Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

fireman

Zamieszcza historie od: 21 lipca 2011 - 21:31
Ostatnio: 15 grudnia 2015 - 19:43
  • Historii na głównej: 59 z 86
  • Punktów za historie: 61684
  • Komentarzy: 216
  • Punktów za komentarze: 1509
 

#31458

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Co zrobić, aby dostać odszkodowanie?
Podpalić swój sklep.
Najtrudniejszy punkt planu?
Trzeba zdążyć podpalić przed przyjazdem służb.

Pozdrawiam pana z małej miejscowości (nie w moim rejonie), który stał z pochodnią oblewając sklep benzyną, kiedy za jego plecami stali już wezwani przez niego strażacy.
Zastanawia mnie jak to się stało, że nie usłyszał syren.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1194 (1242)

#30452

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Majowy weekend to zmora wszystkich ratowników i chociaż piekło zaczyna się wieczorami, a kumulacja następuje ostatniego dnia, to u nas już przelała się pierwsza krew, chociaż szczęśliwie nie była ona ludzka.

Pewien pan jechał ciężarówką wiozącą świnie (dlaczego pracował 1-szego maja nie wiem, może jakaś prywatna hodowla i nie chciał tracić swojego czasu). Skrzyżowanie dosyć ruchliwe, ale małe, jednopasmowe. W ciężarówkę, a raczej w naczepę wbiła się Audica 80 z pięcioma chłopaczkami. Wyglądało to dosyć masakrycznie, bo cała jezdnia uwalona była świńskimi wnętrznościami i krwią, natomiast te, które przeżyły zajęły całą okolicę. Kierowca Audi, jak i wszyscy pasażerowie wydawali z ust odór pitego długi czas alkoholu. Żadnemu z 6 poszkodowanych nie grożą poważne konsekwencje zdrowotne (chyba, że uraz psychiczny po stracie prawa jazdy), co bardzo zszokowało lekarza, bo po takim wypadku zgon na miejscu jest czymś normalnym).

Gdzie piekielność?

Rzecz działa się niedaleko wsi, wiadomo gapie, przyjechał pan traktorem z przyczepką i co mniej zmasakrowane świnie zaczął ładować. Dlaczego? Bo "oni i tak już ich nie będą używać, a ja bardzo chętnie je zjem."

Skomentuj (40) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 730 (810)
zarchiwizowany

#31066

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dzisiejsze wydarzenie przypomniało mi piekielny przypadek z przed kilku (może nawet kilkunastu lat nie pamiętam).

Dzisiaj:

Pan łysy, glany z bialymi sznurówkami... jak nic rasowy skrajny prawicowiec, rasista i skinhead,(oczywiście z nie wszyscy skinheadzi są prawicowi, zanm też lewicowców, a większość nie utorzsamia się z żadnym nurtem politycznym). Idzie z chlopcem może 3 latka też łysy. przechodzą koło jakiegoś młodzieńca, młody pyta się:

-Tatusiu, dlaczego ten pan ma długie włosy? Przecież nie jest dziewczynką.

-Bo to pedał synku.

Z przed kilku lat:

Idzie starszy pan z synem (wtedy około 20 lat) cierpiącym na zespół downa. idą tak trzymając się pod ręce, mija ich chlopaczek wytyka palcem i zaczyna się drzeć:

-PEDAŁY! UWAGA PEDALSTWO IDZIE!
Miał szczęście, że byłem po drugiej stronie ulicy

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 78 (136)

#30154

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Cóż życie to nie internet i nie każdy jest specjalistą od wszystkiego, jednak istnieją takie pojęcia z każdej dziedziny, które zna chyba każdy (a raczej większość). Np z astronomii każdy wie, że Ziemia krąży wokoło Słońca, z historii, że były 3 rozbiory, itp.

