@mementmoris, ok, zgadzam się, ale im więcej ludzi z subkultury metalowej, tym częściej wydaje mi się, że stereotyp metala-intligenta nie wynika z autokreacji. Niestetu, wielu przedstawicieli tej subkultury lubi się wywyższać, podkreślając swoją wyjątkowość. Oczywiście, nie wszyscy, sama znam wielu naprawdę inteligentych i sympatycznych metali, znam też idiotów, którzy uważają się za lepszych od przedstawicieli innych subkultur czy też osób neutrlnych w tym względzie.
Wiecie, jedna rzecz mnie zastanawia. Sama lubię ciężkie brzmienia i do metali nic nie mam. I wiem, że bardzo nie lubią oceniania ludzi stereotypowo, sama zresztą też tego nie lubię. Dlatego czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego niemal pod każdą historią, w której autor zaznacza, że lubi ten rodzaj muzyki pojawiają się komentarze komplementujące jego osobę (nie gust muzyczny) tylko z powodu słuchanej muzyki? Przecież metal to taki sam człowiek jak każdy inny, może być inteligentny i przyjazny, a może być też zwykłym sk*rwysynem (broń Boże, nie określam tym mianem autora powyższej historii, bo przecież go nie znam), ale tak mnie zastanawia, czy to właśnie nie jest to tak przez nas nielubiane ocenianie stereotypowe? Za jakiekolwiek wyjaśnienia będę wdzięczna ;)
@lucypher, no i niestety (czy też na szczęście), trafiłeś w sedno. Po prostu jak czytam na tej stronie historie typu "Chciałam wziąć ślub kościelny, ale ksiądz był głupi, bo przed ślubem kazał mi iść do spowiedzi", to zastanawiam się, co niektórzy ludzie mają w głowach.
"Słusznie". Tak. To wiele wyjaśnia. Szczególnie w momencie, kiedy nie ma nic do wyjaśniania, bo nie czynię wobec Ciebie żadnego zarzutu, tylko zaznaczam, że to o czym mówisz, nie ma zastosowania w tej historii.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2012 o 19:20
Eee?? Jakie "nawet mając wykształcenie", a co ma wykształcenie (szczególnie infromatyczne) do mocowania lusterka? Sorry, ale naprawdę nie kumam. Ok, rozumiem, że stereotypy rzecz paskudna i wiem, że wiele osób, uważa, że jak baba to nawet jeździć bezpiecznie nie umie, a co dopiero cokolwiek koło samochodu zrobić, ale co to ma do diabła wspólnego z wykształceniem?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2012 o 19:09
Gaunt, jest zawsze złoty środek, często odnajdywany przez użytkowników tej strony. Uważam, że warto w historii uwzględnić wszystkie WAŻNE okoliczności, jednocześnie nie zanudzając detalami, które nie mają znaczenia.
@symptomA, ja sama nie lubię przerostu formy nad treścią, ale jak widzisz taka skrótowość sprawia, że nie wiadomo jak historię ocenić, bo nie znamy wszystkich okoliczności.
"no i skoro nadaje się dla tej drobnej pani, która nim kieruje, to nada się i dla mnie (sama jestem małej postury)" - WTF? Co ma wzrost do preferencji motoryzacyjnych czy umiejętności kierowania małym czy dużym autem...?
Chyba nie. Dlatego prawie zawsze muszę chodzić prywatnie. Zresztą nawet jeżeli jest to termin krótszy, to na pewno nie na następny dzień, a jeżeli ktoś obawia się o swoje zdrowie to nie zrezygnuje z wizyty, bo mu się kultura osobista lekarza nie podoba.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2012 o 18:15
@Nyanyan, z moich doświadczeń wynika, że poziom kompetencji wśród obydwu płci raczej podobny, niestety bardzo wielu ginekologów mężczyzn, z jakimi miałam styczność ja i moje koleżanki pozwala sobie na dość "subtelne" molestowanie (fizyczne lub werbalne) pacjentek. Nie wiem, czy to jest, co traktujesz jako żarty czy po prostu masz inne doświadczenia, ale ja właśnie przez to wybieram kobiety. Na lesbijkę jeszcze nie trafiłam ;)
@sla, myślę, że to nie tylko problem gimnazjalistów. Całe mnóstwo (nie tylko młodych) ludzi spółkuje bezmyślnie bez zabezpieczenia, a antykoncepcji nie stosuje z lenistwa, a nie powodów religijnych. Bo jeżeli już decydują się na grzecz jakim jest seks bez ślubu, to raczej nie mają względu na grzeszenie antykoncepcją.
@ssplayer, skoro w bruchu nie siedzi człowiek, tylko płód to dlaczego nie zalegalizować aborcji do 9-go miesiąca? Tak swoją drogą, można się z kim zgadzać lub nie, ale argumenty typu "weź się doucz" są trochę żałosne.
Co za bełkot i bzdura.
@mementmoris, ok, zgadzam się, ale im więcej ludzi z subkultury metalowej, tym częściej wydaje mi się, że stereotyp metala-intligenta nie wynika z autokreacji. Niestetu, wielu przedstawicieli tej subkultury lubi się wywyższać, podkreślając swoją wyjątkowość. Oczywiście, nie wszyscy, sama znam wielu naprawdę inteligentych i sympatycznych metali, znam też idiotów, którzy uważają się za lepszych od przedstawicieli innych subkultur czy też osób neutrlnych w tym względzie.
