Profil użytkownika
mlodaMama23
Zamieszcza historie od: | 17 czerwca 2015 - 8:16 |
Ostatnio: | 1 lutego 2024 - 20:42 |
- Historii na głównej: 46 z 75
- Punktów za historie: 12817
- Komentarzy: 1089
- Punktów za komentarze: 5880
Zamieszcza historie od: | 17 czerwca 2015 - 8:16 |
Ostatnio: | 1 lutego 2024 - 20:42 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Do mnie też raz zawitał pan z identyczną śpiewką, słowo w słowo. U mnie tylko sprzedał 2 falkony perfum w mieszkaniu, gdzie mieszkali alkoholicy i raczej taki zakup ich nie interesował, a 100 zł widują przy odbieraniu zasiłku z MOPS :)
@koniecznickiem: Nic nie poradzę, zawsze możesz przewinąć moją historię. Po prostu tutaj nie staram się, bo czyta to ktoś pokroju Krolewny więc nie ma sensu się rozczulać :)
@pawel78: Słucham? Ile ty byś chciał po mieście jechać? 70, 80 100 km/h? Chyba sobie żartujesz. A samochody mogą rozpędzić się do ponad 100 bo istnieje coś takiego jak drogi ekspresowe, w Niemczech autobahny, autostrady itp. Nie można zrobić odcięcia paliwa przy 70 km/h bo nad morze ze śląska jechałbyś 3 dni a nie 8h.
@mietekforce: Masz problemy z interpretacją widzę. Przeczytaj dwie ostatnie linijki. Jeśli jesteś młodocianym gówniarzem który ma sieczkę zamiast mózgu, to tyczy się Ciebie. Niestety, pijani zdarzają się też na jednośladach. Rozumiem że należysz do grupy motocyklistów, ale ja Cie nie obrażam więc wyzywanie mnie od kretynek jest co najmniej nie na miejscu!! Ty zachowujesz się bezpiecznie, ale 10 innych już nie. I o nich piszę, o tych którzy wyjeżdżają na drogę główną i nie patrzą, o tych którzy ograniczenie prędkości mają gdzieś i pędzą jak strzała. Rozumiesz? Kretynie??
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2015 o 13:28
@Scorpion: Przepraszam że zbyt dosłownie wziąłeś te słowa. Gdyby nie drugi lekarz, matka mogłaby mi trumnę kupić.
@ZaglobaOnufry: Moja siostra trafiła z zapaleniem wyrostka do szpitala. Nie wycięli jej. Uśpili kroplówkami. Do wycięcia kwalifikowała się jak trafiła na oddział z prawie rozlanym, po kilku latach, ale przy przyjęciu i tak stwierdzili że to nie wyrostek. Dopiero później lekarz się wściekał że czemu jeszcze zgoda na zabieg nie podpisana skoro pacjentka tylko na stół się kwalifikuje. Więc śmiem twierdzić że lekarze problem wyrostka mogą lekceważyć.
Nic nie zmienia faktu, że płacisz to wymagasz. Nie może być tak że z grypą czekasz 2 tyg na przyjęcie do lekarza, a z grypy wyjdą powikłania i tadam, nieszczęście gotowe. Dlatego że płacę "tylko' 36 zł za ubezpieczenie zdrowotne, mogę zdechnąć pod płotem, tak? Skoro to 36 zł, to takie nic, to wrzucaj je co miesiąc do ścieków. Przecież to żadne pieniądze.