Pewien pan jednak nie miał o pożarnictwie tudzież fizyce zielonego pojęcia, a postanowił ugasić mały pożar. Zapaliły się dwa gniazdka z prądem na tarasie. Pan wyciągnął szlauch i zaczął gasić. Pożar ugaszony, jednak pan został wywieziony w plastikowym worku.

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 766 (816)

#29965

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ostatnio dużo mówiłem na policję, więc teraz będzie miła odmiana. Jest u mnie takie miejsce, gdzie uliczki są wąskie, jednokierunkowe. Na jednym skrzyżowaniu trzeba jechać w lewo i przejeżdżać dookoła, lub zignorować zakaz i pojechać prosto (nie ma tam zakazu wjazdu, jest tylko strzałka, ale uliczka nie jest wyłączona z ruchu, gdyby jechać inną ulicą można by tam skręcić) skracając drogę i ryzykując mandat. Jest ciepło, więc do pracy chodzę na pieszo mijając właśnie to miejsce.

Dwóch policjantów chce przejechać, więc odpalają koguta i ignorując zakaz, przejeżdżają przez skrzyżowanie, po czym gaszą sygnały. W tym momencie pewien jegomość zaczyna machać rękami, biec za nimi i krzyczeć coś w stylu "Proszę się zatrzymać!". Patrol staje, jegomość podchodzi, wyciąga coś (prawdopodobnie odznaka) i mówi:

- Dzień dobry! Starszy inspektor Piekielny, jestem tutaj nowym komendantem i chciałbym się zapytać o powód użycia sygnału świetlnego. Proszę mnie podrzucić, porozmawiamy na komisariacie.

Czyżby nadchodziły nowe lepsze czasy dla policji?

policja

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 911 (935)

#29676

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Od dzisiaj do wtorku mam wolne. Korzystając z okazji postanowiłem wybrać się do Trójmiasta (którego nie miałem jeszcze okazji podziwiać), aby zobaczyć odnowionego Neptuna, pooddychać jodem i odstresować się. Wsiadłem więc rano na motor, w podróży jestem dopiero 12 godzin, a już mam historię do opowiedzenia.

Jechałem jednośladem więc zabrałem tylko najbardziej potrzebne rzeczy, zostawiając między innymi zakup zupek chińskich na miejscu. Bazę mam w Gdyni, wybrałem się do Galerii Szpark (czy jakoś tak). Usiadłem na czterech literach i miałem zamiar zadzwonić, gdy przechodziło koło mnie dwóch jegomości. Muszę tutaj zaznaczyć, że karkiem nie jestem, ale ich dwóch koło siebie, na sobie czy w jakiejkolwiek innej konfiguracji ciągle zostawaliby w rzucanym przeze mnie cieniu. Jeden przystanął i zapytał się mnie:

-Jesteś za Arką?

Cóż chyba jakaś ankieta, więc zgodnie z prawdą powiedziałem, że nie. Wtedy to ankieter mówi do swojego kolegi:

-Andrzej! Ten typek nie jest za Arką.

Później poszły teksty typu:

-Na pewno nie jesteś za Arką?

-Nas jest dwóch, możesz zmienić jeszcze odpowiedź.

-Zastanowiłeś się i co? Zmieniłeś zdanie?

Na wszystkie pytania odpowiedziałem NIE.
W końcu ankieterzy spojrzeli po sobie i jeden mówi:

-Nie to nie! Idziemy.

Po czym oddalili się, prawdopodobnie opublikować wyniki.

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 970 (1032)

#29206

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wczorajsza rzecz tyczyć się będzie policji i mojej jazdy samochodem operacyjnym. Op to zwykła osobówka, w naszym przypadku Mondeo. Samochody te są odpowiednio oznakowane (kogut i malowanie), a ich celem jest dostarczanie kadry dowódczej na miejsce zdarzenia i załatwienie innych spraw.

