@krogulec: to różnie dziala mowiac szczerze. Jak polowalam na zalegle komiksy to nie bylo ich dnia pierwszego, drugiego mieli zwiezc i rozstawic, bylam, kupilam, dnia trzeciego jeszcze bylam okazlao sie, ze nie trzeba bylo sie spieszyc bo duzo bylo zainetresowanych, ale malo kto kupil, nawet ci co zamowili to nie przyszli. Kwestia wielu czynników.
@Caron: Np. na imprezy typu Inter extreeme masters są finały, albo najlepsze panele na konwentach mangi i komiksu ostatniego dnia więc ludzie zainteresowani CZYMŚ, a nie tyko darmówkami przychodzą bo nie musza rozpychać się łokciami z tłumem dzieci (umysłowo, a nie fizycznie, niejedn 10latek pokazał ze ma wiecej w głowie) jak to lady napisał/a
Z jednej strony piekielne, ale z drugiej dodam od siebie, że dnia ostatniego dopiero przychodzą główni zainteresowani. Np. my ze znajomymi jak i wielu innych maniaków książek, komiksów czy gier na takie typy imprez ze stoiskami przychodzimy dnia ostatniego. Więc głupotą jest rozdawać wszystko pierwszego.
@lemongirl: człeku wierzący w brednie. Sama jestem pielęgniarką i NIE MAM nawet chwili,żeby w spokoju zjeść bułkę. Wyobraź sobie, że potrafię 1 słodką bułkę jeść po jednym/dwa gryzie co 3-4g taki jest zapierdziel. I nie znam pielęgniarki, która by siedziała w pokoju socjalnym przeznaczonym dla chorych zamiast u siebie bądź na dyżurce. Dlatego to co ona "autorka" wypisuje to czyste brednie.
To samo mam z Lenovo. Na laptop dmuchałam i chuchałam. Wywaliłam na niego ciężko zarobione 4k. A o chwile coś się w nim psuje. Raz mi wymienili laptop na nowy, drugi raz wymienilijakiś kabelek, a za 3cim zaczęła się sypać obudowa (laptop raz był przenoszony z 1 miejsca zamieszkania do dugiego i jak nówka nieśmigana, nie uszkodzony przez transport. Obudowa jak i wszystkie części wyjściowe zaczęły się sypać. Oddałam na gwarancje "uszkodzenia mechaniczne" 4.500 naprawa (doliczyli sobie naet 350 zł za intsalowane systemu win 10, który jets za free teraz xD) Nie wiem co mam zrobić. Rękojmi też mi nie uznają i jestem z Lecivym laptopem za 4k. Nigdy więcej Lenovo.
Słaba prowokacja. Po pierwsze w takim "wypasionym" miejscu pielęgniarki mają swoje pomieszczenie socjale. DO tego NIGDY nie pójdą "wszystkie" jeść, a TYM BARDZIEJ do miejsca socjalnego dla maluchów i nie będą się tam sadowić i dupy grzać. Historia jest wyssana z palca. Widocznie autorce pielęgniarka w szpitalu nie pozwoliła po sobie jeździć to wypisuje tutaj jakieś brednie.
@Day_Becomes_Night: moja koleżanka nie podała imienia i nazwiska ojca (też alkoholik i miał z deklem coś nie tak) i do tej pory nie ma praw, ani nawet się nie widuje. Więc widocznie coś chroni
@KoparkaApokalipsy: Uświadomię cię. Jakby urzędnicy nie budowali pałaców i nie kupywali limuzyn za ciężkie miliony to mielibyśmy jeszcze długo, długo bardzo rentowny system świadczeń emerytalnych :)
Ja często mówię, że zwierzak to tylko na pasztet i wszyscy mnie teoretycznie znają z tego, że zwierzaki są fajne, mam kilka, ale no big feelings. Tylko moja mama i narzeczony wiedzą, że ostatnio wywaliłam 900 zł na ratowanie świnki morskiej i beczałam kilka dni, kiedy mi fretka zdechła kiedy byłam w odwiedzinach 200 km dalej. W tej historii też mogli tak powiedzieć, a prawda może być inna, aczkolwiek nie neguję prawdopodobności zdarzenia.
