Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

zaszczurzony

Zamieszcza historie od: 1 czerwca 2011 - 18:23
Ostatnio: 3 maja 2018 - 22:59
Gadu-gadu: 11909198
O sobie:

Chcesz poznać szczura bliżej?Bez obaw!Tu bywam:
GG:11909198
www.facebook.com/zaszczurzony - tu FP Zaszczurzonego. ;) Zapraszam. ;)
Mój blog: http://ratgod.blogspot.com/
---
FAQ:
-Czy pójdę na piwo/zaproszę do swojej stacji?
Nie.
-Czy kobieta powinna iść na RM?
Przejdź się po wszystkich miejscach gdzie zatrudnia się RM,sprawdź w ilu zatrudniają kobiety.
-Coś mi się zrobiło-co to?
Nie wezmę odpowiedzialności za twoje zdrowie.
-Dlaczego dziennikarze szukali cię na piekielnych?
Przez jedną z historii.
-Nie przyjechaliście!Czemu!?
RM nie odpowiada za odmowę wysłania karetki.
-Za nieudzielenie pierwszej pomocy coś grozi?
Pierwszej pomocy - nie, pomocy ogólnie Art.162.KK i 93.KW.
-Czemu nie wystawiliście mandatu za bezpodstawne wezwanie?
Ratownik medyczny NIE MOŻE wystawić żadnego mandatu.

  • Historii na głównej: 151 z 163
  • Punktów za historie: 164652
  • Komentarzy: 1824
  • Punktów za komentarze: 17143
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
17 czerwca 2011 o 3:34

Albo trzeba będzie nosić zapasowe. Ty, coś w tym jest! Podrzucę szefowi taki pomysł ;) Kiedyś po awanturze z jedną babą, że się "obijamy" (sic!) szef chciał nam wyciąć żołądki i pęcherze żebyśmy czasu nie tracili, ale nie mógł wymyślić na co byśmy byli napędzani bez jedzenia ;) /edit: np. ja teraz jestem na służbie i 5 minut temu wróciłem z wyjazdu, a wyjechałem chwilę po ostatnim komentarzu w tej rozmowie ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2011 o 3:36

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 28) | raportuj
17 czerwca 2011 o 3:32

Ale jak jesteśmy 48h to znaczy kiedy i ile mamy tego robić na dwa dni? ;> nawet jak jesteśmy 24 (najkrótsza służba, 72 najdłuższa jaką miałem) to jaki problem jest w tym, że podjedziemy sobie do sklepu, który jest po drodze? Tym bardziej, że gdyby było wezwanie wszystko zostawiamy i jedziemy nawet jeśli jesteśmy w środku zakupów, a nikt nam ich nie przygotował. Mam nadzieję, że nie uważasz, że jest wezwanie przez radio, a ja stoję i wybieram majonez...

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
17 czerwca 2011 o 2:07

Nie, bo po baterie też byśmy musieli gdzieś jechać ;)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
17 czerwca 2011 o 2:00

Niestety nie :( ale pracujemy nad tym ;)

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
17 czerwca 2011 o 1:42

No i działamy pewnie na energię słoneczną :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
17 czerwca 2011 o 1:07

Ja myślę nad zdobyciem takich uprawnień... Ale po 1. średnio mam czas, a po 2. nie wiem czy warto. Swoją drogą, nic nie mów, jak przeleciałem wtedy przed budę (kierowca serio ostro musiał zahamować) to myślałem, że złamałem sobie coś albo przynajmniej mam rozwaloną głowę. Później przez 3 dni mnie głowa bolała, a guza miałem wielkości pięści noworodka ;p

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2011 o 1:10

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
16 czerwca 2011 o 22:50

"A moze jada po to jedzenie szybko bo maja dlugi dyzur za soba i to moze byc bardzo krotka przerwa na cos do jedzenia." - dzięki. Rzadko się zdarza, że ktoś zauważa w ogóle, że my tez musimy czasami coś zjeść. Choć akurat nasza zmiana osobiście nigdy nie jeździ po jedzenie/picie na sygnale, ale zdaje sobie sprawę z tego, że tacy istnieją. My mamy o tyle dobrze, że pobliskie sklepik i bar dali nam swoje numery i jak coś chcemy to dzwonimy i nam przygotują, tylko wpadamy, płacimy i wychodzimy. Co do jazdy za karetką, zdarza się częęęsto :D i czasami na chama nawet przez środek ronda za nami jadą :D

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
16 czerwca 2011 o 21:03

Powiem Ci, że w trakcie służby też podjeżdżamy albo pod sklep albo do baru. Ale zazwyczaj to odbywa się tak, że wracamy z wezwania do bazy i obok nas jest właśnie sklep, bar i jakiś tam inny sklepik. To już nas tam znają i nawet możemy zadzwonić żeby nam przygotowali i tylko podjeżdżamy i odbieramy. Ale nigdy przenigdy na sygnale. No i jak robimy zakupy i dostajemy przez radio wezwanie (kierowca zawsze siedzi w wozie) to nie ma zmiłuj się, kładziemy koszyk lub dajemy sprzedawczyni i mówimy, że podjedziemy później i jedziemy. Nie ma takiego czegoś, że np. wezwanie przez radio, a my sobie zakupy kończymy. oczywiście nie odpowiadam za wszystkie zespoły karetek w całej Polsce ;) Bo jak wiadomo, są ludzie i... nieludzie.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
16 czerwca 2011 o 20:56

