Profil użytkownika
sufrazystka ♀
Zamieszcza historie od: | 17 listopada 2015 - 22:20 |
Ostatnio: | 2 lipca 2018 - 11:30 |
- Historii na głównej: 11 z 22
- Punktów za historie: 3412
- Komentarzy: 213
- Punktów za komentarze: 1279
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
Wydaje mi się, że wg. autorki piekielność jest w naszym systemie edukacji. Jakby nie było, nauka to też ciężka praca i stoi się po niej na kasie, każdy kto zacznie pracować wcześniej (nawet po części olewając naukę) lepiej na tym wyjdzie. Z jakiegoś powodu wpaja się nam w szkole, że mgr. to droga do sukcesu i wielkich pieniędzy, co jak ilustruje powyższy przykład, jest gówno prawdą.
Jeszcze kilka lat temu kiedy leciałam z Egiptu miałam wsuniętą w kieszeń z boku torby (torba jak na siłownię, kieszeń zupełnie otwarta) pełną butelkę wody 1,5l. Godzina była gdzieś ok. 3-4 w nocy, więc nic dziwnego, że zapomniałam o takim detalu. Jakie było moje zdziwienie, gdy w samolocie zachciało mi się pić i zdałam sobie sprawę, że przeszłam z tą potencjalną bombą spokojnie przez wszystkie kontrole... Porównując egipskie kontrole do tego, co dzieje się ilekroć wylatuję z Polski, to praktycznie nie ma co porównywać, bo tej pierwszej prawie nie ma. Przepisy przepisami, a rzetelność pracownika swoją drogą. Nie wyobrażam sobie wyrzutów sumienia jakie muszą trapić kogoś, to przepuściłby taką panią z kokiem, a następnie dowiedziałby się z tv o skutkach tego zaniedbania.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2016 o 21:01
Bywają tacy lekarze, swego czasu musiałam wykonać pewien zabieg ginekologiczny, który wymagał ode mnie leżenia we wspomnianej pozycji jakieś 40 min. Lekarze czasem zagadują dla rozluźnienia atmosfery (i nie tylko, w końcu stres napina mięśnie). Niektórym dobrze robi taka pogawędka i jakieś żarty, ale potrafię zrozumieć autorkę, że na pierwszej wizycie niekoniecznie. Akcja z wchodzeniem do gabinetu rejestratorki to już czysta piekielność.
Jakie mamy piękne społeczeństwo.
@dorota64: Przecież dokładnie to napisałam... Że przepisy mówią, że nie może, ale niektórzy się do tych przepisów (na szczęście) nie stosują.
Co to właściwie znaczy nie szanować pieniędzy? Każdy ma swoją interpretacje, nie zawsze mam wrażenie sensowną. Ok, jakby wyrzucała kasę od rodziców do rzeki albo rolowała z niej blanty - w porządku, marnotrawienie efektów czyjejś pracy = ewidentny brak szacunku, ale skoro rodzice dziewczyny dobrowolnie dają jej pieniądze, a ona je wydaje, to gdzie tu jest brak szacunku? Po to chyba jej je dają. Jakby chcieli, żeby zbierała na lokatę, to sami by jej ją założyli, w końcu ich pieniądze. Podejrzewam, że gdyby dysponowała nimi w sposób, który im się nie podoba to szybko by się połapali i przestali. Gdyby nie było ich na to stać również nie dostawałaby wystarczająco i z konieczności poszła do pracy, ale to, że ktoś nie musi iść do pracy i do niej nie idzie? Gdzie tu jest brak szacunku? Każdy rodzic wspiera dziecko tak jak może, po rękach ma ich za to całować, albo ukorzyć się i nie przyjmować pomocy, chociaż wie, że nie jest to dla nich jakieś duże obciążenie? Wtedy będzie "szacunek do pieniędzy"?Jej biznes. Skoro sobie to tak wykalkulowała, to szczęścia życzę, oby tylko się nie pomyliła.