@piekielne_stories: jak byśmy nie byłe miłe dla lekarzy (mało który ma doktorat) to wy pacjencji nie mielibyście, an leków przeciwbólowych, ani na przysłowiową sraczkę :)
@merci: jedzenie czy leżenie w brudnej pielusze to nic. Najgorzej, że wiesz, że rodzina łazi za tobą jak pies za szczutym zwierzęciem o jakąś pierdołę którą sami mogliby zrobić (np. zmiana tej nieszczęsnej pieluchy pacjentowi czy pokarmienie przez sondę, gdzie np. na moim odcinku ZAWSZE jak jest rodzina pokazujemy co i jak i pilnujemy więc nie idą w ciemno), a ty jako pielęgniarka i lekarze własnie reanimujecie kobietę/mężczyznę, inny się drze z bólu bo ma nowotwór w różnej postaci najczęściej przez papierochy (dusza się przez wiele miesięcy zanim umrą), a inny jeszcze nie zejdzie na wolne łóżko w sali gdzie indizej aby zrobić miejsce bo w X sali śmierdzi kupą, a jeszcze inna wariatka jest niezadowolona, że świat się kręci. Do czego zmierzam. Są rzeczy ważne i WAŻNIEJSZE. A pampers czy inna pierdoła mogą poczekać.
Na Loperamid nie trzeba recepty, a jest przecież w aptece no chyba, że w tych domach "opieki" nie macie podstawowych leków bez recept :D
Edit: Metrocloplamid i helicid zdałyby fajnie egzamin, ale jak lekarz nie chce to trzeba samemu bo jak boga kocham w szpitalach i zolach byłby sajgon nie do ogarnięcia. Nawet ściągnąć do zgonu lekarza o 2 w nocy to po prostu cud nad wisłą
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2016 o 14:08
u mnie to samo. Tylko na tyle lepiej, że mama sama się opiekowała dwójką babcią chorą na Alzheimera i dziadkiem przykutym w łóżku z roku na rok dobijającym go Parkinsonem. Mama nie chciała oddać dziadków do ZOLu czy innego takiego centrum więc w oczach rodziny (nie licząc spokojnego wujka) mówili, że mama trzyma ich żeby kasę pobierać z emerytury bo im się w głowie nie mieściło, że można się opiekować dwójką starszych osób i zrezygnować z lichej pracy.(niestety mus to mus) Kilka razy była opieka u nas jakoby moja mama martretopwała dziadka. Niby sąsiedzi, a hieny.
@mietekforce:
@freezerx:
@pasia251:
Klonazepam (łac. Clonazepamum) – organiczny związek chemiczny z grupy benzodiazepin, stosowany jako lek psychotropowy o silnym i długotrwałym działaniu przeciwdrgawkowym i przeciwlękowym.
to jest pijany facet. Kij mu czy facet czy kobieta (chociaż wola kobiety), żebyy morde wydrzec i pobic. Alkohol szkodzi i powinien byc zakazany, albo jak w Szwecji.
@Asdfgh: O.o mi proponowali na 112, wysłać karetkę, aby pomóc mi ze świeżo zwichniętą kostką przejechać na jakąś ortopedię, odmówiłam rzecz jasna, ale poprosiłam o adres najbliższej, więc musiała być chyba jakaś zołza żeby odmówić tobie w potrzebie, albo ściemniasz o.O co prawda bóle nerkowe są często na zasadzie weź ibuprom i nie pierdziel, ale padaczka to już poważna sprawa
@luckybastard: co to to prawda, ale Panowie w karetce chyba widzą co i jak ;P Mogli pogrozić "nieuzasadnionym wezwaniem karetki pogotowia" ponieważ jak ktoś jest niedołężny może dzwonić po pielęgniarkę środowiskową, ale fakt, zdarzają się takie akcje.
@krogulec: to różnie dziala mowiac szczerze. Jak polowalam na zalegle komiksy to nie bylo ich dnia pierwszego, drugiego mieli zwiezc i rozstawic, bylam, kupilam, dnia trzeciego jeszcze bylam okazlao sie, ze nie trzeba bylo sie spieszyc bo duzo bylo zainetresowanych, ale malo kto kupil, nawet ci co zamowili to nie przyszli. Kwestia wielu czynników.