Właśnie zostaliśmy z kolegą wysłani owym Fordem w pewne miejsce. 20 metrów (mierzyliśmy dzisiaj taśmą) od komisariatu jakiś 18-letni chłopaczek w nas walnął. gdyby to było moje autko mógłbym się ugadać, ale procedury w przypadku każdego przerysowania i wgniecenia każą wzywać policję. Dzwonimy, pani każe czekać. W tym czasie chłopak zadzwonił po ojca. Ojciec przyjechał, chciał się dogadać, ale nie mogliśmy. Mija pół godziny kolega zostaje, a ja pokonuję te 20 metrów przychodzę na komisariat (marynarkę od munduru zostawiłem, bo było ciepło więc wyglądałem jak cywil).
Od razu poznałem 2 patrole drogówki (po mundurach) gawędzące wesoło przed wejściem. Panowie kazali mi czekać. Cóż, wracam się naradzić co począć.

Po 1,5 godziny ktoś się nami zainteresował. Jeden z patroli wyjechał z bramy, włączył koguta i syrenę (!) i przejechał (!!) te 20 metrów. Zdziwił się widząc Op. Zaczął coś bąkać, że gdyby wiedział, że straż, itp.

Zastanawia mnie jedno, policja pomaga tylko służbom mundurowym, a inni mogą czekać? Przyjazna policja tylko w "Uwaga! Pirat".

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 689 (725)
zarchiwizowany

#29877

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Trójmiasta ciąg dalszy, tym razem muszę powiedzieć, że "piekielnego" popieram w 100%, bo swoim zachowaniem wyraził pogardę dla czynności, której szczerze nie znoszę. Tym razem Gdańsk godziny poranne (około 10) do tego niedziela, więc specjalnego ruchu nie ma. Na jednej z mniejszych uliczek wytworzyła się kolejka samochodów do skrzyżowania. Ja grzecznie czekam motorkiem za jegomościem (nigdy nie wyprzedzam środkiem i nie przekraczam znacząco prędkości na motorze, to 2 moje cechy, które wykształciły się z innych powodów o których może kiedyś opowiem), który zatrzymał się sowoim czarnym Audi na środku przejścia dla pieszych. Wtedy to pewien młodzieniec na oko 20 lat wchodzi na maskę autka i przechodzi po niej na drugą stronę. niestety nie wiem jak to się skończyło, bo miałem zielone i nie chciałem czekać na rozwój wypadków, ale popieram chłopaka w 100%

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 303 (361)
zarchiwizowany

#29734

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ja jestem typem ścisłowca, mój brat jednak to pasjonata historii. obaj jesteśmy dosyć żywi, że się tak wyrażę. On jest starszy, więc kiedy ja przyszedłem do LO miałem już przyklejoną łatkę brata hmmm luzaka (chyba najlepsze określenie). Dzisiaj będzie o nim, przypomniało mi właśnie się to zdarzenie. Lekcja historii. Mój braciszek wszystko o czym mówił nauczyciel już dawno wiedział, więc założył słuchawki od discmana (dla młodszych takie urządzenie do słuchania płyt). Po kilku minutach nauczyciel wypowiedział nieśmiertelny tekst:

-Chcesz poprowadzić za mnie lekcję?

Cóż, brat chciał, zawsze jakaś odmiana. Opowiedział klasie wszystko co trzeba było wiedzieć o temacie. Nauczyciel był w takim szoku, że zwolnił go ze sprawdzianu.

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 407 (459)

#28573

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Znajomy chce kupić nowy samochód.
Wypatrzył świetną ofertę (150 km od niego) zadzwonił i umówił się na niedzielę, aby autko obejrzeć. Rano zatelefonował jeszcze raz, aby upewnić się czy ogłoszenie jest na pewno aktualne. Po uzyskaniu pozytywnej odpowiedzi, pojechał...
Na miejscu okazało się, że ogłoszenie jednak od kilku dni nie jest już aktualne.
Po zapytaniu, dlaczego rano jeszcze mówił, że samochód wciąż można kupić sprzedający odparł z uśmiechem:
- Prima aprilis!

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 523 (617)