Wiecie, jedna rzecz mnie zastanawia. Sama lubię ciężkie brzmienia i do metali nic nie mam. I wiem, że bardzo nie lubią oceniania ludzi stereotypowo, sama zresztą też tego nie lubię. Dlatego czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego niemal pod każdą historią, w której autor zaznacza, że lubi ten rodzaj muzyki pojawiają się komentarze komplementujące jego osobę (nie gust muzyczny) tylko z powodu słuchanej muzyki? Przecież metal to taki sam człowiek jak każdy inny, może być inteligentny i przyjazny, a może być też zwykłym sk*rwysynem (broń Boże, nie określam tym mianem autora powyższej historii, bo przecież go nie znam), ale tak mnie zastanawia, czy to właśnie nie jest to tak przez nas nielubiane ocenianie stereotypowe? Za jakiekolwiek wyjaśnienia będę wdzięczna ;)
@lucypher, no i niestety (czy też na szczęście), trafiłeś w sedno. Po prostu jak czytam na tej stronie historie typu "Chciałam wziąć ślub kościelny, ale ksiądz był głupi, bo przed ślubem kazał mi iść do spowiedzi", to zastanawiam się, co niektórzy ludzie mają w głowach.
"Słusznie". Tak. To wiele wyjaśnia. Szczególnie w momencie, kiedy nie ma nic do wyjaśniania, bo nie czynię wobec Ciebie żadnego zarzutu, tylko zaznaczam, że to o czym mówisz, nie ma zastosowania w tej historii.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2012 o 19:20
Eee?? Jakie "nawet mając wykształcenie", a co ma wykształcenie (szczególnie infromatyczne) do mocowania lusterka? Sorry, ale naprawdę nie kumam. Ok, rozumiem, że stereotypy rzecz paskudna i wiem, że wiele osób, uważa, że jak baba to nawet jeździć bezpiecznie nie umie, a co dopiero cokolwiek koło samochodu zrobić, ale co to ma do diabła wspólnego z wykształceniem?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2012 o 19:09
@Naa, a jakbyś nie miała wykształcenia informatycznego to nie mogłabyś lusterka zamocować? O_o
Gaunt, jest zawsze złoty środek, często odnajdywany przez użytkowników tej strony. Uważam, że warto w historii uwzględnić wszystkie WAŻNE okoliczności, jednocześnie nie zanudzając detalami, które nie mają znaczenia.
@symptomA, ja sama nie lubię przerostu formy nad treścią, ale jak widzisz taka skrótowość sprawia, że nie wiadomo jak historię ocenić, bo nie znamy wszystkich okoliczności.
Brakuje jeszcze moherów, które by chorego od hivowców, ćpunów i satanistów wyzwały.
Tak, ale chyba nie w tym przypadku, gdzie mąż i ksiądz pojawiają się w historii cały jeden raz ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2012 o 14:34
Skąd ta maniera pisania rzeczowników WIELKĄ LITERĄ? Ksiądz, mąż - od kiedy to nazwy własne?
Koleś był debilem, myślę, że telefon nie miał tu nic do rzeczy.
"no i skoro nadaje się dla tej drobnej pani, która nim kieruje, to nada się i dla mnie (sama jestem małej postury)" - WTF? Co ma wzrost do preferencji motoryzacyjnych czy umiejętności kierowania małym czy dużym autem...?
Spoko, tylko, że większość babek pracujących w państwowych przychodniach przyjmuje też prywatnie ;D
Chyba nie. Dlatego prawie zawsze muszę chodzić prywatnie. Zresztą nawet jeżeli jest to termin krótszy, to na pewno nie na następny dzień, a jeżeli ktoś obawia się o swoje zdrowie to nie zrezygnuje z wizyty, bo mu się kultura osobista lekarza nie podoba.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2012 o 18:15
@Nyanyan, z moich doświadczeń wynika, że poziom kompetencji wśród obydwu płci raczej podobny, niestety bardzo wielu ginekologów mężczyzn, z jakimi miałam styczność ja i moje koleżanki pozwala sobie na dość "subtelne" molestowanie (fizyczne lub werbalne) pacjentek. Nie wiem, czy to jest, co traktujesz jako żarty czy po prostu masz inne doświadczenia, ale ja właśnie przez to wybieram kobiety. Na lesbijkę jeszcze nie trafiłam ;)
@cukiereczek, to nie jest kwestia obyczajowości, tylko własnego bezpieczeństwa, nie bardzo jest się z czego śmiać.
Tak, szczególnie jeżeli jest to wizyta na NFZ i następny termin za miesiąc.
Tej historii nie da się czytać, więc nie wiem jaka puenta, ale daje minus ;D
Bilet dokądś najlepszy ;D
Dobra metoda. Następnym razem wpadnę do spożywczaka i powiem: "Poproszę coś do jedzenia". Ciekawe co mi się dostanie.
Po pedagogice nie trzeba koniecznie pracować z dziećmi. Można też jako specjalizację wybrać pedagogikę dorosłych.
@sla, myślę, że to nie tylko problem gimnazjalistów. Całe mnóstwo (nie tylko młodych) ludzi spółkuje bezmyślnie bez zabezpieczenia, a antykoncepcji nie stosuje z lenistwa, a nie powodów religijnych. Bo jeżeli już decydują się na grzecz jakim jest seks bez ślubu, to raczej nie mają względu na grzeszenie antykoncepcją.
@ssplayer, skoro w bruchu nie siedzi człowiek, tylko płód to dlaczego nie zalegalizować aborcji do 9-go miesiąca? Tak swoją drogą, można się z kim zgadzać lub nie, ale argumenty typu "weź się doucz" są trochę żałosne.