@Caron: Np. na imprezy typu Inter extreeme masters są finały, albo najlepsze panele na konwentach mangi i komiksu ostatniego dnia więc ludzie zainteresowani CZYMŚ, a nie tyko darmówkami przychodzą bo nie musza rozpychać się łokciami z tłumem dzieci (umysłowo, a nie fizycznie, niejedn 10latek pokazał ze ma wiecej w głowie) jak to lady napisał/a
Z jednej strony piekielne, ale z drugiej dodam od siebie, że dnia ostatniego dopiero przychodzą główni zainteresowani. Np. my ze znajomymi jak i wielu innych maniaków książek, komiksów czy gier na takie typy imprez ze stoiskami przychodzimy dnia ostatniego. Więc głupotą jest rozdawać wszystko pierwszego.
Fajnie by było jak by ludzie od najmłodszych lat (czyt. szkoły) byli nauczani dobrego wychowania jak np. w Azji.
@lemongirl: człeku wierzący w brednie. Sama jestem pielęgniarką i NIE MAM nawet chwili,żeby w spokoju zjeść bułkę. Wyobraź sobie, że potrafię 1 słodką bułkę jeść po jednym/dwa gryzie co 3-4g taki jest zapierdziel. I nie znam pielęgniarki, która by siedziała w pokoju socjalnym przeznaczonym dla chorych zamiast u siebie bądź na dyżurce. Dlatego to co ona "autorka" wypisuje to czyste brednie.
To samo mam z Lenovo. Na laptop dmuchałam i chuchałam. Wywaliłam na niego ciężko zarobione 4k. A o chwile coś się w nim psuje. Raz mi wymienili laptop na nowy, drugi raz wymienilijakiś kabelek, a za 3cim zaczęła się sypać obudowa (laptop raz był przenoszony z 1 miejsca zamieszkania do dugiego i jak nówka nieśmigana, nie uszkodzony przez transport. Obudowa jak i wszystkie części wyjściowe zaczęły się sypać. Oddałam na gwarancje "uszkodzenia mechaniczne" 4.500 naprawa (doliczyli sobie naet 350 zł za intsalowane systemu win 10, który jets za free teraz xD) Nie wiem co mam zrobić. Rękojmi też mi nie uznają i jestem z Lecivym laptopem za 4k. Nigdy więcej Lenovo.
Słaba prowokacja. Po pierwsze w takim "wypasionym" miejscu pielęgniarki mają swoje pomieszczenie socjale. DO tego NIGDY nie pójdą "wszystkie" jeść, a TYM BARDZIEJ do miejsca socjalnego dla maluchów i nie będą się tam sadowić i dupy grzać. Historia jest wyssana z palca. Widocznie autorce pielęgniarka w szpitalu nie pozwoliła po sobie jeździć to wypisuje tutaj jakieś brednie.
@Day_Becomes_Night: moja koleżanka nie podała imienia i nazwiska ojca (też alkoholik i miał z deklem coś nie tak) i do tej pory nie ma praw, ani nawet się nie widuje. Więc widocznie coś chroni
@KoparkaApokalipsy: Uświadomię cię. Jakby urzędnicy nie budowali pałaców i nie kupywali limuzyn za ciężkie miliony to mielibyśmy jeszcze długo, długo bardzo rentowny system świadczeń emerytalnych :)
Ja często mówię, że zwierzak to tylko na pasztet i wszyscy mnie teoretycznie znają z tego, że zwierzaki są fajne, mam kilka, ale no big feelings. Tylko moja mama i narzeczony wiedzą, że ostatnio wywaliłam 900 zł na ratowanie świnki morskiej i beczałam kilka dni, kiedy mi fretka zdechła kiedy byłam w odwiedzinach 200 km dalej. W tej historii też mogli tak powiedzieć, a prawda może być inna, aczkolwiek nie neguję prawdopodobności zdarzenia.