Generalnie właśnie tak jest. Chyba, że ktoś zejdzie 10 metrów przed szpitalem to już bezsensu jest wyłączać gwizdki. Chociaż wiadomo, jak ktoś zejdzie nam w ambulansie, ale wciąż mamy szansę go "przywrócić" to naparzamy do samego końca i dajemy wiadomość przez radio, że mają przygotować się, ale jak w połowie drogi ktoś zgaśnie, a nie mamy żadnych szans to po prostu włączamy się do ruchu. Dla nas to tak naprawdę bardzo niebezpieczne jechać 100km/h przez miasto. Wypadki z karetką wcale nie są rzadkie, ciągle o nich słychać w mediach.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
16 czerwca 2011 o 20:52

Nie mam zabezpieczenia... tzn. niby mamy rękawiczki na rękach, można założyć maskę na usta, ale kto ma czas na maskę? Rękawiczki wiadomo, obowiązkowe. Jak stoisz nad facetem, z którego się leje nie ma czasu myśleć o zarażeniu. A jak się zarazisz czymś to amen, nie należy Ci się nic oprócz zwolnienia. Powinno być tak, że najpierw liczy się zdrowia ratowników, ale jak ktoś Ci zejdzie w karetce wkracza prokuratura, a oni lubią udowadniać, że to nasza wina...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
16 czerwca 2011 o 13:37

Ludzie, którzy pracują w aptece potrafią zrozumieć "żółty niewyraźny", a Ty nie rozumiesz skorbion? o.O

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
16 czerwca 2011 o 13:32

" Małżonek położył stół na blat " - eee, jeszcze raz????

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
16 czerwca 2011 o 2:05

Nie miałaś żadnego potwierdzenia wpłaty??? Zawsze jest. Nawet jeśli to konto internetowe to robisz prtscr lub prosisz w swoim banku o potwierdzenie dokonania wpłaty

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 27) | raportuj
16 czerwca 2011 o 2:00

Ja bym zrobił jak kobalamina, dałbym kopertę. Ale pustą lub z napisem -100% :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
16 czerwca 2011 o 1:59

zamiast obliczonych przez niego 42 złotych ma zapłacić grubo ponad tysięcy - w sensie grupo ponad tysiąc? i miał przy sobie i zapłacił?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
16 czerwca 2011 o 1:57

Powiedz mi, żeby dokonać apostazji potrzebny jest akt chrztu?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 czerwca 2011 o 0:16

W niektórych była taka odpowiedź: Irytuje mnie to cały czas w pracy, a nawet denerwuję się z tego powodu w domu. - i mi nie bardzo pasowała, choć musiałem ja zaznaczać np. przy pytaniu o błędach i konsekwencjach.. bo mnie to nie irytuje jako tako, ale bardziej sprawia, że mam permanentna depresję z tego powodu bo ciągle boję się, że zrobię coś źle. /edit: i co do reguł, w jednym jest, że jest ustalane przez przełożonego, co jest w sumie nieprawdą bo on nie kontroluje tego co robimy na wyjeździe, ale generalnie reguły i zasady mamy określone, tylko są to bardziej wewnętrzne, czyli ustalane przez daną zmianę - kto za co odpowiada i tak dalej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2011 o 0:18

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
15 czerwca 2011 o 22:25

Przez ponad 10 lat pracy :) gdzie pracuję non stop.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2011 o 22:26

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
15 czerwca 2011 o 22:08

Jakoś mi się wierzyć nie chce, ze wchodzi obca baba i pół tramwaju po kątach rozstawia, w tym dwie dorosłe kobiety.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
15 czerwca 2011 o 22:07

Nie zgłosiłaś tego??

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 czerwca 2011 o 20:56

Ja się kłócić nie zamierzam ;) ale strasznie mnie drażni jak ktoś mówi, że nasza praca jest łatwa. każdej z takich osób zafundowałbym 48h służby :) i to najlepiej podczas deszczu! :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2011 o 20:56

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
15 czerwca 2011 o 20:51

Możesz pisać tu. Nie podaję nikomu swoich prywatnych namiarów :)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
15 czerwca 2011 o 20:48

Aa to rozumiem :) dzięki za wyjaśnienie :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
15 czerwca 2011 o 20:45

Akurat jak beagle wyglądają wiem, bo teściowa ma kilka takich psów. I mimo swojej beaglowatości nigdy nie wychodzą bez kagańca - ja ich oczywiście nie wyprowadzam tylko teściowa bo one mieszkają z nią. I mada jest obowiązek posiadania kagańca jeżeli pies ma ileś tam więcej w kłębie (chyba 30cm). To tylko pies mimo wszystko i nigdy nie wiesz co zrobi. Mnie też pogryzł pies niezwykle łagodny i przyjacielski, a właścicielka była w wielkim szoku, że jej pies tak mógł bo przecież to "niemożliwe". :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 czerwca 2011 o 20:11

zastanawia mnie dlaczego babcia nie weszła już za pierwszą osobą, która się wepchnęła? :)

« poprzednia 1 263 64 65 66 67 68 69 70 71 72 następna »