Nie kumam komentarzy powyżej, jakby koleś był biały to historia byłaby bardziej prawdopodobna? Że niby czarnoskóre chamy nie istnieją? Albo nie istnieją powalone "antyrasistki"?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2012 o 14:39
Cicha woda... Ja nie wiem, ale patrząc na koleżanki moje z LO, to te najbardziej "nieśmiałe" były największymi puszczalskimi, a te które wydawały się śmiałe i wyzywające nierzadko wyszły z LO nietknięte ;)
Ale że co? Że piekielny był kierowca, który nie mógł zatrzymać autobusu na środku ulicy? Po drugie na "słabe" zasługuje każdy fejk - ten jest zbyt ewidentny. Autorka jako jedyna chciała ratować dziaduszka, ktróry leżąc na środku ulicy nie wzbudził niczyjego zainteresowania przez kilka godzin, a potem znalazł go akurat kolega autorki. Seriously?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2012 o 1:09
@Weltschmerz, zgadzam się, tylko teoria swoje, praktyka swoje. Ja też jestem z nowej matury i byłam przerażona, że jako jedna z niewielu osób w klasie sama przygotowałam prezentację i UWAGA! PRZECZYTAŁAM LEKTURY. Większość miała prezentację napisaną przez korepetytorów, a zdarzył się nawet koleś, który swojej prezentacji uczył się godzinę przed maturą i nie wiedział, kto napisał "Lalkę", która była jedną z jego lektur do prezentacji. ZDAŁ.
Wiesz, z każdym kierunku tak jest, że trzeba mieć dużo szczęścia, aby osiągnąć sukces i trzaskać kasę, tylko, że np. po polonistyce szanse na duże zarobki są naprawdę marne, a po prawie jako takie widoki są - tylko trzeba się natrudzić.
Oczywiście, że zdarzyło mi się rozmawiać ze studentami prawa,ba, mam wielu przyjaciół na tym kierunku, a także prawników w rodzinie. Prestiż i elitarność tego zawodu wiążę się z zarobkami, które można po tych studiach osiągać, a nie z ogólnym poziomem intelektualnym czy moralnym jego przedstawicieli. Nie zgodzę się, że wystarczy skończyć kiepskie gimnazjum i mieć w nim dobre oceny, aby dostać się do elitarnego liceum, bo osoba, która ma piątki "za nic" nie osiagnie oszałamiającego wyniku na egzaminie gimnazjalnym, który w dużym stopniu wpływa na ilość punktów rekrutacyjnych. A studenci medycyny dużo poziomem intelektualnym od przyszłych prawników nie odbiegają, i tu i tu mnóstwo bananowych dzieci, które kierunek wybrały, tylko dlatego, że mają rodziców w zawodzie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2012 o 20:08
Chłopie, naucz się formułować myśli, zamiast płakać, że ktoś się przypieprza.
"Szczerze - chodziłem do dobrej szkoły średniej, ale nigdy do głowy nie przyszłoby mi, że nauczyciele mogą tak ot pić w niej wódkę". Z czego jasno wynika, że nie przyszłoby Ci do głowy, że nauczyciele mogą pić wódkę w DOBREJ (TWOJEJ) szkole, czyli dopuszczasz możliwość, że w gorszych to się zdarza. W dalszej części Twojej wypowiedzi stwierdzasz: "Z tego wniosek, szkoła autorki wcale nie taka "elitarna" - do takiej też przyszło mi kiedyś chodzić". To chodziłeś w końcu do szoły uchodzącej za elitarną czy nie bardzo? Bo w kolejnym komentarzu piszesz, że jednak nie.