@piekielne_stories: jak byśmy nie byłe miłe dla lekarzy (mało który ma doktorat) to wy pacjencji nie mielibyście, an leków przeciwbólowych, ani na przysłowiową sraczkę :)
@merci: jedzenie czy leżenie w brudnej pielusze to nic. Najgorzej, że wiesz, że rodzina łazi za tobą jak pies za szczutym zwierzęciem o jakąś pierdołę którą sami mogliby zrobić (np. zmiana tej nieszczęsnej pieluchy pacjentowi czy pokarmienie przez sondę, gdzie np. na moim odcinku ZAWSZE jak jest rodzina pokazujemy co i jak i pilnujemy więc nie idą w ciemno), a ty jako pielęgniarka i lekarze własnie reanimujecie kobietę/mężczyznę, inny się drze z bólu bo ma nowotwór w różnej postaci najczęściej przez papierochy (dusza się przez wiele miesięcy zanim umrą), a inny jeszcze nie zejdzie na wolne łóżko w sali gdzie indizej aby zrobić miejsce bo w X sali śmierdzi kupą, a jeszcze inna wariatka jest niezadowolona, że świat się kręci. Do czego zmierzam. Są rzeczy ważne i WAŻNIEJSZE. A pampers czy inna pierdoła mogą poczekać.
Na Loperamid nie trzeba recepty, a jest przecież w aptece no chyba, że w tych domach "opieki" nie macie podstawowych leków bez recept :D Edit: Metrocloplamid i helicid zdałyby fajnie egzamin, ale jak lekarz nie chce to trzeba samemu bo jak boga kocham w szpitalach i zolach byłby sajgon nie do ogarnięcia. Nawet ściągnąć do zgonu lekarza o 2 w nocy to po prostu cud nad wisłą
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2016 o 14:08
tylko debil uwierzy w taką historię :) A njwiekszym debilem i gimbozjebem jest wymyślający
że ci się chce kupywać w tym szmatławcu xD
u mnie to samo. Tylko na tyle lepiej, że mama sama się opiekowała dwójką babcią chorą na Alzheimera i dziadkiem przykutym w łóżku z roku na rok dobijającym go Parkinsonem. Mama nie chciała oddać dziadków do ZOLu czy innego takiego centrum więc w oczach rodziny (nie licząc spokojnego wujka) mówili, że mama trzyma ich żeby kasę pobierać z emerytury bo im się w głowie nie mieściło, że można się opiekować dwójką starszych osób i zrezygnować z lichej pracy.(niestety mus to mus) Kilka razy była opieka u nas jakoby moja mama martretopwała dziadka. Niby sąsiedzi, a hieny.
@Buka85: właśnie mnie też to dziwi :D 7 lat się zabezpieczam samymi gumkami i nic, a tu po 8 miesiącach "wpadka" XD
@Trollitta: czyli jesteś typowym lizydupem szefa xD
fakt faktem większość kobitek z lodziarni robi jak najmniejsze. Efekt - płacisz 3 zł i dostajesz loda "dużego" co wygląda jak niedowartościowany mały.
@mietekforce: @freezerx: @pasia251: Klonazepam (łac. Clonazepamum) – organiczny związek chemiczny z grupy benzodiazepin, stosowany jako lek psychotropowy o silnym i długotrwałym działaniu przeciwdrgawkowym i przeciwlękowym.
to jest pijany facet. Kij mu czy facet czy kobieta (chociaż wola kobiety), żebyy morde wydrzec i pobic. Alkohol szkodzi i powinien byc zakazany, albo jak w Szwecji.
zgłoś tłoku na policję
@Asdfgh: O.o mi proponowali na 112, wysłać karetkę, aby pomóc mi ze świeżo zwichniętą kostką przejechać na jakąś ortopedię, odmówiłam rzecz jasna, ale poprosiłam o adres najbliższej, więc musiała być chyba jakaś zołza żeby odmówić tobie w potrzebie, albo ściemniasz o.O co prawda bóle nerkowe są często na zasadzie weź ibuprom i nie pierdziel, ale padaczka to już poważna sprawa
@luckybastard: co to to prawda, ale Panowie w karetce chyba widzą co i jak ;P Mogli pogrozić "nieuzasadnionym wezwaniem karetki pogotowia" ponieważ jak ktoś jest niedołężny może dzwonić po pielęgniarkę środowiskową, ale fakt, zdarzają się takie akcje.
Czyli twierdzisz, że dyspozytorka jak i karetka pogotowia nie odmówiły Pani przewozu wiedząc, ze chodiz tylko o bol gardla?