim jest, co robił, co się stało, o tyle w tej historii mamy podstawy podejrzewać, że odpowiedni kroki nie zostały poczynione...

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 34) | raportuj
13 czerwca 2014 o 8:30

Kiedyś wracałam taksówką do domu. Gość opowiedział mi jak rozmawiał ze swoim znajomym, który prowadzi firmę w Niemczech. Od słowa do słowa doszli do tematu składek na ZUS. Taksówkarz powiedział, że płaci ~1000PLN, Niemiec na to, że w przeliczeniu na złotówki, to oni podobnie płacą... na rok. Podobno mina Niemca, jak taksówkarz uświadomił go, że to nasza miesięczna składka - bezcenna.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 czerwca 2014 o 8:14

@nemo333: Art. 310. Fałszowanie pieniędzy albo papierów wartościowych § 1. Kto podrabia albo przerabia polski albo obcy pieniądz, inny środek płatniczy albo dokument uprawniający do otrzymania sumy pieniężnej albo zawierający obowiązek wypłaty kapitału, odsetek, udziału w zyskach albo stwierdzenie uczestnictwa w spółce lub z pieniędzy, innego środka płatniczego albo z takiego dokumentu usuwa oznakę umorzenia, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności. § 2. Kto pieniądz, inny środek płatniczy lub dokument określony w § 1 puszcza w obieg albo go w takim celu przyjmuje, przechowuje, przewozi, przenosi, przesyła albo pomaga do jego zbycia lub ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 czerwca 2014 o 8:12

@nemo333: dlatego mówię, że do kiosku. Zwłaszcza jak zacznie się robić ciemno. W kioskach zazwyczaj nie sprawdzają czy jest to prawdziwy banknot...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
13 czerwca 2014 o 8:09

@Fomalhaut: Ale teraz co z tym potwierdzeniem możesz zrobić?? Jak udowodnić, że wprowadzono go w błąd? Skoro nie zrobił nic w dniu, w którym był wyznaczony egzamin, na co ma potwierdzenie, to już pozamiatane. Nie udowodni, że był wczoraj na egzaminie, a odesłali go z kwitkiem, bo według nich powinien podchodzić do egzaminu dzień wcześniej. Jak dla mnie sprawa jest przegrana z góry. Takie sprawy trzeba załatwiać od razu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2014 o 8:10

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
13 czerwca 2014 o 8:05

Jeśli chodzi o całowanie biskupa w pierścień, obecne zasady w Kościele mówią, że całuje ten kto chce i tyle. Jeśli ktoś nie ma na to ochoty, po prostu tego nie robi. Kiedyś całowało się pierścień, bo najczęściej tam były relikwie oraz na znak szacunku do jego władzy (w Kościele oczywiście). Zastanawiam się jak podał rękę biskup? Jeśli po prostu na przywitanie jak normalni ludzie, to odwrócenie tej dłoni jest interpretowane jako chęć dominacji w rozmowie. Swego czasu wielokrotnie miałam okazję wręczać kwiaty biskupowi po uroczystościach w kościele, zawsze wyciągał on rękę w sposób "normalny", który nie sugerował, że mam ucałować ten nieszczęsny pierścień. Ale to zależy od człowieka...

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
12 czerwca 2014 o 20:00

@toomex: Ano, z tym papierkiem mógł w dniu wyznaczonym przez WORD pójść na pierwsze piętro, gdzie składa się reklamacje i coś z tym zdziałać. Teraz, to tym papierkiem może podetrzeć sobie 4 litery. Nie ma opcji, żeby udowodnił, iż pojawił się w wyznaczonym dniu...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
12 czerwca 2014 o 19:58

@Trollita: nie... dla wprowadzenia fałszywych pieniędzy w obieg. równie dobrze mógł pójść do kiosku i kupić zapałki... tak jak Visenna pisze, miał fałszywą stówkę wcisnął ją komuś i ma 70PLN oryginalnych banknotów. Voila. Kilka takich numerów i ładna sumka się może uzbierać. Dla czegoś takiego warto.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
12 czerwca 2014 o 16:20

@bloodcarver: Ci, którzy są bardziej rozgarnięci tak zrobią - kupią stary telefon, wykonają z niego jedno połączenie i się z nim rozstaną...

« poprzednia 1 26 7 8 9 10 11 12 13 14 15 następna »