Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mlodaMama23

Zamieszcza historie od: 17 czerwca 2015 - 8:16
Ostatnio: 1 lutego 2024 - 20:42
  • Historii na głównej: 46 z 75
  • Punktów za historie: 12817
  • Komentarzy: 1089
  • Punktów za komentarze: 5880
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 lipca 2015 o 21:52

@Ciejka: ale ten lekarz musi wiele lat spędzić na uczelni zanim zawodu się nauczy i sorry ale bardziej szanuję tego lekarza, niż rolnika. Co ty porównujesz do rolnika lekarza prawnika czy nauczyciela? Srają ci, co od wielu lat prowadzą swój biznes i też krwi sobie napsuli. Skończ dziewczyno, skończ. Rolnik teraz tylko potrafi swoim ciągnikiem za ileś setek tysięcy drogę zablokować, to nie jest normalne. Tylko jak jeszcze bardziej przykręcą kurek lekarzom, ciekawe gdzie pojedziesz ze złamaną nogą, chyba do weta który ci konie szczepi.. Nauczycielom ucinają etaty, tak, że muszą pracować w szkole średniej, podstawówce i jeszcze zaocznej w weekendy, likwidują szkoły, co ty chcesz przykręcać miastowym??!! Taka jest prawda, że jak nie skapnie nam po dziadkach/rodzicach, to bez kredytu nie ma szans. No, chyba że ktoś ma łeb naprawdę na karku i wymyśli super pomysł na biznes, na którym szybko się dorobi. Swoje żale zapisz w jakimś pamiętniku czy coś bo mnie krew zalewa jak czytam takie bzdury.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lipca 2015 o 17:52

Ja nie rozumiem tego hejtu na to, że dziewczyna chce mieć umowę o pracę. Ja osobiście skakałam pod niebo z radości, jak dostałam pracę, gdzie miałam umowę o pracę, bo jak zaszłam w ciążę, nie drżałam o to że pracodawca mnie zwolni, co z L4 a później z macierzyńskim. Spokojnie poszłam na zwolnienie jak musiałam, macierzyński wypłacany, wiedziałam że jak zachoruję, mam ubezpieczenie. Ubezpieczenie bowiem, moi drodzy, wcale nie jest obowiązkowe od umowy zlecenie. Pisałam wcześiej, pracowałam głównie na umowę zlecenie i nigdzie nie miałam odprowadzanych składek. Moja matka miała umowę zlecenie i chciała wziąć laptop na raty za 1200 zł, niestety, nie dostała go, dopiero jak dostała umowę o pracę na czas określony. To, że wy lubicie pracować na zleceniu i nie widzicie różnicy między etatem a zleceniem, to wasza sprawa, ale historia jest o tym, że pracodawcy perfidnie kłamią, a nie o tym że autorka jest "wybredna".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lipca 2015 o 17:45

@Ciejka: ale rolnik płaci śmieszny KRUS to go kuxwa stać, ponadto chapiecie setki tysięcy dotacji z UE, weź idź policzyć swoje diengi z tej "ciężkiej pracy" i nie wypowiadaj się tu o rolnikach. Tak im się powodzi że w tv żon szukają, żenada. Rolnikom i górnikom ktoś powinien przykręcić kurek.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lipca 2015 o 17:42

@Ciejka: hmm, fajnie się mówi jak po rodzicach scheda spada, w postaci gospodarki z chałupą. Niestety, miastowi, żeby kupić swoje mieszkanie, mając nawet 3tyś na rękę miesięcznie, musieliby odkładać przez kilkanaście lat, w tym czasie albo mieszkać z rodzicami, albo wynajmować, a jeśli decydują się na wynajm, o odkładaniu nie może być mowy. Ja łapy po łokcie sobie mogę urobić, a wiem, że bez kredytu nie mam co marzyć o M3. Więc nie pie*dol

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 lipca 2015 o 17:38

@evvcia: No właśnie JEŚLI JEST ZGŁOSZONY. Ja miałam umowę zlecenie byle mieć, a jak rozcięłam rękę szklanką w trakcie pracy, płacić musiałam ze swojej kieszeni.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
4 lipca 2015 o 15:24

@Fergi: a głodny głodnemu wypomni ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
3 lipca 2015 o 21:08

@kisielzowocami: aż bym zejrzała na tą reklamę, napisz czego to reklama ;)

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 30) | raportuj
1 lipca 2015 o 11:40