Spoko, ja czekałam tydzień na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu. Na szczęście chodziło tylko o skierowanie, ale na przykład do pediatry czas oczekiwania taki sam mniej więcej i dziecko musi Ci mdleć z gorączki żeby łaskawie klempa zechciała przyjąć. A i najlepiej jakby dziecko miało nie więcej jak rok czasu :)
Motocykliści to zmora i zło najgorsze tego świata. Szczególnie ci, którzy w głębokim poważaniu mają przepisy ruchu drogowego. Ograniczenie prędkości? 50km/h? Przecież ja mam MOTOCYKL, więc ty, zwykły plugawy śmiertelniku nie będziesz mi mówił jak mam żyć! No nie, nie będę, ale niedaleko mnie, idiota na motocyklu grzał prawie 200 przez miast. Nie wyrobił, na przejściu dla pieszych skosił matkę z dzieckiem. Dziecko zginęło na miejscu, matka później w szpitalu. Dlatego nienawidzę tych oszołomów, którzy dopadną jakąś "Jamaszkę" czy inny badziew i myślą że są panami świata, a co gorsza że są nie wiem, nie śmiertelni? I to nie jest jednostkowy przypadek przez który mam złe zdanie o motocyklistach. Robią z siebie ofiary, że to kierowcy samochodów są źli, bo wymuszają pierwszeństwo, a tak naprawdę cisną ile fabryka dała i nie patrzą na nic. Nie jednokrotnie jak mijał mnie motocykl to aż samochodem mi zabujało. I nie mówię tu o miłośnikach motocykli. Tylko tych młodocianych gówniarzach.
@onna: Wiesz, inna kwestia jak ludzie widzą moment pobicia, a potem nikt nawet 112 nie wykręci. Bo faktycznie, pobili ćpuna/menela itp.
@rahell: @rahell: Ale czytając inne historie apastazji, nie widzę związku z nemesis. Tamte historie były tak durnie napisane że ciężko się czytało. Tu jest lepiej, no i nie ma co chwilę Lubego którego kocha ponad swoje marne życie ;)
@Shineoff: Musiałabyś mieszkać na dachu ;d Dziewczyno, zastanawiam się czy umiesz czytać ze zrozumieniem. Chłop uskutecznia wiercenia NOTORYCZNIE O TYCH SAMYCH GODZINACH. Pragniesz mi wmówić że średnio co drugi dzień pęka mu rura?? Nie dyskutuje z bez mózgami, którzy nie potrafią zrozumieć prostego przekazu. Napisałam, że nie uważam się za świętą krowę, której się wszystko należy bo ma dziecko, NIE! Ale wymagam szacunku, jaki daje innym. Jesteś chamką i prostaczką jeśli nie rozumiesz.
@Drill_Sergeant: To zdjęcie u Ciebie w avatarze, kojarzy mi się zawsze ale to cały cas z Freddym Krugerem :D
@Yenefer: no tak ! Waldek i Golf numer cztery! :D Fakt, irytujące dziewczę ;)
Ja nie miałam tyle szszescia i nie opamietalam sie w pore, wiec jestem z niczym. Moze kiedys odwaze sie to opisac na lamach tego serwisu, ale gratuluje Ci postawy i zdrowego rozsadku.
@Venecjan: Ja powtarzam i zaznaczam, mi nie przeszkadza wiercenie za dnia, czy wczesnym wieczorem, ale o godzinie krótko przed 22 już tak. Są ludzkie godziny na wszystko, i na wiercenie i na puszczanie muzyki. A i tak jestem bardzo wyrozumiała, bo jedni sąsiedzi potrafią wyjść na balkon i drzeć na siebie japy, ale to tak, że nie tylko u mnie ich słychać ale ze dwa bloki dalej. I nie mam pretensji. Szanuje swoich sąsiadów, i nie uprzykrzam im w żaden sposób życia. Tego samego oczekuje w zamian.