Jeśli chodzi o elitarność szkół to nie do końca się zgodzę, bo jeżeli z danej szkoły wysoki odsetek idzie na prestiżowe kierunki typu prawo czy medycyna to znaczy, że szkoła kształci przyszłą elitę. Jakość elity - to już inna sprawa. Morale kadry i uczniów z jakością uczenia mogą mieć mało wspólnego. Moja koleżanka chodziła do elitarnego (nie "elitarnego") liceum, miała nauczyciela od historii, który ciągle chodził na kacu, ale przedmiot wykładał z taką pasją, że jego lekcje było przyjemnością dla uczniów. Być może na prestiż tych szkół w dużym stopniu wpływa autopromocja i kształcenie świadomości uczniów. Wiążę się to także z niekoniecznie dobrymi metodami wychowawczymi pedagogów (pod tym względem wielu moich znajomych było niezadowolonych ze swoich elitarnych szkół), jednakże pod względem wartości merytorycznej zajęć nikt nie narzekał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2012 o 18:51
Oj tam, oj tam. Dobra szkoła życia. Trzeba umieć się zaprezentować w każdych warunkach :P Ja ostatnio zdawałam egzamin i odpowiadałam grzecznie na pytania profesora, podczas gdy dwie jego koleżanki w najlepsze obgadywały wszystkich swoich kolegów z pracy. No i jak tu się skupić? Zdałam na 5 ;D
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2012 o 13:56
@Otaku, gdzie Ty żyjesz człowieku, że nie znasz nazw ulic na własnych osiedlu... Druga sprawa, nie musisz podawać dokładnego adresu, wystarczy, że powiesz, że wypadek miał miejsce na trasie autobusu 123 za przystankiem o nazwie bla bla bla. A to jak policjanci zareagują to ma być powodem do tego, że czegoś nie zgłaszać? Podajesz, że widziałeś wypadek i nikogo w pobliżu, a Ty nie masz możliwości bezpośredniej pomocy. Policja nie ma prawa zignorować takiego zgłoszenia.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2012 o 18:12
Jezu, ja bym dla świętego spokoju pokazała kartę i tyle. Niektórzy chyba szukają wrażeń na siłę.
"Trochę" ciężko się czyta.
Ja taką historię widzę pierwszy raz, jak dla mnie średnio prawdopodobna, ale i tak mniej podejrzana o fejk niż 90% głównej.
Nie kumam komentarzy powyżej, jakby koleś był biały to historia byłaby bardziej prawdopodobna? Że niby czarnoskóre chamy nie istnieją? Albo nie istnieją powalone "antyrasistki"?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2012 o 14:39
Cicha woda... Ja nie wiem, ale patrząc na koleżanki moje z LO, to te najbardziej "nieśmiałe" były największymi puszczalskimi, a te które wydawały się śmiałe i wyzywające nierzadko wyszły z LO nietknięte ;)
Ale że co? Że piekielny był kierowca, który nie mógł zatrzymać autobusu na środku ulicy? Po drugie na "słabe" zasługuje każdy fejk - ten jest zbyt ewidentny. Autorka jako jedyna chciała ratować dziaduszka, ktróry leżąc na środku ulicy nie wzbudził niczyjego zainteresowania przez kilka godzin, a potem znalazł go akurat kolega autorki. Seriously?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2012 o 1:09
Paczkę dostałeś za pośrednictwem poczty?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2012 o 0:56
@Oliwa, g*wno prawda, bo tyleż samo kretynek można spotkać w galeriach handlowych.
"Wrzucali"- tzn nie zrobili tego raz, więc nie mogłaś po pierwszym razie zwrócić im uwagi?
@Weltschmerz, zgadzam się, tylko teoria swoje, praktyka swoje. Ja też jestem z nowej matury i byłam przerażona, że jako jedna z niewielu osób w klasie sama przygotowałam prezentację i UWAGA! PRZECZYTAŁAM LEKTURY. Większość miała prezentację napisaną przez korepetytorów, a zdarzył się nawet koleś, który swojej prezentacji uczył się godzinę przed maturą i nie wiedział, kto napisał "Lalkę", która była jedną z jego lektur do prezentacji. ZDAŁ.
Wiesz, z każdym kierunku tak jest, że trzeba mieć dużo szczęścia, aby osiągnąć sukces i trzaskać kasę, tylko, że np. po polonistyce szanse na duże zarobki są naprawdę marne, a po prawie jako takie widoki są - tylko trzeba się natrudzić.
Oczywiście, że zdarzyło mi się rozmawiać ze studentami prawa,ba, mam wielu przyjaciół na tym kierunku, a także prawników w rodzinie. Prestiż i elitarność tego zawodu wiążę się z zarobkami, które można po tych studiach osiągać, a nie z ogólnym poziomem intelektualnym czy moralnym jego przedstawicieli. Nie zgodzę się, że wystarczy skończyć kiepskie gimnazjum i mieć w nim dobre oceny, aby dostać się do elitarnego liceum, bo osoba, która ma piątki "za nic" nie osiagnie oszałamiającego wyniku na egzaminie gimnazjalnym, który w dużym stopniu wpływa na ilość punktów rekrutacyjnych. A studenci medycyny dużo poziomem intelektualnym od przyszłych prawników nie odbiegają, i tu i tu mnóstwo bananowych dzieci, które kierunek wybrały, tylko dlatego, że mają rodziców w zawodzie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2012 o 20:08
Ach tak... nie oglądam, ale o ile znam postaci z serialu to pewnie była to Alutka vs. Jędrula? :P
-Co robisz do cholery??! -Bo mi się śniło że mnie zdradzasz!! A mnie nie można zdradzać! Bez jaj, to już tu było kiedyś...