Fundacje na każdym kroku trąbią w tv żeby wysłać sms.. "POMAGAM", "POMOC" czy inne. Jeśli dalej nie wiesz, to fundacja polsat fundacja tvn czy fundacja tv puls, sms kosztuje coś koło 3 zł i nie trzeba szukać.. http://mimowszystko.org/pl/wesprzyj-nas/1192,Wesprzyj-nas.html?gclid=Cj0KEQjwn86sBRDroPiR0LrSzNYBEiQAzOaSYKuS0xEhCtf0DuWudAW8TbjOq2Ih6mYP3ReFBr30wbsaAnmg8P8HAQ Pierwszy strzał z google, fundacja Anny Dymnej, sms kosztuje 4,92. Ale lepiej biadolić na piekielnych. Ja wiem że dawanie kwot pt 25 czy 50 zł i wielokrotność trochę nie bardzo, ale nie wrzucaj wszystkich fundacji do jednego worka.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
1 lipca 2015 o 8:13

@Ara: ale co z tego, jak po dupie dostają kierownik budowy i właściciel za to że pracownika nie dopilnował. Tylko czasami jest niemożliwe kontrolowanie. A te kilka tys to nie odszkodowanie, tylko kara od PIP.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
1 lipca 2015 o 8:10

@pawel78: ja widziałam, niejednego

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 14) | raportuj
1 lipca 2015 o 8:04

Najgorsze, że jak taki pijus wyrżnie łbem o chodnik ma TK od razu, bo mu się w czerepie coś poprzestawia, a Ty szary Kowalski czekaj z podejrzeniem guza mózgu czy tętniaka pół roku bo przecież miejsc nie ma. Fuck logic. Wyciąć to w pień i tyle

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
30 czerwca 2015 o 11:13

@Katka_43: I to jest przykre, że oni nie zdają sobie sprawy że mogą komuś spieprzyć życie. Bo co z tego że zbadam go alkomatem na wejściu, jak w przerwie śniadaniowej pójdzie do sklepu walnie 200 albo i 0,5, a potem spadnie z rusztowania? Jak jest głupi, niech za głupotę płaci, ale czemu ktoś ma pokutować za jego winy.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 20) | raportuj
30 czerwca 2015 o 9:51

@LittleBlueButterfly: Moja mama miała znajomego, który w pierwszy dzień pracy na budowie przyszedł pijany. Niestety, skończyło się to tragicznie, gdyż przejechał go walec. Wtedy były inne czasy, i to pracownik był karany za przyjście pod wpływem, nie pracodawca. Firma chciała rodzinie zapłacić 100 tys zł i wyprawić pogrzeb na swój koszt. Ale rodzinka tak się chatrała w sądzie bo im mało było, że przegrali a firma jako akt dobrej woli podstawiła autokar pod kościół.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
29 czerwca 2015 o 16:58

@Nemesis92: heh, naprawa więcej niż ten golf warty. jak mi padł rozrząd zadzwoniłam po lawetę i na złom wywiozłam.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
29 czerwca 2015 o 16:47

To jak to z tobą jest, jeździsz tym golfem numer 4 czy nie jeździsz? Bo ja, jak mam auto, to nie jeżdżę MPK a już w kilku historyjkach jeździsz autobusem ;]

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 12) | raportuj
29 czerwca 2015 o 11:19

@Day_Becomes_Night: ja urodziłam dziecko mając 23 lata, czyli stara nie jestem, młode macierzyństwo to najlepsze co może być. Patrząc na moją mamę, która urodziła moje siostry mając 33 lata, teraz ma prawie 49 a one w wieku buntowniczym i już siły brak. Ja nie jestem super ustawiona, nie mam swojego mieszkania, tylko wynajmuję, zasiłku macierzyńskiego mam niecałe 1000 zł, tyle że prowadzę swoją firemkę co pozwala jakoś żyć. Nie można mówić że młode macierzyństwo to tragedia. A co do antykoncepcji to uwierz mi, że jak nie chciałam mieć dziecka, zakładałam plaster anty, zmieniany co tydzień i mogłam się gzić do woli a ciąży nie było ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 czerwca 2015 o 11:00

Wydaje mi się że ułożenie sztućców jest zawsze takie samo. Nie ważne czy masz pierdyliard widelczyków nożyków itp czy łyżkę, widelec nóż, zawsze jest tak samo, ewentualnie wg określonego rodzaju. Mnie tak przynajmniej w szkole uczyli..