@Shineoff: Poza tym, jeśli dziecko coś będzie boleć to jaki ja mam wpływ na to czy ono płacze czy nie? Mam je rozumem zakneblować jak płacze, bo sąsiad nie może meczu spokojnie obejrzeć? Taki przykład pokazujący jak bezsensowna jest Twoja wypowiedź. Mój mąż przez 10h dziennie, słucha wiertarek, wkrętarek, młotków i innych urządzeń na budowie. Więc też normalne jest, że w domu, chce w spokoju siąść i obejrzeć film, bez słuchania wiertła. Skoro ten pan całe dnie jest w domu, czemu nie może wiercić za dnia? Żona w pracy, córka w szkole. Nie, trzeba być wrednym chamem i uprzykrzać życie innym. Widać jesteś typem takiego Janusza remontów.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2015 o 15:01
@Gregorius: Absolutnie się nie obrażam, tylko nie pałam miłością do prawa administracyjnego, toteż nie zgłębiałam tajników księgi zwanej kodeksem administracyjnym. :) Wiedziałam o czymś takim jak cisza nocna, ale co dalej nie, bo od zawsze to było wpajane że od 22 ma być sza, ale przed już nie koniecznie :)
@loczek0blond: Ja wszystko rozumiem, że rajd, że szkoła przetrwania (prawie jak Bear Grylls), ale bez przesady. Jakby moje dziecko posłało mi info o czymś takim to bym tych drużynowych w paznokciach rozniosła. Nie ma tak, że połowa dzieciaków rzyga jak koty i nikt nie reaguje, a higienistka ma gdzieś bo są brudne. Ćwiczenia bez kurtek? W zimie? Przeczytałaś tą historię? Moja matka też jeździła na kolonie, gdzie do dyspozycji była zimna woda w prysznicu i wychodek na podwórku, ale to było lato i nikomu krzywda się nie działa. Dzieci nie starsze niż 12 lat w takich warunkach to nie jest normalne, nawet wtedy, kiedy to jest rajd.
Moje dziecko nie wyje. Ani w dzien, ani w nocy. Marudzi ale nie tak żeby slychac go było na całej klatce. Nie mowie ze jak mam male dziecko to klekajcie przedemna. Tylko ten chlop cale dnie siedzi w domu a na wiercenie w scianach zbuera mu sie po 21ej, ZAWSZE. Twoje rozumowanie jest conajmniej glupie.
Ja miałam taką sąsiadkę, która szczerze nienawidziła mojej rodziny, głównie przez siostry, które jako gówniarze, biegały po mieszkaniu i zdarzało się że drzwiami trzaskały. Wtedy przychodziła i żaliła się że jej sufit na głowę się sypie a dzieci poleciła do kaloryfera przywiązać. Ale hitem było, jak w weekend kiedy nas nie było, lokatorzy nad nami urządzili dziką imprezę, i butelki leciały przez balkon. Przyszła w poniedziałek i na matkę z mordą że kto to widział. I na nic tłumaczenia że jak chcemy wyrzucić śmieci to mamy zsyp na klatce. To my i już. Szkoda że nawet psa w domu nie było. Cóż, sąsiedzi tacy są i niektórych się nie przeskoczy.
@jaklaudia91: W szpitalu naprawdę przez 3 dni nie dostałaś ani jednego posiłku?? Ja rozumiem że patologia ciąży, ale chyba nie byłaś przygotowywana do operacji, a jakbyś była to chociaż glukoza jest podawana. Dziwne, bo takie rodzenie na czczo, kończy się tym, że dziecko rodzi się z niedocukrzeniem, mój to miał bo nie zdążyłam zjeść obiadu. Hipoglikemia to się nazywa i dzieciaczek później śpi bo ma za niski cukier. A co do reszty, personel dał ciała po całości. Chociaż z jednej strony ominęło Cię trochę bólu, bo badanie rozwarcia, kiedy jest szyjka niewycentrowana, jest strasznie bolesne, taki skurcz x 20.
@Zeus_Gromowladny: Dobrze, że Ty wszelkie możliwe kodeksy masz w małym palcu u stopy ;)
@Zeus_Gromowladny: nie jestem specem od prawa, skoro cisza nocna jest od 22-6 to dla mnie było logiczne że nie mam co się czepiać i wzywać mundurowych.
Raz, wpadłam w pogo, niechcący na koncercie, na nogach mając adidasy. Gorzej że ciężko mi było się wydostać z grupy szaleńczo skaczących ludzi. Podeptana zostałam, nie inaczej. Nigdy więcej nie wejdę w pogo.