Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

sufrazystka

Zamieszcza historie od: 17 listopada 2015 - 22:20
Ostatnio: 2 lipca 2018 - 11:30
  • Historii na głównej: 11 z 22
  • Punktów za historie: 3412
  • Komentarzy: 213
  • Punktów za komentarze: 1279
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
21 stycznia 2016 o 11:33

-A ile się w tej pracy zarobi? - X zł miesięcznie -Przykro mi ciociu/mamo/babciu, zarabiam 3X. Raczej mi się nie kalkuluje. Powinny dać spokój. Z dwojga złego, ja bym wolała, żeby obgadywały mnie za plecami, niż uprzykrzały życie wprost. Też pracuję w domu i rodzina chłopaka się mnie czepia, ale dla odmiany w drugą stronę: "Skąd ona ma tyle pieniędzy, przecież nic nie robi."

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2016 o 11:36

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
13 stycznia 2016 o 0:16

@PolitischerLeiter14_88: proszę wskaż mi cele artystyczne zamka, bo głowię się i nie wiem.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 5) | raportuj
11 stycznia 2016 o 23:53

Pozostaje mi tylko cieszyć się, że już to mam za sobą.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 26) | raportuj
11 stycznia 2016 o 23:32

@sla: Rodowych sreber nie trzyma się raczej w szufladzie między nożem z Tesco a tłuczkiem do kotletów, żeby służyły do codziennego użytku. Ale skoro tak bardzo lubisz się czepiać i nie wynika to dla Ciebie z kontekstu to doprecyzuję.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
10 stycznia 2016 o 21:11

@sla: Okej, czyli za sam fakt, że coś myślę, ale tego nie robię, sąsiadka ma prawo robić mi naloty? Bezbłędnie sensowna teza.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
10 stycznia 2016 o 21:08

@lezard: Wreszcie ktoś z normalnym myśleniem. Dziękuję.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
10 stycznia 2016 o 12:24

@Fomalhaut: Też nie wiem jak to wygląda, ale wydaje mi się właśnie tak jak piszesz i jestem przerażona tym, że nie mogę ruszyć nic u siebie w mieszkaniu, bo jej rudera się sypie. Jaki ja mam wpływ na to, że ona ma źle położony/stary/zasuszony tynk który odpada od powiewu wiatru? U mnie jest w tej chwili taki sam, więc go wymieniam, bo tylko do wymiany się nadaje.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
10 stycznia 2016 o 12:16

@krolJulian: Ale niech tak myślą, ich święte prawo rozwalać sobie lub budować we własnym domu co chcą. Bardziej byłoby dla mnie uciążliwe, jakby dziadek co miesiąc przychodził mi do mieszkania i uprzejmie informował, że kupił sobie szafkę w ikei i teraz będzie hałas, bo musi rozwalić i spalić w piecu starą. Na litość, co mnie obchodzi co ktoś sobie robi w mieszkaniu. Zakładam, że nie jest psycholem słuchającym wiertarki dla relaksu, więc używa jej jak musi, ale zanim skończy, to ja mogę założyć słuchawki, albo uwaga: wyjść z domu. Nie jestem ułomna, słyszę wiertarkę, to domyślam się, że jest remont i jeżeli mi on przeszkadza to zbieram się i wychodzę. Nie potrzebuję do tego specjalnego komunikatu od sąsiada, albo biletów do kina.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
10 stycznia 2016 o 12:08

@kertesz_haz: Wyjaśni mi ktoś ten fenomen, że jak np. skuwam kafelki za wcześniejszym uprzedzeniem, że będę to robić, to jest wszystko super ok i mogę sobie walić do woli, każdy rozumie i cierpliwie znosi. Ale jeżeli zacznę je skuwać bez uprzedzenia sąsiadów, to nagle jest wielki problem, zakłócanie spokoju i bezczelność. Przecież ludzie nie są opóźnieni, skoro ktoś wali w płytki to widocznie musi i jak skończy to przestanie. Co to zmienia, że osobiście ich o tym poinformuję? Z logicznego punktu widzenia czynność i jej uciążliwość pozostaje ta sama.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
10 stycznia 2016 o 12:02

@zirael0: Dokładnie taka była ta szafa. Do tego mam wrażenie, że powstawała przez jakieś 10 lat na raty, bo deski w różnych miejscach mocno się od siebie różniły. Podobnie jak śruby i gwoździe. @korbalodz: Powodzenia w rozbieraniu wkrętakiem śrub, które są tak "zastane" i wrośnięte w drewno, że nie da się go w nie włożyć. Uwierz mi, dużo łatwiej jest po ludzku odkręcić zawiasy niż napierniczać w nie siekierą.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
10 stycznia 2016 o 11:58

@imitacja: Z pewnością jej nie stać, ale to nie zmienia faktu, że nic jej do tego czy mnie stać. Mało tego, kiedy ją już będzie stać, to mi nic do tego czy, tak jak ja, zrobi go w 3 miesiące, czy będzie się z nim kochać rok. Chociaż to wkurzające, zgadzam się, ale trudno.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
10 stycznia 2016 o 11:55

@sla: Zgodnie z Twoją logiką nie robię nic złego, ale wciąż będziesz próbować "wyjść na swoje". Mogłabym spokojnie ten remont ciągnąć rok, chcę się wyrobić w 3 miesiace i NIE ZAMIERZAM CHOCIAŻ MOGŁABYM wiercić nad ranem. Błagam, powiedz mi gdzie popełniam błąd?

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 12) | raportuj
9 stycznia 2016 o 15:50

@imitacja: Nie przesadziła, po prostu ma sypiące się mieszkanie. Widziałam, podobnie jak w moim aktualnie sytuacja nie jest zbyt ciekawa, tak u niej jest identycznie. Problem w tym, że dla mnie to już jest poziom: remont generalny, a ona sobie u siebie żyje i nie rozumie, czemu ktoś hałasuje.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 14) | raportuj
9 stycznia 2016 o 15:48

@sla: Ten przepis, na który się powołujesz zabrania hałasowania związanego z wykroczeniami i wybrykami przeciwko mirowi domowemu. Nie chodzi o remont, chodzi o prowadzenie agencji towarzyskiej za ścianą i rozbijanie szampana o ścianę każdej nocy, albo podobne rzeczy. Remont to ludzka rzecz, każdy go kiedyś ma, tak jak większość ludzi kiedyś ma dziecko które wyje niemiłosiernie pierwsze 3 lata swojego życia. Trzeba brać poprawkę na to gdzie się zamierza żyć, jeżeli komuś takie rzeczy przeszkadzają, to może domek jednorodzinny będzie mu odpowiadał, bo lubi zapach skoszonej trawy nawet kosztem hałasu. No chyba, że szczekanie psa to dla niego też zbyt wiele, wtedy można sobie kupić 2 hektary działki na mazurach i wybudować sobie posiadłość daleko od wszystkich. Problem będzie wtedy jak zaczną nad nami latać samoloty. Chyba łatwiej jest się pogodzić, że czasem coś może mieć czelność nam przeszkodzić, niż wojować z każdym dookoła, że żyje swoim życiem i pewne rzeczy muszą być czasem zrobione.

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »