Profil użytkownika
marchewka
Zamieszcza historie od: | 18 maja 2011 - 14:27 |
Ostatnio: | 16 września 2018 - 20:30 |
O sobie: |
W trzech słowach: rude, wredne, wkurzające. Aktualnie Wrocławianka. |
- Historii na głównej: 21 z 36
- Punktów za historie: 14882
- Komentarzy: 681
- Punktów za komentarze: 4136
Ja z moją niegdysiejszą dziewczyną też trafiłyśmy na dresów, na szczęście bardzo przyjaźnie nastawionych do dwóch dziewczyn razem. Zapytali, czy mogą nam zrobić zdjęcie, jak się całujemy :)
Nawet jeśli napisała, że jest lesbijką, co w tym takiego strasznego? Ja - uwaga, uwaga - JESTEM BI. Bach. Umrzyj na zawał, bo się z tym afiszuję.
I to mi się podoba - mama daje pozwolenie, kartę pisze taką, że A4 wymięka, i wszyscy wiedzą, co robić :)
Bryanka, zawsze tą właściwą jest ta, którą dany fanatyk czy inny opętaniec uskutecznia, nie wiecie? Podpisuję się rękami i nogami pod postem ukalltheway. Jak się jakiś słów nie zna, to się ich nie używa.
Troskliwa mamusia, dba o dziecko :)
Karma działa :)
Pomysłowe :) Ale nie zazdroszczę ludziom, którzy mają nieszczęście Ci podpaść ^^
Dlatego użyłam określenia "wątpliwa przyjemność". Nie jestem specjalną fanką ptaków.
Trafiłaś widać na ten rodzaj szmaty, która to dupę wyżej nosa nosi i myśli, że jej wszystko wolno. Życzą powodzenia w sprawach sądowych - chociaż wiem, że nie będzie potrzebne, bo faceta usadzą. I podpisuję się pod komentarzem Sethmail. Załóż sprawę o zadośćuczynienie (babce możesz o pomówienia, to też podchodzi pod paragraf) i wykończ ich :)
Ja kiedyś miałam wątpliwą przyjemność uratowania wróbla, który miał spotkanie drugiego stopnia z jednym z moich kotów, na szczęście nie zdążył zostać zjedzony :)
Wierz mi, byłam bliska. Już pal licho sam fakt zniszczenia sukienki, raczej podejście typu "bo cię stać, to sobie odkupisz"
Taak, u nas była sytuacja z pogrzebem sąsiadki. Poszli do księdza, żeby zamówić mszę i te wszystkie obrzędy na cmentarzu i usłyszeli, że "zapłata co łaska". Dali chyba 300 zł (rodzina naprawdę należy do niezbyt zamożnych), na co ksiądz dodał "ale minimum 800zł". Biedni ludzie nie dość, że stracili matkę, to musieli się jeszcze martwić o pożyczenie pieniędzy od kogoś, żeby opłacić pogrzeb. Czasami się zastanawiam, czy nie powiedzieć rodzicom, żeby w wypadku mojej nagłej śmierci zakopali mnie gdzieś w ogródku.
Taaak, bo na tacę to przynajmniej 50 zł i to przynajmniej raz w tygodniu, jak rozumiem? Całe szczęście, że nie mam takich problemów - księży widuję tylko, mijając takowych na ulicy.
Ja się zastanawiam, skąd się tacy ludzie biorą. Najgorsze jest to, że z bezczelnością w stylu "bo ciebie stać, to sobie kupisz nowe" można się spotkać nie tylko u takich obłąkanych babeczek. Przykład? Pożyczyłam koleżance na wesele drogą sukienkę (zapłaciłam za nią ok 500zł, wprawdzie dwa lata temu, ale zawsze). Po weselu oddała ją w reklamówce i szybko się pożegnała. Okazało się, że sukienka była pozaciągana, w kilku miejscach miała dziurki, do tego była czymś poplamiona. Jak zwróciłam koleżance uwagę, to stwierdziła, że przecież mogę sobie kupić nową, bo skoro było mnie stać na tą, to na kolejną też. Po prostu ręce opadają.
Zło i niedobroć! Przecież rudzielce to pomioty szatana! Na stos! ;)
Zabić francę to mało -.-'
Mistrz Ciętej Riposty znowu w akcji ;)
Popatrz na nazwę strony - LUDZIE z piekła rodem. Może Cię jeszcze nikt nie poinformował, ale strona miała małe zmiany ostatnio, relacja K-S nie jest już wymagana.
Uwielbiam tego typu rzeczy. A sytuacje w stylu "ja mam na godzinę piętnastą, ale już od dziewiątej tu siedzę, wiec teraz moja kolej" są na porządku dziennym.
Obie formy są poprawne :)
Dlatego właśnie ja nie będę miała dzieci o.O
Jesteś les?! Przecież to straszne! Powinnaś mieć męża już w wieku lat 20, a później rok po roku siódemkę dzieci! A psa wychowywać w przenajświętszej wierze katolickiej! I słuchać Jedynego Słusznego Radia co wieczór, bezbożnico Ty! ;)
Kobieta wezwanie na komisję wojskową? o.O
Uwielbiam to w dzieciach - są niezwykle bezpośrednie, a jeżeli jeszcze mądre i dobrze wychowane - niejednokrotnie zawstydzają dorosłych. Raz widziałam sytuację w tramwaju, kiedy takie małe (nie wiem 5-6 lat) wstało ze swojego siedzenia i ciężarnej kobiecie ustąpiło miejsca, bo "Pani ma dzidziusia w brzuszku i chce usiąść".
Jak widać, ja nie byłam aż tak piekielna... Nie wiem, co ludzie sobie myślą, wzywać karetkę do takich głupot. Bo nie chce się wyjść z domu po receptę. Załatwić Ci pozwolenie na broń, tak na przyszłość? ;)