@lazy_lizard: Są specjalne wzierniki dla dziewic, albo dla kobiet które są po zabiegach przeprowadzanych w tamtych okolicach, albo mają już taką "urodę", że większy wziernik sprawia im ból.
@Mojesloneczko: Ucieszyłaby się, gdybyś wróciła z brzuchem, bo wtedy byłabyś dla niej stałym źródłem dochodu. Ciężarne muszą się regularnie badać, a wiadomo, że im więcej wizyt tym więcej pieniędzy.
@lady0morphine: Jednocześnie 14 latka spokojnie może sobie iść sama do laryngologa i dostanie wszystkie potrzebne leki i recepty, ale już 16 latka u ginekologa jest dzieckiem, które sieje zgorszenie. Brzmi jak schizofrenia.
@Zlodziej_Fistaszka: Z lenistwa. Albo sama go namówiła w stylu "Zenuś, rzuć wreszcie to palenie, widziałam w sklepie X takie papirosy na prąd, Grażynka mówiła, że to działa!" I piekielny dał się namówić, a potem żonka zrobiła swoje
@krystalweedon: Jako jeden z powodów* Aktualnie ten przepis dalej istnieje. Niektórzy z niego skwapliwie korzystają, a inni mają gdzieś i stosują rozwiązania etyczne, zgodne z tymi stosowanymi w krajach wysokorozwiniętych, czyli przepisują antykoncepcję. Jeśli autorka zadecyduje, że chce się obciąć na łyso to fryzjera, który jej tego odmawia, bo jemu nie podobają się łyse kobiety, należałoby zapytać czy wybrał dobry zawód. Nawet gdyby ktoś dowiódł, że obcinanie się na łyso zwiększa prawdopodobieństwo ślepoty, w dalszym ciągu to jest jej decyzja. Fryzjer może jedynie przedstawić obiektywne za i przeciw, ale nie powinien ingerować w decyzje wolnego, myślącego i nieubezwłasnowolnionego człowieka.
@sufrazystka: Ktoś ewidentnie nie zrozumiał przekazu, stąd te minusy. Nie, nie jestem "z nimi", wkleiłam to w celach ostrzegawczych. Nie, żebym jakoś bardzo poważnie traktowała idiotów, ale prewencja nie zaszkodzi.
@Annalevy: W którymś z artykułów na blogu. Nie będę się teraz przedzierać przez ten stek bzdur, żeby Ci znaleźć, ale czytałam coś takiego.
http://blissfulchapters.tumblr.com/post/138563082848/attention-please-please-please-read-this-ladies Tak a'propos. Na liście są też polskie miasta. Gdyby ktoś się uchował i nie znał angielskiego, to w skrócie przetłumaczę, że organizatorzy akcji domagają się między innymi legalizacji gwałtu.
Nie przejmuj się autorze, masz świetny styl i wszyscy wiemy, że poziom obecnej matury woła o pomstę do nieba, czego efektem chwalą się niektórzy poniżej. Nic nie zmieniaj. To nie jest tak, że zadanie jest "za trudne", częściej rozwiązujący niewystarczająco dobry. Nie wiem czemu niektórzy się tym chwalą... A KOCHANIE załatwiłeś rewelacyjnie. :)
@SecuritySoldier: Aha. No faktycznie, zapomniałabym, że rozrzucam butelki po marketach, żeby się dowartościować.