Chłopie, naucz się formułować myśli, zamiast płakać, że ktoś się przypieprza. "Szczerze - chodziłem do dobrej szkoły średniej, ale nigdy do głowy nie przyszłoby mi, że nauczyciele mogą tak ot pić w niej wódkę". Z czego jasno wynika, że nie przyszłoby Ci do głowy, że nauczyciele mogą pić wódkę w DOBREJ (TWOJEJ) szkole, czyli dopuszczasz możliwość, że w gorszych to się zdarza. W dalszej części Twojej wypowiedzi stwierdzasz: "Z tego wniosek, szkoła autorki wcale nie taka "elitarna" - do takiej też przyszło mi kiedyś chodzić". To chodziłeś w końcu do szoły uchodzącej za elitarną czy nie bardzo? Bo w kolejnym komentarzu piszesz, że jednak nie. Jeśli chodzi o elitarność szkół to nie do końca się zgodzę, bo jeżeli z danej szkoły wysoki odsetek idzie na prestiżowe kierunki typu prawo czy medycyna to znaczy, że szkoła kształci przyszłą elitę. Jakość elity - to już inna sprawa. Morale kadry i uczniów z jakością uczenia mogą mieć mało wspólnego. Moja koleżanka chodziła do elitarnego (nie "elitarnego") liceum, miała nauczyciela od historii, który ciągle chodził na kacu, ale przedmiot wykładał z taką pasją, że jego lekcje było przyjemnością dla uczniów. Być może na prestiż tych szkół w dużym stopniu wpływa autopromocja i kształcenie świadomości uczniów. Wiążę się to także z niekoniecznie dobrymi metodami wychowawczymi pedagogów (pod tym względem wielu moich znajomych było niezadowolonych ze swoich elitarnych szkół), jednakże pod względem wartości merytorycznej zajęć nikt nie narzekał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2012 o 18:51
@Ayattka, na pewno zdałaś maturę? Bo mam wątpliwości, skoro sądzisz, że obserwator i egzaminator to to samo.
Przecież z historii wynika, że policjanci dali mandat, ale laski go nie przyjęły, w takim wypadku sprawa ląduje w sądzie.
Oj tam, oj tam. Dobra szkoła życia. Trzeba umieć się zaprezentować w każdych warunkach :P Ja ostatnio zdawałam egzamin i odpowiadałam grzecznie na pytania profesora, podczas gdy dwie jego koleżanki w najlepsze obgadywały wszystkich swoich kolegów z pracy. No i jak tu się skupić? Zdałam na 5 ;D
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2012 o 13:56
9 i 11 lat w fotelikach?!
@netsatan, o następny... czyli uważasz, że jest bardziej prawdopodobnym, że nauczyciel z zawodówki chleje w szkole niż ten z elitarnego liceum...?
No, a co mieli zrobić skoro w świetle prawa mają związane ręce?
Uczniowie "elitarnych" szkół mają to do siebie, że wyobrażają sobie, że do gorszych szkół chodzi i uczy tam patol. Niestety.
Czyżby lumpeks na pl. Strzegomskim? Jeśli tak to ten sklep ma niezwykłą siłę przyciągania matek-idiotek.
Pierwsza spuść jej wp*erdol.
@Otaku, gdzie Ty żyjesz człowieku, że nie znasz nazw ulic na własnych osiedlu... Druga sprawa, nie musisz podawać dokładnego adresu, wystarczy, że powiesz, że wypadek miał miejsce na trasie autobusu 123 za przystankiem o nazwie bla bla bla. A to jak policjanci zareagują to ma być powodem do tego, że czegoś nie zgłaszać? Podajesz, że widziałeś wypadek i nikogo w pobliżu, a Ty nie masz możliwości bezpośredniej pomocy. Policja nie ma prawa zignorować takiego zgłoszenia.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2012 o 18:12