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 12) | raportuj
28 czerwca 2015 o 8:08

@Nemesis92: no tak, strasznie nas interesuje na co wydajesz swoje pieniądze.. skończ waść, wstydu oszczędź

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
27 czerwca 2015 o 8:31

Na szczęście mam takiego doktorka że zapisuje się i od razu pod gabinetem czekam na wizytę :) Aż ciężko mi wierzyć że nawet do ginka są tak odległe terminy, ale państwo ponoć wspiera politykę prorodzinną, tylko jak tu rodzić dzieci jak nawet podstawowej opieki medycznej kobieta nie ma zapewnionej.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
26 czerwca 2015 o 19:28

"Kucharz nie pracuje-kucharz zapi*rdala". Haha, no tak, bo inni współpracownicy nie będący kucharzami, siedzą popijają kawkę zagryzając ciasteczkami ;]

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
26 czerwca 2015 o 15:33

@Nevren: Czyli podsumowując, kelner nie tylko musi godnie reprezentować lokal, ale też musi znać ceny, aktualne menu, skład potraw, żeby wiedzieć co poleca. Mi nie raz zdarzyło się, że klient pytał mnie jak coś jest przygotowywane, a delikatną żenadą dla lokalu jest nieznajomość kelnera. Więc pokuszę się nawet o stwierdzenie że kelner ma ciężej, nawet w kwestii stroju, bo kucharz może mieć poplamiony fartuch, jego nikt nie widzi, a obsługa musi mieć biały wykrochmalony kołnierzyk i spodnie w kant, co nie jest zbyt wygodne na dłuższą metę

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 38) | raportuj
26 czerwca 2015 o 12:40

Nie nie nie i jeszcze raz nie zgodzę się z tym że kelner TYLKO uśmiecha się do klientów, i nie zgodzę się że jest to praca lżejsza niż kucharza. Wiem co piszę, sama pracowałam jako kelnerka, i to ciężka praca. Kelner oprócz ładnego uśmiechu musi dbać o to żeby brudne talerze nie zalegały na stole, trzeba pamiętać gdzie dane zamówienie ma iść, w jeden wieczór kelner potrafi zrobić sporo kilometrów na linii sala - zaplecze. W razie niezadowolenia klienta to kelner jest zderzakiem który przyjmuje pierwsze cięgi, rzadko w delikatnych słowach. Bo nieważne że kucharz zrobił błąd, kelner pewnie się pomylił. W czasie kiedy kucharz ma wolną chwilę, i może iść się napić, zjeść zapalić czy do ubikacji, kelner musi być na straży, bo klient może wejść. Nierzadko wstrzymywałam się z pójściem do toalety parę h bo klienci byli na sali, o zjedzeniu czegokolwiek mogłam pomarzyć. Szczytem był dzień, jak o godzinie 20 piłam kawę którą normalnie piłam o 12 taki był zapieprz. Więc nie rób z kucharzy takich uciśnionych, bo gastronomia i dla kucharza i dla kelnera to branża ciężka i niewdzięczna.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2015 o 12:43

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
25 czerwca 2015 o 9:19

@pawel78: Weź poczytaj Kubusia Puchatka :) bo z takim podejściem stwarzasz zagrożenie dla otoczenia.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
25 czerwca 2015 o 9:05

Zdarzyło się że w jednym miesiącu byłam zapraszana na dwa wesela a wypłata jedna. Dałam po 300 zł w kopertę, bo jednak za coś żyć te muszę, i butelkę wina bo tak młodzi sobie życzyli. Autorka pisze że jest samotna matką, więc Młody na pewno znał jej sytuację finansową, wyzywanie od dziada nie jest stosowne. Wesele to moim zdaniem fanaberia młodych. Chcą mieć huczną imprezę na 150 osób? Bardzo proszę, wzięli kredyt żeby postawić francuskiego szampana drogą wódkę krewetki i fontannę z belgijską czekoladą? Bardzo proszę, ale ja za to płacić nie mam zamiaru. To tak jakby chłopak zapraszał dziewczynę do restauracji, a potem kazał jej za siebie płacić. Ludzie, co to za myślenie że z "czepkowego" ma się zwrócić za wesele na które młodzi wydają nieraz grube tysiące? I tak jak ktoś tu napisał, jeśli młodym zależy na pieniądzach z kopert, niech pominą w zaproszeniach biedniejszą część znajomych, przynajmniej przykrości zaoszczędzą.

« poprzednia 1 235 36 37 38 39 40 41 42 43 44 następna »