@imitacja: Problem w tym, że ja wiem co i do kogo powiedziałam. A ty masz jakąś grubą megalomanię, z którą należy udać się do psychiatry. Zdajesz sobie sprawę, że jak ktoś mówi o NIEKTÓRYCH MIESZKAŃCACH BLOKÓW, to nie musi mówić koniecznie o TOBIE? Jak pojadę po niektórych kierowcach, to też zaczniesz mnie wyzywać, bo masz prawo jazdy więc automatycznie wszystkie oskarżenia wobec kierowców bierzesz do siebie? Poza tym nic nie powiedziałam o tym, że KAŻDY kto mieszka w bloku jest biedny. Mieszkają tam też bogaci ludzie, sama takich znam. Ale ty już się napaliłaś, żeby popluć na mnie gdzie tylko możesz, nawet pod wiatr, więc nie będę ci psuć zabawy... Pokrzycz sobie jeszcze ;)
@imitacja: No cała dyskusja wzięła się z tego, że komentarz o tym, że niektórzy mieszkają w bloku z przymusu też wzięłaś do siebie z jakiegoś nieznanego mi powodu i dodatkowo uznałaś, że to świetny powód, żeby mnie powyzywać i pojeździć po tym gdzie mieszkam, gdzie nie, albo jak bardzo "nic w życiu nie mam oprócz kasy". Miło z twojej strony, ale ja dalej nie wiem, gdzie coś złego o tobie powiedziałam. Uprzedzając: nie, żaden z tych komentarzy nie był do ciebie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2016 o 0:54
@imitacja: Mówiłam o ludziach, którzy grodzą się od sąsiadów, (w takim sensie, że najchętniej wystrzeliliby swoje mieszkanie na marsa) bo przeszkadza im każdy najmniejszy hałas i z tego powodu robią awantury. Ty mówisz, że tobie nic oprócz remontu nie przeszkadza, gdzie tu jest jakakolwiek kolokacja? 2 różne sytuacje i 2 różne typy człowieka.
@sla: Z pewnością twoje współczucie jest dla nich niezmiernie istotne, przekażę.
@imitacja: Gdzie ja powiedziałam, że TY "się grodzisz"?
@sla: Ja mam problem z jedną sąsiadką. Albo bardziej ona ma ze mną, bo ma twoje podejście ;) Z innymi żyję we wzajemnej zgodzie. :) I mam na myśli wszystkich sąsiadów, nie tylko naokoło tej jednej nieruchomości.Więc jak już chcesz patrzeć statystycznie, to jednak mam lepszą skuteczność, bo większą próbę.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2016 o 0:19
@imitacja: Tobie też nic do tego gdzie ja mieszkam albo powinnam, a sama zaczęłaś to komentować, więc to Ci uaktualniłam dane. Ja do Ciebie żadnych prywatnych aluzji nie robiłam, napisałam w komentarzu, że jeśli ktoś mieszka gdzieś, gdzie mieszkanie mu przeszkadza, to pewnie coś go do tego zmusza (najpewniej kasa), a nikt kto jest w takiej sytuacji nie będzie wyrozumiały, wręcz odwrotnie. Chamski i "grodzący się" od sąsiadów jak tylko może, stąd ludzie którym przeszkadza to, że ktoś w ogóle istnieje za ich ścianą, bo chcieliby mieszkać "w spokoju" a nie mogą i sam fakt ich denerwuje. Minimalny hałas to już iskra, która zapala płomień. Historia w ogóle nie jest o remoncie, więc nie wiem skąd Ci się to wzięło, ale skoro już to wyciągasz to normalni ludzie potrafią tolerować nawet remont (każdy na mojej ulicy go kiedyś robił i nigdy nikt na nikogo nie wzywał policji) a ktoś inny robi awantury o pianinko, to coś tu jest nie tak.
@sla: " Naprawdę myślisz, że jeśli racja jest po twojej stronie to wygrałaś?" jak dla mnie cytat roku 2016, chociaż dopiero się zaczął <3 Wyobraziłam sobie taką scenkę: -wysoki sądzie, sąd naprawdę uważa, że jeśli powód ma rację, to wygrał?! Przecież to niedorzeczne!
@ktopytaniebladzi: Wtedy by się czepiali mniej więcej tak: "głupiego małego słoiczka nie mogłaś sobie podnieść? jakby ci upadł 2l napój, to co innego!", oczywiście oprócz tego, że snobka :D